Żyć na wsi

anetakam0
napisał/a: anetakam0 2008-03-17 07:16
Gracja - masz rację - napewno są wsie - wsie - moja to błoto po pas... a na internet neostrady doczekałam się dopiero w czerwcu 2007
Kocham swoje miejsce - za żadne skarby nie poszłąbym do bloku - mieszkałam to wiem...
napisał/a: beata1984 2008-04-10 11:00
a ja nie zamienilabym wsi na miasto w moim zyci przezylam i jedno i drugie ale ze wzgledu na cisze spokuj i ze tu wszystko jest moje i moge robic co mi sie podoba. zycie w bloku to koszmar kazdy wrzeszczy sasiedzi sie czepiaja a tu moge biegac nago. u mnie jest to mozliwe bo cala dzialka oslonieta jest starymi swierkami. co do reszty to szybko sie przyzwyczajsz[/COLOR]
napisał/a: letgo14 2012-06-26 12:24
ja mieszkam na wsi i nie raz marzylam by mieszkac w miescie
napisał/a: jacynka 2012-07-19 11:10
Mamy domek ze schodami Prudlik i wieloma udogodnieniami. W pobliżu las, rzeka, zalew Jest pięknie. Domek piętrowy - w mieście dokładnie to samo kosztowałoby 2 razy więcej
silky
napisał/a: silky 2012-09-25 16:24
Zastanawiałam się kiedyś nad tym i doszłam do wniosku, że w moim przypadku sprawdziłoby się to jedynie na bardzo krótką metę. Tęskniłabym do wyjść z przyjaciółmi, do ulubionych miejsc, do łatwej dostępności do sklepów, w których nie tylko kupię masło, wędlinę i chleb, ale i olej sezamowy czy sambal oelek, do aptek, na których odległość od mojego domu i tak teraz już narzekam.
Chciałabym wyjechać na wieś, nawet bez tv i internetu, ale taki reset mógłby potrwać maksymalnie 3 tygodnie.
napisał/a: 0sweetness0 2012-11-15 21:14
Prawda ,że takie zaciszne miejsce jest odpowiednie dla odpowiedniego wieku ,młody człowiek nie ma jak się wyszaleć i wyszumieć ani jak poznać swoją drugą połówkę

_________________________
Stylowi.pl - Odkrywaj i zbieraj swoje inspiracje
napisał/a: wieszcozjesz 2012-11-25 22:18
0sweetness0 napisal(a):Prawda ,że takie zaciszne miejsce jest odpowiednie dla odpowiedniego wieku ,młody człowiek nie ma jak się wyszaleć i wyszumieć ani jak poznać swoją drugą połówkę


Pochodzę ze wsi, na studia wybrałem się do miasta tam poznałem przyszłą żonę i jako małżeństwo zamieszkaliśmy u mnie na wsi. Na początku była przerażona (a mieszkamy 1km od granicy miasta i z 5km od centrum). Ale powoli się przyzwyczaja. Tutaj jest cisza, spokój własne parę arów gdzie nikt nie krzyczy,szwenda się pijany, robi demolkę. Można robić grilla, wyjść na spacer nie wdychając przy tym ton spalin, przejechać się rowerem po bezdrożach a nie po ulicy wśród samochodów. Może dalej do sklepów ale czy samymi zakupami się żyje. Nikt nie tupie mi nad głową i nie słyszę jak sąsiad puszcza bulgotnika podczas kąpieli jak w bloku. Spodziewamy się dziecka i ja się ciesze że będzie miało trochę własnej przestrzeni a nie obskurną piaskownicę z psimi kupami i żulami siedzącymi na niej. Mogę mieć małą działkę i swoje warzywa, zrywam owoce ze swoich drzew a wszystko nie pryskane chemicznym paskudztwem. We wsi dom jest tylko mój, mogę paradować po ogrodzie w gaciach i ludziom nic do tego. W bloku za progiem mieszkania już nie jestem u siebie. We wsi przy domu zawsze jest coś do zrobienia a w bloku niestety życie lubi upływać pod znakiem pilota od TV. Żeby z miasta wybrać się na kawałek zieleni trzeba robić wyprawę nierzadko samochodem. U mnie ide parę metrów za dom i leże na kocu jak pan. Chcę iść nad rzekę - wsiadam na rower albo piechotą 1,5 km i jestem. Ludzie są moim zdaniem bardziej otwarci niż w blokach. Zawsze ktoś podejdzie zagada przy płocie, pomoże w robotach przydomowych. Mógłbym jeszcze pisać i pisać.

Wiadomo, wszystko ma swoje + i - ale ja osobiście cieszę się że wróciłem na wieś po praktycznie 10 latach. Nie wyobrażam kisić się w bloku.
dziewiatka9
napisał/a: dziewiatka9 2012-11-26 10:01
Wszystko ma swoje wady i zalety. Mieszkałam tu i tu, teraz mieszkam na wsi.

Gdy mieszkałam w mieście - z rodzicami - ogromnym udogodnieniem był fakt, że nie musiałam dojeżdżać do szkoły. Zwłaszcza do liceum, bo wiadomo, iż podstawówkę każdy ma pod nosem lub, co najwyżej, w odległości kilku kilometrów od domu, ale autobus szkolny zawsze po ciebie podjedzie. Kiedy byłam licealistką, niektóre dziewczyny dojeżdżały nawet 1,5 h do szkoły, zwłaszcza zimą była tragedia - zaspy się pojawiły, a PKS nie. Mieszkając w mieście, w każdej chwili możesz iść do większego sklepu, do kina, pewnie tam pracujesz, więc jest bliżej, ale na tym, moim zdaniem, kończą się zalety bycia mieszczuchem.

Za to bycie wieśniakiem - to jest to ;) Mam własny samochód więc nie jest problemem dostanie się do miasta. Dojeżdżam do centrum nawet krócej niż ci, którzy mieszkają w bardziej oddalonych dzielnicach. Zakupy - wielkie się robi w mieście, małe - u siebie. U nas sklepy są otwarte w świątek, piątek i niedzielę. Znajomi - przecież nie poznajesz ludzi tylko w mieście i ci znajomi też nie tylko w mieście mieszkają. A tak, gdy wracam z pracy - mam święty spokój, odpoczywam, ładuję akumulatory. Dużo przestrzeni. Polecam!

Dodam tylko, że mieszkam na wsi bardzo blisko dużego miasta, a sama wieś do małych też nie należy - sklepy, poczta, gmina, fryzjer, bank itp. tu są. Na przysłowiowej, zabitej dechami wsi, z której do większego miasta trzeba jechać 1,5 h - nie wytrzymałabym. Tak więc - wieś tak, ale nie totalna :D
napisał/a: motylinka 2012-12-13 11:26
Ja całe życie mieszkałam w mieście, i to w sporym mieście, w którym ciągle coś się działo i wszędzie było blisko. Ale mój narzeczony ma dom na wsi, więc się do Niego wyprowadziłam i jestem zachwycona. Lubię kontakt z naturą, lubię posiedzieć sobie we własnym ogrodzie i mieć gdzie chodzić na spacery. Jedyny minus jest taki, że wszędzie jest daleko i trzeba się tłuc autobusami, jeśli się nie ma prawa jazdy - albo umiejętności samodzielnego prowadzenia auta :P No i nie znam tu nikogo, ale za to mogę zaglądać na forum, by mieć jakiś kontakt ze światem :D
napisał/a: impala713 2012-12-14 13:55
Moim zdaniem życie na wsi nie jest złe, moja akurat jest na obrzeżach dużego miasta, jedyne czego żałuję to że nie mam nocnych autobusów :)