psychiczne cierpienie

napisał/a: mban6 2012-01-18 21:54
k23 napisal(a):
mban6 napisal(a):Nie mogę panować nad emocjami, po prostu pojawiają się one "ot tak".


doprawdy?

no troszke uzupelnijmy to co napisalem. Emocje biora sie z tego co sobie myslisz. Jesli pomyslisz o czyms negatywnym - organizm zareaguje, pomysliosz o czyms pozytywnym - organizm teza odpowiednio zareaguje.

Pytanie czy chcesz nad nimi p[anowac?

Chcę, ale nie mogę...często te drugie ja zwycięża.
napisał/a: k23 2012-01-19 23:26
w jaki sposob?
napisał/a: mban6 2012-01-20 12:45
k23 napisal(a):w jaki sposob?

Panując nad moimi myślami czy zachowaniem.
napisał/a: k23 2012-01-20 23:37
mban6 napisal(a):
k23 napisal(a):w jaki sposob?

Panując nad moimi myślami czy zachowaniem.


wiec czy warto sie tego nauczyc by zyc szczesliwiej? by nie bylo zle? co moglbys zrobic gdybys panowal nad tym?
napisał/a: mban6 2012-01-21 21:10
k23 napisal(a):
mban6 napisal(a):
k23 napisal(a):w jaki sposob?

Panując nad moimi myślami czy zachowaniem.


wiec czy warto sie tego nauczyc by zyc szczesliwiej? by nie bylo zle? co moglbys zrobic gdybys panowal nad tym?


Nie rozumiem sensu tych pytań. Życie może nie jest złe, ale są myśli. Boję się, że jak to "wróci do normy" to będę tym nieśmiałym dzieckiem...
napisał/a: k23 2012-01-22 12:40
mban6 napisal(a): Życie może nie jest złe, ale są myśli


mysli sa ok, dopoki Ty w nie nie uwierzysz i nie przypiszesz im jakiejs wartosci. Np jako 2-3 latek, nie znales konceptu niesmialosci, nie wiedziales ze mozna takim byc, wiec byles bez tej nakladki. Potem nauczyles sie nowej umiejetnosci - bycia niesmialym. Teraz masz juz duzo, duzo wiecej lat, wiec czas juz, abys mogl Ty decydowac, jaki chcesz byc w zaleznosci od sytuacji.

mban6 napisal(a):Boję się, że jak to "wróci do normy" to będę tym nieśmiałym dzieckiem


Jestes mądrym gościem i z powyższego tekstu z pewnością wyciągnąłes dla siebie jakies rzeczy, wiec juz czas, abys to Ty mial kontrole nad Twoim zyciem, a nie Twoje mysli. Bo kto zyje? Ty czy mysli ktore tworzysz? I choc poki co moze Ci sie jeszcze wydawac ze one same przychodza, to z czasem, gdy staniesz sie ich bardziej swiadomy, bedziesz wiedzial ze mozesz myslec o czym tylko chcesz i tym samym tworzyc w sobie tylko takie emocje, jakich chcesz doswiadczac. Teraz gdy pomyslisz o tym jak fajnie jest lezec na plazy czy w innym spokojnym miejscu, nagle okaze sie ze Twoja fizjologia zaczyna wytwarzac spokoj. Gdy pomyslisz o innej fajnej sytuacji, takie emocje zaczna sie pojawiac. Tak działa umysl, mózg i cały człowiek. To juz wiemy z psychologii i to co Ty mozesz sie z tego nauczyc, to to, ze jesli chcesz byc jakis i jest to dobre dla innych, to mozesz taki własnie byc za pomoca techniki, która pokazałem Ci wyzej. To Ty wybierasz, bo To Twoje zycie. dwie przeciwne strony tego samego kija - niesmialosc i pewnosc siebie. Pewnosc siebie jest dobra, ale jej nadmiar jest juz nazywany arogancja... Niesmialosc tez jest dobra dla odpowiednich sytuacji, bo pokazuje ze jestes wartosciowym czlowiekiem, dla ktorego liczy sie moralnosc. Za duzo niesmialosci natomiast jest juz tchorzostwem i chodzi o to, by zrozumiec, ze to jak bycie linoskoczkiem. Trzeba balansowac te emocje, by wybierac odpowiednie, dla odpowiednich sytuacji. I bedziesz wiedzial jak je wybrac, bo to zawsze przychodzi z czasem i doswiadczeniem. Popelniles iles bledow z przeszlosci i z pewnoscia chcialbys z nich wyciagnac nauke, po to by od teraz zaczac robic madrzejsze rzeczy. I taki byl sens tych pytan. By dac Ci wiedze, o tym jak czlowiek funkcjonuje, by dac Ci pewne doswiadczenie jak robiles, a jak mozesz robic. Bys zrozumial, ze jestes wolnym czlowiekiem i to Ty decydujesz kiedy, gdzie i jak chcesz sie czuc. Byles kiedys na warsztatach aktorskich? Jesli nie, to polecam Ci takowe bo bardzo fajnie mozna nauczyc sie smiac z glupich rzeczy i wcielac w postacie ktorymi nigdy normlanie czlowiek nie bedzie. A jesli nie mas zmozliwosci, to mozesz zawsze codziennie przez 5-10 min cwiczyc sobie przed lustrem jakas postac, by miec szersze spektruk dostepu do roznych emocji. 5 min 1 dnia cwicysz niesmialosc, drugiego dnia pewnosc siebei, trzeciego dnia cwiczysz empatie, czwartego totalny spokoj. I wymyslasz sobie emocje, jakie chcialbys, lub jakich nie chcialbys doswiadczyc, bo kazda da Ci dodatkowa wiedze i doswiadczenie.

Bohaterem zostaje nie ten ktory robi zawsze dobre rzeczy, bo boi sie robic tych zlych. Bohaterem zostaje ten, ktory wie ze moze robic jedne i drugie, a jego swiadomym, wolnym wyborem jest po prostu robienie tych dobrych. Badz wiec bohaterem swojego zycia:) I daj zanc jak ida postepy:)
napisał/a: mban6 2012-01-29 20:19
A jeśli ja to sobie wymyśliłem? Że nic mi nie dolega, że to moje chore ego????
napisał/a: k23 2012-01-29 21:02
To oczywiste, bo kazdy problem, jest wymyslony. Masz 2 opcje: wierzyc w to ze problem jest lub wierzyc w to ze go nie ma. Kazde z nich jest takim samym klamstwem, tylko to drugie daje lepsze perspektywy:) ja napisalem Ci co robic, bys mogl zaczac myslec ta lepsza opcja...
napisał/a: mban6 2012-01-30 20:48
Wierzę, że problem jest! Ale teraz dręczą mnie wątpliwości czy to wszystko to ułuda.
napisał/a: k23 2012-02-03 23:32
mban6 napisal(a):Wierzę, że problem jest!


a co by było gdyby go było?

mban6 napisal(a):Ale teraz dręczą mnie wątpliwości czy to wszystko to ułuda.


bardzo dobrze. zaczynasz rozumiec:) i o to wlasnie chodzi. umysl zaczyna watpic a to juz tylko o krok od zrozumienia, ze mozesz byc szczesliwy w zupelnie inny sposob:)