Okres w czasie ciąży?

napisał/a: syjon 2011-06-04 13:48
2 tygodnie temu uprawiałem seks z moją dziewczyną. Za zabezpieczenie posłużyła nam prezerwatywa. Nie miałem wytrysku, jedynie w prezerwatywie zebrało się dużo płynu, ale to chyba normalne. To był nasz drugi raz, więc niestety nie jestem ekspertem.
Tydzień później dziewczyna dostała okres. Wypytałem o wszystko i mówi, że wszystko było tak jak zawsze, włącznie ze skrzepami.
Przez kilka ostatnich dni dziewczyna straciła apetyt, a to przez to, że gdy coś zje to źle się czuje. Ma też zawroty głowy i ogólnie widać po niej, że jest senna i nieobecna. Nawet jej mama ma jakieś dziwne podejrzenia.. Chciałbym usłyszeć Wasze zdanie. Czytałem, że w trakcie ciąży nie ma okresu nigdy, są to tzw plamienia. Czy opłaca się robić test?Chociażby dla psychicznego spokoju?
napisał/a: wikam2 2011-06-04 14:04
Tu poczytaj o okresie w ciąży :
http://commed.pl/do-dziewczyn-zadajacych-pytanie-czy-jestem-w-ciazy-vt26954.html
Mam nadzieję, że to trochę rozjaśni sytuację.

Test możecie zrobić choć nie wiem czy ma to sens.

A samopoczucie dziewczyny może być spowodowane tysiącem rzeczy a nie samą ciążą. Choćby pogoda ma na to wpływ - zrobiło się cieplej.
napisał/a: syjon 2011-06-04 14:12
Przeczytałem to przed zadaniem tego pytania :) Chodzi jednak o to, że tylu ludzi udaje ekspertów w internecie, że ciężko już odróżnić prawdę od kłamstw..
Złe samopoczucie dziewczyny jest chyba związane z tym, że chyba zbyt mocno oblewała swoją maturę. Mówiła mi, że wymiotowała żółcią, więc pewnie naruszyła sobie coś w układzie pokarmowym. Stąd bóle żołądka itp.
Dziękuję za szybką odpowiedź ;)
napisał/a: wikam2 2011-06-04 14:41
syjon napisal(a):Przeczytałem to przed zadaniem tego pytania :)


No to brawo :D Bo większość chyba to omija :))))

syjon napisal(a):Chodzi jednak o to, że tylu ludzi udaje ekspertów w internecie, że ciężko już odróżnić prawdę od kłamstw..


Zgadzam się. Na naszym forum eksperci są osobami sprawdzonymi, ściśle związanymi z medycyną. Natomiast w dziale ginekologii bardzo dbamy o to aby odpowiedzi były treściwe, zgodne z prawdą, podyktowane wiedzą a nie info wyssanymi z palca. Mam nadzieję, że udaj nam się reprezentować dość wysoki poziom :)

syjon napisal(a):Złe samopoczucie dziewczyny jest chyba związane z tym, że chyba zbyt mocno oblewała swoją maturę. Mówiła mi, że wymiotowała żółcią, więc pewnie naruszyła sobie coś w układzie pokarmowym. Stąd bóle żołądka itp.
Dziękuję za szybką odpowiedź ;)


Zapewne. Nie może być tak, że ból żołądka, wymioty itp bierzemy jako objaw ciąży. Co więcej! Omijamy okres a skupiamy się na brzuchu. Nie....to nie na tym polega :)
Każdy objaw ciążowy odczuwany przez kobietę może być tylko i wyłącznie objawem subiektywnym.
Czasem strach przed ciążą może przeistoczyć się w odczucia somatyczne. Czujemy dolegliwości, symptomy a żadnej ciąży nie ma.

Nie bardzo wiem jak się odnieść do Waszej sytuacji bo po pierwsze było zabezpieczenie, po drugie wystąpił okres.
Mówisz, że dziewczyna dostała krwawienia tydzień po stosunku. I jeśli tak to jest kilka opcji :
- dostała najnormalniejszy okres czyli nie ma ciąży, był to czas w ogóle niepłodny
- tydzien po stosunku może wystąpić plamienie implantacyjne - nie krwawienie! Nie wygląda jak okres i można je rozróżnić. Więc z tym sobie poradzicie
- Tydzień po stosunku nie może wystąpić typowe "krwawienie w ciąży". Za wcześnie. Krwawienie/plamienie może być co najwięcj implantacyjnym. Inne opcji nie ma.
- jesli dziewczyna zamiast okresu dostała np. krwawienia śródcyklicznego (co się czasem zdarza) to bardzo wątpię aby plemniki w pochwie ze stosunku z przed tygodnia ( był kondom więc nie wiem o jakich plemnikach mówię:)) dożyły do tego krwawienia wyczekały aż pojawią się w nim nitki śluzu płodnego i zapłodniły. A nawet jeśli tak by się stało to wtedy 3 tygodnie po stosunku test. Choć się tak nie stało...
Reasumując - tydzien przed okresem dziewczyna była w fazie lutealnej nie płodnej. Jeśli jeszcze w takiej fazie nie była a była płodna i doszło do zapłodnienia to nie było to krwawienie w ciąży. Jak wyżej - za szybko!
Uważam, że żadnej ciązy nie ma. A test dla uspokojenia samych siebie - 3 tygodnie po stosunku.

Zresztą - dziewczyna nie zwraca uwagi na to w jakiej fazie cyklu się znajduje?
napisał/a: syjon 2011-06-04 22:50
Oczywiście, że zwraca na to uwagę, ale jak sama powiedziałaś wtedy powinna mieć TEORETYCZNIE dni niepłodne. Zawsze jest te kilkanaście procent szans, że były to dni płodne i dlatego się stresujemy. Jesteśmy początkujący i jeszcze bardzo młodzi, dlatego ciąża w naszym wypadku byłaby (przykro mi to mówić, bo wiele par się stara i o tym marzy) tragedią.
Znam kilka przypadków, gdy u dziewczyn pojawiały się objawy ciąży,a tak naprawdę to tylko psychika płatała figle. Takie ciążowe placebo. Ale wśród społeczeństwa są takie stereotypy, że jak boli brzuch, są wymioty i zawroty głowy to od razu ciąża..

Jeżeli chodzi o okres to podpytałem jeszcze raz, tyle że dokładniej i dowiedziałem się, że okres zgodnie z planem, był normalny - tak samo obfity i pojawiło się pms, a także skrzepy. W każdym razie dziewczyna nie zauważyła niczego nadzwyczajnego, nieregularnego. W czasie stosunku nie miałem wytrysku, prezerwatywa była cały czas założona i nie uległa zniszczeniu. Wszystko więc przemawia za tym, że nie było szans na zapłodnienie. Martwi mnie jednak brak apetytu, ale to musi być zatrucie jakieś bo mówi,że na samą myśl o jedzeniu jest jej niedobrze.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź ;)
napisał/a: mimowolnie 2011-06-08 19:14
Zwracam się z pytaniem właśnie na tym forum, ponieważ wydaje mi się, że uzyskam tutaj od Was najbardziej wiarygodne informacje. Do rzeczy, od 4 dni zaczęłam się stresować, ponieważ mimo wieloletniego 28-dniowego cyklu, okres spóźnia mi się już 5 dni. Nie wpadałabym w większą panikę, gdyby nie to, że przeważnie miałam bardzo silne objawy przed okresowe (bóle piersi, brzucha), aktualnie odczuwam tylko co jakiś czas lekkie pobolewanie podbrzusza bądź kłucie, ale trudno mi stwierdzić, czy to nie przez stres. Ostatni okres miałam 6 maja, ostatni okres, co dziwne spóźnił mi się 4 dni. 28 maja-czyli w dni tak zwane niepłodne, byłam w bliskich kontaktach z moim partnerem-nie uprawialiśmy seksu, jednak ocieraliśmy się i byliśmy podnieceni. Nie doszło do wytrysku, jednak jest możliwość wydobycia się preejakulatu blisko moich narządów (chociaż czytałam, że mylne jest sądzenie, że można zajść w ciąże przez ten płyn-nie jestem jednak specem, więc nie wiem co myśleć). Mam 17 lat i końcówka roku szkolnego przysparza mi wielu stresów (wystawianie ocen, itp.). Proszę Was o pomoc i rady. Dodam, że w sytuacjach intymnych staramy się być bardzo ostrożni, nigdy nie uprawialiśmy seksu, jednak czasem namiętność bierze górą. Pozdrawiam
napisał/a: danson 2011-06-13 15:41
Witam! Przeszukuje od kilku godzin internet i to forum wydaje mi sie najbardziej wiarygodne.
Tak wiec, moja dziewczyna od 2lat stosuje regularnie tabletki antykoncepcyjne( regularnie znaczy zawsze o okreslonej porze, czasami zdarza sie godzinne opoznienie, ale rzadko, nie miewała wymiotow po zazyciu tebletki ) , na 5 dni przed spodziewanym okresem, zaczęła miewać bole brzucha, jajnikow, raz zdarzyły sie jej zawroty głowy oraz do dzis na wrażliwe sutki ( nigdy nie miewała takich objawów tyle dni przed okresem ), zrobiłą także 5dni temu to jest w srode Test ciążowy ktory nic nie wykazał, ale jak wyczytała w internecie test ten moze nic jeszcze nie wykazać. Dziś dostała miesiączki tak jak zawsze rano lecz krwawienie jest bardzo słabe.
Czy mimo stosowania tabletek i regularnego ich zazywania mozliwa jest ciąża ? i do Tego to krwawienie ?
napisał/a: wikam2 2011-06-13 16:23
danson napisal(a):Witam! Przeszukuje od kilku godzin internet i to forum wydaje mi sie najbardziej wiarygodne.


Miło to słyszeć/czytać :)

Słuchaj cały szkopuł w tym, że przy anty b. trudno ustalić czy się jest w ciąży czy nie, czy test jest wykonany odpowiednio czy nie etc...
Niestety.
Niemniej po kolei :

danson napisal(a):Tak wiec, moja dziewczyna od 2lat stosuje regularnie tabletki antykoncepcyjne( regularnie znaczy zawsze o okreslonej porze, czasami zdarza sie godzinne opoznienie, ale rzadko, nie miewała wymiotow po zazyciu tebletki ) , na 5 dni przed spodziewanym okresem, zaczęła miewać bole brzucha, jajnikow, raz zdarzyły sie jej zawroty głowy oraz do dzis na wrażliwe sutki ( nigdy nie miewała takich objawów tyle dni przed okresem ),


Przede wszystkim to nie okres tylko sztuczne krwawienie z odstawienia.
Nagle skumulowało się kilka objawów w tym - skąpsze plamienie. Można założyć, ze to ciążą bo czemu nie. Ale to równie dobrze może być skutek uboczny zażywania anty. I od razu uprzedzę - tak może pojawić się po wielu miesiącach stosowania anty.
Ponadto - może to być skutek takiej a nie innej tolerancji anty przez organizm akurat teraz. Organizm przyzwyczaja się do rytmu tabletkowego i po czasie może reagować b. różnie

danson napisal(a):...zrobiłą także 5dni temu to jest w srode Test ciążowy ktory nic nie wykazał, ale jak wyczytała w internecie test ten moze nic jeszcze nie wykazać. Dziś dostała miesiączki tak jak zawsze rano lecz krwawienie jest bardzo słabe.


Raz jeszcze - to nie jest miesiączka.
A test? Normalnie testy się robi 2 tygodnie po owulacji bądź 3 po stosunku. U Was jest to b. utrudnione bo :
a) po jakiej owulacji skoro teoretycznie jej nie ma
b) po to dziewczyna zażywa tabsy aby wspołżyć bezpiecznie wobec czego nie ma zapewne jakiegoś "niezabezpieczonego" czy jedynego stosunku od którego możemy odliczyć 3 tygodnie.
Ponadto te powzysze obliczenia kiedy robić test sprawdzają się kiedy mówimy o płodności kobiety etc. A jak mówić o płodności, której nie ma bo zażywa się anty?
Dlatego - pierwszym sygnałem, że podczas zażywania tabletek zaszło się w ciążę MOŻE być (podkreślam może) niewystąpienie dwóch krwawień z odstawienia pod rząd bądź "dziwne" sampoczucie.
Kiedy zatem w końcu testować? Jesli dziewczyna jest w ciąży i dlatego są odczuwalne jej objawy i stąd skąpe plamienie to jest to taki etpa, że uważam, iż test no góra...2 tygodnie po plamieniu (po pierwszym dni plamienia) powinien dać miarodajny wynik.
Test może wyjść pozytywnie już wczesniej ale nie musi...nie ma tu reguły.
No i oczywiście nawet jeśli jest ciąża to na podstawie tego co mówisz nie polecę odstawienia pigułek ponieważ tak musiałaby zrobić połowa dziewczyn/kobiet stosujących anty.

danson napisal(a):Czy mimo stosowania tabletek i regularnego ich zazywania mozliwa jest ciąża ? i do Tego to krwawienie ?


No niestety tak. Nie ma antykoncepcji 100% pewnej.
Czy dziewczyna w ostatnim czasie nie zażywała żadnych leków obniżających działanie tabletek? Nie piła ziela z dziurawca?
Zakłada się, że odpowiednie stosowanie anty nie pozwoli na zajście w ciążę. Niemniej takie przypadki się zdarzają. A czy winna wtedy jest kobieta czy sama antykoncepcja? Tego się nie dowiemy...
Możemy gdybać czy to czasem nie jest, ze anty zażywane z dokładnością, nie wchodzące w interakcję z innymi lekami dają 100% pewności. Tylko, że tak jak powiedziałam anty pewnej nie ma.
Nawet współczynnik Pearla w założeniu mega systematycznosci itp nie ma współczynnika wkazsującego na 100% skuteczności.

No i co więcej - kobieta, która zażywa pigułki i zajdzie w ciążę tez może dostać krwawienia z odstawienia. Tak dzieje się rzadko ale bywa. Zresztą takie sytuacje mają miejsce także w naturalnym cyklu.

Dodam jeszcze - czasem zazywanie tabletek nie blokuje owulacji. Tzn. pęcherzyki rosną do owulacji niby dojśc może ale nie dochodzi ponieważ tabletki blokują wydzielanie hormonu LH, który w pewnym momencie powoduje pęknięcie pęcherzyka i uwlonienie komórki jajowej. Nie ma tzw. piku LH, nie ma owulacji. A jesli pani, która je tabletki mimo tego zajdzie w ciążę to jest oczywistym, że owulacja się odbyła a pik był. Dlaczego jednak on był i co na to wpłynęło (przy 1005 dokłądności zazywania tabsów itp)....nie wiem.

Pocieszające na pewno jest to, że w momencie kiedy nawet odbyłaby się owulacja to tabletki zagęszczają śluz szyjkowy, który nie pozwala plemnikom na zbyt długie przezycie. Plemniki zyją, poruszają się w śluzie płodnym.
Ponadto - podczas przyjmowania tabsów endometrium jest cienkie co przeszkadza w ew. implantacji.

Niemniej trzeba zwrócić uwagę na to, że już poczatek jakiegoś rozchwiania hormonalnego (tj. odbycie owulacji, skok piku etc) powoduje, ze nastepują po sobie kolejne procesy, które jednak do ciązy mogą doprowadzić. Jak to się dzieje po kolei i z czego wynika lepiej omawiać nie będę bo nie czuję się do tego upoważniona.

Reasumując - test zrobicie kiedy uważacie to za słuszne. Ja powyżej swoje zdanie wyraziłam. Czy mozemy mówić w Waszym przypadku o ciąży? Obstawiam, że nie ale na pewno nie mogę wykluczyć jej na 100%.
napisał/a: danson 2011-06-13 16:51
A więc dziewczyna nie zażywała w ostatnim czasie żadnych leków obniązjących skuteczność ani nic temu podobnego.
Test powtórzymy jutro rano. To że nie chcemy narazie dziecka to oczywiście jedno, bo dlatego bierze antykoncepcje, ale jezeli juz by sie okazało że jest w ciąży to nie chcielibyśmy zeby było coś nie tak, a na duzej ilosci forow przeczytalismy ze Tabletki mogą mieć zły wpływ na dziecko, no a od pierwszych objawów jednak kilka tabletek zażyła. Mam nadzieje ze wszystko bedzie okej, a test wykaze ze obawy były zbędne.
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedz i pozdrawiam.
napisał/a: wikam2 2011-06-13 16:58
Proszę. Nie sugeruj się tym co pisze na innych forach bo wypisują głupstwa.
Skoro nawet ulotka i lekarz mówią, że o ciąży świadczy nie wystąpienie dwóch krwawień tzn, że dopuszczają ewentualność zażywania anty już będąc w ciąży?
Zresztą anty to hormony nie trucizna. Jasne należy je odstawić jak najszybciej ale nie ma sensu się dołować.
Ja też czytam fora, widze jak starszą niemniej tylko gadają. Nikt przykładów na swoim własnym doświadczeniu jakoś nie przesdatwia. No może jedna na tysiąc pań.
napisał/a: Kredka na baterie 2011-07-09 21:49
Ponad pół roku brałam tabletki antykoncepcyjne i inne leki zbijające poziom prolaktyny, ponieważ leczę się na hiperprolaktynemię, z której powodu mam bardzo nieregularne miesiączki. W czasie brania tabletek krwawienie z odstawienia zawsze występowało trzeciego, albo czwartego dnia. Odstawiłam tabletki, zrobiłam sobie badania dwa miesiące temu i prolaktynę miałam w normie ( blisko górnej granicy). Miesiączkę dostałam 3 maja, potem 3 czerwca. 25 czerwca i potem jakoś po 2 dniach- w sumie 3 razy (czyli minimum 22 dnia cyklu) współżyłam z moim chłopakiem. Zabezpieczyliśmy się prezerwatywą (Durex extra safe), poza tym mój chłopak wytrysk miał poza mną za każdym razem. Po stosunku sprawdzałam prezerwatywy dodatkowo i nie były pęknięte. Liczyłam, że w tym miesiącu dostanę okres 3 lipca. Tymczasem mamy już 9, a ja okresu jak nie miałam tak nie mam. Od 6 dni pobolewa mnie chwilami brzuch na dole lekko na prawo od linii środkowej ciała. Normalnie pomyślałabym, że znowu prolaktyna mi skoczyła i stąd nieregularny okres, ale przez to, że współżyłam w tym miesiącu mam już różne myśli..
Czy jest możliwe zajście w ciąże przy zabezpieczaniu się prezerwatywą przy jednoczesnym niedopuszczeniu do wytrysku wewnątrz ciała kobiety?
napisał/a: wikam2 2011-07-09 22:03
Jak dla mnie nie ma...
Czemu zbijałaś prolaktynę akurat anty?