czy on mnie zdradził?

napisał/a: ~gość 2013-01-17 11:27
kasiasze napisal(a):Jak można się zarazić hivem biorąc koksy?


Jak szprycował się w zad jedną strzykawką z kolegami to mógł się zarazić :)
napisał/a: lordmm 2013-01-17 13:06
Kokosowa w normalnym związku osoba która czuje się zdradzona chce się dowiedzieć wszystkiego co ją dręczy.

To, że Ty się bzykasz naokoło a Twój facet to akceptuje i nic z tym nie robi to nie znaczy, że w normalnych związkach też tak jest.

A swoją drogą poczekajmy Kokosowa aż wreszcie Twój facet skorzysta z tego co ustaliliście, póki tego nie zrobił a Ty robisz co chcesz - nie masz pojęcia jakie to uczucie... Nie wypowiadaj się więc w temacie w którym nie powinnaś, bo nie masz o nim zielonego pojęcia.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-17 13:38
lordmm napisal(a):Kokosowa w normalnym związku osoba która czuje się zdradzona chce się dowiedzieć wszystkiego co ją dręczy.

Masz racje. Ale w tej sytuacji raczej nie ma szans zeby ona sie dowiedziala prawdy. Co wiec Ty zaproponujesz autorce tematu w takim wypadku? Ma sie dalej zadreczac o cos co byc moze nigdy sie nie wydarzylo?
Poza tym nie tylko ja mam takie zdanie, czemu wiec doczepiles sie akurat mnie?

napisal(a):To, że Ty się bzykasz naokoło a Twój facet to akceptuje i nic z tym nie robi to nie znaczy, że w normalnych związkach też tak jest. A swoją drogą poczekajmy Kokosowa aż wreszcie Twój facet skorzysta z tego co ustaliliście, póki tego nie zrobił a Ty robisz co chcesz - nie masz pojęcia jakie to uczucie...

Zastanawiam sie czy Ty nie jestes przypadkiem opozniony w rozwoju. Ile razy mam Ci jeszcze te sprawe wyjasniac? A moze nie umiesz czytac ze zrozumieniem?
I przestan psuc kazdemu jego temat piszac w kolko o mnie.
napisał/a: lordmm 2013-01-17 14:10
W żadnej sytuacji nie ma szans tak samo jak Twój facet nie wie wszystkiego o Tobie, mimo, że uważasz że wie wszystko (w domyśle "to co istotne" :) )

Staram się uratować tematy ludzi, w których się wypowiadasz. Nie wiem w ogóle po co zajmujesz głos jak nie masz pojęcia jak czuje się osoba zdradzona i co to znaczy zachować wierność i trzymać lejce na wodzy.

Z jednej strony starasz sie mówić z sensem, ale ten kto Cię zna wie że to sprzeczne z Twoim zachowaniem, także odpuść sobie bo szkodzisz tym którym chcesz "pomóc" bo jesteś fałszywa względem tematu wierności, bo nie masz o niej pojęcia, a jak typowa baba dorabiasz sobie ideologię, że facet Ci na to pozwala i że Ty niby też jemu pozwalasz z tą różnicą że tylko Ty latasz na boki a Twój facet nie. Nie wmawiaj nam więc i odpuść sobie, raczej zgłoś się na forum dla zdradzających, gdzie będziesz proponować ludziom wejście w podobne chore układy jak Twój.
napisał/a: Mysterious89 2013-01-17 14:19
kurcze właśnie w tym problem, że dobrze nam się nie układa, średnio można powiedzieć, ja zapytałam od razu co mają koksy do hiv, głupia nie jestem wiem jak się można zarazić, a on że na pewno mnie nie zdradził, a jego kumpel , w sumie mój też na imprezie jak paliliśmy razem fajke, stwierdził ( oczywiście ja sama z nim, bez mojego faceta ) że on bał się, cytuję: " o stare czasy ".... ludzie zrozumcie ja mam mętlik w głowie ja nie potrafię ot tak zapomnieć, a z drugiej strony chcę żeby moje dziecko miało normalny dom, ale z drugiej strony chcę znać prawdę, bo jeśli mnie zdradził to na pewno nie wybaczę, a w niepewności nie wytrzymam :(
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-17 14:28
Powinnam to olac ale sie wypowiem bo mnie denerwuje to co o mnie wypisujesz i nie chce zeby inni uzytkownicy pomysleli, ze to co piszesz jest prawda. Przepraszam za offtopa, wiecej do tej sprawy nie powroce.

lordmm napisal(a):W żadnej sytuacji nie ma szans tak samo jak Twój facet nie wie wszystkiego o Tobie, mimo, że uważasz że wie wszystko (w domyśle "to co istotne" :) )

Skad mozesz wiedziec co moj maz o mnie wie a czego nie? Znasz nas w ogole? Mieszkasz u nas w szafie, wszystko widzisz i slyszysz, ze tak doskonale kazdy szczegol znasz?

napisal(a):Staram się uratować tematy ludzi, w których się wypowiadasz. Nie wiem w ogóle po co zajmujesz głos jak nie masz pojęcia jak czuje się osoba zdradzona i co to znaczy zachować wierność i trzymać lejce na wodzy.

Wiem jak sie czuje zdradzona osoba bo tez zostalam kiedys zdradzona.

napisal(a):Z jednej strony starasz sie mówić z sensem, ale ten kto Cię zna wie że to sprzeczne z Twoim zachowaniem, także odpuść sobie bo szkodzisz tym którym chcesz "pomóc" bo jesteś fałszywa względem tematu wierności, bo nie masz o niej pojęcia, a jak typowa baba dorabiasz sobie ideologię, że facet Ci na to pozwala i że Ty niby też jemu pozwalasz z tą różnicą że tylko Ty latasz na boki a Twój facet nie. Nie wmawiaj nam więc i odpuść sobie, raczej zgłoś się na forum dla zdradzających, gdzie będziesz proponować ludziom wejście w podobne chore układy jak Twój.

Czym jest w ogole zdrada? Gdzie lezy granica? Zaloz taki temat a otrzymasz dziesiatki roznych odpowiedzi. Dla kazdego zdrada moze oznaczac cos innego. Dla jednej osoby zdrada to seks, dla innej wystarczy wyjscie z kolega na piwo i w zwiazku jest pozamiatane. Kazdy ma prawo miec taka definicje jaka zechce. Czemu Ty za wszelka cene chcesz wepchac kazdemu swoja?

A w tematach tego typu bede sie wypowiadac bo mam takie prawo. Poza tym do kazdej sprawy podchodze indywidualnie, wczuwam sie w sytuacje roznych ludzi, przyjmuje ich punkty widzenia. To co robie w swoim zwiazku nie ma nic do rzeczy bo wypowiadajac sie w watkach innych ludzi 'zapominam' o tym i za wyznacznik przyjmuje to co osoba zakladajaca dany temat uwaza za istotne.

Aha i kiedy ja komukolwiek proponowalam wejscie w jakiekolwiek 'chore uklady'? Jakbys nie zauwazyl zawsze potepiam zdrade.

Mam nadzieje, ze wreszcie zakapowales.
napisał/a: Mysterious89 2013-01-17 15:01
dobra weźcie dajcie sobie na luz, nie ma co się oceniać, nie znamy się przecież, chodzi tutaj chyba o to żeby poradzić ludziom, którzy mają jakiś problem prawda, a nie się wkurzać wzajemnie
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-17 15:04
Mi tego mowic nie musisz

I co, postanowilas cos? Masz juz pomysl jak go sprawdzic? A co, jak takiego sposobu nie ma?
napisał/a: Mysterious89 2013-01-17 15:23
chciałabym go jakoś podejść tylko za cholere nie wiem jak :/ on za każdym razem się wypiera
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-17 15:34
No ja wiem, ze chcesz. Ale chyba nie ma takiego sposobu.
To juz denerwujace sie robi.. ta rozmowa nigdzie nie zmierza.
napisał/a: lordmm 2013-01-18 17:01
no cóż, ja myślę, że lepsze rady daje ten kto robi to o czym mówi, a nie tylko o tym mówi...
napisał/a: KokosowaNutka 2013-01-18 17:03
No to Ty moze daj jakas rade..bo pitolisz tylko glupoty nie na temat.