czy tak wyglądają wieloletnie związki? nuda!
napisał/a:
dr preszer
2015-01-17 23:56
Jak nie ma jak ma :D. Przecież to by było niezłe urozmaicenie nudy, jakby poznaniak, mógł puknąć inną laseczkę na legalu :)
Jaką ?
Kokosanka, ja nie zrozumiem, bo nie umiem się dzielić swoimi zabawkami. Taki mam już charakter :)
napisał/a:
stokrotka211
2015-01-18 22:35
Od kiedy to KokosowaNutka zabija w ten sposób nudę w związku, mógłbyś przytoczyć taką wypowiedź? Jeżeli coś takiego znajdziesz, to oczywiście wtedy będzie miało związek z tym tematem.
Nie wspominając, że Twój związek jest daleki od stereotypowego i jakoś nikt się tego nie czepia, a Ty non stop próbujesz umoralniać, bo Ty nie lubisz itp... to nie jest niczyja wina, ze nie jesteś otwarty na nowe doznania. Żeby nie było, my też z partnerem nie dzielimy się sobą, ale rozumiemy, że dla kogoś to jest coś więcej niż zaspokojenie swoich popędów, oczywiście jeżeli dwie strony to akceptują i tutaj tak właśnie jest, więc nie rozumiem dlaczego non stop próbujesz włazić z buciorami do cudzego życia jak Cię nikt o to nie prosi.
Co do autora, niestety nie powinno tak być i nie trzeba wcale mieć wspólne zainteresowania, żeby mieć o czym rozmawiać. To jest węwnętrzna potrzeba rozmowy z partnerem na każdy temat i słuchania partnera z każdym tematem. U Nas niestety też nie mamy w ogóle wspólnych zainteresowań. Mój mąż od zawsze interesuje się sportem i autami i nie mam problemu wysłuchać jego monologu na ten czy na tamten temat i starając się co mogę skomentować, oczywiście mnie tym nie zanudza. Tak samo ja kocham książki i filmy przygodowe i mój mąż nie ma problemu żeby wysłuchać streszczenia książki i skomentowania, chociaż Hobbita nie cierpi, ale dzielnie ze mną ogląda:) I to są tylko drobne przykłady. Niestety u Was nie chodzi o brak zainteresowań tylko o ogólnie wypalenie. Nie wiem czy możecie jeszcze coś z tym zrobić, skoro nie potraficie rozmawiać ze sobą i słuchać siebie nawzajem.
napisał/a:
Blanka:)
2015-01-19 09:28
czy my jesteśmy beznadziejnym przypadkiem, czy to norma po tylu latach? (na początku było trochę lepiej)
Uwielbiamy spędzać razem czas, mamy masę wspólnych zainteresować (część mieliśmy od początku, a część wypracowaliśmy - ja zaczęłam się interesować tym, co jego fascynuje i vice versa). Kwestia chęci.
[ Dodano: 2015-01-19, 09:29 ]