Wyrostek robaczkowy

napisał/a: alicja221 2009-07-05 18:12
betinka_2, Monicysko, przykro mi, ze trafilyscie na tak niekompetentnych lekarzy U nas na internie przywiazuja bardzo duza wage, zeby umiec rozpoznac tzw. ostry brzuch spowodowany np. ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego mozliwie najszybciej, aby nie doszlo do perforacji. Mam zatem nadzieje, ze nowe pokolenie lekarzy nie bedzie juz popelniac tak karygodnych bledow.

Monicysko, jednym z glownych powiklan perforacji wyrostka robaczkowego moze byc ropien srodbrzuszny, jezeli stan zapalny nie zostal w pelni wyleczony szerokospektralnymi antybiotykami. Jego objawami bylaby wysoka goraczka, bole w jamie brzusznej, nudnosci, wymioty. Jezeli nic z tych rzeczy u Ciebie nie wystepuje, to mysle, ze nie warto bys sie martwila na zapas.
Jakie i jak dlugo przyjmowalas antybiotyki w szpitalu i czy bierzesz teraz jakies leki?
napisał/a: Monicysko 2009-07-05 19:55
ashley86, dziękuję za pomoc
Antybiotyki miałam jeszcze przed operacją a potem przez 6 dni po... 3 rózne - Augumentin, Metronidazole i Gentamicin.
Jestem 2 tygodnie po operacji teraz, myślisz, że jeśli coś byłoby nie tak, to już bym o tym wiedziała, w sensie już byłyby jakieś objawy? Jak myślisz, jak długo może trwać okres rekonwalescencji po operacji? I jak długo rozpuszczają się te szwy wewnętrzne, bo to pewnie je wyczuwam pod skórą i panikuję
napisał/a: alicja221 2009-07-05 23:31
Monicysko napisal(a):Jestem 2 tygodnie po operacji teraz, myślisz, że jeśli coś byłoby nie tak, to już bym o tym wiedziała, w sensie już byłyby jakieś objawy?


Mysle, ze tak. Stany ostre typu ropien/krwawienie dalyby goraczke, bole- nie przeoczylabys ich.

Ale sa tez pozne powiklania, np. zrosty, o ktorych sama wspomnialas. Cale szczescie nie u kazdego sie wytwarzaja. Objawiaja sie zaburzeniami zoladkowo- jelitowymi: biegunki, zaparcia, z przewaga tych drugich. Niewiele jest tutaj do zrobienia. W skrajnych przypadkach robi sie operacje w celu usuniecia zrostow, ale czesto pozniej one sie odnawiaja. Po prostu trzeba z nimi zyc. Wydaje mi sie, ze nie powinnas sobie teraz tym zaprzatac glowy. Wypocznij, zajmij swoje mysli czyms milym

Monicysko napisal(a):Jak myślisz, jak długo może trwać okres rekonwalescencji po operacji? I jak długo rozpuszczają się te szwy wewnętrzne, bo to pewnie je wyczuwam pod skórą i panikuję


Po zwyklej ( bez perforacji) appendectomii okres rekonwalescencji trwa kilka dni do tygodnia. W przypadku perforacji troche dluzej ( 2-3 tygodnie).

Szwy wewnetrzne rozpuszczaja sie od kilku do kilkunastu tygodni, a czesc w ogole... Nie przejmuj sie nimi i nic tam sobie nie naciskaj, zeby rana sie nie rozeszla. Mysle, ze wszystko jest na dobrej drodze

[ Dodano: 2009-07-05, 23:45 ]
Monicysko, znalazlam w internecie, na co powinnas zwracac uwage w razie potencjalnych powiklan:

KIEDY SKONTAKTOWAĆ SIĘ Z LEKARZEM

Skontaktuj się z lekarzem jeżeli zauważyłeś któryś z poniższych objawów:
Przedłużająca się temperatura powyżej 39 C
Krwawienie
Nasilające się wzdęcie brzucha
Ból który nie ustępuje po lekach przeciwbólowych
Przewlekłe nudności lub wymioty
Dreszcze
Przewlekły kaszel lub brak tchu
Ropna wydzielina z miejsc cięć pooperacyjnych
Zaczerwienie wokól cięć pooperacyjnych które powiększa się
Jeżeli nie jesteś w stanie pić i jeść
napisał/a: Monicysko 2009-07-05 23:47
ashley86, pewnie tak. Jak to mój M. powtarza, ja po porstu musze się czymś martwić :)
Paradoksalnie, boję się, że za szybko z tego wszystkiego wyszłam - rana goi się bardzo ładnie, nie mam nawet stanu podgorączkowego, ruszam się normalnie, nic mnie boli.. :) Aż za dobrze :)
Poza tym, martwię się, bo tutejsi lekarze (operacja była w Irlandii) mają dziwne praktyki.. Wyobraź sobie, że w drugą dobę po operacji dostałam na kolację ok. 17-stej frytki, smażony boczek i smażone kiełbaski!!! Myślałam, że zemdleję.. :)
napisał/a: alicja221 2009-07-06 00:52
Monicysko napisal(a):ja po porstu musze się czymś martwić


ja mam tak samo

Monicysko napisal(a):Wyobraź sobie, że w drugą dobę po operacji dostałam na kolację ok. 17-stej frytki, smażony boczek i smażone kiełbaski!!! Myślałam, że zemdleję..


Faktycznie, niezle W takich momentach docenia sie nasze polskie szpitale...i ich brak pieniedzy na jedzenie dla pacjentow A tak powaznie, to najwazniejsze, ze sama wiesz, co robic
napisał/a: Monicysko 2009-07-06 14:52
ashley86, Dzięki za listę :)
napisał/a: alicja221 2009-07-06 17:04
Monicysko, nie ma problemu. Ciesze sie, ze moglam pomoc
napisał/a: betinka_2 2009-07-08 08:45
Monicysko do tej pory aż mi się coś robi jak sobie przypomnę - 10 dni stan krytyczny, infekcja zaatakowała wzrok, w 10 dniu alarm, po 4 godzinach diagnoza "woda w płucu" nie zdążyła zamienić się w ropę, skutek - zapadnięte płuco.
Wyjście ze szpitala po 6 tygodniach, syn wyglądał jak tyczka na fasolę, spodnie podwiązane na sznurku bo nic innego nie było pod ręka. DIETA (lipiec upały) - stare ziemniaki i stara jarzyna wszystkie place w Krakowie mnie znały, ludzie przynosili po parę ziemniaków, od sierpnia parówka, posiłki malutkie co 3 godziny tylko gotowane ! Chodzić pomalutku (chłopak 13 lat !!!!) We wrześniu sanatorium w Rabce we względu na to płuco. Odrazu wieczorem telefon - mamo dają mi smażone .....

Lekarze wspaniali, to oni syna uratowali (po pani pediatrze ślad zaginął) ale też przy wypisie jak poprosiłam to zaświadczenie pani pediatrze to dostałam odpowiedź - po co pani, syn żyje...

Teoretycznie zagraża mu zapętlenie jelit do końca życia bo jak mi powiedziano do brzucha wlano masę płynu żeby te warstwy ropy wypłukać (prawie 2 tygodnie to trwało), nad łóżkiem były ustawione rzędy butelek które kolejno podłączano.

Tylko do tej pory żałuję że ustąpiłam, bo pierwsze moje pytanie skierowane do tej lekarki było czy to nie ślepa.....

pozdrawiam
napisał/a: Monicysko 2009-07-08 12:34
betinka_2, straszne to, co opisałaś.. ! Ale właśnie tak to już jest, ufamy jednak lekarzą, wierząc, że wiedzą co mówią... A potem cierpią zwykli ludzie.. A powiedz, jak teraz jest z synkiem? Wyszedł z tego wszystkiego obronną ręką?
napisał/a: alicja221 2009-07-08 14:22
Zapalenie otrzewnej jest zagrozeniem zycia i Twoj syn mial wiele szczescia, ze przezyl. Przykro mi bardzo, ze musialo Was cos takiego spotkac i mam nadzieje, ze juz wiecej nic podobnego sie nie wydarzy. Osobiscie staram sie uczyc mozliwie jak najdokladniej, zeby nie dopuscic w przyszlosci do takich sytuacji. To jest porazka lekarza, bo konczyl te studia z zamierzeniem, zeby "przede wszystkim nie szkodzic". Z drugiej strony lekarze to tez tylko ludzie. Niemniej jednak pani doktor pediatra winna byla Was przeprosic.
napisał/a: Monicysko 2009-07-08 14:26
No zgadzam się ashley86, też ludzie, ale z bardzo odpowiedzialną praca jak widać.. Dlatego nigdy nie chciałam iść na medycynę, mimo dobrych wyników w nauce.. Za duża odpowiedzialność jak dla mnie...
Strach pomyśleć, jak mogło się to skończyć dla Twojego synka!
napisał/a: betinka_2 2009-07-20 15:35
lekarze nazwali syna -niesłychanie żywotne dziecko szczęścia -


Monicysko minęło 15 lat, jak do tej pory wszystko w porządku, zaznaczono mi jednak, że teoretycznie będzie mu zagrażało całe życie zapętlenie jelita
To moje jedno z najczarniejszych wspomnień.


ashley86 to już było ropne zakażenie otrzewnej


pozdrawiam