Wasza waga i wzrost
napisał/a:
~gość
2009-03-28 00:43
dokładnie tak!!
a mnie zima zwyciężyła i znów dorzuciła 3kg :/
więc mam 168 i 62 więc 6kg do sierpnia w dół :D
a mnie zima zwyciężyła i znów dorzuciła 3kg :/
więc mam 168 i 62 więc 6kg do sierpnia w dół :D
napisał/a:
MałaAgacia
2009-03-28 22:45
Ja tak sobie własnie przejrzałam ten wątek i kurcze muszę przyznać, że jestem w szoku lekkim. Otóż chodzi mi o to, że laski które mają kilka kg mniej niż wzrostu (np na moim przykładzie 1.52m i ważę 48 kg) uważają, że mają nadwagę i że należy się odchudzić. A te, które mają ponad 10 cm mniej niż wzrostu (natula to nie jest personalnie do Ciebie, tylko akurat jesteś nade mną ;) ) uważają, że to "zdrowo" czy dobrze.
Powtórzę, że piszę z mojego pkt widzenia i patrząc na swoje ciało (w lustrze co dziennie) doszłam do wniosku, że coś z Waszym postrzeganiem siebie jest nie ten teges. Ja uważam, że jestem zgrabna, wyglądam normalnie i z niczego się nie chcę odchudzać, bo wyglądam OK. Natomiast gdybym ważyła 42 kg to bym wyglądała przecież jak szkielet!
I teraz moja refleksja jest taka, że 1) albo pokutuje jakieś wypaczone poczucie "zgrabności i zdrowego wyglądu" i chude jest wspaniałe a normalne jest już lekko grubawe (warte odchudzenia)
2) albo różnica w wadze osoby wysokiej jest nieporównywalna z wagą osoby niskiej i się tutaj uzewnętrzniam na darmo ;) Ale moim zdaniem 168 cm i 62 kg wagi to fajna zgrabna laska
3) albo jako że mam troszku mięśni to zawyżają one moją wagę i jak na siebie patrzę to nie widzą tłuszczu, bo go nie ma znowu tak dużo? No nie wiem co Wy myślicie?
Przeginamy z tym ideałem chudości-zgrabności czy nie?
Powtórzę, że piszę z mojego pkt widzenia i patrząc na swoje ciało (w lustrze co dziennie) doszłam do wniosku, że coś z Waszym postrzeganiem siebie jest nie ten teges. Ja uważam, że jestem zgrabna, wyglądam normalnie i z niczego się nie chcę odchudzać, bo wyglądam OK. Natomiast gdybym ważyła 42 kg to bym wyglądała przecież jak szkielet!
I teraz moja refleksja jest taka, że 1) albo pokutuje jakieś wypaczone poczucie "zgrabności i zdrowego wyglądu" i chude jest wspaniałe a normalne jest już lekko grubawe (warte odchudzenia)
2) albo różnica w wadze osoby wysokiej jest nieporównywalna z wagą osoby niskiej i się tutaj uzewnętrzniam na darmo ;) Ale moim zdaniem 168 cm i 62 kg wagi to fajna zgrabna laska
3) albo jako że mam troszku mięśni to zawyżają one moją wagę i jak na siebie patrzę to nie widzą tłuszczu, bo go nie ma znowu tak dużo? No nie wiem co Wy myślicie?
Przeginamy z tym ideałem chudości-zgrabności czy nie?
napisał/a:
Karolinka_U
2009-03-28 22:56
to jeszcze zalezy jak ta waga się rozłoży w ciele
napisał/a:
pirania2
2009-03-28 23:37
u mnie to się rozłożyło w ten sposób 177 cm i 59 kilosów
jak każda kobieta czasem mam wrażenie że jestem za gruba - czasem tego wrażenia nie mam ale ogólnie nie narzekam jakoś...
jak każda kobieta czasem mam wrażenie że jestem za gruba - czasem tego wrażenia nie mam ale ogólnie nie narzekam jakoś...
napisał/a:
ann007
2009-03-29 00:55
Kochane ja mam 162 waze jak dla mnie az 50 kg wiem ze to jest norma bo liczylam sobie to wedlug wskaznika ale ja i tak chialabym wazyc mniej bo zle sie czuje w moim ciele chcialabym osiagnac wage 45 kg ale coz raczej w to watpie jestem wielka wielbicielka czekoladki ;/ slodycze to moje jedyne grzeszki !!! a tak to mam bardzo dziwny organizm bowiem czesto bywa u mnie tak 2 tygodnie jem jem jem i jem a za kolejne 2 tygodnie nie mam ochoty na nic jakas buleczka i zupka w ciagu dnia no i koniecznie czekoladka >niestety codziennie musi byc< i tak od dobrych kilku lat mam jedna wage 50 kilo ;/ nie mam zadnych efektow jojo nic z tych rzeczy i chyba do smierci zostanie mi ta wage
napisał/a:
~gość
2009-03-29 13:41
Przeginamy, na pewno. Do szczupłych nie należę (163 cm-59 kg) i nie zamierzam zamieniać się w jakiś "wieszak". Dziewczyny, żaden facet nie lubi przytulać się do kupy kości!!
napisał/a:
eska1
2009-03-29 21:33
Ja najlepiej się czuję, gdy ważę 63kg. Wtedy jest tak OK. Mam wzrostu 173cm. Plus minus 1cm, bo czasami jest mi dodawany, a czasami odejmowany. ;) Nie uważam się za mocno grubą, po prostu jestem "konkretnej" budowy. ;)
napisał/a:
MałaAgacia
2009-03-29 21:41
No pewnie, tak - taka opcja mi nie przyszła do głowy heheh
[ Dodano: 2009-03-29, 21:43 ]
eska, No i własnie jesteś przykładem wagi i wzrostu, którego ja nie pojmuję, bo mnie się zdaje że dobrze ważysz - czyli wg mnie masz normalną czyli zgrabną budowę a piszesz, że uważasz się za osobę "konkretnej budowy". /ja gdybym ważyła 42 kg to bym była jak szkielecik ale to pewnie kwestia tego jak się waga rozłoży, jak pisała Karolinka
[ Dodano: 2009-03-29, 21:43 ]
eska, No i własnie jesteś przykładem wagi i wzrostu, którego ja nie pojmuję, bo mnie się zdaje że dobrze ważysz - czyli wg mnie masz normalną czyli zgrabną budowę a piszesz, że uważasz się za osobę "konkretnej budowy". /ja gdybym ważyła 42 kg to bym była jak szkielecik ale to pewnie kwestia tego jak się waga rozłoży, jak pisała Karolinka
napisał/a:
eska1
2009-03-29 22:03
Tak się czuję patrząc na szkielety na Fashion TV. :) Przez pojęcie "konkretnej budowy" mam na myśli to, że nie jest ze mnie szkieletor, czy szczypiorek, ale taka kobitka, która nie ma za dużo za wiele, ale też taka, która nie jest chuda. Można się spokojnie i z powodzeniem przytulać.. :) Mój narzeczony nie narzeka. ;) A to najważniejsze. :D Gdy chciałam się odchudzać, zabronił mi, ale później dodał, że skoro to takie ważne dla mnie to ewentualnie na ślub mogę, później mam być sobą. :) Ja się w swojej skórze dobrze czuję. Jak czytam, że ktoś tam ma tyle i tyle kg i cm i to za dużo to mnie ściska, bo większości to już przesada cyfrowa.. Moim znaniem przynajmniej..
Hm.. może jeszcze inaczej bym podchodziła do tego, jakbym nie miała okrągłej buzi.. :)
napisał/a:
Enja
2009-04-26 17:08
Ja mam 158 cm wzrostu i obecnie waze 48kg
napisał/a:
Anka635
2009-04-26 18:16
Mam 183cm wzrostu i ważę 74 kilo. Nie jestem na żadnej diecie i kompletnie nic z tym nie robię. Przecież w zyciu nie chodzi o to ile ktoś waży i jak jest wysoki...
napisał/a:
alicja221
2009-04-26 19:31
A ja mam 166 cm i waze 48 kg...i jest to dla mnie za malo;/ Mojemu chlopakowi sie podobam, bo jestem oprocz tego drobnej budowy, wiec nie wydaje sie koscista. Jem normalnie, tzn. nie odchudzam sie i nigdy nie odchudzalam, swego czasu probowalam przytyc. Jednego lata udalo mi sie przybrac 5kg, ale wogle nie bylo tego po mnie widac, a jak sie zaczal rok akademicki, to momentalnie spadlam znow na 48 ( w sumie jest to moja stala waga od kilku lat).