co robic po takich slowach?

napisał/a: aniawawa1 2008-06-17 10:10
Jesli chodzi o kwestie finansowe to u mnie jest taka sama sytuacja jak u ciebie. Tak sie zlozylo w zyciu ze mam troche wiecej niz moj Narzeczony, ale mi to w niczym nie przeszkadza. Jesli chodzi o wydatki to kazdy daje tyle ile moze, czasem staram sie dac wiecej od siebie . Nikt nie wymaga od drugiej osoby zeby dawala ponad swoje mozliwosci! Za to bardzo czesto (zwlasza na poczatku) powtarzalam mojemu K ze stan jego portfela nie jest zadnym problemem dla mnie, zreszta do wielu rzeczy mozna dojsc razem.

Nie wyobrazam sobie jak mozna cos takiego powiedziec do osoby ktora sie kocha, szczegolnie w takiej sytuacji jak ty jestes czyli studiujesz...
Jesli nie chciala zebyscie na tego grilla szli z pustymi rekami to mogla ci przeciez dyskretnie pozyczyc na te zakupy.
Wspolczuje ci...
napisał/a: cynik 2008-06-17 11:26
Mój znajomy - lekarz weterynarii, ma 45 lat i zarabia 1000zł miesięcznie w lecznicy weterynaryjnej. Przez 20 lat prowadził własny zakład szyjący garnitury. Zarabiaj po 20 000 złotych miesięcznie. Jego żona była księgową (i jest nadal). Zarabiała skromnie. Tak się losy potoczyły, że zakład zamknął ten lekarz i wrócił do zawodu, a jego żona zarabia około 10 000zł miesięcznie (czyli 10 krotnie więcej niż On sam) i nikt nie robi tragedii. Tak w życiu bywa - raz się zarabia więcej, a raz mniej, a pewnego dnia znowu może się sytuacja odmienić.
Przykre jest to, że w społeczeństwie pieniądz przysłania człowieka.

Nie łam się i żyj dalej :)
napisał/a: martyr 2008-06-17 11:33
no niestety dziewczyny, mi tez jest przykro...

ale mysle tak jak wy, wiecznie nie bede studiowal, a prace jako mgr inz budownictwa dostane i mysle ze probl z pieniazkami nie bedzie :) ale skoro teraz tak sie to dla niej liczy to coz...

dzieki za wasze kobiece opinie

chyba nie jestem w stanie dac szczescia mojej dziewczynie. ona potrzebuje kogos kto ma kase
sic!

'bo bez kasy do dziewczyny sie nie startuje' :)

pzdr
napisał/a: sorrow 2008-06-17 11:54
martyr napisal(a):chyba nie jestem w stanie dac szczescia mojej dziewczynie. ona potrzebuje kogos kto ma kase

Odwracasz kota ogonem kolego. To przede wszystkim TY potrzebujesz kogoś innego. Zrób to dla siebie, a nie dla niej. Ona z takim podejściem nigdy nie będzie szczęśliwa... bo będzie chciała więcej... więcej... więcej ;).
napisał/a: martyr 2008-06-17 12:19
no ok :)

masz racje
napisał/a: aniawawa1 2008-06-17 13:15
"dzieki za wasze kobiece opinie "

Prosze bardzo .
To co chcesz zrobic zrob dla siebie tak jak mowi sorrow.
To nie ty nie umiesz jej dac szczescia, to ona nie potrafi docenic tego co byc moze utraci na zawsze.
Pewnie kiedys zrozumie ze w zyciu licza sie nie tylko pieniadze i w zadnym razie nie moga byc one miarka do oceniania drugiego czlowieka.

powodzenia
napisał/a: Alucard 2008-06-17 15:53
martyr, bardzo dobrze zrobiłeś po co tkwić w tym wszystkim i wysłuchiwać bolących uwag... Tamta dziewczyna musi być naprawdę dziwna, że dla Niej liczą się tylko pieniądze... No i na dodatek nie może myśleć perspektywicznie i obiektywnie :). Bo jak to : Student i Kasa :).
Dopiero po studiach zaczyna się zazwyczaj karierę zawodową :) i zarabia się poważne pieniądze :).
Ale chwałą jej za to, że teraz ujawniła swoją ,,prawdziwą twarz'' niż później, wiesz na czym stoisz :)

Pozdrawiam i 3maj się...
napisał/a: martyr 2008-06-20 13:32
co mam robic? nie umiem sie rozstac... :(

pomimo tego co czuje i o czym pisalismy tu na forum...

nie potrafie sobie wyobrazic ze jej nie bedzie albo ze bede ja spotykal na ulicy, nad jeziorem, na basenie... wszedzie. chcialbym zeby znikneła.

jestem na nia zły ale ciagle o niej mysle :(
napisał/a: cynik 2008-06-20 13:49
martyr napisal(a):nie potrafie sobie wyobrazic ze jej nie bedzie albo ze bede ja spotykal na ulicy, nad jeziorem, na basenie... wszedzie. chcialbym zeby znikneła.


za jakiś czas będziesz czuł się lepiej
napisał/a: martyr 2008-07-04 20:10
hej

wlasnie dzis sie rozstalismy...

ehh, a wiecie co zawazyło? to ze ona wybrala sie ze znajomymi na koncert a ja wybralem sie na ten koncert ze swoimi znajomymi. chcialem jechac z nia ale ona nie chciala sie tlumaczyc swoim znajomym z naszej znajomosci

zaskoczyla mnie nie mile, ale nie pierwszy raz...

w glebi duszy mysle ze to dobra decyzja ale narazie nie chce myslec jak sobie poradze bo nie wiem...

jak mozna mowic takie rzeczy osobie ktorą się kocha??
napisał/a: andrew2 2008-07-05 09:11
Dobrze zrobiles, nie ma co sie zamartwiać.

Nie próbuj zrozumieć jej postępowania bo naprawde nie warto i nic to nie zmieni.

W końcu zawalczyłeś o lepszą przyszłość dla siebie z kimś innym i nie zbaczaj z tej ścieżki.