Nerwica,a problemy z oddechem?jak sobie radzicie?

napisał/a: Wera72 2009-12-03 17:10
JA OD SWOJEJ PANI DOKTOR USŁYSZAŁAM, ŻE NERWICA NIE JEST CHOROBĄ, ALE TRZEBA JĄ LECZYĆ. JAK PRZYJECHAŁO POGOTOWIE DO MNIE PIERWSZY RAZ MOJA CÓRKA MIAŁA WTEDY ROK, A TERAZ MA LAT 13. MIAŁAM NASTĘPUJĄCE OBJAWY :
- KOŁATANIE SERCA,
- STRASZNY NIEPOKÓJ, LĘK W SOBIE, W ŚRODKU,
- DUSZNOŚCI,
- JAKIEŚ ODLOTY W GŁOWIE,
- NIE MOGŁAM ZNALEŹĆ SOBIE MIEJSCA,
- BYŁO MI NIEDOBRZE,
- MYŚLAŁAM, ŻE ZARAZ UMRĘ.
GDY POWIEDZIAŁAM LEKARZOWI Z POGOTOWIA CO MI SIĘ DZIEJE, LEKARZ MACHNĄŁ RĘKĄ, UŚMIECHNĄŁ SIĘ I POWIEDZIAŁ



'' E TO TYLKO NERWICA. '' ... WIĘC OD TEJ PORY BIORĘ LEKI TAKIE ZIOŁOWE, USPOKAJAJĄCE I LEKARSTWO TAKIE ROBIONE ZIOŁOWE W SYROPIE . NIE JEST ŁATWO, ALE SIĘ NIE DAJĘ. WSZYSTKIM ŻYCZĘ, ŻEBY BYLI SILNI I DAWALI SOBIE RADĘ W TEJ PASKUDNEJ PRZYPADŁOŚCI, KTÓRA NADROBI ZA NIEJEDNĄ CHOROBĘ. POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH. :). ODWAGI. :).
napisał/a: ART82 2012-07-23 21:10
Witka jestesm tu nowy traktuje to jako terapie:)Mam 30 lat Przeczytalem o twoich objawach HASZIM czyli uczucie nieoddychania itp mialem tak kilka lat temu budzilem sie lapalem sie za reke sprawdzalem pul i nie moglem zlapac odddechu czulem jak sie dusze a najczescie mialem tak po imperzach zakrapianych alkoholem jednym slowem mowiac na kacu tak sie wystraszylez ze juz od roku nie pije i nie pale bylo to cos w rodzaju objawuw abstynencyjnych ktore potegowala nerwica chce dodac ze nie naduzywalem alkocholu . A od jakiegos czasu wieczorami moj puls skacze nawet do 120 EKG w normie cisnienie sie wacha ale nie ma trragedii .J mysle wiekszosc osob z podobnymi objawami ma nerwice , przykladaem jestem jak zalogowalem sie 10 min temu kiedy mialem atak' nerwicy 'i serce zwolnilo kiedy zaczalem do was pisac to jak terapia z psychologiem taka jest moja opinia mam nadzieje ze to tylko nerwica POzdrawiam wszystkich
napisał/a: frogus93 2014-02-05 16:21
Witam, mam prawie 21 lat i w sumie nie wiem co robić z faktem ze pare tygodni temu dostałam ataku paniki ( pierwszy raz spotkało mnie to i jestem zdezorientowana i nie wiem z kim można o tym porozmawiać ) , trwał on prawie półtorej godziny ( płacz, walka o kazdy oddech, mrowienie kończyn, omdlenie z braku siły nad zapanowaniem ataku ), po tych wydarzeniach starałam sie nie myślec o tej sytuacji, zawalczyć o zdrowie ćwiczyć chodzić na basen..
Lecz ciągle mam lęk przed kolejnym takim wydarzeniem , i wraz z ubiegiem czasu dalej trzyma mnie straszne kłócie w klatce piersiowej, i ciągle powtarzają sie płytkie oddechy , i przyśpieszone bicie serca ( a moje ciśnienie zazwyczaj było bardzo niskie, wiem ze to może być kwestia strachu ale naprawdę staram sie nie myslec o tym ) Prosze o porady bo sama nie umiem sobie z tym poradzić