Wzrost TSH po Letrox

napisał/a: Costix 2016-04-16 12:24
Lekarza innego już mam. Czytałem, ze niski poziom wit d jest spowodowany często hashimoto. Wszystko ok - może być ze mam hashimoto, ale co mi da branie hormonu skoro bez tabletek mi tsh spada. Jak wezmę hormon to nie wpadnę w nadczynność? Podobno sa duże wahania tsh - jeśli mam 3,6 to przy tabletkach może mi zjechać w okolice zera. Dobrze myślę?

Znam przypadki, ze TSH np z 22 spadło w ciągu miesiąca (bez lekarstw) na 12. Czy w przypadku moim tez mogą być tak duże wahania, czy ma to tylko zastosowanie przy duży wartościach tsh?

Pytam bo właśnie myślę, nie jak inni - ktoś im powie bierz hormon i oni biorą i nie myślą jakie to może mieć skutki. Z tego co się dowiedziałem to na hasmimoto nic nie pomaga (prócz diety i supli - być może, że pomaga ale na 100% tego nie wiadomo)- i nie mozna tego wyleczyć (hormon nie ma nic do tego). Hormon jest na niedoczynnosc. Skoro ja mam 3,6 tsh i wysokie poziomy ft 3, ft4 to nie jest tak źle. A boję się że wpadnę w nadczynnosc - co jest niby gorsze w objawach. Na logikę trudne by to nie było skoro mam niski poziom tsh i do tego mam brac hormon na zbicie tsh. Szczegolnie jesli tsh się tak waha.
napisał/a: soaring 2016-04-18 21:51
no naprawdę moją rolą nie jest przekonywanie Cię do zasadności leczenia, choć i tak mam wrażenie, że od tygodni to robię. daj spokój.
lepiej poczekaj aż Ci układ kostny dojrzeje i będzie za późno na jakiekolwiek leczenie. będziesz miał resztę życia na użalanie się.
napisał/a: Costix 2016-04-20 13:37
Nie trzeba mnie przekonywać bo ja hormon już biore ponad 2 tyg. Chodzi mi jedynie o zrozumienie problemu.

Zebym sam wiedział czego pilnować w wynikach. Bo na razie wiem tyle ze musze pilnowac aby była górna granica ft3,ft4, ale jej nie przekraczać. Pytanie jak zapanować nad tym, żeby nie wpaść w nadczynność. Czy jak zauważę ze ft3,ft4 jest w granicznie wysoko to wtedy mam przestac brać lek? Czy jak przestanę brać to tarczyca nie będzie produkować co za tym idzie nie wejdę w nadczynność (bo tarczyca jest rozleniwiona hormonem). Czy jak postąpić, jak kontrolować te wyniki? Chciałbym umieć to sam ustawiać ikontrolować bo wiadomo, że lekarz za mnie tego raczej nie zrobi jak mam wizytę co 4 miesiące a wyniki chce zrobić już po 6 tyg.

Tylko jak już bede mial wyniki to musze wiedzieć jak to działa aby nie popełniać błedów. Stąd moje szczególowe pytania. Widzę, że na forum jest problem z odpowiedzią na takie. Wynika to z tego ze nikt nie wie jak to kontrolować i dlatego odpowiedzi sa pomijane i dyskusja schodzi na zupełnie cos innego?

na logikę dla mnie to jest dziwne, że jak ktoś ma tsh 22 i po miesiacu spada mu bez leków, diety itd na 12. To jak ja mam 3,6 i biorę dodatkowo hormon to też mogę miec takie wahania? Ze mi w ciągu miesiąca moze spaść poniżej zera albo w okolice tsh? oraz wzrosnie ft4 w gorna granice albo przekroczy? Czy jak biore hormon to nie będzie takich az wahań i róznicy o połowę w jedną bądź drugą stronę?

Pytam takze dlatego bo mam od kilku dni objawy niedoczynnosci - zimne (bardzo) ręce oraz nogi. Czego nigdy wcześniej nie miałem i raczej objawy miałem z nadczynności - pocenie mocne, nerwowość, zmiana pór dnia.


Pytam bo nie chcę wejśc w nadczynność po lekową. Pytanie tylko jak to zrobić. Jest odpowiedź na to pytanie - czy nikt tego nie wie? Co z tego jak będe się badal jak nie będe wiedział jak zareagowac na te wyniki.

Pytam również z powodu takiego, że jak biorę już hormon to tarczyca nie będzie sama pracować już nigdy bez hormonu (jak bede go brał ileś lat) więc jestem skazany na hormon do końca życia - jeśli juz go wziałem. Teraz chce wiedzieć jak kontrolować wyniki oraz jak uniknąć nadczynności.

lekarz zlecił mi badanie tylko ft4 oraz tsh i witd. Czy to wystarczy? Mi sie wydaje ze wypadało by jeszcze zrobić ft3. Bo jak bedzie rosło ft4 a ft3 stało w miejscu to raczej też źle?

gdzieś można wyczytać jak ustawiać dawki hormonu do wyników? Rozmawiałem z kilkoma osobami które miały niedoczynność - wszystkie mają teraz nadczynność po lekową. Chciałbym tego uniknąc, a myślę że lekarz mi w tym nie pomoże skoro wizyty sa tak rzadkie.
napisał/a: soaring 2016-04-21 08:52
jeśli będziesz mieć wolne hormony w górnej granicy to w zależności od samopoczucia zostawiasz dawkę albo nieznacznie zmniejszasz. nie odstawiasz hormonu nagle.
to jak zareaguje tarczyca terapią czy odstawieniem zależy od wielu rzeczy i jest bardzo osobnicza, więc nie sposób powiedzieć teraz, kiedy nie wiadomo jakiej dawki docelowo potrzebujesz, jak skończyłoby się odstawienie, czy tarczyca Ci się rozleniwi, czy nie będziesz mógł kiedyś odstawić hormonu. nikt Ci dziś nie odpowie na te kwestie, chyba, że pójdziesz do wróżki ;)
tak samo jak nie sposób przewidzieć jak zareagują wyniki na terapię. tsh nie jest hormonem tarczycy, więc mniej więcej bawimy się w ruletkę, czy komuś z tsh 12 spadnie na 1 po miesiacu brania 25 mcg, czy będzie się bawić rok w zwiększanie dawki do 100 mcg. tak samo u Ciebie. ja np. nigdy nie miałam tsh większego niż 5 a potrzebowałam roku, żeby znaleźć dawkę, po której się dobrze czułam (tsh około 2 miałam wcześniej, ale nie czułam się lepiej).
a dlaczego tsh Ci wzrosło po leku a spadło bez? bo nasze organizmy są dużo silniejsze i sprawniejsze niż się wydaje, bo dążą do tego, żeby sobie samodzielnie radzić, itp. taka hipoteza mi przychodzi do głowy, że jak zacząłeś brać hormon to organizm załapał, że można zwiększyć oczekiwania i tsh zareagowało wzrostem. jak odstawiłeś to tarczyca radziła sobie sama, czyli żyjesz na co dzień, serce Ci bije, wszystko działa, ale kosztem słabego rośnięcia. i znów nie masz reguły, jedni tyją, inni mają tylko niskie ciśnienie, trzecim lecą włosy czy brwi, itd.
koniec końców i tak musisz mieć mądrego lekarza, ja bym szukała wręcz dobrego endokrynologa dziecięcego, bo taki będzie kumał jak wyprowadzić na prostą zaburzenia wzrostu.
podobno najlepszy w Polsce jest prof. Tomasz Romer. http://romer.pl/
napisał/a: Costix 2016-04-21 14:49
A czy TSH moze spasc poniżej 0? Jeśli są takie wahania ze bez lekow ludzie maja spadek z miesiac z 22 na 12 (też hashimoto ma) to ja jak mam 3,6 to może mi spadać poniżej 0 ? Możliwe ze stad są moje objawy (wiekszość mam z nadczynności - z róznym natężeniem) bo tak mi skacze raz ponizej 0 w nadczynnosc za chwile 3,6 lub wyzej w niedoczynnosc. Czy jednak TSH nie może spaść poniżej 0? Jedynie te ft3,ft4?

Ogólnie teraz biore już chyba 17 dzień hormon i czuję się jakby lepiej, jedynie od 3 dni boli mnie głowa dość mocno i zrobiły mi się zimne kończyny, ale też nie cały czas. Jednak jakbym coś tam poczuł w samopoczuciu poprawę. Być może to zasługa wiosny.

A jeszcze mam pytanie. Czy jak ty byś miała takie wyniki jak ja mam teraz czyli ft3 74% ft4 45% i tsh 3,6 i nie miałą problemów ze wzrostem - to brała byś hormon czy nie?

Lekarz u którego teraz jestem mówi ze to nie ma znaczenia czy mam zahamowane rośnięcie czy nie to i tak przy takich wynikach dałby mi hormon na lepsze samopoczucie - może się poprawi a hormon nic mi nie zrobi - szczególnie tak mała dawka.... dał by hormon nawet jakbym miał 190 cm, na objawy oraz na samopoczucie. Nawet jak bym miał 30 lat bo te tsh jest wg niego za duże oraz objawy i hashimoto (które rozpoznaje po atpo-usg wyszło niejednoznacznie) wymagają podania hormonu.

Sorka za może głupie pytania, ale jak już dyskutujemy bo chciałbym poznać Twoją opinię bo widzę że znasz sie na rzeczy.

Pozdrawiam
napisał/a: soaring 2016-04-21 17:52
nie ma wyników ujemnych, możliwe są takie typu 0,00005, ale dodatnie. jak będziesz badał ft4, a najlepiej oba wolne hormony, to będziesz miał pełen obraz.
wiesz, powodów złego samopoczucia, typu zimne kończyny czy ból głowy może być wiele. od anemii po niedobór D3, po problemy z wątrobą, guza mózgu i inne cuda :D nie wszystko jest winą tarczycy.

pamiętaj, że Ty zacząłeś brać hormon w konkretnym celu - żeby tak rozbujać metabolizm, by ruszył wzrost.

gdybyś nie miał problemów ze wzrostem co bym zrobiła? 4 czy 2 lata temu wcisnęła hormon, dzisiaj już nie jestem taka pewna. dzisiaj bym zaczęła od supli, diety, adaptogenów, szukania źródła problemu (jeśli bez hashi to jod przede wszystkim).

a co do endo. syty nie zrozumie głodnego. ktoś kto nie ma choroby auto czy choroby tarczycy nie zrozumie jak to jest. więc lekarz uważa, że lewotyroksyna to magiczna pigułeczka, która rozwiązuje wszystkie nasze problemy. a jak przychodzi pacjent i mówi, że ciągle źle się czuje to słyszy: a bo hipochondryk, a bo z hashi to tak musi być, a bo to nie wina tarczycy tylko kawy, itp. co Ci mogę powiedzieć. spotkałam w życiu naprawdę wielu lekarzy, różnych specjalizacji, ale oczywiście ginekologów i endokrynologów najwięcej. farmazony jakich się nasłuchałam do dzisiaj wzbudzają we mnie wściekłość i gorzki śmiech.