Nerwica czy też ktoś tak miał?

napisał/a: Jigggi 2011-06-16 19:42
Witam

Piszę to bo chcę coś więcej wiedzieć. Dziś byłem u lekarza bo od kilku dni miałem problemy z oddychaniem i sercem. Lekarz zdiagnozował u mnie nerwicę.
Miał racę w mojej psychice nie zaciekawie się dzieje. Stresująca praca, chipochondryzm, przejmowanie się wszystkim i to na zapas. W końcu orgaznim nie wytrzymał. Moje myśli się zmieniły, czułem że nie chce żyć. ale jest gorsza rzecz. Czuję jak moje myśli wołają bym skrzywidził bliskie mi osoby. I tutaj zaznaczam że nigdy przenigdy tego nie zrobię, mam świadomość, ze to nie pochodzi o de mnie ale męczy mnie to strasznie.
I dziwię się czemu tak jest. Mam bardzo pogodną naturę, nigdy sie z nikim nie biłem, zawsze problemy rozważam pokojowo i ogólnie jestem wrażliwcem. Wolałbym żeby myśli działały destrukcyjnie na moją osobę jeśli już mają być niż na rodzinę.
Lekarz przepisał mi Coaxil. Trochę pomógł, przynajmniej nie mam już drgawek od serca i jestem spokojniejszy.
Już szukam lekarza specjalisty by jak najszybciej zgłosić się o pomoc. W zasadzie nawet jeśli się uda to jutro się wybiorę. Bo nie poznaję siebie. Do tej pory bylem człowiekiem pasjonatem, kocham muzykę, piszę recenzje, gram w orkiestrze, pracuję w wymarzonym zawodzie. Nie pojmuję co się ze mną stało. Moja świadomość walczy z tym jak tylko może.
Ale naprawdę mam dość, jestem wrakiem po kilku dniach. Nigdy przenigdy nie skrzywdziłbym nikogo więc czemu są takie myśli?
Czy psychiatra uzna mnie za niepoczytalnego? Zamknie w szpitalu?
Pytam bo chce wiedzieć czy tak może być. Chciałbym normalnie żyć, cieszyć z normalnych radości i w ogóle. Naprawdę nie mam pojęcia skąd to się wzięło skąd, te nerwice, skąd te szybkie bicia serca.
I czy to w ogóle da się wyleczyć i wrócić do normalności?
Proszę o porady czy ktoś też tak miał jak ja?
napisał/a: an1201 2011-06-17 10:24
denerwuje mnie to na tym forum ze jest tutaj tyle ludzi ktorzy wiedza nawet wiecej niz ja a ten temat napewno a nie chce im sie odpowiadac ja nie raz na odpowiedz czekam miesiac albo dluzej...
Od siebie moge ci tyle napisac ze te lęki i mysli o skrzywdzeniu najblizszych to jest cos normalnego w nerwicy... niestety:/ ja sie juz z tym pare lat mierze i dalej sobie nie radze w momentach w ktorych dopada mnie jakis przerazliwy lęk czy mysl trudno jest sie go pozbyc a gdy usilujesz to zrobic to działa odwrotnie lęk sie nasila mnie meczy czasem tygodniami, i z tego co wiem typowe sa takie mysli i lęki ktore sa sprzeczne z Twoim dotychczasowym zyciem i Twoimi pogladami ja wiem ze to jest przerazajace, ale musisz wiedziec ze to sa tylko lęki i nie zwariowales ani nie zwariujesz, staraj sie skupic na sile na czyms innym ciagle cos robic byle nie drazyc w glowie ciagle tego samego tematu bo sie ten stan tylko poglebi. Ja dopiero teraz zaczelam sie leczyc wykupilam leki i mam nadzieje ze pomoga, ja bylam najpierw u psycholog ktora wyslala mnie jeszcze do psychiatry ta z kolei dala mi recepte a do psycholog mam przychodzic na terapie. Idz do lekarza jak najszybcej(ja poszlam stanowczo za pozno), psychiatra napewno nie powie Ci ze jestes nie poczytalny, proste wytlumaczenie ze nie zwarowales to, to ze sam zauwazyles ze zle sie czujesz ze cos zlego sie dzieje i ze drecza Cie dziwne mysli takze nie obawiaj sie nie zamkna Cie w zakladzie, udaj sie do lekarza jak najszybciej zapewne przepisza Ci jakies leki mysle ze w miare szybko powinny Ci pomoc;) 3maj sie.

Pozdrawiam
napisał/a: Passiflora 2011-06-17 11:32
Witajcie,
Odpowiem na zarzut an1201:

an1201 napisal(a):nie chce im sie odpowiadac


To nie tak. Mam nerwicę stwierdzoną przez lekarza. Nigdy nie miałam żadnych myśli o skrzywdzeniu najbliższych, psa czy kogokolwiek. W ogóle nie miałam żadnych natrętnych myśli. Owszem, w nerwicy myśli się bardzo dużo o swoim zdrowiu, ale są to obawy wywołane przez objawy somatyczne. Jak człowieka coś stale boli, to myśli o tym.
Dlatego nie odpowiadam na tego typu pytania, zwłaszcza jeśli założyciel wątku pyta, czy ktoś też tak miał. Co mam odpowiedzieć? nie? bo tylko tyle mogę napisać. Nie miałam i nic o tym nie wiem. Jestem dość długo na tym forum i mogę powiedzieć, że wśród wielu osób piszących tutaj rzadko pojawiają się ludzie z podobnym do waszego problemem, dlatego pewnie długo czekasz na odpowiedź.
W każdym razie gdybym miała tego typu natrętne myśli w te pędy leciałałabym do psychiatry, bo wydaje mi się, że tylko on może tu pomóc.
Pozdrawiam
napisał/a: Jigggi 2011-06-17 11:39
Dziękuję za tę odpowiedź. Naprawdę trochę mnie uspokoiła i jeszcze bardziej utwierdziła w zdaniu że nikomu krzywdy nie zrobię.
Jest w tym wiele racji, jeśli tylko siedzę i walczę świadomością z tymi lękami to się nasila. Jeśli natomiast coś robię na chwilę wraca moje dawne ja, uśmiech na twarzy itp.
Co do spotkania z lekarzem. Od wczoraj wertuję internet i nie spodziewałem się że tak ciężko mi będzie znaleźć a co to dopiero się umówić z psychiatrą.
Ale będę walczył o to dalej.
Jeszcze raz dziękuję i liczę że jeszcze ktoś mi coś podpowie.
napisał/a: Jigggi 2011-06-18 18:01
Skoro to forum medyczne i są tutaj jacyś eksperci to podam więcej szczegółów co się dzieje. Doda jeśli wcześniej tego nie zrobiłem że na dniach mam umówioną wizytę z psychiatrą i chce się do niej dobrze przygotować bo wiem że potrzebuję pomocy.
Wczoraj było ze mną bardzo źle, czarne myśli z którymi walczyła moją świadomość, odrealnienie, czułem się nie sobą i robiłem wszystko by na chwilę skupić się na czymś innym. Dosłownie ucisk na umyśle. Doszło do tego, że zwymiotowałem i trochę się polepszyło. W końcu coś mi podpowiedziało by wsiąść na rower. Zrobiłem kilka kilometrów na pełnej prędkości pod wiatr. Okazało się to skuteczne, wróciło moje ja coś w głowie się odblokowało, aż się popłakałem bo bałem się że robię się warzywem i już nigdy nie wróci moje ja. Nadal w głowie czułem jakąś walkę z tym "uciskiem" ale była ona w tle i bardzo daleko. NAwet śmiałem się z tych czarnych myśli i tego co się ze mną działo. I na szczęście ten stan się utrzymał już do końca dnia choć trochę osłabł na sile.
A co do tego "ucisku". Piszę to w cudzysłowie bo nic mnie nie boli czy coś, czuję po prostu jakby działało na mnie jakieś wysokie ciśnienie które powoduje że drażni mnie wszystko wtedy.
Kiedy doszedłem do siebie przemyślałem wszystko więc mogę na spokojnie stwierdzić że.
Denerwują mnie silniki a tych w około jest sporo. Sąsiad ma firmę transportową wszędzie remonty u sąsiadów. Sprzęty AGD.
Kiedy mam ten zły stan to denerwuje mnie jak ktoś coś mi sugeruje itp. Normalnie aż napinają mi się mieśnie na klatce piersiowej.
Dalej co mnie najbardziej przeraża, mam problemy z pamięcią ciężko mi się przypomina co robiłem wczoraj a co kilka dni temu. Przeraża mnie to bo do tej pory miałem świetną pamięć. Teraz zakres mojego myślenia się zwężył i dlatego czuję się jakbym stawał się warzywem bo boję się że nigdy nie odzyskam tego szerokiego zakresu.
Przeraża mnie to że nie moge słuchac mojej do tej pory ukochanej muzyki. Drażnią mnie te dżwięki i nawet nie gram na gitarze bo po prostu czuje że się ze mną wtedy źle dzieje.
Teraz kiedy to pisze jest tak sobie. Serce nie wali mi aż tak mocno,. trochę więcej pamietam ogólnie ale też wróciłem niedawno z roweru.
Lekarz pierwszego kontaktu przepisał mi COAXIL ale obawiam się ze słabo działa.
Dlatego pytam się jeśli są tutaj jacyś lekarze, co mi może być i co mam powiedzieć psychiatrze? I czy może mi to minie bo jeśli tak będzie już zawsze to nie widze sensu życia. I nie to że jestem jakim pesymistą czy mam myśli samobójcze. Nic z tych rzeczy. Po prostu do tej pory żyłem pełnią życia muzycznego. Słuchałem muzykę jak tylko była okazja. Radio to moje drugie życie.
Pisze recenzje muzyczne, felietony, a teraz nie wiem co pisać bo muzyka na mnie nie działa bym wysnuł wnioski.
Czuję strach, panikę. Boję się czaszek jak się pojawią w telewizji, słów związanych ze śmiercią, boję się o bliskich. A tak nie było przecież. Aha i drażni mnie kolor żółty, nie czerwony czy czarny, żółty źle na mnie działa.
Wczoraj kiedy zrobiło mi się lepiej i aż sie popłakałem ze szczęścia to byłem najszczęśliwszym człowiekiem że mogłem normalnie posłuchać Listy Przebojów Trójki.
A i jeszcze jedna ważna sprawa. Kiedy jest ze mną źle że mam te szybkie bicia serca. drżenie rąk, skurcze mięśni, czarne myśli i poczucie że w mojej głowie coś się dzieje źle, to kiedy ktoś do mnie coś mówi to jakbym słyszał ale do mnie to niedocierało.
Potem przypominam sobie z wysiłkiem co do mnie mówiono i sprawdzam po 3 razy czy np zamknąłem samochód.
Jedno jest pewne, wczoraj kiedy przyszła ulga i poczułem się lepiej dotarło do mnie że jestem silny i chyba dobrze mi idzie walka z tym wszystkim. aLe wiem też że potrzebuję pomocy i dlatego może jakiś lekarz który odwiedza to forum będzie mi w stanie powiedzieć coś więcej.
Będę wdzięczny!
napisał/a: Passiflora 2011-06-18 18:35
O ile mi wiadomo w dziale "Nerwica" nie udziela się żaden lekarz. Piszą tutaj ludzie którzy mają nerwice stwierdzone przez lekarza lub sami zaczęli podejrzewać, że to co im dolega to jest nerwica i próbują sobie z tym poradzić samodzielnie lub z pomocą psychoterapii. Na forum szukają wiedzy, ale przede wszystkim wsparcia.
Na Twoją opowieść o sobie mogę odpowiedzieć, że:
Na początku mojej nerwicy denerwowały mnie wszystkie głośniejsze dźwięki, miałam taką przeczulicę, że hałas mnie bolał.
Tak samo w pewnym momencie pogorszyła mi się pamięć. Jest to skutek tego, że tak mocno skupiasz się na jednym problemie, że mózg odrzuca to co w danym momencie staje się nieistotne. To odwracalne, z czasem minie.
Nie staniesz się warzywem, ta obawa jest raczej powszechna w nerwicy, nikt jeszcze nie stał się warzywem z powodu nerwicy. Kolor żółty Cię drażni? to Twój umysł tak zdecydował, boisz się śmierci, boisz się o bliskich - cóż, jesteś wrażliwym człowiekiem, inaczej nie miałbyś tego problemu.
Co powiedzieć psychiatrze? to samo przyjdzie podczas rozmowy, najlepiej prawdę. Opisz dokładnie to, co piszesz tutaj, wszystkie swoje obawy i objawy. Próbuj znaleźć przyczynę, z jakiego powodu to Cię dopadło. W procesie leczenia nie ma to wielkiego znaczenia, ale wiem z własnego doświadczenia, że łatwiej podjąć walkę jeśli wie się dlaczego nas to dopadło.
Jeśli będziesz chodził na terapię, tym lepiej. Jeśli nie, od razu domagaj się podania sposobów odwracania myśli.

Jigggi napisal(a):Kiedy jest ze mną źle że mam te szybkie bicia serca. drżenie rąk, skurcze mięśni, czarne myśli i poczucie że w mojej głowie coś się dzieje źle

trochę mało o tym napisałeś, wydaje mi się to opisem ataku lęku panicznego, ale nie mam pewności, ponieważ jest zbyt lakoniczne.
Dasz radę, trzymaj się tego, że jesteś silny.
Pozdrawiam
napisał/a: an1201 2011-06-18 21:37
Passiflora napisal(a):Witajcie,
Odpowiem na zarzut an1201:

an1201 napisal(a):nie chce im sie odpowiadac


To nie tak. Mam nerwicę stwierdzoną przez lekarza. Nigdy nie miałam żadnych myśli o skrzywdzeniu najbliższych, psa czy kogokolwiek. W ogóle nie miałam żadnych natrętnych myśli. Owszem, w nerwicy myśli się bardzo dużo o swoim zdrowiu, ale są to obawy wywołane przez objawy somatyczne. Jak człowieka coś stale boli, to myśli o tym.
Dlatego nie odpowiadam na tego typu pytania, zwłaszcza jeśli założyciel wątku pyta, czy ktoś też tak miał. Co mam odpowiedzieć? nie? bo tylko tyle mogę napisać. Nie miałam i nic o tym nie wiem. Jestem dość długo na tym forum i mogę powiedzieć, że wśród wielu osób piszących tutaj rzadko pojawiają się ludzie z podobnym do waszego problemem, dlatego pewnie długo czekasz na odpowiedź.
W każdym razie gdybym miała tego typu natrętne myśli w te pędy leciałałabym do psychiatry, bo wydaje mi się, że tylko on może tu pomóc.
Pozdrawiam



sa rozne rodzaje nerwic i tez juz jestem dluzszy czas na tym forum, wystarczy wpisac dane haslo w wyszukiwarce i jest mnostwo osob ktore opisuja podobne objawy... tak wiec to nie prawda ze malo osob chorujacych na nerwice ma takie objawy to bzdura to najczestsze objawy nerwicowe... moze Ty akurat masz inny rodzaj nerwicy ale duzy procent osob na nia chorujacych ma wlasnie takie objawy jakie opisuje ja i autor tego watku, takze jak dla mnie nie odpowiadanie na takie pytania to albo lenistwo albo jakis inny malo wazny powod.

pozdrawiam
napisał/a: Passiflora 2011-06-18 21:51
an1201 - na poziomie "bzdura" i "nieprawda" nie podejmuję dyskusji. Oraz nie licytuję się kto jest dłużej na forum. Wygrałaś walkowerem, ludzie są leniwi albo mają jakiś inny mało ważny powód, żeby nie odpwiadać na takie pytania.

Pozdrawiam
napisał/a: an1201 2011-06-18 21:55
Jigggi napisal(a):Skoro to forum medyczne i są tutaj jacyś eksperci to podam więcej szczegółów co się dzieje. Doda jeśli wcześniej tego nie zrobiłem że na dniach mam umówioną wizytę z psychiatrą i chce się do niej dobrze przygotować bo wiem że potrzebuję pomocy.
Wczoraj było ze mną bardzo źle, czarne myśli z którymi walczyła moją świadomość, odrealnienie, czułem się nie sobą i robiłem wszystko by na chwilę skupić się na czymś innym. Dosłownie ucisk na umyśle. Doszło do tego, że zwymiotowałem i trochę się polepszyło. W końcu coś mi podpowiedziało by wsiąść na rower. Zrobiłem kilka kilometrów na pełnej prędkości pod wiatr. Okazało się to skuteczne, wróciło moje ja coś w głowie się odblokowało, aż się popłakałem bo bałem się że robię się warzywem i już nigdy nie wróci moje ja. Nadal w głowie czułem jakąś walkę z tym "uciskiem" ale była ona w tle i bardzo daleko. NAwet śmiałem się z tych czarnych myśli i tego co się ze mną działo. I na szczęście ten stan się utrzymał już do końca dnia choć trochę osłabł na sile.
A co do tego "ucisku". Piszę to w cudzysłowie bo nic mnie nie boli czy coś, czuję po prostu jakby działało na mnie jakieś wysokie ciśnienie które powoduje że drażni mnie wszystko wtedy.
Kiedy doszedłem do siebie przemyślałem wszystko więc mogę na spokojnie stwierdzić że.
Denerwują mnie silniki a tych w około jest sporo. Sąsiad ma firmę transportową wszędzie remonty u sąsiadów. Sprzęty AGD.
Kiedy mam ten zły stan to denerwuje mnie jak ktoś coś mi sugeruje itp. Normalnie aż napinają mi się mieśnie na klatce piersiowej.
Dalej co mnie najbardziej przeraża, mam problemy z pamięcią ciężko mi się przypomina co robiłem wczoraj a co kilka dni temu. Przeraża mnie to bo do tej pory miałem świetną pamięć. Teraz zakres mojego myślenia się zwężył i dlatego czuję się jakbym stawał się warzywem bo boję się że nigdy nie odzyskam tego szerokiego zakresu.
Przeraża mnie to że nie moge słuchac mojej do tej pory ukochanej muzyki. Drażnią mnie te dżwięki i nawet nie gram na gitarze bo po prostu czuje że się ze mną wtedy źle dzieje.
Teraz kiedy to pisze jest tak sobie. Serce nie wali mi aż tak mocno,. trochę więcej pamietam ogólnie ale też wróciłem niedawno z roweru.
Lekarz pierwszego kontaktu przepisał mi COAXIL ale obawiam się ze słabo działa.
Dlatego pytam się jeśli są tutaj jacyś lekarze, co mi może być i co mam powiedzieć psychiatrze? I czy może mi to minie bo jeśli tak będzie już zawsze to nie widze sensu życia. I nie to że jestem jakim pesymistą czy mam myśli samobójcze. Nic z tych rzeczy. Po prostu do tej pory żyłem pełnią życia muzycznego. Słuchałem muzykę jak tylko była okazja. Radio to moje drugie życie.
Pisze recenzje muzyczne, felietony, a teraz nie wiem co pisać bo muzyka na mnie nie działa bym wysnuł wnioski.
Czuję strach, panikę. Boję się czaszek jak się pojawią w telewizji, słów związanych ze śmiercią, boję się o bliskich. A tak nie było przecież. Aha i drażni mnie kolor żółty, nie czerwony czy czarny, żółty źle na mnie działa.
Wczoraj kiedy zrobiło mi się lepiej i aż sie popłakałem ze szczęścia to byłem najszczęśliwszym człowiekiem że mogłem normalnie posłuchać Listy Przebojów Trójki.
A i jeszcze jedna ważna sprawa. Kiedy jest ze mną źle że mam te szybkie bicia serca. drżenie rąk, skurcze mięśni, czarne myśli i poczucie że w mojej głowie coś się dzieje źle, to kiedy ktoś do mnie coś mówi to jakbym słyszał ale do mnie to niedocierało.
Potem przypominam sobie z wysiłkiem co do mnie mówiono i sprawdzam po 3 razy czy np zamknąłem samochód.
Jedno jest pewne, wczoraj kiedy przyszła ulga i poczułem się lepiej dotarło do mnie że jestem silny i chyba dobrze mi idzie walka z tym wszystkim. aLe wiem też że potrzebuję pomocy i dlatego może jakiś lekarz który odwiedza to forum będzie mi w stanie powiedzieć coś więcej.
Będę wdzięczny!


jezeli chodzi o cwiczenia fizyczne praktycznie kazdy powie ci ze pomagaja one na nasze dolegliwosci takze no to jest jakis sposob zeby sobie ulzyc i odsunac troche te lęki, nie wiem jak u Ciebie wyglada to odrealnienie nie czujesz swojego ciala? masz wrazenie ze twoje rece nie sa Twoje itd?? czy mowisz o czyms innym? bo ja np mam cos takiego ale nieprzerwalnie i na poczatku myslalam ze zwariowalam ze wyladuje w psychiatryku itd ze wlasnie bede takim "warzywem" ktorym bedzie sie opiekowac rodzina do konca zycia, ale to jest bzdura nie bedziesz zadnym warzywem i jest to stadium odwracalne trzeba tylko pojsc na leczenie do specjalisty on Ci napewno pomoze. Nie wiem z jakiego powodu denerwuja Cie silniki ale kazdego chorego moze denerwowac cos innego wiec to raczej indywidualna sprawa, a co do pogorszenia sie pamieci to mam tak samo wczesnej mialam swietna wrecz idealna pamiec teraz mam wrazenie ze moj mozg skupia sie tylko na podstawowych rzeczach i tez trudno mi jest przypomniec sobie co robilam pare dni temu to normalne w moim i Twoim stanie. Ja wiekszosc zycia sluchalam ciezkiej muzyki rock, metal... od momentu zachorowania balam sie ze juz nie lubie tej muzyki, tez mnie draznila, w tym momencie juz tak nie jest chociaz slucham muzyki o wiele radziej niz dawniej chyba nadal mnie troche drazni wiec widocznie to tez typowe dla nerwicy. Czarne mysli glownie o smierci sa bardzo typowe wlasnie tego typu mysl byla jedna z tych ktora przesladowala mnie tygodniami musisz je odpychac nie wglebiac sie w nie tylko ignorowac jakbys ich nie sluszal jak przyjda szybko skupic sie na czyms innym. Skoro jestes umowiony do psychiatry to juz jest polowa sukcesu, i radze Ci spisac na kartce wszystkie swoje objawy, a radze Ci je napisac bo w gabinecie mozesz nie miec ochoty na opowiadanie wszystkiego zalezy od Twojego nastroju... a nie wiem na jakiego psychiatre trafisz jezeli na takiego ktory bedzie wyciagal z Ciebie informacje zadawal mnostwo pytan to dobrze ale jezeli chcialby zebys to Ty wiecej sam od siebie mowil to mozesz o czyms zapomniec o jakims jednym objawie itp dlatego lepiej sobie wszystko napisz liste mozesz zaczac dzis a jak cos pominiesz to moze przypomnisz sobie jutro i dopiszesz, poprost musisz powiedziec mu wszystko zeby wiedzial jak Ci pomoc. A radzilabym jeszcze terapie u psychologa a psychiatrzy na ogol nie sa tacy rozmowni pytaja o glowne rzeczy, notuja i zapisuja recepte natomiast to psycholog bedzie dochodzil zrodla choroby itd. Zycze powodzenia i zdrowia:)

pozdrawiam.
napisał/a: an1201 2011-06-18 22:00
Passiflora napisal(a):an1201 - na poziomie "bzdura" i "nieprawda" nie podejmuję dyskusji. Oraz nie licytuję się kto jest dłużej na forum. Wygrałaś walkowerem, ludzie są leniwi albo mają jakiś inny mało ważny powód, żeby nie odpwiadać na takie pytania.

Pozdrawiam



łoł nie wiedzialam ze wracamy sie do przedszkola i ze toczymy jakąs "bitwe" czy "licytacje" odpowiadam poprostu na to co napisalas napisalas ze jestes sporo czasu na forum dobrze ale ja tez nie zalogowalam sie wczoraj no i przykro mi ale wystarczy wpisac depersonalizacja czy natretne mysli w wyszukiwarce na forum i znajdziesz wiele tego wie bo sama na poczatku szukalam informacji na ten temat... wiec moge szczerze powiedziec ze takich ludzi jest mnostwo a poza tym sam lekarz specjalista stwierdzil ze to glowne objawy nerwicy najczestsze. I napewno nie bede na tym forum prowadzic dyskusji typu "ja wiem lepiej... ja jestem tu dluzej blabla"... poniewaz nie do tego sluzy forum, takie posty to zasmiecanie, a po drugie nigdy nie prowadze takich dyskusji.

Pozdrawiam
napisał/a: Jigggi 2011-06-18 22:03
Powodów może mojej nerwicy może być wiele. Miałem taki maraton w pracy ostatnimi czasy że spałem po kilka godzin a kilkanaście spędzałem za kółkiem sam. A trzeba było się śpieszyć by o kulturalnej godzinie wrócić do domu. Wszystko gdzie jestem wie szef bo mam nadajnik GPS w samochodzie. A trasy były średnio po 600 km.
Boję się też że to od tego że trenowałem świadome śnienie. Prowadziłem dziennik snów i raz udało mi się mieć świadomość we śnie.
Kolejne powody. Samotność. Nie mam dziewczyny a ta z którą się rozstałem rok temu to był koszmar nie związek bo nie wyrabiałem z jej huśtawkami nastrojów. Znajomych prawie nie mam bo jeśli chciałbym się trzymać z ludźmi w moim bardzo małym miasteczku musiałbym albo chlać albo bywać na imprezach na których nie lubię być.
A bliscy kumple powyjeżdżali za lepszym życiem do innych miast i państw.
Kiedy wracam do domu mama już śpi bo pracuje na nocki, w domu więc jest cisza. Tata jest w weekendy bo tak jak ja jest kierowcą zawodowym.
Nałożyły się kilka kwestii, min to, że teraz zacząłem zarabiać więcej i spełniam swoje marzenia ale jakoś nawet nie umiem się z nich cieszyć.
Teraz jak piszę to jest ok. Oprócz COAXIL-u zarzywam krople walerianowe. Pomagają mi się uspokoić kiedy naprawdę cały chodzę. Po samym COAXILU nie widzę jakiegoś działania dobrego.
Mam tylko nadzieję, że lekarz da mi jakieś leki które pomoga mi wrócić do mojego dawnego JA. Człowieka który żył muzyką i transportem. Człowieka który kiedy słuchał muzyki był w zupełnie innym świecie i płynął wraz z dźwiękami. Dziennikarza który pisał dla portalu metalowego newsy i felietony z naprawdę ciekawym punktem widzenia. Kierowcę który uśmiechał się za każdym razem kiedy dotykał kierownicy.
Teraz wszystko się tak pokurczyło. I wiecie co naprawdę rozumiem wszystkich którzy tutaj piszą. Te nerwy, skurcze mięśni, ten ucisk w głowie. Nikt tego nie chce a to samo przychodzi i jest.
Mi pomaga rower choć nie wiem na jak długo. Kiedy jadę i oddycham aż przesadnie głeboko coś się odblokowywuje. Powraca moja dawna percepcja choć na chwilę. Ale i tak trwa walka.
Czy może mi ktoś napisać czy po lekach zrobiło mu się lepiej? I po jakich i jak one działaj?
napisał/a: an1201 2011-06-18 22:11
Jigggi napisal(a):Powodów może mojej nerwicy może być wiele. Miałem taki maraton w pracy ostatnimi czasy że spałem po kilka godzin a kilkanaście spędzałem za kółkiem sam. A trzeba było się śpieszyć by o kulturalnej godzinie wrócić do domu. Wszystko gdzie jestem wie szef bo mam nadajnik GPS w samochodzie. A trasy były średnio po 600 km.
Boję się też że to od tego że trenowałem świadome śnienie. Prowadziłem dziennik snów i raz udało mi się mieć świadomość we śnie.
Kolejne powody. Samotność. Nie mam dziewczyny a ta z którą się rozstałem rok temu to był koszmar nie związek bo nie wyrabiałem z jej huśtawkami nastrojów. Znajomych prawie nie mam bo jeśli chciałbym się trzymać z ludźmi w moim bardzo małym miasteczku musiałbym albo chlać albo bywać na imprezach na których nie lubię być.
A bliscy kumple powyjeżdżali za lepszym życiem do innych miast i państw.
Kiedy wracam do domu mama już śpi bo pracuje na nocki, w domu więc jest cisza. Tata jest w weekendy bo tak jak ja jest kierowcą zawodowym.
Nałożyły się kilka kwestii, min to, że teraz zacząłem zarabiać więcej i spełniam swoje marzenia ale jakoś nawet nie umiem się z nich cieszyć.
Teraz jak piszę to jest ok. Oprócz COAXIL-u zarzywam krople walerianowe. Pomagają mi się uspokoić kiedy naprawdę cały chodzę. Po samym COAXILU nie widzę jakiegoś działania dobrego.
Mam tylko nadzieję, że lekarz da mi jakieś leki które pomoga mi wrócić do mojego dawnego JA. Człowieka który żył muzyką i transportem. Człowieka który kiedy słuchał muzyki był w zupełnie innym świecie i płynął wraz z dźwiękami. Dziennikarza który pisał dla portalu metalowego newsy i felietony z naprawdę ciekawym punktem widzenia. Kierowcę który uśmiechał się za każdym razem kiedy dotykał kierownicy.
Teraz wszystko się tak pokurczyło. I wiecie co naprawdę rozumiem wszystkich którzy tutaj piszą. Te nerwy, skurcze mięśni, ten ucisk w głowie. Nikt tego nie chce a to samo przychodzi i jest.
Mi pomaga rower choć nie wiem na jak długo. Kiedy jadę i oddycham aż przesadnie głeboko coś się odblokowywuje. Powraca moja dawna percepcja choć na chwilę. Ale i tak trwa walka.
Czy może mi ktoś napisać czy po lekach zrobiło mu się lepiej? I po jakich i jak one działaj?



no tak jak juz napisalam wczesniej najlepiej wybrac sie jeszcze do psychologa bo tutaj niestety Cie nikt nie zdiagnozuje nie moge Ci powiedziec skad u Ciebie wziela sie nerwica zreszta dochodzenie do tego troche trwa, ja tez mialam zupelnie inne rzycie niz teraz bylam raczej dusza towarzystwa z wszystkiego potrafilam sie smiac mialam wiele pasji, i rzadko spedzalam czas w domu teraz jest zupelnie odwrotnie nerwica odcina Cie troche od swiata, napewno jesli pojdziesz do psychologa to kazdy bedzie Cie namawial na kontakty z ludzmi lub nowe znajomosci itp. Nie wiem jaki lek Ci przepisze specjalista ale z tego co wiem no to kazdy taki lek dziala mniej wiecej po 2 tygodniach i na poczatku jego brania oprocz objawow niechcianych takich jak bol brzucha, biegunka, zawroty glowy... oprocz tego bedzie pogorszenie Twojego statnu dopiero po jakims czasie to sie unormujei zacznie dzialac. 3maj sie.

Pozdrawiam.