niejadek :/

napisał/a: jozefinkaz 2010-02-02 11:47
Witam!!
Pewnie jest już na forum ten temat, ale nie bardzo mam czas szukać więc zakładam temat.
Moja córka ma jakiegoś focha żywieniowego- to znaczy nie chce pić mleka, kompletnie, jak je widzi to wrzeszczy- jesteśmy na Bebilonie od początku.
Po drugie, zawsze jadała z nami drugie śniadanie- to znaczy jakaś kanapeczka z wędliną, serem, pomidorem różnie, żeby nie było nudno więc kolorowo i codzień coś innego- też nie chce teraz, czasem skubnie to co jest na kanapce, chleb zostawi, ale raczej nie.
Obiad- zawsze jakaś lekka zupka z mięskiem gotowanym i lanymi kluskami, makaronem lub ryżem(chyba że na drugie danie było mięso to zupa jarzynowa)- teraz tylko je troszkę zupki, o drugim daniu zapomnij...
Podwieczorek- jakiś owoc, lub kisiel na kompocie lub inne zdrowy smakołyki- teraz nic, nie chce nawet jak jej daje banana za które do tej pory dawała się pociąć....
O kolacji to już zapomnij...
Jest zdrowa bo byłam z nią wczoraj na kontroli, ma wszystkie żeby do czwórek, żadnych ubytków- okaz zdrowia
Więc co się dzieje??
Miałyście tak?
A jak tak co mi poradzicie?- przeczekać i patrzeć jak nic nie je czy co?
Będę wdzięczna za jakiekolwiek porady.
napisał/a: jozefinkaz 2010-02-02 11:52
Dodam jeszcze że ostatnio coś jej odbiło i tak jak zawsze chodziła spać najpóźniej o 20ej, teraz grandzi mi do 21:30 albo dłużej.
Na wieczorne rytuały reaguje histerią, w nocy potrafi zbudzić ją byle szmer i jest znowu płacz ale taki że nie daje się dotknąć...
Czy w takim wieku wychodzą jeszcze piątki zęby czy to później?
Jak na razie nie wygląda na ząbkującą, choć miała kilka dni temu przez dwa dni temperaturę 38, bez kaszlu i kataru.
Nie daję rady, bo na wszystko reaguje stanowczym nie i zaraz beczy, żeby po chwili przybiec i się przytulić żeby dać buziaka.
napisał/a: mgs 2010-02-02 14:20
miałam podobny problem, ale chyba u nas chodziło o... słodycze. a mianowicie: począwszy od mikołajek, poprzez święta a na urodzinach małej kończąc, bez przerwy córka dostawała słodycze - zwykle w paczkach od dziadków czy cioć, bo ja do tej pory ograniczałam jej tego typu łakocie do minimum. Nadia posmakowała słodkości i zaczęły się problemy z jedzeniem. jak tylko otwierała oczy to wołała o czekoladę :( ugięłam się i dałam jej czasem chlebek posmarowany nutellą ale zwykle zeskrobywała czekoladę i było po śniadaniu. z owocami też był problem - tylko banany ale i te z wielkim trudem. drugie śniadanie czy podwieczorek to był tylko wrzask o monte... śniadania obiady i kolacje wyglądały tak, że po zjedzeniu 1-2 łyżek zupy, kaszki, ziemniaków czy czegoś tam - zaczynało się plucie i płacz - ręce mi opadały. ale jak wyczaiłam że to właśnie o słodycze chodzi - powiedziałam "koniec" najpierw u nas w domu - zniknęły wszystkie. Nadia mogła liczyć tylko na chrupki kukurydziane :) gorzej było z dziadkami - wiadomo - dla wnusi wszystko... ale po tygodniu mojego gadania udało się :) teraz jak odwiedzamy dziadków to na stole zobaczyć można jedynie owoce... szczerze mówiąc pomogło a ja odetchnęłam z ulgą. juz drugi tydzień jak Nadia normalnie je :)
jeśli chodzi o zęby to u Nadii piątki wyszły miesiąc przed drugimi urodzinami, ale wiadomo że u każdego dziecka jest inaczej.
tak jak napisałam u nas przyczyna tkwiła (tak do tej pory myślę) w nadmiarze słodyczy, ale Ty nie napisałaś, żeby córcia miała taki "zamiennik" jedzenia, więc pewnie to coś innego. jeśli nie trwa to długo, mała jest zdrowa, to może samo jej przejdzie... cierpliwości i powodzenia!
napisał/a: emila3000 2010-02-02 14:44
dziecko samo sie nie zaglodzi....
Julka jeszcze nie dawno zyla na samym mleku i suchym chlebie... przetrzymalam to.... pozniej wrocilo troche do normy.... ale o obiedzie z dwoch dan moge sobie pomarzyc... zjada pol porcji zupy i koniec... wczesniej misiowy jogutr - jeden i nic wiecej... i tak ze wszystkim...
no i teraz zowu jej zęby wychodza.... wiec nawet nie probuje zadnego obiadu gotowac tylko od razu mleko.... teraz je troche ziemniakow z pary.... i ladnie jej wchodza.... ale strasznie je lubi... i nawet pewnie przez nos by je wciagnela jakby ja za bardzo zeby bolaly... :D
bylam z tym u lekarza, stwierdzil ze wszystko jest w porzadku...

dziciak siosrty mojej szwagierki je raz na 2 dni, kawalek suchego chleba i tez jest zdrowy... ma ze 4 lata...

sprobuj jej nakladac bardzo malutkie porcje - 2 lyzki stolowe zupy... biech najpierw zje to co ma, i pozniej jej doloz wiecej....

Julka juz od kilku misiecy nie spi w dzien... wstaje o 8 i zasypia jak kamien o 20... jak spala w dzien byla nie do wytrzymania.... jak wstawala to jakby szatan w nia wstapil....
napisał/a: jozefinkaz 2010-02-02 14:56
no właśnie Zuzia nie dostaje słodyczy prawie wcale, staram się żeby na jej talerzu nie wiało nudą,
nie dostaje od lata żadnych przekąsek typu paluszki czy chrupki, bo teraz mniej spacerujemy przez te mrozy( to znaczy nie siedzimy na dworze całymi dniami jak latem) więc nie chcę żeby mi się spasła, choć i tak wygląda sobie dobrze
dziś akurat obiad zjadła ładnie, całą miseczkę rosołku i małego placuszka ziemniaczanego ode mnie dostała z jogurtem
martwię się nie tyle tym że je bardzo mało, ale tym że tego cholernego mleka nie chce pić więc muszę podwójnie nadrabiać wapń i witaminy- a o witaminy zimą, hmmm, trochę ciężej niż latem
soczki też jej mocno rozcieńczam bo bym zbańczyła tyle o cholerstwo kosztuje
a teraz to robię jej częściej meliskę, miętkę, rumianek czy dziurawiec niż te soczki lub sama woda
chyba pozwolę jej się przegłodzić, skoro nie tylko moja ma takie fochy żywieniowe, jak zgłodnieje to się przeprosi z talerzem
napisał/a: emila3000 2010-02-02 15:12
w kaundzie widzilam herbatke - dla niejadka... taka dle dzieci - herbus czy cos takiego... mojej kupilam jakas na odpornosc czy cos takiego.... ale jej nie smakowala....
mleka powinna wypijac 2 szklanki.... moja wypija ze 3, teraz wiecej przez te zeby... :|
a skubana ponad 14 kg wazy.... ;/
napisał/a: emila3000 2010-02-02 15:18
przed chwila pochnonela porcje kartofli jak dla doroslego chlopa.... :| czasem ma takie odjazdy ze zjada olbrzymia porcje, a czasem przez caly dzien jedna butle na raty zje... tz ja jej tego mleka ze 2 litry pewnie w ciazgu dnia robie a ona raz rzuszy i nie chce..... wszystko zaczelo sie po tej szczepionce na pierwsze urodziny........ nie kupilam jej sama w aptece, bo chyba sie nie dalo, i dostala jakis skutkow uboczynych.... i jak jej odbilo to juz 8 miechow na samym powietrzu zyje....
wczeniej jak w zegarku chodzila....
przynajmiej spasiona nie bedzie...

moze kub swojej jakies witaminnki np kidabion czy jak sie to nazywa, z omega.... mi to lekarka polecala, ale Julka tyle mleka wypija ze nie ma szans zeby jej brakowala jakis witamin.........
napisał/a: jozefinkaz 2010-02-02 15:45
byłam wczoraj w aptece i akurat nie miała nic na stanie dla dzieci w wieku Zuzi, wszystko ponad dwa latka.
chciałam jej też kupić melisal dla dzieci, ale też nie było- choć nie wiem czy się nie przemęczę z jej atakami szału..
moja teraz mleka prawie wcale nie rusza, bardzo lubiła jak jej robiłam koktaile owocowe a teraz nie chce tknąć, poczuje zapach i ucieka
zachowuje się jak baba w ciąży :/
poza dzisiejszym dniem, pospała sobie 2,5 godziny wyjątkowo i teraz lata zadowolona z siebie, w moim starym golfie po domu, z lusterkiem i moim pędzlem do pudru- księżniczka
napisał/a: mgs 2010-02-02 22:16
u nas nie licząc tej akcji ze słodyczami to odpukać jest wszystko w normie - a jeśli chodzi o apetyt to zauważyłam, że odkąd daję Nadii tran to nie mam co narzekać. nie choruje - nawet katar ją nie chwycił od jesieni, a je ładnie i chętnie.
no ale tak jak napisała emila kilka postów wcześniej - zadne dziecko samo się jeszcze nie zagłodziło, więc może jeszcze nie ma co panikować... chociaż ja to już bym pewnie włosy z głowy darła :) ale taka już jestem...
napisał/a: jozefinkaz 2010-02-03 12:14
wiecie co, nie chcę zapeszyć, ale chyba jej przeszło, przynajmniej humorki i nawet troszkę więcej je...(może się dowiedziała, że się skarżę??)
w każdym razie chyba brakowało jej spacerów, bo nie wychodziłam z nią na długo jak były te mrozy, tylko na małą rundkę żeby się dotleniła, później ta dziwna gorączka przez dwa dni, więc wczoraj z nią poszłam na spacer, latała i tarzała się w śniegu- od razu inne dziecko, zasnęła mi wczoraj bez problemu, dziś wypiła mleko na śniadanie, jest super grzeczna- nie to dziecko :)
napisał/a: mgs 2010-02-03 13:14
no to nie zapeszajmy ;) ale może właśnie znalazłaś przyczynę problemu... oby!
napisał/a: Aniinka 2010-02-03 22:55
jak już wiem z własnego doświadczenia dzieci tak czasem mają, ale nie wydziwiajmy z herbatkami dla niejadka i innymi duperelami bo jak dziecko"nie je" kilka dni to nic mu nie będzie, nie da się zagłodzić ono jeszcze kieruje się instynktem;)
a 5 mogą być u nas od września lecą falami a do dzisiaj jeszcze się nie przebiły, myślałam że drugie urodziny powita z kompletem:p