Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

CZY JESTEM ZŁY ?

napisał/a: Fila 2009-09-13 13:24
mroczny, moja rada jest taka - a wszelką cenę unikaj konfrontacji z placówką, sądem itd. Jesteś odpowiedzialny za tę dziewczynę - pamiętaj, że w tej chwili Twoje uczucia nie są istotne (ona jest po przejściach bardzo młoda, będzie jej trudniej). Musisz załagodzić sytuację, tak by ani ona się nie załamała Twoim nagłym odejściem, ani dawni współpracownicy nie uwzięli na Was - bo znów - to ona najwięcej straci. Na jkiś czas zrezygnowałabym ze spotkań, o czym musisz dziewczynę uprzedzić.
napisał/a: emi1084 2009-09-28 01:24
Witam, właśnie dzięki tej stronie poznałam prawdziwą historię naszego rozstania... przyczynę o którą pytałam jego, siebie, Boga już kolejny miesiąc W końcu doczekałam się, to jest jakieś piekło... Tego się nie da czytać. Uwierzcie wszyscy, że nie życzę takiej historii nawet najgorszemu wrogowi. Nigdy nie poznałam powodu, na pytanie czemu, dowiedziałam się tylko, że "po prostu". Teraz już wiem.
Co do tego umierania związku... było w nas wiele wad, wiele ja zawiniłam, wiele on,ale która para idealna?? Umieranie związku...a dwa dni przed zerwaniem zapraszaliśmy jeszcze rodzinę na ślub i kilka dni szybciej kupowaliśmy obrączki, na dzień przed dowiedziałam się, że nie potrafi żyć beze mnie, że jestem wszystkim dla niego, że kocha mnie bardzo mocno... Innym powiedział, że ślubu doczekać sie nie może.. Rozumiem, można kogoś przestać kochać, to straszne, ale niestety zdarza się, ale po co cały ten cyrk?? A już na pewno to oszukiwanie, granie??? Ile to trwało??? Najgorsze, że moje uczucie jest tak silne, że pozwoliłam sobie na spotkania już po.... dziwne spotkania.....Wiem sama jestem sobie winna....
Do Ciebie mówię Mroczny, nie będę wymawiać imienia, to i tak nie ma sensu....
Ciekawe czy ją skrzywdzisz tak samo jak mnie..
napisał/a: Smoku 2009-09-28 11:44
O kurcze!!!!
Rzadko się zdarza by druga strona przedstawianego problemu pojawiała się na forum...
mroczny, oraz emi1084, chyba macie spoooro do pogadania... O ile uznacie że jest o czym i czy teraz, a może kiedykolwiek...

Wybaczcie, ale zabrakło mi "języka w gębie"....
napisał/a: spokojny1 2009-09-28 12:59
Widac, ze mroczny nie ma jaj bo bal sie opowiedziec narzeczonej dlaczego zwoazek ich sie skonczyl. Biedna musiala sie doszukac poprzez internet.
napisał/a: mroczny2 2009-09-28 14:39
nie będę się tlumaczył prawda jest taka że ta histria skończyła się tak skrzywdziłem cię emi wiem ale będąc z tobą bardziej bym cię skrzywdził a cierpienie powraca do człowieka bo już jestem teraz sam i pewnie sobie na to zasłużyłem
napisał/a: zakołopotana 2009-09-28 18:33
i po co to wszystko... historia Romeo i Julii tylko, że ...
Uczucie piękne...tamto przebrzmiałe...wielkie kłopoty...hmm, kurcze są łzy, łzy tej która kochała i wierzyła, że jest kochaną
są łzy tego , który teraz kocha i pewnie silna potrzeba posiadania miłości przez tą trzecią...
czy to nie tak, że ktoś pokazał jej, że jest ważna, że ktoś w końcu ją kocha,ale czy to miłość...
mam już trochę tych miłości za i jedną wielką blisko, mam już trochę tych lat żeby podchodzić do tych wypowiedzi tak emocjonalnie, ale czy nie powinnam...
wiem jak smakują łzy gdy jest się odrzuconą, zniszczoną przez ukochanego dziewczyną... znam uśmiech chłopaka, jego szczere gesty, jego pomocną dłoń, zwariowane pomysły..
wiem jak patrzą zakochani na siebie przez 8 lat , ale i potem...
Nie nic nie wiem i jestem zła, bardzo zła na siebie bo w moim wieku życie tak mało mi jednak pokazało tak niewiele nauczyło...
KŁAMSTWO I OBŁUDA niszczy nas wszystkich... on został sam, ona cierpi, tamta czeka...
czy nam tu przystało osądzać nie, radzić gdy proszą to i owszem
Ja jednak nie radze i nie osądzam choć znam i wiem... bo boli mnie, że ktoś kogo znałam i tak lubiłam do dziś , no co zmienił się?... nie to ja widziałam w nim innego CZŁOWIEKA i nie dlatego , że kocha i walczy, ale dlatego, że kochał,walczył I OSZUKIWAŁ DO KOŃCA...
NAS
napisał/a: orchidea600 2009-09-28 20:36
historia jak z filmu...
mroczny Ty się zastanów nad tym wszystkim, abyś tej młodej dziewczynce nie zniszczył życia, bo szkoda tak młodej osóbki...
wielka miłość dla której jesteś w stanie zrobić wszystko, rezygnacja z pracy, jakieś wnioski do sądu o zgodę na zawarcie związku z nieletnią.... a nie miałeś odwagi powiedzieć swojej narzeczonej prawdy w oczy!!!! po 8 latach związku nie należało się tej kobiecie chociaż tyle od Ciebie... chociaż ostatniej szczerej rozmowy...
ta historia, która tu przeczytałam przerasta mnie, szkoda mi WAS WSZYSTKICH... emi bo teraz ma nie łatwe życie, pełna żalu, złości, nienawiści, gniewu.... złość na cały świat... oby dziewczyna szybko się podniosła z tego... życzę jej tego...
ta 16-letnia dziewczyna, ona to chyba tu najmniej wina, bo sama za wiele nie wie o życiu i prawdziwej miłości.... zakochała się w panu wychowawcy, który za zadanie w placówce opiekuńczo-wychowawczej ma wspierać, pomagać i wychowywać w jakimś stopniu, a nie rozkochiwać w sobie... oby się to za bardzo nie odbiło na jej przyszłym życiu... a ty mroczny to masz ciężkie życie przed sobą... zastanów się tylko czy naprawdę było warto pomimo tego czy Wam się z emi układało czy nie, tak niszczyć sobie i jej życie...
Życze tej całej trójce powodzenia...
Emi jestem z Tobą!!!!!
napisał/a: hmmmm 2009-09-29 12:53
hmmmm... Faktycznie historia jak z niejednego filmu ale nie o to chodzi aby porównywać Twoją, Emi i nieletniej dramatyczną historię-bo taka ona jest, do scen z ekranu...
Niestety nie potrafię tutaj napisać nic na Twoje usprawiedliwienie, bo po tym jak skrzywdziłeś jedną, a krzywdzisz drugą dziewczynę to nic Cię nie usprawiedliwia nawet to że się "zakochałeś". Przemyśl to wszystko na spokojnie bo dziewczyna która ma 16 lat mimo tego jak to napisałeś jest bardziej dojrzała i pewna tego co robi od Ciebie to nie znaczy że Cię naprawdę kocha. Nie jedna dzieczyna była zauroczona swoim wychowawcą, nauczycielem i nawet mówiła,że go kocha i co z tego?? Zauroczenie prędzej czy później mija... Nie znam jej sytuacji dlaczego się znalazła w ośroku i to jest jej prywatna sprawa, ale często się zdarza też tak że poprostu takim dzewczynom brakuje miłości ojcowskiej i w tym przypadku szuka jej u Ciebie...
Nie rozumiem dlaczego piszesz,że uczucie do Emi już wcześniej wygasało jeśli wyznawałeś jej miłość jeszcze dzień przed rozstaniem?? Po co byłeś z nią a siłę?? Po co robiłeś całą tą szopkę ze ślubem jak jej nie kochałeś już wcześniej??
Sam się już gubisz w tych uczuciach, w tym co piszesz i tak naprawdę chyba nie wiesz czy kochasz tą młodą kobietkę czy działasz pod wpływem emocji, które zapewne zgasną zanim się obejrzysz, a Ty zostaniesz sam z tymi problemami.
I tak naprawdę to sam się zadeptałeś...
Mam nadzieję że cała ta sytuacja nauczy Cię tego że nie gra się na uczuciach innych a najbardziej na uczuciach osób które Cię kochają... Nie rań koejnej kobiety w Twoim życiu i pozwól tej młodej dziewczynie dorosnąć do podejmowania takich poważnych decyzji jak ślub, zakładanie rodziny a za tym macieżyństwo i wiele innych ...

Emi współczuję Ci z całego seca i trzymam kciuki żebyś jak najszybciej zapomniała o MROCZNYM i znalazła mężczynę który zasługuje na Twoją piękną miłość.Powodzenia :))
napisał/a: Fila 2009-09-30 16:27
mroczny napisal(a):nie będę się tlumaczył prawda jest taka że ta histria skończyła się tak skrzywdziłem cię emi wiem ale będąc z tobą bardziej bym cię skrzywdził a cierpienie powraca do człowieka bo już jestem teraz sam i pewnie sobie na to zasłużyłem


po co to "zasłużyłem sobie"? Koncentrujesz się na własnym cierpieniu a nie na szukaniu rozwiązania z sytuacji. Życie nie jest sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. To Ty działasz.
napisał/a: białadama 2009-10-02 23:55
Szczerze???Współczuje Twojej narzeczonej,niedoszłej żonie że wobec niej tak postąpiłes. Zapewne ona teraz cierpi,zresztą co tu się dziwić.
Po drugie chłopie,skaczesz z jednego związku do drugiego,zdradzając swoją przyszłą żone z którą miałeś sie żenic,dojrzały to ty w ogóle nie jesteś. Także napewno slub z tą młoda dziewczyna jest pochopny i daruj sobie,bo zranisz ja tak jak była niedoszła zone.