czy całowanie to zdrada?

napisał/a: junak12 2012-03-31 21:41
Witam wszystkich. Mam dylemat/zagwostkę. Nie wiem jak to ugryźć co o tym myśleć. Mianowicie problem wygląda następująco. Jestem w związku już parę lat jest nam dobrze razem, nikt nikogo nie zdradził kochamy się bardzo i ogólnie jest miło. Bywały chwile kryzysu słabości kłótni ale to chyba w każdym związku. Zawsze dochodziliśmy do konsensusu. Ostatnio odbyliśmy poważną rozmowę. Mianowicie został poruszony temat całowania się. Jako że jestem pierwszym facetem jakiego miała moja kobieta to wyniknął ten temat. Ona nawet nigdy się z nikim wcześniej nie całowała. Więc wyszedł ten temat. Z racji że pracuje w klubie za barem ma w około siebie wielu amantów. Któregoś razu rozmawiała z jednym i powiedziała mu to że oprócz mnie w jej życiu nie było żadnego faceta. Wówczas facet powiedział że ma ona więcej rozsądku w sobie niż spontaniczności. Od tamtej pory myślał na ten temat. Ja z racji dość dobrej intuicji wyczułem że coś jest nie tak i ruszyliśmy temat. Mianowicie powiedziała mi że rozmawiając z koleżankami i kolegami nie może wypowiedzieć się na temat innych doznań niż ze mną. Oznajmiła mi że w przyszłości chciała by zobaczyć jak to jest całować się z kimś innym "aby mieć porównanie". I tu się narodziły moje wątpliwości, kocham ją i nie wiem jak do tego podchodzić. Czy pocałunek wynikający z zaspokojenia czystej ciekawości jest zdradą? Czy mam do tego podchodzić jako zaspokojenie ciekawości? Czy może w ten sposób że ona nigdy nie całowała się z innym facetem a ja na przykład nigdy nie spałem z dwoma kobietami na raz to ona spróbuje zaspokoić swoją ciekawość a ja swoją? Co mam robić, jak to odbierać, czy w związku coś się psuje? Powiem również że z natury nie jestem zazdrosny ale ostatnio stałem się taki. Ciężko mi z tym proszę o wasze opinie. Jeśli uważacie że to zdrada to czy mam postawić ultimatum?
napisał/a: dziewczynkaa 2012-03-31 22:48
junak12 napisal(a):Czy pocałunek wynikający z zaspokojenia czystej ciekawości jest zdradą? Czy mam do tego podchodzić jako zaspokojenie ciekawości?
samo pojęcie zdrady jest dosyć szerokim pojęciem i to co Ty uznajesz, za przekroczenie pewnej granicy i już zdradę może odbiegać od tego co na ten temat myśli twoja dziewczyna.. Skoro jesteście ze sobą już kilka lat to pewnie jakieś zasady moralne i to co dla Was byłoby krzywdzące w zachowaniu się drugiej osoby omówiliście, a przynajmniej powinniście..
Co mnie tutaj zastanawia to sama chęć spróbowania całowania z kimś innym tylko dlatego, żeby mieć co porównywać sobie w rozmowach ze znajomymi... Powiem szczerze, że to mnie najbardziej zaskoczyło... co to w ogóle kogoś interesuje z kim się jak całowało?
A już najgorsze jest to, że ona komuś ze swoich znajomych wypowiada się na temat doznań jakie ma z Tobą i jeszcze o czymś takim jak gdyby nigdy nic Ci mówi... Chyba takie sprawy to powinny zostać pomiędzy Wami.
junak12 napisal(a):Czy mam do tego podchodzić jako zaspokojenie ciekawości? Czy może w ten sposób że ona nigdy nie całowała się z innym facetem a ja na przykład nigdy nie spałem z dwoma kobietami na raz to ona spróbuje zaspokoić swoją ciekawość a ja swoją?
dobry przykład podałeś i taki sam powinieneś jej podać... porozmawiać z nią jak Ty to widzisz, jak się z tym czujesz i jak ona by się czuła, gdybyś Ty chciał zaspokoić swoją ciekawość np. jak to by było całować się z jej najlepszą koleżanką? Sama ciekawość jeszcze nie jest chyba martwiąca, bo ciekawość jest cechą, która nam towarzyszy od zawsze... najważniejsze jest chyba to, żeby umieć nad nią zapanować, nie zranić bliskiej nam osoby i nie niszczyć związku kierując się tylko zwykłą ciekawością.
napisał/a: ania_07 2012-03-31 23:12
Ja traktowałabym to jako zdradę. W ogóle uzasadnienie, że chciałaby z ciekawości spróbować, bo nigdy nie całowała się z nikim innym jest dziwne. Jestem w takiej sytuacji jak ona, i zastanawiałam się nad tym kiedyś, ale nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła, jeśli się kocha drugą osobę i jest razem dobrze to po prostu nie ma potrzeby próbować.. takie jest moje zdanie.
napisał/a: junak12 2012-03-31 23:21
Dzięki za odpowiedź. Co do pojęcia zdrady to nie wiem jak na to patrzeć. Bo będąc z nią nie myślałem nigdy w tym kierunku że mnie spotka taka sytuacja. Jej argumentacją jest to że ja miałem wcześniej partnerki i mam "co porównywać". Z tym że ja nie jestem typem podrywacza tylko szukam trwałego związku opartego na miłości i zaufaniu. Omówiliśmy wiele tematów praktycznie wszystko, a co do tego to nie bo nikt nie myślał że wyniknie taki temat że coś takiego wejdzie między nas była mowa o zdradzie że w takim przypadku to jest koniec. No i tu się zaczyna kłopot o moja zagwozdka czy takie całowanie się dla czystej ciekawości to zdrada. Miałem się zaręczać z nią ale przez tą rozmowę jestem pod znakiem zapytania. Problem tkwi w tym że kiedyś poprzedniej partnerce z którą byłem również parę lat wybaczyłem takie coś i źle na tym wyszedłem bo mnie zraniła strasznie. Boję się że to się powtórzy. Z drugiej strony rozumiem jej ciekawość, bo sam taką posiadam tak jak pisałem o doznaniach z dwiema kobietami. Z tym że ja nie dążę do tego i wiem że to jest po prostu nie fair. A co do rozmowy to nie jest to jak gdyby nigdy nic. Na początku związku sama zobligowała się do tego że będziemy sobie mówić wszystko niezależnie czego by się to tyczyło. A z racji tego, jak już pisałem że posiadam silnie rozwinięty instynkt, widziałem że coś siedzi w niej, mi również siedziało na sercu parę spraw, więc otworzyliśmy się przed sobą. Nie wiem czy chęć spróbowania jest spowodowana tym że nie ma co opowiadać czy tym że obudziła się w niej ciekawość "świata". Boję się że na całowaniu się nie skończy że zacznie się od całowania a skończy na łóżku. Nie wiem jak do tego podchodzić, bo ciekawość może ewoluować, rozpocznie się od całowania a skończy tak jak pisałem na łóżku. Mierzwi mnie to że ona już zakomunikowała że będzie chciała spróbować kiedyś. No i przez to zastanawiam się nad jak już pisałem zaręczynami, miałem ją poprosić o rękę w tym miesiącu ale teraz wszystko wzięło w łeb. A miała to być niespodzianka.
napisał/a: ania_07 2012-03-31 23:36
No właśnie, też bym się obawiała, że na całowaniu się nie skończy. W sumie ciekawe jak ona to sobie wyobraża? że pocałuje przypadkowego gościa i tyle? czy najpierw będzie flirtować z kimś kto jej się podoba, a wtedy już nie wiadomo jak to się skończy. Nie wiem co Ci doradzić, ja chyba nie zaakceptowałabym czegoś takiego.. a jeśli za kilka lat zacznie się zastanawiać jak to jest iść z kimś innym do łóżka, bo też nie ma porównania w tej kwestii?
napisał/a: junak12 2012-03-31 23:49
No właśnie Z tego co usłyszałem to nie ma ona "obiektu" na którym by chciała to sprawdzić. Pytałem się jak ona sobie to wyobraża, przedstawiłem swoja wersję jak ja to bym widział. Moja wersja, mianowicie że musiała to by być osoba która jest w stałym związku opartym na miłości, osoba która oddała już serce komuś. Z jej strony wyszło że to musiała by być osoba której nie zależy na uczuciach taki podrywacz i babiarz. Nie zgodziłem się z nią argumentując tym że każdy ma uczucia i nawet taki babiarz mógł by się zakochać. Najgorsze że chyba przestałem jej tak ufać jak kiedyś, dodatkowo studiuje w innym mieście i pracuje za barem przez co nerwy mnie zaczynają zjadać. Poza tym nie jestem osobą z wielkim poczuciem własnej wartości, i często obwiniam się o różne rzeczy. Nie chce na razie nastawiać się do tego w jakikolwiek sposób, więc szukam pomocy i rady u osób postronnych.
napisał/a: dziewczynkaa 2012-03-31 23:57
junak12 napisal(a):Nie wiem czy chęć spróbowania jest spowodowana tym że nie ma co opowiadać czy tym że obudziła się w niej ciekawość "świata". Boję się że na całowaniu się nie skończy że zacznie się od całowania a skończy na łóżku.
też tak uważam, że na pocałunku się nie skończy... Ona troszkę zachowuje się jakby była zazdrosna o twoje "doświadczenia" z wcześniejszymi partnerkami a raczej coś na zasadzie jak Ty się całowałeś to ja też teraz muszę i będziemy kwita... wspominałeś jej jak to było z inną dziewczyną? Dziwne w ogóle, że z tym całowaniem się ją naszło i własnie już nie samo to, że ona się nie całowała i brakuje jej porównania (chociaż nie wiem kto robi sobie jakieś porównywania tego typu), ale własnie to, że z góry deklaruje się,że ona to kiedyś zrobi
ania_07 napisal(a):W sumie ciekawe jak ona to sobie wyobraża? że pocałuje przypadkowego gościa i tyle? czy najpierw będzie flirtować z kimś kto jej się podoba
o tym samym pomyślałam... flirt to też zdrada.
Masz teraz poważny dylemat przed sobą. Nie dziwię się, ze po takich słowach można stracić do kogoś zaufanie i chyba musisz sprawę postawić jasno co jest dla Ciebie zdradą i jeśli coś takiego zrobi to Ciebie straci...
napisał/a: junak12 2012-04-01 00:24
No i mi już troszkę rozjaśniliście. Podejrzewam że mam w tym również swojej winy. Rozmawialiśmy o sprawie flirtu i zdobywania. Że jej tego brakuje z mojej strony. No bo przyznam że z racji odległości nie mogę z nią być codziennie tylko raz w tygodniu a czasami rzadziej. Przyznam że przez 24h gdzie trzeba iść na zakupy gdzie nie zajmuje to 20minut. Gdzie wieczorem ona idzie do pracy i kiedy to człowiek chciał by przebywać z drugą połówką to nie ma jak. I wtedy brakuje tego flirtu i adorowania. Aczkolwiek nie powiem że ona również nie robi tego w moim kierunku, ja staram się to zmienić i z mojej strony słucham wszelkich sugestii które wprowadzam w życie oczekując odwzajemnienia no ale nie wychodzi ono z drugiej strony. No i właśnie podejrzewam że wychodzi ta zazdrość o moje wcześniejsze doznania. Ale to przeszłość i co było to zostawiło albo i nie bliznę na sercu. Poza tym jak pisałem nie jestem babiarzem i nie było to "zaliczanie" tylko zgłębianie uczucia które nieraz ślepe opanowywało człowieka. Co do wspomnień to odpowiadałem na pytania jeśli takowe zaistniały, jak było z poprzednimi partnerkami i robiłem to obiektywnie mówiąc prawdę że z nią mi jest najlepiej i się czuję najpewniej. No właśnie mam dylemat i nie wiem co począć .

[ Dodano: 2012-04-01, 10:20 ]
Myślałem że jak się z tym problemem prześpię to będzie mi lepiej. Ale nie jest. Nerwy mnie zjadają.
napisał/a: Mavs 2012-04-01 22:19
Jak na mój gust to Twoja dziewczyna nigdy do końca nie pogodziła się z Twoją przeszłością i teraz ją naszły myśli na coś na wzór rewanżu. A skoro jej ta myśl taki silnie w głowie zakiełkowała to ciężko ją wyplenić. Ogólnie wydaje mi się, że też nie jest najlepiej, wg mnie jeśli by uczucia do Ciebie wciąż były silne to by się cieszyła, że to Ty jesteś jej pierwszym we wszystkim i że mogła Tobie ofiarować wszystko to co najcenniejsze, a skoro zaczyna myśleć o innych to wasz związek może być już poważnie zagrożony.

Wg mnie powinieneś odbyć z nią poważna rozmowę i dowiedzieć się jak najwięcej. I zdecydowanie nie zgadzać się na jej żadne fanaberie i wyraźnie dać jej do zrozumienia, że to będzie koniec związku. Jeśli ona dalej będzie o tym wspominać to wg mnie powinieneś zakończyć ten związek nim ona Cię zrani z ciekawości lub niedojrzałości. Ale decyzja należy do Ciebie.

A w ogóle to ile ona ma lat? I jakim typem dziewczyny jest, raczej taka imprezowa czy może taka szara i cicha myszka czy raczej jak w przypadku motyla, że z larwy stał się motyl i może teraz by chciała zachwytów nad sobą, których wcześniej nie miała.
napisał/a: junak12 2012-04-02 01:10
Ma ona 26 lat, jest bardzo stanowcza i rozsądna jak i uparta, jak każdy czasami idziemy do klubu się pobawić. Jest towarzyska ale nie do przesady. Zapoznaje mnie z każdym znajomym w sumie to kręcimy się wspólnie w gronie znajomych zarówno jej jak i moich. Nie jest cichą myszką jest działaczką a zarazem lubi domowe pielesze. Dzięki mnie odzyskała pewność siebie ale ma swoje kompleksy jak każdy. Dzisiaj rozmawiałem ze znajomym i wiele mi pomógł jak mam do tego podchodzić. Zdanie było podobne jak pisze Mavs. W sumie to ja również mam ciekawość na jakieś tam doznania, ale to tylko ciekawość i nie znaczy to że do tego dojdzie. Mam wyrazić jej swój sprzeciw i nie zostawiać niedopowiedzeń. A jeśli się coś takiego stanie to będzie oznaczało koniec. Bo przecież wierność to walka z takimi pragnieniami i mimo wkradania się ich do głowy nie dopuszczać do zmaterializowania. Kurcze ale filozofia mi się udzieliła. Najważniejsze że nie ma ona konkretnej osoby na myśli, tylko czystą ciekawość. Ufam jej i tyle. Ja jestem dość wrażliwym człowiekiem i przez moje poprzednie przeżycia mam parę blizn i nie chcę doznać kolejnego takiego bólu więc się martwię na zapas. Teraz będę podchodził do tego z dystansem acz zdecydowanie.
napisał/a: niceone 2012-04-02 15:25
Lubię te "dziewicze" pomysły na porównywanie... pytanie co jeżeli okaże się że ten drugi jest 1000 razy lepszy w całowaniu? Porównywanie ma sens tylko wtedy jak chce się mieć większy wybór liczy się z dokonaniem wyboru czegoś lepszego... nie do zaakceptowania dla mnie w związku było by jakiekolwiek gadanie że moja dziewczyna chce sobie cokolwiek porównać... skoro jest z Tobą to jestes dla niej najlepszy i nie powinna czuć potrzeby porównania... jak jest inaczej to musicie pogadać o czymś więcej niż samo całowanie...
napisał/a: lordmm 2012-04-02 17:18
Niejeden z nas już się dawno przekonał o tym, że kobiety po prostu tak już mają, nie jeden z nas ma to jeszcze przed sobą :)

Kobieta musi się wyszaleć. I nie wierzył bym w to, że ma 26 lat i jeszcze nie spróbowała innych, to jest po prostu nie możliwe :) Nie chcę Cię straszyć ani dołować, ale my faceci tak już mamy, że lubimy sobie idealizować dziewczęta, sądząc, że kobiety są trcohę bardziej wyszukane, nie da się ich tak łatwo zdobyć itd. Później przychodzi konfrontacja z rzeczywistością i duży ból i szok...

Są pewne rzeczy, które musisz wiedzieć o kobietach jeśli chcesz się bawić w związki, widzę, że wielu z tych rzeczy nie masz zielonego pojęcia, mówisz tak jak ja kiedy miałem 20 lat i żyłem ideałami i miłością do mojej dla której jak sądziłem byłem "jedynym" :)

Czeka Cię z nią kuku, czym prędzej ją zostawisz tym lepiej dla Ciebie... No chyba że jesteś gotów na prawdziwą lekcję życia :)

26 lat to naprawdę młode dziewczę jak na związek, jeszcze dużo musi przeżyć żeby się nauczyć życia... Tylko czy Ty chcesz być tym, na którym się nauczy :) Ostrzegam, wdzięczności za to nie będzie ;)