czy powinnam zaufac?

napisał/a: kejsi1 2009-07-22 08:55
Jak myslicie czy mozna zaufac facetowi ktory mial zone (8 lat) ona zaszla w ciaze (brala tabletki i je sama odstawila bez porozumienia z nim) ale on ja zdradzal i jak urodzila dziecko to dowiedziala sie o jego owczesnym romansie przypadkowo i odeszla od niego. Po tej akcji on chcial byc z ta swoja zona ale ona juz z nim nie po tym czego sie dowiedziala. Teraz sa po rozwodzie. Jedyne co zostalo z ich zwiazku to dziecko w wieku przedszkolnym, ktore oboje bardzo kochaja. Polowe tygodnia dziecko spedza u mamy i polowe u taty. Oboje bardzo dobrze sie nim opiekuja.
Po tym jak ona odeszla od niego on zwiazal sie z kobieta z ktora zdradzal swoja zone, byli ze soba 2,5 roku dopoki ona go nie zostawila bo poznala "lepsza partie". Bardzo mu na niej zalezalo i byl wobec niej szczery, chociaz spotykal sie z innymi dziewczynami wtedy kiedy na jakis czas sie rozstawali. Kiedy ona od niego odeszla strasznie przezywal to 4 m-ce.

Boje sie troche, jestem z nim juz ok 5 m-cy, ale boje sie ze i mnie kiedys zdradzi. Wiem tez ze teraz mnie nie zdradza, ale jestesmy dopiero 5 m-cy, wiec jeszcze nie jest ten czas kiedy soba sie juz troche znudzilismy, chociaz od 4 m-cy mieszkamy razem i doslownie wszystko robimy razem. Dodam ze bardzo podoba sie kobietom, ale na mnie tez zwracaja uwage...jest starszy ode mnie o 7 lat i strasznie kocha swoja corke. Ja zakonczylam dla niego swoj 6-letni zwiazek, z ktorym nei bylam szczesliwa juz dlugi czas przed...
On mi opowiadal o swoich historiach, mowi ze byl mlody i glupi w zwiazku malzenskim, ze za szybko wzial slub - 23 lata, ze nie byl gotowy...a teraz niby jest.

Czy mozna zatem zaufac takiemu facetowi ?
Ciezko Wam wszystko przekazac zebyscie mieli zarys sytuacji lepszy...nie wiem co robic...od poczatku jak mi opowiadal te historie to tracilam do niego zuafanie, ale byl szczery przynajmniej...
napisał/a: ~gość 2009-07-22 09:32
kejsi napisal(a):Ja zakonczylam dla niego swoj 6-letni zwiazek, z ktorym nei bylam szczesliwa juz dlugi czas przed...


Może wpierw się zastanowisz czy można zaufać Tobie. Facet natomiast jest notorycznym zdradzaczem, a skoro Ciebie odbił komuś innemu to nie licz na długi związek.
napisał/a: kejsi1 2009-07-22 09:37
To uwazasz ze na sile powinno sie byc z osoba z ktora nie jest sie szczesliwym ? Stad ten brak zaufania do mnie ?
Uwazasz ze to musi sie nie udac ?
napisał/a: sorrow 2009-07-22 17:47
Z każdym człowiekiem jest inaczej. Gdybyś miała partnera z "czystą kartą", to tez jakieś tam ryzyko... może cię zdradzić, a może i nie... trudno powiedzieć do czego jest zdolny. W przypadku twojego mężczyzny z kolei już wiesz do czego jest zdolny... zdradził ciężarną żonę, której przysiągł miłość. To nie oznacza, że ciebie spotka dokładnie to samo. Wiążąc się z nim bierzesz na barki jakby dodatkowe ryzyko. Tak jak związek z gościem, który kiedys brał prochy, ale teraz jest czysty. Można mu zaufać, czy nie? Pamiętaj też, że ma córkę, z którą utrzymuje kontakt, a ta córka mieszka u jego byłej żony. Z pewnością jego odwiedziny będą dla ciebie jakimś tam małym problemikiem kołaczącym się po głowie (chyba, że urośnie do problemu wielkiego).

No cóż... tego nie mogę byc pewien... ale i tak napiszę. Myślę, że co najmniej połowę z jego "historii" możesz sobie schowac gdzieś głęboko do kieszeni włącznie z tym, że go żona oszukała i zaszła w ciążę wbrew jego woli. W każdego rodzaju romansie wybielanie własnej osoby jest wpisane w scenariusz. Jeśli umiesz więc spójrz na to wszystko co ci opowiedzial troche z boku, żeby mieć pełniejszy obraz.
napisał/a: esperanza771 2009-07-22 20:45
Ja tylko dodam...jak mozesz ucz sie na bledach cudzych....to madrosc zyciowa....ale i sztuka....
napisał/a: alicja221 2009-07-22 21:00
kejsi, ale Ty w sumie juz podjelas decyzje, skoro zostawilas swojego poprzedniego partnera, a zwiazalas sie z tym facetem. Jesli teraz od niego odejdziesz, to co- wolalabys zostac sama, niz np. byc z tym poprzednim? A dlaczego bylas z nim nieszczesliwa?

Mysle, ze troche za pozno zadajesz nam te pytania.
napisał/a: kejsi1 2009-07-23 14:48
On nie odwiedza swojej bylej zony bo chce sie zobaczyc ze swoim dzieckiem. On to dziecko odbiera z przedszkola i wtedy jest pare dni u nas. Jak przychodzi czas rozstania to on zawozi to dziecko do przedszkola i pozniej zabiera je byla zona i tak ciagle. Wiec kontaktu z nia nie ma, zreszta ta historia z jego byla zona jest na amen skonczona, bo ona ma jeszcze inne dziecko z kims innym.
Jakbym od niego odeszla to na pewno chcialabym pobyc sama i nie wiazac sie z poprzednim - to byloby chore, skoro od niego odeszlam z jakiegos powodu.
Dlaczego bylam nieszczesliwa ? bo nie zauwazal mnie w swoim zyciu i ingorowal, podejmowal decyzje bez porozumienia ze mna jak ta odnosnie zmiany pracy i wyprowadzenia sie do innego miasta. Mysle ze wiecej nie trzeba tlumaczyc. Ja potrzebuje byc z kims blisko..
Nie wiem co robic...mam metlik w glowie i jestem podejrzliwa, ale wierze ze ludzie potrafia sie zmienic na lepsze, bez tego pewnie z nim nie bylabym juz.
napisał/a: alicja221 2009-07-23 15:05
kejsi, moze niezbyt dokladnie sie wyrazilam- myslalam, ze zbyt pohopnie zerwalas z poprzednim facetem wiazac sie z kolejnym, ktoremu w pelni nie ufasz. Jezeli zas podjelas przemyslana decyzje o rozstaniu, to sprobuj z tym mezczyzna. A tego, czy "powinnas zaufac", dowiesz sie z czasem... Tak, jak napisal sorrow, bierzesz na siebie dodatkowe ryzyko, niz gdybys byla z kims, kto nigdy nie zdradzil. Poznajcie sie, pobadzcie razem. Ryzykujesz, ze Cie zrani, ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa.
napisał/a: kejsi1 2009-07-23 16:17
Wczoraj sie ze mna zareczyl. Bardzo czekalam na to.
Boje sie tego mojego zycia...bedzie pewnie pelne podejrzen. Zycie jest takie krotkie, chcialabym je przezyc najlepiej jak umiem, ale czasami ciezko jest nie wdepnac w jakies gowno...
napisał/a: ~gość 2009-07-23 17:46
Dla mnie facet, który zdradza swoją ciężarną żonę - nieważne czy dziecko było chciane czy niechciane, bo to nie ma nic do rzeczy - nie jest wart jakiejkolwiek uwagi. Oczywiście teraz może być cudowny, ale zastanów się gdzie on miał sumienie. Nie mogłabym być z kimś takim. Jednak jak ktoś już napisał Ty podjęłaś juz decyzje.

Z drugiej strony niby nie można nikogo skreślać tak od razu, ale tego typu zachowanie to szczyt znieczulicy.
napisał/a: kasiasze 2009-07-23 23:03
A zdradzenie nieciężarnej żony ma już nieco lżejszy ciężar gatunkowy?

Swoją droga, jak ktoś napisł - kejsi,trochę późno zadajesz pytania ....
Zaręczasz się pełan wapliwości.

Tak zrobił mój znajomy - brał ślub nieprzekonany! Na drugi dzień napisał do mnie - "najwyżej będzie rozwód". Dziś sa już kilka lat po... rozwodzie, owszem.
napisał/a: kejsi1 2009-07-24 09:09
Staram sie nie skreslac ludzi i ich nie oceniac. I wierze ze ludzie potrafia sie zmienic na lepsze i ze wyciagaja wnioski ze swoich bledow. Daje szanse. Chociaz fakt faktem zasluguje on na potepienie, co do tego nie mam najmniejszych watpliwosci. Sama sie brzydze takimi zachowaniami. Serce jest jednak czasem takie glupie i naiwne... Jezeli on mnie skrzywdzi to go chyba zabije...nie chcialabym zmarnowac sobie przez niego zycia. Nie znioslabym tego...za krotkie to zycie i raz podjeta decyzja moze przynosic konsekwencje do konca zycia i nie ma juz odwrotu.