Pokrzywka

napisał/a: Batoniarz 2014-06-11 13:52
Glownie lubie wcinac kanapki z ciemnym pieczywem a sos pieczeniowy ciemny w proszku.Niedlugo wyjdzie na to,ze nie bede wiedzial co mam jesc bo i tak zle i tak niedobrze
napisał/a: Konstans 2014-06-11 13:55
Batoniarz napisal(a):Glownie lubie wcinac kanapki z ciemnym pieczywem a sos pieczeniowy ciemny w proszku.Niedlugo wyjdzie na to,ze nie bede wiedzial co mam jesc bo i tak zle i tak niedobrze


Ja przecież chcę Ci pomóc a nie demotywować. Myślałam, że Ci pomagam, zachęcam, dodaję sił. Ale może się mylę?
napisał/a: Batoniarz 2014-06-11 13:58
Ja juz nie wiem co mam jesc.Moge zyc na ryzu itd ale bez ciemnego sosu ryz jest kiepski.Ewentualnie jajka
napisał/a: Konstans 2014-06-11 14:16
Batoniarz napisal(a):Ja juz nie wiem co mam jesc.Moge zyc na ryzu itd ale bez ciemnego sosu ryz jest kiepski.Ewentualnie jajka


Moja propozycja:
na śniadanie: jajka w różnej wersji plus jakieś warzywo i dużo tłuszczu. Zapchasz się, że aż miło. Zobaczysz :)
na obiad: ryż/kasza/ziemniaki (gotowane, talarki, frytki) z warzywami plus tłuszcz (jak dobrze podsmażysz mieszankę warzyw, dodasz tłuszcz czy odrobinę boczku, kiełbasy) sos sklepowy będzie zbędny. Ale jeśli na upartego chcesz, to zrób sam. Podsmaż pieczarki z cebulą, dodaj mrożone warzywa z torebki, zagęść (jeśli musisz ) skrobią ziemniaczaną, dodaj sól, zioła i gotowe.
na kolację : ryż z jabłkami/ placki ziemniaczane/ kiełbasa z warzywami/ kasza gryczana z pieczarkami i cebulą (pycha).

Tak naprawdę możliwości jest wiele. Wypisałam pierwsze lepsze na szybko.
Jak mówię - trzeba chcieć a horyzonty Twoich ograniczeń/ niemożności czegoś, rozszerzą się :)))))
napisał/a: Batoniarz 2014-06-11 14:19
Nie wiem czy to wystarczy zeby byc najedzonym i zeby nie siegac po rozne rzekaski.Przykladowo rano wstaje o 4 i jade do pracy a do domu wracam po 22 i tez zdarza mi sie byc ponad 20h w ruchu takze chyba musze cos pokombinowac
napisał/a: Konstans 2014-06-11 15:08
Batoniarz napisal(a):Nie wiem czy to wystarczy zeby byc najedzonym i zeby nie siegac po rozne rzekaski.Przykladowo rano wstaje o 4 i jade do pracy a do domu wracam po 22 i tez zdarza mi sie byc ponad 20h w ruchu takze chyba musze cos pokombinowac


Fakt, sprawa trudna :(
ale z każdej sytuacji jest wyjście :)

No to jedz ten chleb ale bez nabiału, owoców, cukru, napojów, słodzików. Dużo warzyw alkalizujących, wprowadź mięso (ono syci) i tłuszcze. Jajka i ryby (nawet puszkowane). Spróbuj.
Zobaczymy jak będziesz się czuł po np. 1 tygodniu.
Na śniadanie kanapki ale obiad weź już bezglutenowy. Raz dziennie gluten, ogranicz. Niech zadziała metoda małych kroczków.

Zapychasz się chlebem, byś był najedzony, gdy tymczasem on powoduje, że jesteś chory. Jak do małej nawet kromki dodasz dużo białka (mięso, ryby, jajka, strąki) oraz sowicie to posmarujesz masłem, najesz się na kilka godzin. Po węglowodanach skacze cukier i człowiek ciągle chce podjadać. Po białku i tluszczach NIE !