Chcą odemnie tylko sexu !
napisał/a:
badbutterfly1
2011-09-12 20:52
W przeciągu ostatniego miesiąca spotkałam się z 2 może 3 facetami . No i jestem przerażona i zdegustowana.Spotykam się z pierwszym widze go dosłownie drugi raz w życiu a on co robi ?? Zaczyna się dobierać i to nie tak że pyta czy bym nie chciała coś z nim tylko po prostu siła zaczyna mnie całować jest coraz śmielszy i nie ma zahamowań oczywiście ja nie dopuszcza go do siebie odpycham jak mogę kazuje się odwieść do domu on nie reaguje tylko dalej nalega (beszczelny typ)w koncu dostaje kilka obraźliwych slow na plecy i na ty kończy się nasze ostatnie spotkanie .Druga randka sytuacja prawie że identyczna tylko że facet dobiera się ale mówię stanowczo Nie i zaczyna kumać i przestaje . Nie rozumie o co chodzi nawet nie wyglądam jak panna lekkich obyczajów ani słowami nie prowokuje wiadomo żarty malutkie żarciki bez żadnych prowokujących gestów a a tu co ? od razu facet rzuca się na mnie jak na materiał do zerżnięcia .Czy coś ze mna nie tak ? Czy nie ma normalnych facetów czy ja jestem taka feralna ??
napisał/a:
sorrow
2011-09-12 23:16
Zadajesz zadziwiające pytania w kontekście tego co, pisałaś niedawno o seksie bez zobowiązań. Czy nie tego właśnie chcieli od ciebie ci faceci?
napisał/a:
Jakub M.
2011-09-12 23:20
Na pewno słowo "feralna" wobec Twojej osoby nie jest odpowiednie. A nie pomyślałaś, że to może po prostu przypadek, że trafiło się akurat dwóch takich facetów z rzędu? Czy jest to wystarczający powód do tego, żeby od razu zastanawiać się, czy na świecie są jeszcze jacyś normalni faceci? Jak może oceniać ogół przez pryzmat dwóch facetów? No chyba, że tego typu sytuacje zdarzają Ci się cały czas od dawna - wtedy mogę bardziej zrozumieć.
Może spróbuj poznawać facetów w innych miejscach? Wiadomo, że prawdopodobnie inny typ mężczyzny spotka się na dyskotece w klubie, a inny w teatrze. Może warto zastanowić się nad tym, czy aby na pewno szukasz faceta w miejscach dla siebie odpowiednich?
Tyle przychodzi mi do głowy ;)
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Może spróbuj poznawać facetów w innych miejscach? Wiadomo, że prawdopodobnie inny typ mężczyzny spotka się na dyskotece w klubie, a inny w teatrze. Może warto zastanowić się nad tym, czy aby na pewno szukasz faceta w miejscach dla siebie odpowiednich?
Tyle przychodzi mi do głowy ;)
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
napisał/a:
~gość
2011-09-13 07:42
Wszyscy z portalu sympatia ?
napisał/a:
Rooda666
2011-09-13 21:08
sorrow, błagam Cię
seks bez zobowiązań to nie to samo, co obmacywanie kogoś wbrew woli czy ***** z byle kim i byle gdzie
też bym się nad tym zastanowiła :)
seks bez zobowiązań to nie to samo, co obmacywanie kogoś wbrew woli czy ***** z byle kim i byle gdzie
też bym się nad tym zastanowiła :)
napisał/a:
Izaczek
2011-09-13 22:13
i tak, i nie.. bo jesli uzytkowniczka deklaruje, ze nie miałaby problemu z seksem bez zobowiazan, to dlaczego dziwi sie ze inni mogą myslec podobnie..
niestosowne jest tylko ich przedmiotowe podejscie do niej..
zastanawiam się, z czego to moze się brac, jesli autorka pisze, ze ani gestem, ani ubiorem/wyglądem nie prowokowała.. moze wczesniejsze rozmowy na gg czy gdziekolwiek w sieci były zbyt smiale i to tych dwóch panów zachęciło?
niestosowne jest tylko ich przedmiotowe podejscie do niej..
zastanawiam się, z czego to moze się brac, jesli autorka pisze, ze ani gestem, ani ubiorem/wyglądem nie prowokowała.. moze wczesniejsze rozmowy na gg czy gdziekolwiek w sieci były zbyt smiale i to tych dwóch panów zachęciło?
napisał/a:
Rooda666
2011-09-13 22:23
czy autorka w którymś miejscu pisała, że dziwi się, że chcieliby seksu bez zobowiązań?
bo ja mam wrażenie, że przeszkadza jej to, że nieznajomi w zasadzie faceci nie potrafią utrzymać rąk przy sobie na jednym z pierwszych spotkań
no i o to od początku autorce chodziło, więc nie wiem, skąd sorrow wyciągnął tu ten seks
no chyba, że wg niego jeśli ktoś nie potępia seksu bez zobowiązań, to znaczy, że da się **** w każdej chwili i niezależnie od ochoty... a to jakby trochę nie tak jest
bo ja mam wrażenie, że przeszkadza jej to, że nieznajomi w zasadzie faceci nie potrafią utrzymać rąk przy sobie na jednym z pierwszych spotkań
no i o to od początku autorce chodziło, więc nie wiem, skąd sorrow wyciągnął tu ten seks
no chyba, że wg niego jeśli ktoś nie potępia seksu bez zobowiązań, to znaczy, że da się **** w każdej chwili i niezależnie od ochoty... a to jakby trochę nie tak jest
napisał/a:
sorrow
2011-09-13 22:47
Spojrzałem na to z punktu widzenia tych facetów. Im właśnie zależało na seksie bez zobowiązań. Spróbowali i dostali kosza. Autorka spróbowała takiego samego seksu nad wodą i kosza nie dostała, ale gdyby ten przypadkowy amant miał inne poglądy, to też mógłby tu napisać o tym, że się na niego rzuciła i że "kobiety to myślą tylko o jednym". Nie wiem co tu niejasnego na prawdę.
Ależ nie przeszkadza. Przecież z tym wakacyjnym Romeo po jednym spacerze ręce (i nie tylko) wykonały pełen uniesienia taniec miłości :). Seks bez zobowiązań.
I to bardzo brzydko Lily Luna nazywać autorkę "byle kim". Oj, oj.. na prawdę nie powinnaś ;)
napisał/a:
Rooda666
2011-09-13 23:17
bo Ty wiesz lepiej, niż ona sama?
nie no, ręce mi opadły razem z cyckami... aż cud, że cellulit oknem nie wyskoczył.
Skoro tak malowniczo generalizujesz i robisz z autorki 'pannę dla każdego' po jednym jej wyskoku, to równie dobrze możesz stwierdzić, że jak ktoś:
- raz się upił na imprezie, to już żadnej nie przetrwa na trzeźwo
- raz zaklął w nerwach, to od tej pory będzie rzucał 'mięsem' co drugie słowo
- raz flirtował z dziewczyną, to do końca życia będzie skręcał sobie kark za spódniczkami
- raz poszedł do kościoła, to do końca życia będzie katolikiem
et caetera, et caetera...
kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień
a to już odzywka na poziomie przedszkola tym bardziej, że doskonale wiesz, o co mi chodzi.
proponuję zakończyć tę jałową dyskusję i zrobić miejsce dla bardziej merytorycznych wypowiedzi, które mogą pomóc autorce.
nie no, ręce mi opadły razem z cyckami... aż cud, że cellulit oknem nie wyskoczył.
Skoro tak malowniczo generalizujesz i robisz z autorki 'pannę dla każdego' po jednym jej wyskoku, to równie dobrze możesz stwierdzić, że jak ktoś:
- raz się upił na imprezie, to już żadnej nie przetrwa na trzeźwo
- raz zaklął w nerwach, to od tej pory będzie rzucał 'mięsem' co drugie słowo
- raz flirtował z dziewczyną, to do końca życia będzie skręcał sobie kark za spódniczkami
- raz poszedł do kościoła, to do końca życia będzie katolikiem
et caetera, et caetera...
kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień
a to już odzywka na poziomie przedszkola tym bardziej, że doskonale wiesz, o co mi chodzi.
proponuję zakończyć tę jałową dyskusję i zrobić miejsce dla bardziej merytorycznych wypowiedzi, które mogą pomóc autorce.
napisał/a:
sorrow
2011-09-13 23:39
Oczywiście, że nie wiem lepiej niż ona... na szczęście sama nam napisała jakie ma podejście do takiego seksu. Widzę, że wiele emocji wywołuje w tobie problem autorki. We mnie niestety nie i pewnie się nie zrozumiemy. Patrzę na to zbytnio "na zimno". Akceptując seks bez zobowiązań trzeba to robić konsekwentnie. Skoro sobie daje się prawo do takiego seksu, albo próby jego zainicjowania, to powinno sie je dac również stronie przeciwnej. W tych dwóch przypadkach chęć seksu bez zobowiązań nie był obustronny i stąd niepomyślny obrót sytuacji. Na wakacjach było to samo, ale chęci były obustronne i wszystko skończyło się wspaniałymi wspomnieniami. A mogło być inaczej... tamten gość, gdyby nie uznawał seksu bez zobowiązań też uznałby, że autorka traktowała go jak "materiał do zerżnięcia" jak obrazowo to określiła.
Nie rozumiem czemu piszesz o wakacyjnym epizodzie jak o jakimś błędzie i jednorazowym wyskoku. W tym podejściu różnisz się diametralnie od autorki, która określiła dość wyraźnie co myśli o seksie bez zobowiązań. To według niej w żadnym przypadku nie był błąd, więc dalsze twoje rozważania jakby nie mają sensu.
Ja z autorki nie robię "panny dla każdego". W moich wypowiedziach ani razu jej nie oceniłem. Wykazuję jednie brak konsekwencji w poglądach na temat seksu bez zobowiązań. To ty wplotłaś do naszej miłej dyskusji "byle kogo" (rozumiem, że jednak nie chodziło ci o autorkę, tylko o tamtych dwóch facetów, czyli że autorka umawia się z byle kim) i "pannę dla każdego"... tyle o rzucaniu kamieniem.
Bardzo merytorycznie i szczerze doradzam autorce zrewidowanie poglądów o seksie bez zobowiązań, bo sama teraz widzi, do jakich nieprzyjemnych sytuacji może to doprowadzić.
Nie rozumiem czemu piszesz o wakacyjnym epizodzie jak o jakimś błędzie i jednorazowym wyskoku. W tym podejściu różnisz się diametralnie od autorki, która określiła dość wyraźnie co myśli o seksie bez zobowiązań. To według niej w żadnym przypadku nie był błąd, więc dalsze twoje rozważania jakby nie mają sensu.
Ja z autorki nie robię "panny dla każdego". W moich wypowiedziach ani razu jej nie oceniłem. Wykazuję jednie brak konsekwencji w poglądach na temat seksu bez zobowiązań. To ty wplotłaś do naszej miłej dyskusji "byle kogo" (rozumiem, że jednak nie chodziło ci o autorkę, tylko o tamtych dwóch facetów, czyli że autorka umawia się z byle kim) i "pannę dla każdego"... tyle o rzucaniu kamieniem.
Bardzo merytorycznie i szczerze doradzam autorce zrewidowanie poglądów o seksie bez zobowiązań, bo sama teraz widzi, do jakich nieprzyjemnych sytuacji może to doprowadzić.
napisał/a:
~gość
2011-09-14 07:58
też miałam to napisać.
Może akurat padło tam jakieś zdanie jakie autorka ma na temat seksu bez zobowiązań. Może opisywała tamte uniesienia? i być może wtedy światełko im się nad główką zaświeciło "to może i mi się uda?".
Może akurat padło tam jakieś zdanie jakie autorka ma na temat seksu bez zobowiązań. Może opisywała tamte uniesienia? i być może wtedy światełko im się nad główką zaświeciło "to może i mi się uda?".
napisał/a:
Veriolla
2011-09-14 08:29
Skoro autorka ma takie podejście do seksu bez zobowiązań, to nie powinna się dziwić, że inni też mogą tak do tego podchodzić.
[ Dodano: 2011-09-14, 08:33 ]
Jednak seks (nawet ten bez zobowiązań) musi być za zgodą dwóch osób. a autorka pisze, że jeden z facetów nie reagował na upomnienia i odmowę. Także sprawa nie jest taka oczywista. :)
[ Dodano: 2011-09-14, 08:33 ]
Jednak seks (nawet ten bez zobowiązań) musi być za zgodą dwóch osób. a autorka pisze, że jeden z facetów nie reagował na upomnienia i odmowę. Także sprawa nie jest taka oczywista. :)