Co byście zrobili na moim miejscu???

napisał/a: mario5186 2008-09-29 09:10
Witaj doskonale Cię rozumiem ja dwa dni temu dostałem taki cios od życia że strach. Moja naj złozyła pozew o rozwód .... ,ale wracając do Ciebie. W Twoim sercu jest pożar w oczach masz łzy a nerwy grają każdą melodie potrzebujesz pomocy poważnie. Masz przyjaciół albo przyjaciókę porozmawiaj z nimi wyżuć to z siebie nie kryj tego przed światem. Mam nadzieje że nie masz dzieci bo one na świat się nie prosza a cierpiec za nas nie powinny a jak są to wolczy by nie cierpiały.W jednym mogę cię zapewnić ja i inni na tym, forum cierpimy mniej albo gożej więc nie jesteś sama.Jeśli chodzi o twojego faceta no cóż idiota. Zastanów się ile razy bediesz jeszcze wmawiać sobie że się to zkończy ... a jest coraz gożej i będzie gożej wszystkie telefony sms sytuacjie wócą nie zapomnisz o tym i wócą ze zdwojoną siłą. jesteś młodą dobrą kobieta widzisz obydwoje weszliśmy nie do twj rzeki ale mamy wiosła i możemy płyąć pod prąd . ja się pogodziłem z tym co mnie spodkało dzięki przyjaciołom i znajomym wiem że mogę to zacząć na nowo i ty też swiat się nie kączy na jednym facecie. Ostatnie zadam ci pytanie a ty sama odpowiedz sobie na nie UFASZ MU I WIEŻYSZ W TO WSZYSTKO?? Pozdrawiam i trzymaj się ciepło
napisał/a: ~Madzia31 2008-10-08 20:39
Witam
Od razu przeproszę że ssie długo nie odzywałam i podziękuje za rady.
I nadal sie nic nie wyjaśniło, on niby skończył a i tak przychodzą esemesy, parę razy odpisał
Jak pewnego wieczoru poprosiłam żeby do niej na pisał odpowiedział że nie będzie dla niej chamski, bo ona mu nic nie zrobiła, ale w końcu napisał tylko że na lipny numer, potem tłumaczył że nie chce aby jej mąż zobaczył, rano prosiłam znowu, twierdził że jest chora i jaj mąż może być w domu. Dziś na przykład czuje że się spotkali, bo nie odbierał telefonu od 12,30 do 15,30 tłumacząc że był u niego szef na kontroli. On pracuje w ochronie, jest dowódcą obiektu, powiedział że był z szefem w firmie wypisać jakieś papiery. Nie wiem co zrobić od dwóch tygodni jest dla mnie kochany, niespodzianki, dwa razy już kwiaty, cudowny sex itd. Ale ja czuje cos innego nie mam pojecia co zrobic czy czekac i potem dac do wiwatu_
napisał/a: flower509 2008-10-08 21:11
Faceci to zawsze cos nabroja.Asekuracja,wprowadzanie konkurencji miedzy dwoma Kobietami,manipulacja i jakas chora strategia.Tacy co tak robia to palanty.Daj sobie z nim na jakis czas spokoj lub na zawsze.
exelka
napisał/a: exelka 2008-10-08 21:17
kurde, to 16 lat małzenstwa (generalnie czy mnieej czy wiecej bez znaczenia byle dotarte_) ale ja to bym tak izolacje sobie walnęła na jakis czas od faceta,bo oni mają tendencje myslec osamotnieni,, nie, ze na zawsze, tak o!-na troche, dla samej siebie
napisał/a: ~Madzia31 2008-10-08 21:32
Ja najbardziej chciałabym sie z nią spotkać,porozmawiać, przecież często jest tak że żona zna kochankę swojego męża, szukałam ją na naszej klasie ale raz mówi że mieszka w Barcinie, a raz że w Inowrocławiu, myślałam że ma na imię Magda, a potem, że Bata, ale nie wiem jak ją znaleść, może zadzwonić bo znam numer, ale ona mu powie i koniec pieśni. Wścieknie się i go stracę. A ja uświadomiłam sobie że nie mogę bez niego żyć.
Pozdrawiam
rakastan
napisał/a: rakastan 2008-10-16 13:57
Madzia31 napisal(a):...Nie wiem co zrobić od dwóch tygodni jest dla mnie kochany, niespodzianki, dwa razy już kwiaty, cudowny sex itd. Ale ja czuje cos innego nie mam pojecia co zrobic czy czekac i potem dac do wiwatu_


Przykro mi, ale tylko ktoś kto coś przeskrobał sie tak zachowuje. Myślę, że to nie tylko sms'y i niewinne spotkania. Swoim postępowaniem dałaś mu do zrozumienia, że to akceptujesz. On to wykorzystuje. To był błąd!
Ciekawe kiedy Tobie oznajmi, będę z Tobą ale panienki na boku i tak będę miał. Małżeństwo nie na tym polega. Może to nienajlepsze porównanie, ale tak zachowują sie kobiety, które są bite. Myślenie jest nastepujące: "bije mnie, ale nie mam gdzie pójść i co ja zrobię, przecież nie dam sobie rady". Tak to działa: swoim postępowaniem utwierdzasz go w tym, że to przecież nie jest nic złego. Nie wiem co ja bym zrobiła, ale nie zniosłabym myśli, że jest inna kobieta.
A propozycja z sms'ami wieczornymi , późnymi telefonami do Ciebie, jakieś wyjście na niby zakupy wieczorem, dość wyraźny brak zainteresowania mężem i tym co robi to świetny pomysł.
napisał/a: izabelle21 2008-10-16 15:13
On jest tchórzem mym skromnym zdaniem. Wogóle dziwie się, że Ty jeszcze z nim jesteś?! On nie wie na czym stoi? Jaki biedaczek! Nie moze się zastanowić i wybrać, z którą z Was chce być ? To żart jakiś czy wytłumacxz mi co? Tak naprawdę on boi się tylko tego,że gdy odejdzie od Ciebie a tamta po paru tygodiach powie ''spadaj kotku, znudziłeś mi się " to Ty nie będziesz chciała go z powrotem przyjąć!!! Moim zdaniem jesteś naiwna, mówiąc ,że nie możesz bez niego żyć. Chcesz faceta, tylko dlatego,że nie chce go inna kobieta a powinno być tak ,że to on nie chce adnej innej!!!
A zadajesz sobie pytanie czy czasem to nie ,tylko psychiczna zdrada. Rozwije Twe wątpliwości!!! On Cie na bank zdradza (też fizycznie) nie wierzę, że nie! Wybacz za tych parę mocnych słów , napewno Cie ranią i bolą ale to bardzo dobrze. Może w końcu dotrze do Ciebie jaka jesteś naiwna i zaślepia Cię ta sytuacja. Zgadzam się ze zdaniem mojej przedmówczyni, że Ty to tolerujesz i akceptujesz całą tą sytuację... Ale pamiętaj, że zachowując się tak ja się zachowujesz sprawiasz, że facet traci do ciebie szacunek i wykorzystuje to... a Ty albo pwiedz dość albo żyj sobie tak dalej, jeśli nie czujesz do siebie obrzydzenia ... Naprawdę kobieto nie pozwól się tak poniżać!!!!! Niech wybierze albo ty albo ona . zagroż że jak jeszcze raz zobaczysz ,ze pisze z nią czy spotyka wystawisz mu walizki!!!! i bądż konsekwentna i jeśli złamie słowa zrób to!
napisał/a: Rosalee 2008-10-16 16:01
Przenigdy nie odpuscilabym takiemu burakowi. Sorry Madzia, ale on nim wlasnie jest. To jakis niezdecydowany kretyn! Prosze Cie miej choc troche szacunku dla siebie i nie pozwol sie tak traktowac! Kim Ty dla niego jestes??? Jego zyciowa partnerka czy jedna z dwoch potencjalnych dziewczyn? Pokaz mu, ze Ty tez tak potrafisz, ze tez masz prawo umawiac sie z innym skoro on moze. A co? Kolega, z zona mu sie nie uklada;) Postaw go pod murem i zmus aby powiedzial Ci prawde, czy zdradzil Cie fizycznie. Albo spotkaj sie z ta bezczelna baba, ktora swiadomie zabiera Ci faceta! Zreszta, fizycznie czy nie...dla mnie to ewidentna zdrada. Ja bym odeszla...
napisał/a: Frotka 2008-10-17 20:40
Moim zdaniem to było tak: obca baba zwróciła na niego uwagę, a jemu uderzyło do głowy. To, że ona po miesiącu znajomości zaczęła mu pisać, że go kocha jest dla mnie zwyczajnym nadużyciem tego słowa. Może ona go pożąda, może ją zauroczył... Ale miłość?? O tym, że jemu szajba odbiła świadczy jego drażliwość, niemal agresywne zachowanie wobec Ciebie. Prawdopodobnie mocno się nią zauroczył, skoro zaczął unikać zbliżeń z Tobą
i był na tyle bezczelny, by mieć do Ciebie pretensje, ze przeszkodziłaś mu w „rozmówieniu się z nią u Was w domu”. Podejrzewam, że w planach miał wtedy fizyczną zdradę i to pod Waszym dachem. Zaczął się zachowywać jak zadurzony szczeniak i nie zwracał uwagi na Twoje uczucia. Najważniejsze było jego pożądanie. Miał jakieś przebłyski, by się zbliżyć do Ciebie, ale generalnie coś go ciągnęło do tamtej. Teraz to się zaczyna zmieniać. Być może doszło do zdrady fizycznej, zaspokoił swoje pożądanie, zaczął powoli wracać do rozumu i naprawdę zapragnął być znów bliżej Ciebie. A może to z wygody, podświadomie on musi sobie zdawać sprawę, że tamta nie będzie z nim na stałe, że jest tylko przygodą i dlatego też wie, że gdy straci Ciebie, w pewnym momencie zostanie całkiem sam.
Czasem ludzie wybaczają zdradę i zaczynają znów żyć szczęśliwie. Niekiedy jednak życie po zdradzie jest bardzo trudne. To co teraz zrobisz zależy tylko od Ciebie, ale dobrze by było, abyś mu uświadomiła pewne rzeczy...
To co najbardziej uderzyło mnie w tej historii, to nawet nie sam element zdrady, ale to jak on sie cały czas wobec Ciebie zachowywał. Nie przejmował się Twoimi uczuciami, Twoim bólem, miał pretensje, że przez Ciebie nie może "porozmawiać"
z kochanką. Źle się czułaś wróciłaś wcześniej z pracy, a on co? Powiedział Ci, że "wszystko spieprzyłaś, bo byli umówieni"
Zgadzam sie z dziewczynami, że w pewnym sensie dałaś mu przyzwolenie na to. Rozumiem, że go kochasz, ale nie pozwól się tak traktować.
Czemu chcesz poznać ta babę? Rozumiem ciekawość, bo będąc na Twoim miejscu pewnie też bym chciała ją zobaczyć, ale jest ogromne ryzyko, że jak ją poznasz coś w Tobie pęknie i zaczniesz ją prosić żeby zostawiła w spokoju Twojego męża -a wtedy możesz się poczuć jeszcze gorzej, bo to może być upokarzające dla Ciebie. No i jest też taka sprawa, że zobaczenie i poznanie jej będzie dla Ciebie niesamowicie bolesne. Patrząc na nią będziesz myślała o tym wszystkim... Pokaż mu, że może Cię stracić takim zachowaniem.
napisał/a: oliwiatr 2008-10-30 11:58
Witam:) Moja droga znalazłam się w podobnej sytuacji nie tak dawno bo trzy miesiące temu,ale ona była po rozwodzie po prostu wolna,a ja z dwójką dzieci ,pracą,i rodzeństwem na głowie.Przypadek sprawił,że odkryłam ich romans.Wiesz co zrobiłam,wyszłam z domu i wróciłam w środku nocy,a następnego dnia napisałam pozew o rozwód i zostawiłam go na stole pośród szpargałów i poszłam na noc do pracy.Nie omieszkałam wysłać do niej maila z życzeniami szczęścia w życiu i miłości.Następnego dnia nie było śladu po niej ani na gg,ani na naszej klasie,ani w telefonie mojego męża.Czy się skończyło nie wiem myślę,że tak,ale nigdy nie będę tego pewna.Od paru dni śpimy we wspólnym łóżku i nawet się kochamy jak nigdy dotąd.Gdyby miała męża myślę,że spróbowałabym go poznać i powiedzieć mu,że jego żona romansuje z moim mężem,wierz mi byłoby mnie na to stać i nie zawahałabym się przed takim krokiem,bo to mój mąż i razem ślubowaliśmy.ze aż do śmierci,a gdyby odszedł to miałabym tą świadomość,że zrobiłam wszystko co było w mojej mocy,nie błagałabym,żeby został bo nikogo na siłę się nie zatrzyma.Życzę Ci dużo sił i szczęścia uwierz,że wszystko jest możliwe.Oliwiatr:)
napisał/a: ~falka 2008-10-30 20:32
madziu31, szczerze mówiąc kolejny raz albo czytam albo słyszę tę samą historię. Zastanawiam się czy faceci potrafią być trochę oryginalni i zmienic schemat niegodziwego postępowania..hm. Moja sytuacja identyczna- najpierw smsy, telefony w przerwach, ukrywana komórla- zabierał ja nawet pod prysznic, potem emocjonalny dystans, no generalnie- kropka w kropkę-tez kolezanka z pracy i tez sie swietnie rozumieli-az tak ze wymienili telofony, tysiace słów i myśli. jak sie skonczyło- hm on jest teraz z nią, ona jest w ciązy z ich dzieckiem za 3miesiące rodzi...my rozstaliśmy sie 9 mscy temu. Jak sie dowiedziałam spakowałam swoje rzeczy i powiedziałam ze daję mu czas, ale to ja nie umiałam zniesc tego ze nie potrafi sie zdecydowac, ze to zajmuje mu tyle czasu...nie zrozumiałam i dzis tez bym nie zrozumiała argumentu- nie wiem co sie dzieje i kocham was dwie. nie wiem jak sie z tego podniosłam ale mi sie udało, droga byla ciezka a teraz jest piekna. moj eks jednak o mnie nie zapomniał, dzwoni pisze chce sie spotykac, tylko ze teraz oklamywałby ja hm zalosne prawda? ja sie na to nie zgadzam i mysle dzis ze dobrze sie stalo jak sie stalo.Czasem jak wali sie swiat nie widzimy rozwiazan, a to co bylo bliskie i pewne wydaje sie naszym jedynym szczesciem. Skoro spotkała Cie taka sytuacja, to jest to sygnal, ze cos sie dziejew Twoim zwiazku nie tak..od Was obojga zależy jak i czy to rozwiążecie, tyko ze wlasnie nie ma idealnych rozwiazan jak sie jest w srodku. Zycze powodzenia i wierze ze sie uda.
pozdrawiam.falka
napisał/a: marta264 2009-01-12 19:03
Rose, szacunek dla Ciebie kobieto:)