co zrobic z tym zyciem...

napisał/a: magda07 2008-01-02 22:23
Czarna blondynko kazdy sam bedzie ponosil konsekwencje za to co zrobil ja, ty i kazda inna/inny. Szkoda tylko, ze takie decyzje jednym przynosza radosc, a drugim zal i cierpienie o ktorym nie mozna zapomniec.
napisał/a: Ciarka 2008-01-03 21:20
Nie rozumiem Czarna Blondynko skąd w tobie tyle optymizmu, dlaczego ten mężczyzna nie zostawi tej wrednej baby (jak twierdzisz) zwlaszcza ze nie skrzywdzi dzieci których nie ma......Naprawde wierzysz, ze to jest prawdziwe uczucie, skoro to jednak ty wciąż jestes na boku a ona na tronie?....
napisał/a: Ciarka 2008-01-03 21:27
czarna napisal(a):prawda jest okrytna albo facet jest babiarzem, albo w malzenstwie nie wszysko jest ok. Magda sam aprzyznala, ze moze gdzies popelnila blad, wiec nw uwazam ze wrzucam kamyki do czyjego ogrodka,:p

Magda przyznała, ze popełniła błąd bo jest kobieta na poziomie i wie, ze nigdy wina nie lezy po jednej stronie, wie, ze wszyscy popełniamy błędy i że jest zawsze miejsce na przyznanie sie do nich i wybaczenie. A wg ciebie to, ze magda równiez gdzies popełniła błąd, to oczyszcza z wszelakiej winy jej męża i upowaznia go do zdrady?...Nie rozumiem.....
napisał/a: samotna7 2008-01-04 21:33
czy zastanowiłaś się co powiesz swojemu dziecku jak dorośnie,że świadomie zaszłaś w ciążę mimo że wiedziałaś że jego ojciec nie jest wolny?
jeżeli sama porzeżyłaś zdradęto dlaczego tak łatwo było Ci wejść w związek z żonatym mężczyzną?
To tak do końca nie jest prawdą że faceci uciekają w zdradęjak tylko czegoś nie dostaję od swoich żon i mają u kochanek
A twój były mąż czego szukał u kochanki bo nie maił u Ciebie? A może poprostu były chciał się przekonać jak to jest z inną kobietą albo po prostu łatwiej było zdradzić niż stawić czoło problemom które mieliście, bo przecież kochanka wysłucha ale nic nie każe robić a żona naciska? Poza tym łatwo Ci chyba przyszło być kochanką mimo że kiedyś przysięgę składałaś( więc wnioskuję że jakieś zasady moralne miałaś i w katoliczką byłąś) a teraz gdzie Twoja katolicka wiara?
napisał/a: monia135 2008-01-05 22:15
Do Magdy!
Jesteś kobietą z klasą jakich mało(będących w podobnej sytuacji) i z jakich powinno się brać przykład!Ja po części jestem po tej drugiej stronie.Z tą różnicą że przez siedem lat bycia razem z moim już eks nie miałam pojęcia że jest żonaty i ma dwoje dzieci!(Większość czasu żyliśmy poza granicami kraju)Oszukiwał mnie i własną żone perfidnie przez te lata.Znałam pół jego rodziny jak się później okazało tą część z którą była skłócona jego żona.Zaszłam w planowaną ciążę i tak po urodzeniu córki wszystko wybuchło.Skończyłam z nim.Jego żona się dowiedziała dzwoniła do mnie wszystko sobie powiedziałyśmy,że nie wiedziałam że ma rodzinę, że mam z nim dziecko,które nosi jego nazwisko i przede wszystkim że to ja go wyrzuciłam a on w dalszym ciągu twierdzi że mnie kocha i chce być tylko z nami.Płaci na dziecko i świetnie się nim zajmuje.Oczywiści dla mnie on jest już tylko przeszłością ale mamy dziecko.I zgadnij jak ona po tym wszystkim się zachowała??????Na początku dzwoniła i pytała czy do mnie przyjeżdża bo jej mówi że nie ma i nigdy nie miał żadnej kobiety a tymbardziej dziecka,że kocha tylko ją.Czyli się jej nie przyznał wyparł się że ma ze mną dziecko.Ona mi uwierzyła do czasu kiedy to dostałam smsa(bo nie odbierałam już od niej telefonów w których twierdziła że wie że mąż ma ze mną dziecko ale on zaprzecza i ona mu wierzy bo go kocha?!!!!I nie chce zeby się spotykał ze mną ani z dzieckiem)w którym napisała że jej kochany mąż do mnie nie jeździ i że nie ma ze mną dziecka!!!
Dlatego droga Magdo podziwiam cię za to że masz zasady a przede wszystkim że nie dałaś się urobić.Moim zdaniem gdybyś mu tak po prostu wybaczyła zrobił by to ponownie!A cenię cię również za to że w tym wszystkim pomyślałaś o tym dziecku którego chce tego czy nie ale jest ojcem!
Mój przykład świadczy o tym że nie można wierzyć komuś kto przez tyle lat nas oszukuje a później wydaje mu się że jak powie kocham cię, wybacz mi to wszystko załatwi.I co można pomyśleć o takiej kobiecie jaką jest żona mojego eks,która teraz kontroluje go na każdym kroku wydzwania do niego setki razy a on dalej ją okłamuje bo widuje się z moją córką a ja gdybym tylko kiwła palcem to wskoczyłby mi do łóżka!A gdyby miała szacunek do samej siebie to nie ona a on powinien przed nią klękać,prosić o wybaczenie.I jestem pewna że zdradzi ją jeszcze nie raz bo będzie miał pewność że zawsze go przyjmie bez względu na to co zrobi wystarczy że tylko powie kilka pięknych słów o miłości.
I myślę Magdo że ty mogłabyś się znaleźć w podobnej sytuacji gdybyś mu uwierzyła.Nie wspomnę już otym jak można żyć z kimś kto wypiera się własnego dziecka!
Pozdrawiam i życzę Tobie i sobie również powodzenia!
Także gratuluję odważnej decyzji!
napisał/a: magda07 2008-01-05 23:01
Witam monia. Checsz mi powiedziec, ze zona tamtego faceta nie wierzy, ze on ma dziecko z inna???????????????????Wystarczy pokazac jej akt urodzenia......Ja takie cos zobaczylam zanim moj "kochany maz " zdazyl wymyslec jaks slodka historie. Tamta kobieta z tego co wiem nie chciala nazwiska mojego meza dla dziecka (i wcale sie jej nie dziwie). A jak tobie sie teraz zyje?Jak ulozylas sobie zycie osobiste?
napisał/a: monia135 2008-01-06 17:39
Cześć Magda!
Dzięki za zainteresowanie, to miłe.
Owszem żona mojego eks nie wierzy czy może raczej nie chce wierzyć w dwulicowość swojego męża.Po części to jest jego robota bo potrafi wspaniale kłamać a ona woli żyć tak jak do tej chwili i niczego nie zmieniać.Tymbardziej że teraz wiedzie się im dużo lepiej.I o zgrozo po części dzięki mnie bo firma która tak świetnie mu teraz prosperuje została stworzona przez nas wspólnie.
A kolejny dowód na to że mu wierzy jest taki że właśnie dwa ostatnie dni spędził z nami gdyż przyjechał po nas bo spędziłam z córką święta u rodziców a to jest na drugim końcu Polski.A jej wcisnął jakiś kit po raz kolejny.Uwierzysz,że ktoś może być aż tak naiwny!A co do tego czy widziała akt urodzenia to nie.Miałam to zrobić na spotkaniu które było już umówione u mnie w mieszkaniu(w momencie gdy miał przyjść jej mąż) ale w ostatniej chwili się wycofała!!!!!
A gdyby jeszcze było mało właśnie wyszedł a wcześniej powiedział mi że bardzo mnie kocha i zawsze będziemy razem a teraz prawdopodobmnie jedzie do żony!Jeśli chodz o moje życie osobiste to jeszcze się z tego nie podniosłam,chyba jeszcze za wcześnie.Nie mogę sobie wyobrazić jak ja to wszystko wytłumaczę mojemu dziecku.Na razie ma rok a już od sześciu miesięcy jej życie zmieniło się diametralnie.
Na razie nie pracuję bo chyba bym nie mogła jeszcze zostawić mojej małej,ale zaczynam się za czymś rozglądać,chociażby dlatego żeby wyjść miedzy ludzi z kimś pogadać,spotkać się.Jestem tu praktycznie sama bo cała moja rodzina i znajomi mieszkają na drugim końcu Polski.A nie mogę się tam przeprowadzić bo nie ma warunków a w dodatku ja i moja córka byłybyśmy napiętowane bo to mała miejscowość i wszyscy o wszystkim wiedzą.A więc dopói nie stanę na własne nogi muszę żyć tak jak w tej chwili.A wszystko to przez jednego nieodpowiedzialnego i nie posiadającego sumienia faceta!!!!Chyba nigdy sobie tego nie wybaczę!
napisał/a: magda07 2008-01-06 23:11
Monia wspolczuje ci wiem co przechodzila moja siostra jak spotkala ja taka sama historia jak ciebie (nawet mam wrazenie, ze o tym samym mezczyznie mowimy) i co ja teraz przechodze. Jedyny plus to to, ze ojciec twojego dziecka kontaktuje sie z nim bo to moze znaczy ze ma resztke honoru meskiego.......... a tak na marginesie to ja wyslalabym kopie aktu urodzenia dziecka tej kobiecie niech zobaczy wierz mi, ze jak sie to trzyma w rece to przechodza wszelkie zludzenia na temat zwiazku