Trudna rozmowa?

napisał/a: emila3000 2009-07-09 14:01
Cikitusia napisal(a):O tej kapuście to było dobre..... A zamierzacie ze swoimi dziećmi o tym mówić?


oczywiscie ze zamierzam... pewnie odbede kilka takich rozmow, w roznych okresach zycia Julki... powoli wdrazajac ja w te sprawy... ;p
napisał/a: kasiamach 2009-07-09 18:51
Mój syn, gdy był w wieku przedszkolnym zorientował sie, że jego mama, inaczej niż on i tata, nie ma nic pod majtkami (my często w domu chodzimy w majteczkach, gdy jest gorąco). Synek najpierw był zdziwiony, zaraz potem chciał zaglądać pod moje majteczki ale mu oczywiście nie pozwoliłam, tylko zaczęłam wyjaśniać, m.in. że dziewczynki nie mają siusiaków. Na tę wieść synek straszliwie się rozpłakał. Potem do tłumaczeń dołączył się rozbawiony tata, bo jak tu się nie śmiać na całego, słysząc powód rozpaczy syna.
April211
napisał/a: April211 2009-07-15 17:03
zemna mama nie rozmawiała bo zawsze byla przekonana ze jestem na to za młoda ;) sama sie musiałam wszystkiego dowiedziec bardzo pomogly lekcje wychowania w rodzinie
napisał/a: asikb90 2009-08-17 13:34
Wiecie, ja mam 19 lat. U mnie nie ma żadnych, ale to żadnych rozmów mimo to, że mam chłopaka już od 2 lat i nie jestem "gówniarą."
Mam bardzo "realne" podejście dożycia. Wiem, że nie jest tak kolorowo.
Ale gdy mam jakiś problem to nie mam do kogo się z tym zwrócić, o tym czego chcę, co planuję, o czym marzę wie tylko mój chłopak. Bo moich rodziców nawet to nie interesuje.
Skończylam średnią szkołe nie żle, nie najlepiej. Niżej niż 3 na świadectwie nie miałam. Przychodzę do domu ze świadectwem i co?
Mama nawet nie spojrzała. Nic nie powiedziała ;( a tata, że moglo być lepiej ;((

Wiecie, mi jest tak przykro. Oni się nic nie interesują... Chciałabym sobie zamieszkać z moim chłopakiem. Uważam, że to dobry pomysł. On ma stałą pracę, ja szukam, i chce iść na zaoczne studia. On ma mieszkanie (wynajmuje)_, ale rodzice jak ich zapytałam czy mogę z nim zamieszkać to usłyszałam NIE MA MOWY. i koniec rozmowy:( W ogóle nie liczą się z moim zdaniem, ba, nawet nie słuchają co mam do powiedzenia:((
Dlatego zastanawiam sie czy może mój chłopak u nas zamieszka- mamy duzy dom 9 pokoji, Prawie w kazdym łazienka i na 3 kuchnie, także sama bym mogła gotowac nam. A z rodzicami skladac sie tylko na rachunki. Moj chlopak tez jest za tym, bo woli na wsi niz w miescie.
Ale najgorsze jest to, że boję sie porozmawiac o tym z rodzicami, bo MY NIE ROZMAWIAMY O NICZYM:(
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-08-17 13:48
Asik..... wątpie że Twoim rodzice zgodzą się żeby zamieszkał u ciebie w domu..... Jak dla mnie to oni myślą że ty jesteś nadal malutką dziewczynką i przed skończeniem 30 (oczywiście twojej) nie mają się co martwić o to że wyprowadzisz się z domu, weźmiesz ślub albo urodzisz dziecko.
napisał/a: gdziesens 2009-08-17 14:19
moja mama niewiele ze mna rozmawiala na te temat, a mialam z nia kontakt bardzo dobry i mam nadal tylko brak smialowsci.. teraz juz rozmawiamy o wszytskim. . jesli chodzi o mieisiaczke spytala pare razy czy wiem co to jest itp ja zawsztydzona szybko odpowiedzialam ze tak i zmienilam temat. na temat seksu ze mna nie rozmawiala.. to tez mialam 18 lat gdy wpadlismy.. pierwsze razy byly z prezerwatywa pozniej on wolał bez i wiadomo nastrój chwili. moje spostrzezenia sa takie. z moja corka zaczne wczesniej o tym rozmawiac powiem co i jak o antykoncepcji.. wole zeby brala pigulki majac 15 lat (Boze uchowaj) niz zeby miala takie zycie jak ja.. mam nadzieje ze bede nie tylko mama ale tez przyjaciolka.
napisał/a: kasiamach 2009-08-17 19:22
Do Asik:)
Podobnie jak Cikitusia myślę, że na świadomą zgodę rodziców, co do wprowadzenia się Twojego chopaka do Twojego domu rodzinnego, to nie masz, co liczyć. Ale z drugiej strony jeżeli jest jak mówisz i rodzice nie słuchają, co masz im do powiedzenia, rzuć któregoś dnia (mówiąc też o jakieś innej sprawie), zakomunikuj, że Twój chłopak wprowadzi się do Was np. na jakiś czas. Jeżeli zareagują czyli usłyszą, to powiedź, że cieszysz się, że Cię słuchają i że... to miał być żart, bo wydawało Ci się, że nie zwracają uwagi na to, co mówisz. Dodaj, że skoro już powiedziałaś a oni słuchają, to jest okazja, by rozważyć ten "żart" i co oni o tym myślą.
Jeżeli nie dotrze do nich komunikat o nowym lokatorze, to zakomunikuj dnia następnego, że Twój chłopak wprowadza się do Was jutro (za tydzień itp). Gdyby dopiero teraz zareagowali, możesz powiedzieć, ze przecież wczoraj im o tym mówiłaś, a skoro nie zgłaszali sprzeciwu... już sama wiesz.
napisał/a: Amelia29 2009-08-18 10:38
Czesć!
A ja myślę, że Twoim rodzice mają prawo nie przyjąć w domu Twojego chłopaka, to ich dom, ich dorobek i mają prawo o nim decydować.
Jednak nie mają prawa zabraniać Ci zamieszkać z nim. Jesteś juz dorosła. Studiowanie zaoczne to dobry pomysł. Oczywiście jeżeli liczysz na pomoc finansową rodziców, to musisz spełnić ich warunek. NIestety tak to jest, że oni dają pieniądze dopóki robisz tak jak oni chcą.
A mieszkanie u rodziców wcale nie jest miłe, nawet gdyby było ze 100 pokoi to gospodyni jest tylko jedna.
Ja proponuję opcję pierwszą: zamieszkaj u chłopaka, pracuj, ucz się, a jeżeli weźmiecie ślub to rodzice prawdopodobnie was przygarną.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-08-18 13:21
Co do tego żartu że ma się do ciebie wprowadzić który zasugerowała kasiamach, ja bym tak nie postąpiłam. Bo to jest właśnie głupie robienie żartów z poważnych spraw, a skoro chcesz być dorosła to tak powinnaś się zachowywać. Na Twoim miejscu spakowałabym rzeczy i wyprowadziła się z domu, oczywiście poinformowałabym rodziców. Jesteś pełnoletnia i to jest Twój wybór. A ten pomysł żeby facet wprowadził się do ciebie, a właściwie do domu Twoich rodziców wydaje się być kiepski.
napisał/a: gdziesens 2009-08-18 13:30
kasiamach napisal(a):Do Asik:)
Podobnie jak Cikitusia myślę, że na świadomą zgodę rodziców, co do wprowadzenia się Twojego chopaka do Twojego domu rodzinnego, to nie masz, co liczyć. Ale z drugiej strony jeżeli jest jak mówisz i rodzice nie słuchają, co masz im do powiedzenia, rzuć któregoś dnia (mówiąc też o jakieś innej sprawie), zakomunikuj, że Twój chłopak wprowadzi się do Was np. na jakiś czas. Jeżeli zareagują czyli usłyszą, to powiedź, że cieszysz się, że Cię słuchają i że... to miał być żart, bo wydawało Ci się, że nie zwracają uwagi na to, co mówisz. Dodaj, że skoro już powiedziałaś a oni słuchają, to jest okazja, by rozważyć ten "żart" i co oni o tym myślą.
Jeżeli nie dotrze do nich komunikat o nowym lokatorze, to zakomunikuj dnia następnego, że Twój chłopak wprowadza się do Was jutro (za tydzień itp). Gdyby dopiero teraz zareagowali, możesz powiedzieć, ze przecież wczoraj im o tym mówiłaś, a skoro nie zgłaszali sprzeciwu... już sama wiesz.

pomysl beznadziejny. dziecinne podejscie. powinna ich poinformowac ze sie wyprowadza, spytac czy gdy sie nie udalo czy moze na nich liczyc, jezeli sobie poradzi rodzice zobacza jaka maja zaradna corke i wszytsko bedzie ok
napisał/a: gdziesens 2009-08-18 13:34
teraz przeczytalam dokladnie :) jezeli bierzesz to pod uwage zeby zamieszkac u ciebie to wez sie w garsc i porozmawiaj z rodzicami. szczerze. otworz sie przed nimi. nie poruszaj tematu tylko przy jednym z rodzicow, najlepiej przy mamie i tacie.. powiedz jakie masz plany i co oni na to a jesli nic z tego nie wyjdzie to wyprowadz sie do niego . ale nie rob nic po zlosci. nie bulwersuj sie. najgorsze co moz byc to stracic kontakt z rodzicami. mow spokojnie i zdecydowanie.
napisał/a: sof 2010-01-01 15:44
Mam problem ponieważ mam 15 lat i już to robiłam jestem szczesliwa ze swoim chłopakiem to sprawia mi przyjemnosc nie zaluje niczego. Stosujemy zabezpieczenie (prezerwatywy). Moja mama uważa że to za młody wiek na takie rzeczy i jest przeciw boje sie jej o tym powiedzieć. Chciałabym narazie nic nie mówić ale obawiam się że jeżeli bede musiala isc do ginekologa to z nią. Czy moge iść w tym wieku do ginekologa bez mamy babci siostry itp? A jeżeli nie to jak mam jej to powiedzieć gdyby coś się działo?