Konchoplastyka nosa - jakie skutki?

napisał/a: Barba 2012-03-29 23:35
Witam
właśnie wczoraj miałam konchoplastykę nosa. Piszę natychmiast aby uspokoić tych,którzy na zabieg czekają z niepokojem, tak jak ja czekałam. A mój niepokój wzrósł po przeczytaniu postów na tym forum.
Zabieg odbył się w Szpitalu im Święcickiego w Poznaniu. Zostałam przyjęta na oddział laryngologiczny jako jednodniowy pacjent. Najbardziej nieprzyjemne było czekanie, rejestracje, zapisy, procedury - to niestety trwało. Ale na oddziale atmosfera była komfortowa a pielęgniarki przesympatyczne. Podano mi ketonal i tabletkę na uspokojenie. Na sali zabiegowej pani doktor zniczuliła sprawnie nos. Zabieg wykonała techniką elektrokoagulacji - tak wynika z wypisu, bo starałam sie nie patrzeć. Wszystko trawło raptem 10 minut, było bezbolesne i nie czułam zadnych zapachów. Na koniec nos wypełniono jakąś maścią i podwiązano opatrunek. Po 2 godzinach wyszłam ze szpitala bez opatrunku, bez bólu i opuchlizny. Oddycham przez nos jak nigdy dotąd i podobo nie chrapię.
Naprawdę było warto poddać się zabiegowi. Dużo gorsze rzeczy się ludziom zdarzają, widziałam to na oddziale. Konchoplastyka to przy nich manicure.
napisał/a: rysior 2012-03-30 10:59
Witam

Minął ponad rok od mojego zabiegu, niechcący wróciłem na to forum to napiszę jak jest...zabieg kompletnie nic nie zmienił... Nos zatyka mi się non stop tak samo jak zatykał, nie jest zatkany przez wydzielinę ale po prostu puchną śluzówki... Lekarz mowił ze zabieg pomaga 95% przypadków ale myślę ze dane te są mocno naciągane tak aby zrobić zabieg. Generalnie można sprobować jednak w moim przypadku nic sie nie zmieniło..
napisał/a: Angelina783 2012-04-09 14:40
Witam,
jestem 5 tygodni po zabiegu konchoplastyki radiochirurgicznej małżowin nosowych dolnych.
Zdecydowałam się na niego ze względu na niedrożność nosa która nie pozwala mi na ygsen. Ciągłe budzenie się w nocy i problemy z zasypianiem przez wiecznie zatkany nos. Leczenie farmakologiczne-nieskuteczne.
Zabieg do przyjemnych nie należał i przez pierwsze 2 tyg. żadnego efektu ze względu na odczyn pozabiegowy.
Od 3 tygodnia poczułam wielką ulgę, pomimo że wysięk nadal się utrzymywał nos zaczął być drożny. Obecnie śpię jak niemowlę.
Przy moim łóżku nie stoją kropelki do nosa i nie wpadam w panikę gdy mi się kończy cirrus (pseudoefedryna). Jednym słowem warto było. Poprawa jest znaczna. Zabieg wykonano w klinice Derm Al w Sopocie.
napisał/a: dawid578 2012-07-18 19:59
witam
.Od dłuższego czasu mam zapchany nos ratowałem sie kroplami typu otrivin ,xylorin na początku dzialaly dostyc długo ale z z czasem było coraz gorzej krople dzialaly tylko kilka godzin,wkoncu zdecydowalem sie coś z tym zrobić.Dziś miałem zrobiony taki sam zabieg jak wy opisujecie konchoplastykę małżowin nosowych .Sam zabieg nie nalezał do przyjemnych ale niebyło tak żle dostałem znieczulenie i doktor zaczoł spawac mi w nosie czułem nieprzyjemny zapach prawie nie bolało.Przepisali mi maść i jakiś olejek w spreju. Mam nadzieje ze wkoncu będe mógł spokojnie oddychać nosem.Jak zobacze jakies efekty odrazu napisze:P
dzieki pozdro
napisał/a: esterek 2014-01-18 17:22
Wczoraj miałem zabieg na małżowinach nosowych metodą celon. Obiektywnie wyglądało to tak:

1. Przejście do pokoju zabiegowego, wbicie wenflonu, wsadzenie do nosa tamponów nasączonych znieczulającą lidokainą.
2. Przejście do sali zabiegowej, wyjęcie tamponów, do wenflonu wpuszczono substancje znieczulającą.
3. Wsadzenie elektrod do nosa, zabieg trwał około 40 sekund, nic nie boli, nic nie czuć, jakby ktoś wsadził patyczek do czyszczenia do uszu do nosa i go wyjął. Nie czuć też żadnego zapachu jak to co niektórzy opisują.
4. Dzisiaj jest pierwszy dzień po zabiegu, na razie czuje się jak przed zabiegiem.

Dam znać jak będzie po tygodniu, czy będzie poprawa. W niektórych przypadkach czasami trzeba powtarzać, żeby osiągnąć lepszy efekt. Zabieg jest całkowicie bezbolesny, więc bez stresu można jakby co go powtórzyć.
napisał/a: rss1 2014-03-15 21:44
Jestem po dwóch takich zbiegach. Za pierwszym razem redukcja była za mała. Poprawa nastąpiła, ale nieznaczna. Przy drugim zabiegu znaczną poprawę czułem już wieczorem tego samego dnia, a po ok 3 tygodniach było jeszcze lepiej. Z tego co usłyszałem, to dosyć trudno jest dokonać oceny lekarzowi o ile należy te małżowiny zredukować, ponieważ ich rozmiar na daną chwile zależy od wielu czynników takich jak temperatura, stres, wysiłek fizyczny, pora dnia. Zmienia się ukrwienie po prostu. Odstęp między zabiegami wyniósł 9 miesięcy.

W sumie walka o drożny nos zajęła mi jakieś 4 lata = 4 lata straconego życia. W pierwszym etapie lekarze na kontrakcie z nfz, sterydy donosowe, rozkładanie rąk przez jakieś 3 lata. Te działania akurat można sobie całkowicie odpuścić i uderzać od razu do porządnej prywatnej kliniki. Life is brutal.
napisał/a: esterek 2014-03-17 00:05
rss napisal(a):Jestem po dwóch takich zbiegach. Za pierwszym razem redukcja była za mała. Poprawa nastąpiła, ale nieznaczna. Przy drugim zabiegu znaczną poprawę czułem już wieczorem tego samego dnia, a po ok 3 tygodniach było jeszcze lepiej. Z tego co usłyszałem, to dosyć trudno jest dokonać oceny lekarzowi o ile należy te małżowiny zredukować, ponieważ ich rozmiar na daną chwile zależy od wielu czynników takich jak temperatura, stres, wysiłek fizyczny, pora dnia. Zmienia się ukrwienie po prostu. Odstęp między zabiegami wyniósł 9 miesięcy.

W sumie walka o drożny nos zajęła mi jakieś 4 lata = 4 lata straconego życia. W pierwszym etapie lekarze na kontrakcie z nfz, sterydy donosowe, rozkładanie rąk przez jakieś 3 lata. Te działania akurat można sobie całkowicie odpuścić i uderzać od razu do porządnej prywatnej kliniki. Life is brutal.



Odstęp 9 miesięcy taki zalecany ? czy tak wyszło ?
napisał/a: rss1 2014-03-17 20:13
Tak wyszło, nie wiem jaki jest zalecany czas. Odnośnie całego zabiegu: u mnie pierwszy trwał ok 10 minut, drugi ok 15 minut i nie powiedziałbym, że był całkowicie bezbolesny. Znieczulenie było podane zastrzykiem. To 40 sekund w twoim przypadku trochę mnie dziwi. Z drugiej strony u mnie były naprawdę mocno przerośnięte te małżowiny (według słów lekarza).
napisał/a: sayanx 2015-02-01 13:51
witam czy ma ktoś takie uczucie jak by za bardzo miał odetkany nos?? zasycha Wam często w nosie??
czy ktoś słyszał i czy miał odczynienia z "syndromem pustego nosa"
czy po zabiegu z racji lepszego dotlenienia organizmu jesteście bardziej pobudzeni, drażliwi na zewnętrzne bodźce?
napisał/a: seba89 2015-02-14 23:06
Kto z was miał może konchoplastyke ? Jakie skutki ?
napisał/a: sayanx 2015-03-08 19:26
ja miałem w jednej dziurce mi jeszcze przytyka! dyskomfort to na razie zasychanie w nosie! choź wcześniej tez z tym walczyłem:/
jestem na razie 2 mieś po,,, może niech się ktoś inny bardziej "doświadczony" wypowie :) jak sie mu zyje po zabiegu?
czy jakieś problemy? :) pozdro
napisał/a: seba89 2015-03-09 08:06
jaką miałeś metodą robioną ? ile czasu miałeś wypalane. Miałeś TK ? wykazało niedroznosc jamy nosa ?