Błagam, niech mi ktoś pomoże!!!!!!!!
napisał/a:
emgielka
2013-06-12 13:48
Po zapoznaniu się z wiadomością. Polecam Ci kontakt z psychologiem. Podaje namiar : http://psycholog.i-wroclaw.pl/
napisał/a:
rozwodka
2013-12-02 12:39
Naprawdę współczuję sytuacji. Tak jak wiele osób wcześniej, polecam jak najszybciej zakończyć ten toksyczny związek. Im dalej będziesz w to brnąć, tym będzie trudniej. Pamiętaj, że Twój stan także odbija się na córeczce, poza tym, czy chcesz, by dorastała w nieszczęśliwej rodzinie? Bądź silna! Znajdź wsparcie w innych osobach, skoro rodzina Ci tego nie może dać. Dobrym pomysłem jest także wizyta u terapeuty, który pomoże Ci zwalczyć depresję. Powodzenia!
napisał/a:
Morris1622
2013-12-23 00:22
Zawsze możesz pójść do domu samotnej matki, tam otrzymasz pomoc zróno psychologiczną, jak i dach nad głową, pomoc przy załatwieniu rozwodu, pracy i mieszkania.
napisał/a:
marcinvoodoo
2015-01-01 14:37
Nie wiem jakim cudem ale podczas rejestracji wszedłem na twój profil mogę go edytować ale nie zrobię tego chcę ci pomóc jak to odczytasz napisz do mnie [email]marcin.voodoo@gmail.com[/email]
napisał/a:
kasiaaskaa
2015-07-02 15:11
Ja na szczęście tak źle nie trafiłam - z mężem się dogadujemy. są oczywiscie czasem jakies male spięcia, ale to sporadyczne. Mysle ze w podobnej sytuacji ucieklabym z dzieckiem jak najdalej. sa rozne fundacje, ktore pomagaja mamą z dziećmi w takiej sytuacji. a jak juz odwazysz sie uciec, to popracuj tez nad soba... nie moze byc tak, ze dalaś sobie wmówić, że jestes bezwartościowa - Twoja córka to widzi i wezmie przykład z mamy. Nie pozwól na to! IDz do psychologa - jak jestes z Wawy to moge polecic przystan psychologiczną - i spróbuj popracowac ze sobą nad wlasnym obrazem siebie.
napisał/a:
Becia88
2015-09-16 09:16
mój były mąż postępował podobnie. Kiedy zdecydowałam się odejść próbował wmówić mi że bez niego sobie nie poradzę bo jestem życiową sierotą.Oczywiście był wewnętrzny niepokój co to będzie ale postanowiłam mu pokazać kto ma racje. I co, wynajmuję mieszkanie, mam partnera który mnie w pełni akceptuje, jest moim przyjacielem, pracuję i mam się świetnie a on. Ciągle na garnuszku u rodziców, taki superman. Najważniejsze to uwierzyć w siebie, we własne możliwości i pokazać że jesteś silna i dasz sobie radę.
napisał/a:
Becia88
2015-10-28 12:26
no i jak sytuacja???
napisał/a:
mediatorka
2016-06-21 14:55
Rozwód- dlaczego warto pójść na mediację?
Rozwód, obok śmierci małżonka i ciężkiej choroby, to jedna z najbardziej stresogennych sytuacji w życiu. Jest takie trudne, bo dotyczy najważniejszej sfery życia, jaką są bliskie związki z ludźmi.
Ludzie często przy rozwodzie kierują się złymi emocjami, chcą odwetu, skupieni są na sobie i swoim bólu, zapominając o innych np. dzieciach.
Dlaczego mediacja?
- skraca ona postępowanie sądowe- często ogranicza się ono do jednego posiedzenia, sąd poprostu zatwierdza porozumienie wypracowane na mediacjach przez małżonków,
- daje możliwość "odwentylowania" się, powiedzenia o swoich uczuciach, emocjach,
- eliminuje możliwość zadawania sobie kolejnych ran podczas procesu sądowego, "prania brudów" małżeńskich, wywlekania publicznie intymnych spraw małżeństwa etc.,
- dzięki mediacji można poukładać relacje z dziećmi, tak aby dzieci miały obydwoje rodziców,
- można w szybki sposób i sprawny poukładać sprawy majątkowe, bez kolejnych procesów i kolejnego stresu w sądzie,
- mediacja umożliwia wypracowanie sprawiedliwej dla każdej ze stron ugody, to strony decydują o tym jak będzie wyglądała ugoda, w przypadku sądu- to sąd rozstrzyga i decyduje,
- mediacja pozwala zaoszczędzić pieniądze, które trzeba wydać w przypadku procesu sądowego na adwokatów,
- bardzo często w wyniku mediacji dochodzi do pojednania się stron,
- mediacja pozwala na uniknięcie stresu związanego z występowaniem w sądzie czy w roli powoda czy pozwanego.
[url]www.mediatorka.org.pl[/url] https://www.facebook.com/mediatorka.info/
Rozwód, obok śmierci małżonka i ciężkiej choroby, to jedna z najbardziej stresogennych sytuacji w życiu. Jest takie trudne, bo dotyczy najważniejszej sfery życia, jaką są bliskie związki z ludźmi.
Ludzie często przy rozwodzie kierują się złymi emocjami, chcą odwetu, skupieni są na sobie i swoim bólu, zapominając o innych np. dzieciach.
Dlaczego mediacja?
- skraca ona postępowanie sądowe- często ogranicza się ono do jednego posiedzenia, sąd poprostu zatwierdza porozumienie wypracowane na mediacjach przez małżonków,
- daje możliwość "odwentylowania" się, powiedzenia o swoich uczuciach, emocjach,
- eliminuje możliwość zadawania sobie kolejnych ran podczas procesu sądowego, "prania brudów" małżeńskich, wywlekania publicznie intymnych spraw małżeństwa etc.,
- dzięki mediacji można poukładać relacje z dziećmi, tak aby dzieci miały obydwoje rodziców,
- można w szybki sposób i sprawny poukładać sprawy majątkowe, bez kolejnych procesów i kolejnego stresu w sądzie,
- mediacja umożliwia wypracowanie sprawiedliwej dla każdej ze stron ugody, to strony decydują o tym jak będzie wyglądała ugoda, w przypadku sądu- to sąd rozstrzyga i decyduje,
- mediacja pozwala zaoszczędzić pieniądze, które trzeba wydać w przypadku procesu sądowego na adwokatów,
- bardzo często w wyniku mediacji dochodzi do pojednania się stron,
- mediacja pozwala na uniknięcie stresu związanego z występowaniem w sądzie czy w roli powoda czy pozwanego.
[url]www.mediatorka.org.pl[/url] https://www.facebook.com/mediatorka.info/
napisał/a:
kjarzyna
2016-07-04 11:45
Jeśli chodzi o rozwody to ja jestem jednak za tym, żeby jeszcze spróbować się jakoś porozumieć, dogadać - rozwód uważam za ostateczność. Dodam także, że warto (jeśli już musimy się rozwodzić) wynająć dobrego prawnika. W internecie jest wiele artykułów na temat porad prawnych w przypadku rozwodów, większość z nich może dać nam cenne informacje jak postępować, szczególnie jeśli w przypadku rozwodu ma także miejsce podział majątku bądź też rozwód jest z powodu przemocy w rodzinie - można wtedy takiej cholerze (tzn "mężowi") solidnie dokopać.
artykuł
artykuł
napisał/a:
magdacxz
2016-07-04 14:15
Hm, proponuje skierowanie go na terapię, bo to już nie są żarty, kiedyś może tak traktować dziecko, dzieci, a tego nie zniesiesz. Cóż, ultimatum postawione z Twojej strony to najlepsze wyjście, a jeśli sie nie zmieni to zmien to w czyny, albo terapia, albo rozwód. Nie możesz sobie pozwolić na coś takiego, nie ma opcji.
napisał/a:
martha_22
2016-10-03 20:07
Trochę już czasu upłynęło od chwili, gdy autorka tego wątku napisała tutaj po raz ostatni, ale ja od razu powiedziałabym stanowczo dość!! Może to wynika z mojego charakteru, bądź też czasem oślego uporu, ale w sytuacji gdy mężczyzna podnosi rękę na kobietę, nie ma mowy o żadnym porozumieniu. Uderzył raz, uderzy drugi i nie widzę tutaj usprawiedliwienia w żadnych chorobach psychicznych. Mam nadzieję, że w tym przypadku rozwód już doszedł do skutku, bo gdyby przez te jak dobrze policzyłam 4 lata, Ola wyrastała u boku takiego ojca, byłaby wyniszczona emocjonalnie. Tutaj nie ma się na co oglądać. Trzeba znaleźć prawnika specjalizującego się w rozwodach, jak chociażby przyjmujący we Wrocławiu adwokat Wojciech Podgórski i od razu składać pozew o rozwód, oraz alimenty na dziecko. Tutaj można liczyć na pomoc na każdym etapie postępowania przed sądem, więc na pewno nie ma się nad czym zastanawiać.
napisał/a:
kamilla821
2017-03-03 16:03
Totalnie się z Tobą zgadzam, ja też byłam nękana przez byłego męża. Dopiero po przeczytaniu tysiąca postów kobiet pdoonych do mnie oraz pomocy pana Mindykowskiego podniosłam się i powiedziałam STOP! Jestem szczęśliwa, od roku i 10 dni :) W rocznicę postanowiłam opowiedzieć Wam o sobie i zacząć pomagać takim osobom jak ja w podjęciu najlepszej decyzji ;)