antykoncepcja a osobiste poglady ginekologa

napisał/a: sorrow 2008-08-08 12:43
No cóż... skoro cię śmieszy to co piszę, to najwyraźniej cały czas nie rozumiesz o czym traktuje ten wątek. Tu nie chodzi o niedogodności w związku z pokazywaniem pochwy, ani o robienie łaski z wypisywaniem recepty. Pytanie brzmiało czy ma prawo nie wypisać. Nie ma też znaczenia, czy ci te środki wypisuje zwykły lekarz, czy ginekolog. Chodzi po prostu o to, że siedzi tam człowiek z własnymi poglądami na sprawę antykoncepcji. Kodeks etyki uprawnia go w tym przypadku do postąpienia według swojego sumienia pod warunkiem skierowania cię gdzie indziej.

Nie wiem też, czy rozumiesz co to jest pogląd na daną sprawę, bo cały czas przedstawiasz to jako robienie łaski. Ty na przykład mówisz "postinor be", a wielu lekarzy bez problemu wypisze jako środek "na wszelki wypadek" bez mrugnięcia okiem. Też mają prawo postąpić według swojego sumienia.

To nie jest mój pogląd, tylko rzeczywistość i odpowiedź na pytanie autorki. Jedyna rzecz jaka cię tu może śmieszyć to taka, a nie inna sytuacja, a nie to co ja piszę. Wątek tak wogóle zboczył trochę z tematu i powoli zamienia się na "pobluzgajmy sobie na ginekologów".
napisał/a: Arwen1 2008-08-08 12:56
sorrow napisal(a): Ty na przykład mówisz "postinor be",

Nigdzie tak nie napisałam.
sorrow napisal(a):Wątek tak wogóle zboczył trochę z tematu i powoli zamienia się na "pobluzgajmy sobie na ginekologów".

Nikt nie bluzga, ale faktycznie taka prawda, że zboczyłam, sory.
napisał/a: arTemida 2008-08-08 14:02
Necia napisal(a):ja uważam, że owa "klauzula sumienia" jest naduzywana przez lekarzy, ciekawe czemu nie jest wykorzystywana prawie wcale w prywatnej praktyce, czy wówczas wygrywa zasada "płacę i wymagam" nad sumieniem i przekonaniami??

oj Neciu z tym się nie można zgodzić-mój lekarza przyjmuje tylko prywatnie, leków antykoncepcyjnych nie przepisuje, przepisuje tylko leki jesli jest to konieczne w leczeniu niepłodności po zrobieniu mnóstwa badań a nie na piekne oczy i prośbe o wypisanie tabletek.A kolejki do niego sa niebotyczne-na wizyte trzeba czekać 1-1,5 mies.
A moja poprzednia lekarka na bóle brzucha chciała mnie faszerowac hormonami bez jakichkolwiek badań, po prostu dostałam lek producenta którego kalendarz wisiał na ścianie a ulotki malowniczo zdobiły poczekalnie.
Dlatego podziwiam lekarzy którzy potrafią ponad swój zysk cenić zdrowie swoich pacjentów a nie faszerować ich bez powodów "lekami"
napisał/a: Monini 2008-09-21 19:52
Ja ostatnio poszlam do innego ginekologa niz zwykle, bo tamten mial bardzo duzo pacjentek i sie rozczarowalam.
Nie chcial mi przepisac tabletek, bo nie... plastry, jego zdaniem, zostawiaja klej na skorze, a zastrzyki rozregulowuja okres i chcial za wszelka cene mi przepisac krazki Nuvaring czy jak one sie nazywaja, wyjal nawet taki z szuflady... powiedzialam, ze nie bardzo, wole w takim razie tabletki, a on od niechcenia wypisal mi recepte na 1 opakowanie i kazal przyjsc za miesiac a w tym czasie sie zastanowic. Dla mnie to jest troszke smieszne, mam chyba prawo do wyboru, a nie brac tego co mi lekarz raczy przepisac. Dla mnie to troszke dziwne podejscie, tym bardziej ze ten do ktorego zawsze chodze przepisuje mi na pol roku tabletki i tyle, takie cos mi sie podoba, zamiast chodzic co miesiac po recepte. Co o tym sadzicie?
napisał/a: lombriz 2008-10-19 20:03
Monini krazki nuvaring sama uzywam i osobiscie bym Ci je akurat polecila, ale rozumiem Cie na maxa, bo zanim sama je w Polsce dostalam od ginekologa (znajac je juz wczesniej z zagranicy) musialam sie niezle naprosic, i jeszcze wytlumaczyc cala metode dzialanie lekarzowi, ktorzy o nich dotad nie slyszal! Na sile wciskal mi yasminelle po ktorych migreny mialam tragiczne przez kilka lat i dobrze o tym wiem! Smutne t troche, bo w innym kraju nie spotkalam sie z taka sprzedajnoscia..a to w koncu chodzi o nasze zdrowie,i naszych przyszlych dzieci.
napisał/a: sunshain 2008-10-19 21:42
ja chodzę prywatnie do pani ginekolog ale uważam, że nie ma to znacznia czy prywatnie czy na NFZ bo prywatnie płacę a na NFZ odprowadzam składki z mojej pensji skoro ja lekarz nie chcę przepisywać "pigułek, plastrów, itd" to niech napiszę taką informację na drzwiach i tyle. Sumienie sumieniem ale ja mam prawo decydować czy chę być w ciąży czy nie czy wybiorę kalendarzy czy np tabletki antykoncepcyjne. darujmy sobie sumienie skoro to komuś przeszkadza to niech mnie poinformuje o niby to szkodliwym działaniu wg. niego a ja podejmę decyzję czy chcę czy nie je stosować.
W przypadku wizyty priv jakby mi odmówiono recepty to ja odmówię zapłaty, w przypadku lekarza z NFZ jakby mi odmówił recepty to zrobię zadymę łacznie ze skargą w izbie lekarskiej.


dobrze, że moja ginekolog to równa kobitka
napisał/a: Monini 2008-10-19 22:07
sunshain napisal(a):dobrze, że moja ginekolog to równa kobitka

a moj ginekolog to naprawde super gosciu, tylko akurat musialam pojsc do innego...

gabriela napisal(a):Monini krazki nuvaring sama uzywam i osobiscie bym Ci je akurat polecila, ale rozumiem Cie na maxa

ja jeszcze wole troszke poczekac na opinie wiekszej ilosci osob po dluzszym czasie stosowania, bo na moje tabletki nie narzekam. Fajnie, ze mnie rozumiesz...

sunshain napisal(a): "pigułek, plastrów, itd" to niech napiszę taką informację na drzwiach i tyle

no tak powinno byc moim zdaniem...
sunshain napisal(a):jakby mi odmówiono recepty to ja odmówię zapłaty

haha no dostalm z wielka lacha na caly miesiac... szok. Pewnie jakbym wybrala jednak krazek, tobm dostala recepty na minimum roczny zapas...

Po prostu dla mnie to nie jest normalne. Na szczescie na nastepna wizyte ide do mojego ulubionego
napisał/a: Misiaq 2008-10-20 00:48
sunshain napisal(a):w przypadku lekarza z NFZ jakby mi odmówił recepty to zrobię zadymę łacznie ze skargą w izbie lekarskiej.
Tylko, ze nic by Ci to nie pomogło, bo lekarz ma prawo odmówić wypisania Ci recepty na środki antykoncepcyjne, ale w taim przypadku musi wskazać Ci lekarza, który taką receptę Ci przepisze. Można się z tym zgadzać lub nie, ale takie mamy w Polsce prawo
Marg
napisał/a: Marg 2008-10-20 01:43
A to akurat prawda ze skargi nic nie dadza.. a i ze wskazywaniem lekarza ktory przepisze bywa roznie, choc ja prawde mowiac, jeszcze sie z odmowa nie spotkalam. Ale wiem ze to sie zdarza, i zenujaco czesto.
napisał/a: sunshain 2008-10-20 08:56
mam w rodzinie pelno lekarzy

co do skarg potrafia być skuteczne tylko tzreba byc przy tym "wredną suką" i nie ma ustepowania - przykład np. TP, 2 sklepy zamknełam w swoim mieście + dodatkowo jako trzeci w mieście wojewódzkim salon firmowy
Dentyska została zwolniona z przychodni po tym jak odmówiła przyjecia mnie na wykonanie zeszlifowania złamanego zęba - kaleczył mnie (chciałam tylko tyle bo i tak chodzę prywatnie) - byłam wtedy na studiach


Jak się chce to można - to tylko stereotyp, że skarga nic nie skura, sama skarga nie ale trzeba się tym interesować i składać gdzie się da a przy tym być wrednym i walczyć o swoje wie o tym np. administracja bloku, w którym kupiłam mieszkanie a ostatnio i burmistrz też poczuł na kościach jak potrafię być wredna
napisał/a: arTemida 2008-10-21 17:32
sunshain napisal(a):zrobię zadymę łacznie ze skargą w izbie lekarskiej.

najpierw poczytaj sobie kodeks etyki lekarskiej oraz ustawe o zawodzie lekarza nt. swobody zawodowej i działaniu zgodnym z sumieniem.
Przepisy te jasno mówią kiedy lekarz ma prawo odmówić i że nie grożą mu za to ŻADNE sankcje a więc skierowanie takich skarg jest bezzasadne, a wręcz wyssane z palca. A nawiasem mówiąc w izbach lekarskich przestały one robić wrażenie.
Lekarz też jest człowiekiem i ma prawo żyć w zgodzie ze sobą a nie w strachu że jacyś nadpobudliwi, egocentryczni pacjenci będą grozić konsekwencjami zawodowymi bo wyznaje inne zasady i wartości.

sunshain napisal(a):przy tym być wrednym i walczyć o swoje

a może lepiej spuścić z tonu bo można tą walke łatwo przegrać
napisał/a: Monini 2008-10-21 18:36
ja tez wole wszystkie sprawy zalatwiac polubownie. Jesli sie nie da, to trzeba sie klocic, ale tego sie staram unikac, bo co mi z tego, ze osiagne to co sobie zaplanowalam, skoro ludzi to do mnie nie zjedna...
Pojde do drugiego lekarza i tyle...