Czy ktoś z Was próbował związku opartego na tantrze?

napisał/a: marigold 2011-06-12 17:48
Nie chodzi mi wyłącznie o kamasutrowe "wygibasy", ale o całokształt. Warto próbować? I jak namówić do tego partnera? Większość znajomych facetów uważa wszystko poza wygibasami za bzdurę.
napisał/a: Escherichia1 2011-06-12 18:17
Ja wlasnie skolowalam sobie ksiazke o seksie tantrycznym :) Mysle, ze uda sie cos przemycic do sypialni albo nawet naklonic partnera to przeczytania ;)
napisał/a: ~gość 2011-06-14 22:16
a ja się zastanawiam czy nie da się ominąć elementow jogi i medytacji... jakoś nie widzę godzinnej medytacji przed seksem

czy jest to konieczne?
napisał/a: KokosowaNutka 2011-06-14 22:54
Iza bo ty niewyzyty zboczek jestes i od razu juz bys chciala do rzeczy przejsc ;)

A mi sie ten pomysl i cala idea podoba.. Moze sie zapoznam dokladniej..
napisał/a: ~gość 2011-06-14 22:58
KokosowaNutka napisal(a):i od razu juz bys chciala do rzeczy przejsc ;)
to zależy ;) roznie...

ja bym całą tą medytację zamieniła np na dłuuugą grę wstępną..

po prostu jestem zdania zeby duchowosci za bardzo do seksu nie mieszać, to troche tak jakby się modlić przed stosunkiem (przeciez i w modlitwie, i w medytacji chodzi niemal o to samo), zupełnie tego nie widzę..
napisał/a: KokosowaNutka 2011-06-14 23:01
No a kiedys opowiadalas o glebokich, duchowych doznaniach podczas robienia loda Sorry, tak mi sie przypomnialo :)

Escherichia moglabys podac tytul tej ksiazki? W ogole polecasz ja?
napisał/a: Escherichia1 2011-06-14 23:14
KokosowaNutka napisal(a):Escherichia moglabys podac tytul tej ksiazki? W ogole polecasz ja?

Carles&Caroline.Muir.Tantra.Sztuka.Swiadomego.Kochania
moge Ci przeslac.. mam w pdf na poczcie :)
Nie czytalam jeszcze :)
napisał/a: ~gość 2011-06-15 10:05
Escherichia napisal(a):moge Ci przeslac.. mam w pdf na poczcie :)
tez chcę zobaczę.. moze akurat się przekonam...

KokosowaNutka, lody to co innego :P
napisał/a: marigold 2011-06-17 12:50
Też jestem właśnie na etapie czytania ww. książki. W tantrze wcale nie chodzi o to, żeby medytować przed seksem, tylko zbudować taką więź, żeby dłużej móc się nim cieszyć. Jak miałam 20 lat, to pewnie teraz jak Izaczek ciągle miałam na niego ochotę, a jak już byłam zakochana, to mogłam nie wychodzić z łóżka . No może w jakiś inne rejony, również nadające się do tychże celów Ale przy trzech etatach + dom + małe dziecko, wierzcie mi, drogie panie, seks nie jest tym, na co ma się ochotę wieczorami A przy tantrze podobno dzięki seksowi odzyskuje się energię, a nie jak przy tradycyjnym - traci...
napisał/a: kania3 2011-06-17 13:51
Izaczek napisal(a):po prostu jestem zdania zeby duchowosci za bardzo do seksu nie mieszać, to troche tak jakby się modlić przed stosunkiem


A co w tym takiego dziwnego? Modlitwa przed stosunkiem to akurat całkiem normalna rzecz.;) Tzn. nie na zasadzie, że tu się akcja rozkręca spontanicznie, przerywamy i się modlimy;) Tylko jak małżeństwo się modli wieczorem (a wyobraź sobie, że są tacy i wcale nie tak mało ) to chcąc nie chcąc jest to "przed stosunkiem". I że niby jak? Dziś wieczorem się nie modlimy, żeby broń Boże żadnej duchowości nie mieszać, odwracamy do ściany wszystkie obrazki, żeby się nie zgorszyły i jazda?

Ja akurat nie widzę zupełnie sensu rozgraniczania i rozdrabniania się na duchowe i cielesne, człowiek jest jedną całością przecież. U mnie medytacja jakakolwiek odpada, bo się do tego (ani do jogi) zwyczajnie nie nadaję: albo pękam ze śmiechu wtedy, albo mnie coś trafia, bo mam tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia i usiedzieć nie mogę.
napisał/a: errr 2011-06-17 14:09
marigold napisal(a): A przy tantrze podobno dzięki seksowi odzyskuje się energię, a nie jak przy tradycyjnym - traci...
ja przy tradycyjnym nie tracę energii...
kania napisal(a):Ja akurat nie widzę zupełnie sensu rozgraniczania i rozdrabniania się na duchowe i cielesne, człowiek jest jedną całością przecież.
no:)
napisał/a: ~gość 2011-06-17 15:36
kania napisal(a):Modlitwa przed stosunkiem to akurat całkiem normalna rzecz.;) Tzn. nie na zasadzie, że tu się akcja rozkręca spontanicznie, przerywamy i się modlimy;) Tylko jak małżeństwo się modli wieczorem (a wyobraź sobie, że są tacy i wcale nie tak mało ) to chcąc nie chcąc jest to "przed stosunkiem".
to zabrzmiało tak, jakby się małżeństwa kochały tylko wieczorem po modlitwie ;) sądzę, że tu chodziło o sytuację załóżmy seks popołudniu, a przed seksem modlitwa. a nie, że po prostu tak wyszło z kolejności działań w ciągu dnia ;) to tak jakby powiedzieć, że normalnie seks jest po jedzeniu (kolacji), tu jest raczej korelacja a nie zależność ;)