Leczenie gronkowca po ziarnicy złośliwej.

napisał/a: sowieoko 2009-12-11 13:26
Witam. Jestem nowa na forum więc z góry proszę o wyrozumiałość :) Jak wspomniałam w temacie jestem po zz, obecnie mija 5 lat mojej remisji. Niestety chemioterapia i radioterapia obniżyły moją odporność ale nie jest ona na drastycznym poziomie (leukocyty w granicach 3-3,5 tys). A teraz przechodzę do meritum. Od czerwca zmagam się z bolącym gardłem...wszystko zaczęło się od paskudnej infekcji, trwającej 2 tyg. Brałam wtedy amoksycylinę, biseptol i bioparox. Objawy ustąpiły ale gardło pozostaje czerwone do dzisiaj. Gardło cały czas mnie boli, łuki są mocno czerwone, na podniebieniu i języczku widzę czerwone kropeczki. Do tego pobolewa mnie lewy migdał, czasami się nieznacznie powiększa, czuję również spływający śluz po tylnej stronie gardła. Robiłam wymaz i niestety znaleziono gronkowca złocistego MSSA, wzrost obfity. Z wynikiem poszłam do laryngologa i ten zapisał mi szczepionkę ribomunyl. Wzięłam już 3 dawki, w poniedziałek zaczynam czwartą (od września). Niestety nie widzę żadnej poprawy. Zastanawiam się czy to jeszcze za wcześnie czy może wybrano dla mnie złą strategię leczenia. Bardzo proszę o jakieś sugestie, co robić gdyż gardło boli mnie już pół roku i po prostu jest to strasznie męczące. Z góry dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam.
napisał/a: Peter 2009-12-11 13:31
Niestety, strategia niefortunna. Ribomunyl nie indukuje odporności na gronkowca zł. To dość częsty błąd lekarzy (przyczyna - brak znajomości jej składu). Wskazany Luivac.
napisał/a: sowieoko 2009-12-11 13:40
Dziękuję za szybką odpowiedź. Tak myślałam, że coś musi być nie tak skoro nie odczuwam poprawy. Ale co teraz zrobić? Dokończyć ribomunyl czy przerwać i zacząć luivac? Nie wiem też czy to nie rozchwieje za bardzo mojego systemu odpornościowego...w związku z ziarnicą nie powinien on być za bardzo stymulowany. Miałam już obawy przed ribomunylem a okazuje się, że nie potrzebnie go biorę...Ręce opadają, ale pochodzę z niewielkiego miasta i ciężko tu o kompetentnych lekarzy. Proszę o radę bo widzę, ze muszę przejąć inicjatywę w kontakcie z lekarzem. Pozdrawiam serdecznie.
napisał/a: Peter 2009-12-11 14:15
Możliwa jest stymulacja ukł. odpornościowego po ziarnicy. Szczepionki typu Luivac, Ribomunyl z zasady zwiększają aktywność pewnego rodzaju komórek zwalczających komórki zmienione nowotworowo. Tak więc jest to zjawisko korzystne po takich schorzeniach.
Moim zdaniem przerwać Ribomunyl, odczekać ok. 2 tyg i rozpocząć Luivac.
Co do ewentualnej poprawy, to w takich przypadkach konkretna poprawa pojawia się zwykle dopiero po skończeniu II serii takiej szczepionki (po ok. 3 msc).
napisał/a: sowieoko 2009-12-11 14:28
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź. Szkoda, że dopiero teraz trafiłam na to forum...A to co napisał Pan o stymulacji układu odpornościowego szczepionkami jest dla mnie bardzo budujące :) Do tej pory myślałam, że może mi to zaszkodzić i przyjmowałam ribomunyl z tzw. "duszą na ramieniu". Proszę jeszcze napisać czy mogę zrobić dłuższą przerwę, ok. miesięczną, gdyż mamy teraz okres świąteczny, lekarze są na urlopach i nie zapisują już na wizyty w tym roku więc mogłabym się dostać do lekarza pewnie po nowym roku, czy nie będzie to przeszkodą? I jeszcze jedno, czy ma Pan jakieś sprawdzone preparaty bez recepty , które mogłyby pomóc w zwalczeniu tego bólu ?
napisał/a: sowieoko 2009-12-12 10:12
Panie Peter bardzo proszę jeszcze o jedną radę. Czy pana zdaniem nie powinnam być wcześniej przeleczona antybiotykiem zgodnym z antybiogramem a dopiero później szczepionką? Tak się składa, że laryngolog od razu przepisał mi szczepionkę i jak się okazuje nie tą co potrzeba...dlatego teraz ogarnęły mnie ogromne wątpliwości co do przeprowadzonego leczenia. Bardzo proszę o odpowiedź na to i wcześniejsze pytania, z góry za nie dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
djfafa
napisał/a: djfafa 2009-12-12 11:34
Peter pewnie odpowie Ci w poniedziałek.
Zasadniczo prawidłowe leczenie gronkowca, jest następujące: celowany antybiotyk zgodnie z antybiogramem, następnie leki podnoszące odporność np. homeopatyczne które poleca Peter jak np. Engystol, a następnie szczepionka (o które pisał).
Przerwa o której piszesz. Trudno wnioskować, czy przez 4 tygodnie nie dojdzie do zaostrzenia objawów i czy nie będzie konieczności właśnie podania antybiotyku, jeżeli nie to taka przerwa między szczepionkami jest wskazana (Peter miał na myśli zapewne minimum), tylko w Twoim wypadku trudno wnioskować jak zareaguje układ odpornościowy na szczepionkę, gdyż na nią tez nalezy się przygotować, a Ty dodatkowo masz słaby ukł. odpornościowy. Wiesz nie chodzi mi o negatywną odpowiedz, a zasadniczo o brak odpowiedzi na szczepionkę. Jakie leki Ci wcześniej podać zapewne napisze Peter, jest bardziej kompetenty w tym niż ja.
Pozdr.
napisał/a: sowieoko 2009-12-12 16:58
Dziękuję bardzo za zainteresowanie moim tematem. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź dr Petera gdyż zdecydowałam, że będę starała się dostać prywatnie do laryngologa na początku przyszłego tygodnia. Jeśli chodzi o zaostrzenie to wydaje mi się, że ono właśnie nastąpiło, gdyż od tygodnia czuję się znacznie gorzej niż dotychczas. Ból jest bardzo mocny i ogólny widok gardła bardzo nieciekawy, odnoszę wrażenie, że na łukach pojawiły się jakieś nadżerki. Zjedzenie czegokolwiek mocniej przyprawionego jest w tym momencie niemożliwe. Do tego wyczuwam powiększone węzły chłonne podżuchwowe. Dlatego też bardzo bym chciała otrzymać jakieś szczegółowe informacje by być dobrze przygotowaną na kolejną wizytę lekarską. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi.
napisał/a: sowieoko 2009-12-12 17:07
Może od razu podam wynik antybiogramu:
Penicyliny - oporny z wyjątkiem kloksacyliny
Cefalosporyny - I, II, III - wrażliwy
Erytromycyna - śr wrażliwy
Klindamycyna - śr wrażliwy
Kotrimoksazol - wrażliwy
Gentamycyna - wrażliwy
Tetracyklina - wrażliwy
Doksycylina - wrażliwy
Penicyliny z inhibitorami - wrażliwy
We wcześniejszych postach nie napisałam, że gronkowca złocistego wykryto również w nosie, antybiogram ten sam. Pani laryngolog poinformowała mnie od razu, że ten z nosa jest nie do usunięcia ale nie umiała mi wytłumaczyć dlaczego...Czy jej słowa można jednak traktować poważnie? W tym momencie zaczynam w to wątpić.
djfafa
napisał/a: djfafa 2009-12-12 18:38
Może masz po prostu anginę? Masz nalot na migdałach?
Co gronkowca to temat rzeka, jest tu tyle postów, że trudno coś nowego napisać.
napisał/a: sowieoko 2009-12-12 19:37
Nie, nie, to nie jest angina. Nie mam nalotu i migdały też raczej w normie. Wiem, że gronkowiec to temat rzeka ale całkiem straciłam zaufanie do mojej lekarki i czekam na jakieś informacje żeby wiedzieć na czy się skupić podczas rozmowy z innym lekarzem. Jeszcze raz dzięki.
napisał/a: sowieoko 2009-12-14 18:16
Witam. Powracam do tematu gdyż dzisiaj byłam na kolejnej wizycie u innego laryngologa. Po obejrzeniu mojego gardła stwierdził, ze nie wygląda ono tak źle. Zebrał z migdałów tylko czopy ale stwierdził, że migdałki są w dobrej kondycji. Powiedział mi, że w takim stanie rzeczy on nie widzi wskazań do antybiotyku i że ten typ gronkowca Mssa jest wrażliwy na prawie wszystkie antybiotyki więc wcale nie jest taki groźny. Stwierdził, że gdyby pojawiały się jakieś infekcje, gorączki itd. (do tej pory u mnie tego nie zanotowałam) to wtedy można włączyć leczenie a teraz mam tylko brać lanzul (po chemii mam problemy z żołądkiem) i płukać gardło płukanką z robionych składników (nazwy nie pamiętam, ale wiem, że jest żółta:)). Teraz wróciłam do domu i się zastanawiam co dalej robić...czy kolejny raz trafiłam na nie kompetentnego lekarza czy może ma on rację. Może ktoś doświadczony powie co o tym myśleć? Pozdrawiam.