Chce sie zabic , straciłem Ją ..

napisał/a: Bartekd 2009-03-16 09:52
kasiasze to do mnie jakaś uwaga?
widzisz odstępy czasu mój i emilianka??
Emilianka ta sama minuta ja osiem minut później.
Jak pisałem swój post nie widziałem jeszcze ostatniej wypowiedzi kovala, a emilianka nie miała szans bo pisała dosłownie w tej samej minucie, więc nie wiem o co wnosisz...
napisał/a: kasiasze 2009-03-16 10:23
przepraszam ,zwracam honor - masz rację, czas :)
napisał/a: kamil871 2009-03-16 10:25
nie warto poświęcać swojego zycia dla kogoś ko Cie tak traktuje. Powiem Ci tak ze ja miałem podobną akcję 2 miesiące temu byłem z laską 3 lata byłem z nią zaręczony i okazało sie ze jak mnie nie było to latała po swoich kolegach i lądowała z nimi w łóżku a ja o niczym nie wiedziałem i byłem ślepo zapatrzony w nią ale mineło toche czasu i mimo ze ona stara sie mnie dołować ale ja na to leje. Pomyśl sobie tak skoro Ty robiłeś wszystko a ona Cie tak traktuje to nie jest godna Twojej osoby a Ciebie stać na kogoś lepszego kto doceni Twoje starania ja teraz nie pamietam o przeszłości i zyje terazniejszoscią poznałem super dziewczyne która miała tez podobne przezycia i sie swietnie dogadujemy i Tobie tez radze zerwać kontakty z tamta na świecie jest duzo pięknych dziewczyn które duzo bardziej Cie docenią pamietaj o tym i uwiez bo przezyłem coś gorszego i sie nie załamałem bedzie dobrze i głowa do góry
napisał/a: Niunius 2009-03-22 12:22
Troche ja rozumiem.. zamknac kogos w zlotej klatce..;/ za duzo czasu spedzacie razem, jej jest przykro kolezanki opowiadaja ze byly gdzies.. ze poznaly kogos ze sie dobrze bawily a ona nic. Czuje sie odsunieta.Gdybys nie byl takim zazdrosnikiem to moze zabierala by cie ze soba? wiesz.. wg powinnes ja zostawic. Zobaczysz jeszcze zateskni za toba za Tymi chwilami i oparciem jakie jej dajessz!i wroci.. Tylko czy ty jestes gotowy czekac..?
napisał/a: nando 2009-03-24 22:37
chłopie bierz się do życia i zapomnij o niej. nie pierwsza i nie ostatnia. mialem tak samo. minal juz ponad miesciąc i mimo ze troche caly czas mnie to boli to mam ją głęboko w dupie i staram się to nawet pokazywac. zacznij robic to co naprawde najbardziej lubisz. nie wiem sport, muzyka, filmy. zajmij sie czymś. a ona niech sobie chodzi do tych swoich kolezanek które jej tak mądrze doradziły.
napisał/a: pisspot 2009-03-26 15:00
Normalnie porazka ciagle ktos kogos rani :do bani to wszystko ale co zrobic takie jest nasze poje.... zycie i widocznie musimy przez to przejsc dostajac kopa od zycia . Trzeba pomyslec w inny sposob a moze to tak mialo byc a moze to ma jakis cel a moze....... tyle ze nic nie daje takie myslenie wiem sam na swojej skorze ale trzeba sobie to wszystko jakos tlumaczyc a noz moze cos kiedys sie zmien w naszym mysleniu. Mysl na temat smierci nie jest niczym dobrym ani madry , ale jest normalna mysla w taki stanie jak nas ktos zostawia ktos kogo bardzo kochamy lecz bardzo szybko mija cos takiego i mam nadzieje ze w Twoim przypadku bedzie tak samo uwierz ze naprawde nie warto zaprzatac sobie mysli i glowki takim czyms .
Osobiscie chce jak najlepiej dla wszystkich tu ludzi ktorzy sa w podobnej sytuacjii i wiem ze mozna dla kogos cos tlumaczyc radzic ale wiem niestety ze choc bardzo duzo czlowiek moze zrozumiec w swoim przypadku ciezko cos takiego przyjac do swiadomosci a tym bardziej sluchac rad kogos innego .
pozdrawiam serdecznie
napisał/a: piotrbiniu 2009-04-15 09:11
Witam wszystkim ja przeżyłem to już drugi raz. w zeszłym tygodniu straciłem kobietę którą bardzo kochałem, byliśmy zaręczeni. Narazie mam takiego doła że nie wiem co ze sobą zrobić nawet do pracy mi się nie chce iść. Mam nadzieję że ten temat jest nadal aktualny co piszecie. Niestety musze lecieć do pracy bo pracuję jako informatyk i zaczynam pracę o 10. Jak przyjdę to napiszę wszystko pokolei jak było. Trzymcie sie
napisał/a: przemek0810 2009-04-15 12:45
Napisz, czekamy. Bo tak to trudno nam cokolwiek powiedzieć
napisał/a: piotrbiniu 2009-04-16 11:22
Byliśmy ze sobą 21 miesięcy. Na początku było super, ale po jakimś miesiącu zaczela wychodzić jej cał natura, chociaż zrozumiałem to dopiero po jakimś czasie. Była to rodzina z problemem alkoholowym. ojciec od samego ślubu tylko pił. Jak poznaliśmy się to dowiedziałem sie nawet że nie chodzi do pracy, ja miałem troche znajomości z racji swojego zawodu to mu załatwiłem, Poszedł po dwóch dniach wziął zaliczkę i więcej nie poszedł tylko siedział i pił sobie z mamusią a pieniażków brakowało. Moja była wtedy pracowała na pól etatu zarabiała 700 zł z groszem i 500 zł co miesiąc musiała oddawać. Wiem że to piszę i to nie jest tematem tego forum ale chciałem żebyście wiedzieli dlaczego się kłóciliśmy. Tak więc po jakiś trzech miesiącach moja straciła pracę i nie pracowała już . Zaczeła mieszkać u mnie. Na samym końcu naszego związku przychodziła matka non stop po papierosy ale przed 18 zanim wracałem z pracy. Nam ledwo starczało do kolejnej wypłaty czasem nawet od mojej mamy 100 musiałem pożyczać...ale co tu zrobić. Ja musze niestety lecieć do pracy bo dostałem telefon o malutkiej awarii. Następnym razem napisze wam co było jeszcze do tego oki?
napisał/a: wegierka83 2009-04-16 11:35
a jak Ty się z czym czułeś?? obserwując to...? jej zachowanie wobec Ciebie?
napisał/a: 19Romantyk91 2009-04-16 14:27
PO pierwsze nie warto się zabijać,chcesz być uważany za kogoś kto chce sie zabić bo ma problem??sorry że tak hardkorowo do tego podchodzę ale porozmawiaj z nią, chce trochę wolności to jej daj ale np spotykajcie się razem i łaźcie po znajomych pogadaj z nią gorzej nie będzie ;)
napisał/a: piotrbiniu 2009-04-17 10:51
wegierka83 napisal(a):a jak Ty się z czym czułeś?? obserwując to...? jej zachowanie wobec Ciebie?


Ciężko, bardzo ciężko. Wmawiałem sobie tylko że kiedyś będzie lepiej ale było jeszcze gorzej a jej zachowanie woboc mnie? Hmm ciągły krzyk, pretensje że robie wszystko źle. Rano po przebudzeniu krzyk że mam wyłaczyć kompa bo ją przez to głowa będzie boleć. Potrafiła wstać rano nawet nie spojrzeć na mnie iśc do łazienk, przyjść spowrotem położyć sie i ani słowa. a zwycjściem do znajomych - bardzo kiepsko, do moich nigdy nie chciała i nigdy nie byliśmy, a u jej kolezanki RAZEM może z dwa razy. I co wy na to?