Newica a problem z przełykaniem

napisał/a: von_Kamil 2008-02-07 12:46
Ja jeszcze oprucz tego przelykania mam klucia w klatce piersiowej ale zawsze myslalem ze to od papierosow i nie przywiazywalem do tego wiekszej wagi ale z tego co wyczytalem to tez jest przyczyna nerwicy.Ostatnio bylem u lekarza nawet dzis:D mam skierowanie na badania w tym krwi:morfologie,OB.I jakies TSH powiedziala ze nie mam powiekszonej tarczycy ale moge miec cos z migdalami albo jakas infekcje cholera wie zbadam sie i moze sie to wyjasni.

A jesli chodzi o nerwice,hmm co ona moze spowodowac stanowi ona jakies realne zagrozenie ze od tego moze sie stac cos zlego ze mna?Czy tylko powoduje takie wredne rzeczy typu problem z przelykiem pieczenie w okolicach klatki piersiowej?.
napisał/a: Mrygacz 2008-02-07 14:33
No nerwica raczej nie powoduje żadnych zmian organicznych. To się dzieje wszystko w głowie :)
napisał/a: menusia2 2008-02-13 10:39
napislam bardzo dlugi post ....hehe ale nie wiem gdzie on teraz jest:( jak odczytam odpowiedzi:(( pierwszy raz jestem na taki forum zalogowana...poszukam moze znajde
napisał/a: menusia2 2008-02-13 10:42
no nieeeeee:( ja go chyba nie wyslalam :´( bo widze ze ten poprzedni poszedl,ale mimo to i tak mi sie lepiej zrobilo jak znajde chcwilke to napisze jeszcze raz pozdrawiam serdecznie wszystkich
napisał/a: Mezmerize 2008-02-13 11:02
Witam. Jezeli chodzi o problemy z przelykaniem, to ostatnio dowiedzialam sie, ze ta dolegliwosc ma nazwe "Globus" i jest objawem nerwicy. U mnie ten objaw rowniez wystepuje, ale zawsze po wymiotach i kiedy jedzenie mi sie po prostu "cofa" do gardla :(.
napisał/a: menusia2 2008-02-13 11:15
kochani bo wczoraj jak przeczytalam wasze posty to sie poplakalam, ja sie ciagle martwie o swoje zdrowie,a wrecz panikuje az ,jak cos mnie boli.od okolo dwuch lat chodze po lekarzach ,mialam juz chyba wszystkie badania robione...ostatni mialam robione badanie serca,jest ok,bo mam tak jakby mi sie serce potykalo..nie potrafi tego opisac,mam tez problemy z oddychaniem ,mam tak ze nie moge nabrac powietrza do konca,raz myslalm ze sie udusze ,zaczelam sie dodatkowo przy tym pocic,trzasc sie cala,serce zaczelo mi walic,myslalam ze umre...ale sie uspokoilam po pewnym czasie i bylo lepiej to trwalo okolo 20 min,otatnio tez mialam taki atak w lozku,jak sie polozylismy spac z mezem,mam wlasnie to uczucie w gardle jakby mi cos stalo,hara albo ..sama nie wiem,wczoraj robilam badania przelyku mialam robiony rendgen i od srodka mi go badali,wyszlo ze jest ok,ale mimo to ja sie boje ze sie udusze...czasami czuje jak by mi sie to przesuwalo w dol i stalo gdzies w mostku...jutro mam w zwiasku z tym wizyte u laryngologa jeszcze,bo dodatkowo mam zawsze czerwone gardlo i takie uczucie ze mi bardzo szybko tam schnie i szczypie tak delikatnie,i do tego tez mam jakis szlam ,jutro beda wyniki..tez czesto sie zle czuje mam zawroty glowy .mam tez tak jakby mi ktos trzymal reke na przelyku i dusil,mialam robione badanie tarczycy jest ok..boje sie byc sama w domu..ale mam dni ze sie czuje bardzo dobrze,ale zawsze cos wraca i sie znowu zaczyna,mialam robiona tomografie glowy ,wyszlo ze jest ok,tzn mam napieciowy bol glowy.a ja juz myslalam ze mam raka,mialam przeswietlenie brzucha,bo czesto mialam rozwolnienie i bole(oczywiscie tez wyszlo wszystko ok) mam tez tiki coraz czesciej,i takie jakby skurcze w calym ciele,raz tu raz tu...jestem strasznie nerwowa,wybuchowa...planuje isc zbadac hormony...jestem ciagle zmeczona nic mi sie nie chce,najchetniej bym spala cale dnie,bo wtedy nie mysle o chorobach,potrafie sie tak wkrecic jak mnie cos boli,ze doslownie jak bym byla w srodku siebie,i wtedy odczowam ten bol jakby ze zdwojana sila..bo gdy jestem zajeta czymsc jest mi lepiej wtedy nie mysle o tym...no i mam jeszcze 14.03 termin na tomografie kregow szyjnych,bo mnie tez bardzo bola,ale to mysle ze mam naprawde chorejestem bo strasznie mi przeszkadza ,kluje uciska,trzeszczy jakby mi sie kosci w szyji kruszyly,oczywiscie panicznie sie boje ze mam raka,bo na przeswieteniu normalnym nic nie wyszlo..jestem juz doslownie wykonczona tym ciaglym strachem zachoruje i umre..to mnie przerasta momentami,ale mam wspanialego meza i synka dzieki nim chyba jeszcze potrafie normalnie myslec...co o tym myslicie ?powinnam isc do psychologa? pozdrawiam was bardzo mocno
napisał/a: Mezmerize 2008-02-14 02:47
Mysle, ze wizyta u psychologa + ewentualna terapia beda jak najbardziej wskazane. Nerwica moze powodowac takie objawy, oczywiscie jezeli zostana wykluczone inne dolegliwosci. Wiem, ze to dla Ciebie trudne, ale z calych sil staraj sie pracowac nad soba, mozesz zaczac od herbatek lub preparatow ziolowych (melisa, persen, deprim). Nastepnie znalezc jakies zajecie, ktore pozwoli Ci nie myslec o tym wszystkim, a przede wszystkim staraj sie myslec pozytywnie, zauwazac pozytywy w kazdej sytuacji i cieszyc sie nimi, nawet jezeli sa drobne. Praca nad soba to podstawa, aby terapia sie udala. Oczywiscie jest rowniez wiele technik relaksacyjnych, w internecie jest mnostwo informacji na ten temat. Zdrowe odzywianie sie, rowniez jest bardzo wazne (dieta ma ogromny wplyw na zdrowie, nie tylko fizyczne ale i psychiczne). Wiem, ze wiekszosc osob pomysli, latwo powiedziec. Ale rowniez mialam podobne problemy i staralam sie pracowac nad soba, jak tylko moglam, zeby tylko nie brac psychotropow. I udalo sie :)
napisał/a: menusia2 2008-02-14 13:17
dziekuje ci bardzo..jakos nie moge przyjac do swiadomosci ze to nerwica,chcialabym w sumie uwierzyc w to ze-tak mam nerwice i sie jej nie dam...ale chodzi o to ze ja uwazam ze jestem na cos chora,mam jeszcze pare terminow ,dzis bylam znowu u laryngologa i jest ok,skierowal mnie dalej bo mam brzytkie gardlo,sucho,czerwone i oszlamione,z wynikow wynika ze to zaden grzyb i nie ma zapalenia,z przelykiem tez mam wporzadku,musze isc znowu na badania tarczycy(tam mi dal tez skierowanie)a ja juz biore 1 tableke raz w tyg ,ale on wykryl jakis guzek i woli to sprawdzic..wole wszystko sprawdzic..ale do psychologa tez sie wybiore bardzo ci dziekuje pozdrawiam
napisał/a: sit 2008-03-02 20:34
Witam... Ja również przerabiam raka przełyku, w sumie już pewnie trzeci raz... Jakieś trzy lata temu miałem robione już przeswietlenie przełyku, ale jak widać nic mnie nie nauczyło... Miałem pewien okres przerwy od lęków, no ale rok temu wrócił ze wzmożoną siłą. W ciągu roku miałem już raka jamy nosowej (bo krew mi leciała), nerki, pęcherza, kości przy miednicy, cewki moczowej, jelita grubego - nawet byłem na kolonoskopi tylko lekarz się tak dziwnie na mnie patrzył. Najlepsze jest to że teraz nie mam przerwy między lękami. Bałem się o pęcherz, zrobiłem usg, tego samego dnia już się boje o przełyk. Dla wysztkich do okoła to się wydaje śmieszne, oczywiste że nic tam nie ma a dla mnie jak najbardziej prawdziwe. Teraz się zastanawiam czy iść znów na prześwietlenie przełyku czy gonić prosto do psychiatry. :(
napisał/a: amanda741 2008-03-03 22:18
Też miałam kilka raków,ze 30 zawałów,pare wylewów i tony papierów z badaniami(oczywiscie wyniki super),zaliczyłam kilkudziesieciu lekarzy,byłam w szpitalu na psychoterapii 3 miesiace,przez jakiś czas miałam spokój,biorę SEROXAT 20mg,przez pierwszy rok-półtora było super,ale widocznie organizm sie uodpornił i lęki wracaja i znów boję się świrowania.
napisał/a: dorota842 2008-03-09 11:48
Witam. Mam 24 lata i od miesiąca nerwicę. Atak zaczął się w momencie, kiedy byłam całkiem odprężona. Poczułam silne kłucie w okolicach klatki piersiowej, przestraszyłam się, powoli zaczęłam tracić oddech. Wtedy jeszcze bardziej spanikowąłam. Puls przekroczył 120 uderzeń na minute ciśnienie rosło, czułam że mam zawał. Wezwałam karetkę , lekarz stwiedział , że to nerwica i podał mi Relanium. Nie uwierzyłąm mu. Dalek się nakręcałam. Tej samej nocy trafiłam 2 raz do szpitala, zrobiono mi badania. Z sercem było wszystko ok. Dostałam zastrzyk z Hydroksyzyny. Przeszło dopiero po 2 dniach.W ciągu tego miesiąca regularnie piłam Hydroksyzynę. Zaczęłam korzystać z pomocy psychologa. Myślałam ,ze to sie uspokioło. Niestety przedwczoraj znów dostałam silnego ataku. Tym razem nie są to już tylko kłopoty z oddychaniem , ale i z przełykaniem. Caly czas odczuwam suchość w ustach, brak śliny. Zdarza się, że jak nie mogę jej przełknąć to tak jakbym na chwilę traciła przytomoność, dusiła się. Ale to przechodzi. Natomiast mój strach ciągle narasta. Nie wiem co robić. Proszę Was pomóżcie mi. Dajcie mi jakieś rady jak radzicie sobie z tym problemem. Przeraża mnie myśl, jak ja z tym będę zyła. Jestem przecież jeszcze bardzo młoda. Nikt w rodzinie nie miał nerwciy. Brdzo proszę , pomóżcie!
napisał/a: Oleńka1 2008-11-16 20:49
Hej!Ja mam podobny problem do was:(Zaczeło sie to od bardzo silnych bólów brzucha,w nocy na spaniu chytały mnie kolki,jakies dwa dni pózniej poczułam straszna suchość w ustach..no i zaczeło sie:(Poczułam jakbym miała jakas kluche w gardle,pózniej te przełykanie śliny co sekunde aż doszło do momentu gdy ja przełykałam to nagle jakbym nie umiała jej przełknac bo ta suchosc i chwile mnie dusiło.Strasznie spanikowałam i wtedy zaczeło sie te okropne kłócie w klatce piersiowej.Trwa to juz około 1,5 tygodnia i strasznie sie boje:(Zaczełam szukac na ten temat na internecie i znalazłam własnie to forum.Opisujecie to jako nerwice.Poczekam z tym jeszcze dzien jesli nie przejdzie pujde do lekarza,zobacze co on mi powie.Boje sie tylko że moge sie udusic:(A mam dopiero 20 lat.Pozdrawiam was serdecznie,i prosze napiszcie cos na ten temat jesli macie cos podobnego.