Problemy z wątrobą

napisał/a: Konstans 2015-07-26 12:38
Krotkajaa napisal(a):Niestety estragon mi zaszkodził. Pierwszy raz zjadłam go na surowo z jedzeniem. Drugi raz ugotowałam z mięsem. W obu przypadkach po kilku godzinach bolało mnie jelito i z trudem się wypróżniłam. Czy jest coś lżejszego?


Ale co za problem. Stosuj inne zioła :)
Masz przeciez cały konglomerat!
Jesli tak wrażliwie reagujesz na zioła to nie wprowadzaj wielu na raz.
Na pewno majeranek i oregano sa bezpieczne. Stosuj je, potem dodaj bazylię, kolendrę. Co będziesz chciała.
Ale ja powtarzam - czym innym sa zioła do jedzenia, czym innym do picia.
Niby trafiają w jedno miejsce a jednak różnica jest.
Ty musisz wspomagac sie z obu stron.
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-03 11:29
A czym najlepiej zakwaszać żołądek? Czytałam, że dobrze zakwasza ocet, ale wątpię żeby mój organizm go dobrze tolerował. Ostatnio zaszkodziła mi nawet zaparzona mięta.
napisał/a: Konstans 2015-08-03 13:10
Krotkajaa napisal(a):A czym najlepiej zakwaszać żołądek? Czytałam, że dobrze zakwasza ocet, ale wątpię żeby mój organizm go dobrze tolerował. Ostatnio zaszkodziła mi nawet zaparzona mięta.


Dziewczyno, wybacz ale zirytowałas mnie :p
Czy nie rozumiesz, ze ma nie tak "wszystko mi szkodzi"!!! Bo to nienormalne i zagrażające wręcz życiu !!!
Jesli tak jest to trzeba coś robić! Totalnie przebudować swój organizm,oczyścić go, udrożnic !

Jesteś zatkana,mówiąc oględnie.

Ale powiem Ci, ze zakwaszać żołądek trzeba!
Zacznij od 1 małej łyżeczki octu jabłkowy (bio) z 1/2 szkl. wody (3x dziennie) . To naprawde mało i nie zabije Cię. Ja piję po 2 łyźki 3x dziennie. Długo organizm sie uczy wytwarzanie odpowiedniej iloci kwasu,więc musisz byc konsekwentna i cierpliwa.

Jeśli nie ocet to cytryna. Ja niemal każdy posiłek nią zakwaszam.
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-04 08:33
Konstans napisal(a):
Jeśli nie ocet to cytryna. Ja niemal każdy posiłek nią zakwaszam.

Cytryna zawiera fruktozę a przecież ja nie mogę jej spożywać. Poza tym odrzuciłam rośliny strączkowe i zaczęłam jeść mięso drobiowe. Nie jadłam go 5 miesięcy i teraz znowu mam problemy z wypróżnieniem się. Od kilku dni piję napar z dziurawca, czy to możliwe, że to po tym mam te problemy? Nie wiem już co robić.
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-04 08:37
Konstans napisal(a):
Dziewczyno, wybacz ale zirytowałas mnie :p
Czy nie rozumiesz, ze ma nie tak "wszystko mi szkodzi"!!! Bo to nienormalne i zagrażające wręcz życiu !!!
Jesli tak jest to trzeba coś robić! Totalnie przebudować swój organizm,oczyścić go, udrożnic !

.

To w końcu mam pić tą mięte, czy nie, bo nie rozumiem.
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-04 09:23
W książce Małachowa ''Urynoterapia'' znalazłam coś takiego :
Wiadomo, że w przyrodzie istnieją dwa rodzaje komórek - roślinne i
zwierzęce. Komórki roślinne mogą egzystować w środowisku
zasadowym i swoimi czynnościami fizjologicznymi wytwarzają je (na
przykład gnicie opadłych liści pod drzewem). Komórki zwierzęce,
odwrotnie, egzystują w środowisku kwaśnym i w przebiegu swoich
czynności fizjologicznych wytwarzają je (na przykład skóra ma kwaśne
pH, mocz i kał również). Stąd wniosek, że zwierzęta, w tym również
człowiek, mogą chorować wskutek tego, że ich normalne zakwaszone
środowisko wewnętrzne przestawia się na zasadowe — gnilne. Z kolei
środowisko gnilne sprzyja rozmnażaniu komórek roślinnych, które w
przebiegu swoich czynności fizjologicznych jeszcze bardziej nasilają
procesy gnilne. Wynika więc z tego, że mimo przytłaczającej wielości
rozmaitych chorób, u ich podstaw leży jeden i ten sam proces -
alkalizacji i idącego w ślad za tym gnicia. W celu uniknięcia
jakichkolwiek procesów gnilnych w organizmie, należy go solidnie
zakwaszać substancjami, które zawierają bezpieczne kwasy. Okazuje
się, że najlepiej można to zrobić za pomocą własnego moczu - jest
to przecież płyn wyprodukowany przez sam organizm z własnej krwi!
W rezultacie takiego zakwaszania pozbawiamy każdy proces patologiczny
jego podstawy — alkalizacji, gnicia — i osiągamy szybkie i
trwałe wyleczenie. Ta właściwość naszego moczu potwierdza
obserwację starożytnych mędrców, że uryna jest podstawą wszystkich leków.
napisał/a: Konstans 2015-08-04 12:15
Znam Małachowa niemal wszystkie pozycje.Urynoterapii nie stosowałam, bo to dla mnie (wciąż jeszcze) Himalaje.
Ale robiłam rekomendowane przez niego oczyszczania wątroby.
Niestety nic mi nie dały, bo byłam zbyt 'zatkana" żółcią.Ale znam gro osób, którym pomogły, wiec jeśli masz ochote i jesteś przekonana - spróbuj !!!Co do miety - nie powiem Ci - mi chodziło o to, ze w tym momencie ! !!! cokolwiek jeść nie będizesz, moze Ci szkodzić, mozesz źle się czuć. Doskonale Cię rozumiem . Ale mówię - przestanie Ci większośc rzeczy szkodzic, kiedy udrożnisz wątrobę i woreczek. Masz pewnie dużo zaległej żółci. Nie wiem tego ... koncypuję.
Ale nie zaszkodzi na pewno sie tym zająć.

Poczytaj o oczyszczaniu.
Kurka nie jedz za dużo a jeśli nie masz na niego ochoty, tym bardziej nie.
Mnie wciąż odrzuca własnie od kiego. Ale indyka już bym jadła, gdybym jadła mięso (spróbuj z indykiem)

Z cytryną ... bez przesady. Zakwaszaj nią posiłki, pij z wodą, tam jest fruktoza ale mniej niż w innych owocach, ponadto to cytryna ma właściwosci zbliżone do octu. nie każdy toleruje ocet. Ale wybór należy do Ciebie.

Dobra - jeszcze raz - co teraz jesz? i jak sie czujesz?
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-05 09:06
Konstans napisal(a):

Dobra - jeszcze raz - co teraz jesz? i jak sie czujesz?


Drób - pół ćwiartki, kaszę jaglaną na wodzie, olej słonecznikowy lub rzepakowy, marchew, ziemniaki, seler, pietruszkę, natkę pietruszki, koper, bazylię. Piję napar z dziurawca, siemię lniane i wodę.
Czuję się dobrze, ale czasami rano mam problem z wypróżnieniem się i boli mnie jelito. Akurat dzisiaj było spoko. Bóle pod żebrami mam rzadko, a jeżeli są to nie tak silne jak kiedyś, gdy nie jadłam ostropestu.
A w jaki sposób ty udrożniłaś wątrobe i woreczek?
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-06 10:15
Konstans napisal(a):
Poczytaj o oczyszczaniu.
Kurka nie jedz za dużo a jeśli nie masz na niego ochoty, tym bardziej nie.
Mnie wciąż odrzuca własnie od kiego. Ale indyka już bym jadła, gdybym jadła mięso (spróbuj z indykiem)

Z cytryną ... bez przesady. Zakwaszaj nią posiłki, pij z wodą, tam jest fruktoza ale mniej niż w innych owocach, ponadto to cytryna ma właściwości zbliżone do octu. nie każdy toleruje ocet. Ale wybór należy do Ciebie.



O oczyszczaniu czytałam dużo. Robię lewatywy, stosuję urynoterapię od miesiąca i jak na razie nie widzę żadnej poprawy. Jednak jest poprawa po ostropeście.
A co mogę jeść zamiast mięsa? Kiedyś jadłam cieciorkę.
napisał/a: Konstans 2015-08-06 14:33
Krotkajaa napisal(a):
Konstans napisal(a):

Dobra - jeszcze raz - co teraz jesz? i jak sie czujesz?


Drób - pół ćwiartki, kaszę jaglaną na wodzie, olej słonecznikowy lub rzepakowy, marchew, ziemniaki, seler, pietruszkę, natkę pietruszki, koper, bazylię. Piję napar z dziurawca, siemię lniane i wodę.
Czuję się dobrze, ale czasami rano mam problem z wypróżnieniem się i boli mnie jelito. Akurat dzisiaj było spoko. Bóle pod żebrami mam rzadko, a jeżeli są to nie tak silne jak kiedyś, gdy nie jadłam ostropestu.
A w jaki sposób ty udrożniłaś wątrobe i woreczek?


Jesz bardzo ubogo :/
Dlaczego używasz olejów roslinnych? Nie są zdrowe !!
Czyli jesz tylko drób, jaglankę, ziemniaki i dećko warzyw ??
Tragedia !!!

Ja wciąz jem cieciorkę. Dlaczego Ty odstawiłas? Jeśli masz ochotę to 2x w tygodniu możesz spokojnie ją jeść. Ja jem częściej.

Mi na pozbycie sie mnóstwa żółci pomogła tylko głodówka ale nie polecam nikomu, kto nie ma silnej woli ani mocnej psychiki, bo to ciężka sprawa. Od tej pory moje kłopoty minęły. Ale jak mówię - do tego trzeba dojrzeć i byc zdecydowanym, dlatego nie rozwijam tego tematu.
z Tobą nie jest tak źle jak było ze mną, więc stosuj to, co piszę a wyjdziesz z tego :)
Jeśli ostropest Ci pomaga to juz jest dobra nowina !
Dieta z wykluczeniem cukrów i fruktozy, złych roslinnych tłuszczów. Bogata w warzywa i dobre tłuszcze oraz trochę białka powinna Ci pomóc. Do tego zioła, zakwaszanie i pozytywne myśli.
Powodzenia i pozdrawiam :)
napisał/a: Krotkajaa 2015-08-07 11:14
A co sądzisz o jedzeniu kalafiora w problemach z wątrobą? Jedni go zalecają, inni nie i jak dawkować te zioła np. kozieradkę?
Jak długo byłaś na głodówce?
Napisz też o jakie tłuszcze konkretnie ci chodzi.
napisał/a: theblackcat 2015-08-08 08:23
http://paleosmak.pl/zdrowe-tluszcze/