czy tak wyglądają wieloletnie związki? nuda!

napisał/a: dr preszer 2015-01-17 23:56
Rooda666 napisal(a):to, że ten aspekt małżeństwa Kokosowej nie ma żadnego związku z tematem. Żadnego. A Ty jak zwykle go przywołujesz i prowokujesz.


Jak nie ma jak ma :D. Przecież to by było niezłe urozmaicenie nudy, jakby poznaniak, mógł puknąć inną laseczkę na legalu :)

KokosowaNutka napisal(a):Czemu nie doczepiles sie np do psiapsiolki od plotek? Z Twojego toku rozumowaniai wynika, ze moge miec tylko jedna..


Jaką ?

Kokosanka, ja nie zrozumiem, bo nie umiem się dzielić swoimi zabawkami. Taki mam już charakter :)
napisał/a: stokrotka211 2015-01-18 22:35
dr napisal(a):
Rooda666 napisal(a):to, że ten aspekt małżeństwa Kokosowej nie ma żadnego związku z tematem. Żadnego. A Ty jak zwykle go przywołujesz i prowokujesz.


Jak nie ma jak ma :D. Przecież to by było niezłe urozmaicenie nudy, jakby poznaniak, mógł puknąć inną laseczkę na legalu :)


Od kiedy to KokosowaNutka zabija w ten sposób nudę w związku, mógłbyś przytoczyć taką wypowiedź? Jeżeli coś takiego znajdziesz, to oczywiście wtedy będzie miało związek z tym tematem.
Nie wspominając, że Twój związek jest daleki od stereotypowego i jakoś nikt się tego nie czepia, a Ty non stop próbujesz umoralniać, bo Ty nie lubisz itp... to nie jest niczyja wina, ze nie jesteś otwarty na nowe doznania. Żeby nie było, my też z partnerem nie dzielimy się sobą, ale rozumiemy, że dla kogoś to jest coś więcej niż zaspokojenie swoich popędów, oczywiście jeżeli dwie strony to akceptują i tutaj tak właśnie jest, więc nie rozumiem dlaczego non stop próbujesz włazić z buciorami do cudzego życia jak Cię nikt o to nie prosi.

Co do autora, niestety nie powinno tak być i nie trzeba wcale mieć wspólne zainteresowania, żeby mieć o czym rozmawiać. To jest węwnętrzna potrzeba rozmowy z partnerem na każdy temat i słuchania partnera z każdym tematem. U Nas niestety też nie mamy w ogóle wspólnych zainteresowań. Mój mąż od zawsze interesuje się sportem i autami i nie mam problemu wysłuchać jego monologu na ten czy na tamten temat i starając się co mogę skomentować, oczywiście mnie tym nie zanudza. Tak samo ja kocham książki i filmy przygodowe i mój mąż nie ma problemu żeby wysłuchać streszczenia książki i skomentowania, chociaż Hobbita nie cierpi, ale dzielnie ze mną ogląda:) I to są tylko drobne przykłady. Niestety u Was nie chodzi o brak zainteresowań tylko o ogólnie wypalenie. Nie wiem czy możecie jeszcze coś z tym zrobić, skoro nie potraficie rozmawiać ze sobą i słuchać siebie nawzajem.
napisał/a: Blanka:) 2015-01-19 09:28
poznaniak napisal(a):No więc jak to wygląda u was? Nuda, czy jednak potraficie ciekawie ze sobą żyć?
czy my jesteśmy beznadziejnym przypadkiem, czy to norma po tylu latach? (na początku było trochę lepiej)
Nam się nie nudzi (staż podobny).
Uwielbiamy spędzać razem czas, mamy masę wspólnych zainteresować (część mieliśmy od początku, a część wypracowaliśmy - ja zaczęłam się interesować tym, co jego fascynuje i vice versa). Kwestia chęci.

[ Dodano: 2015-01-19, 09:29 ]
Ls... napisal(a):Mój mąż od zawsze interesuje się sportem i autami i nie mam problemu wysłuchać jego monologu na ten czy na tamten temat i starając się co mogę skomentować, oczywiście mnie tym nie zanudza. Tak samo ja kocham książki i filmy przygodowe i mój mąż nie ma problemu żeby wysłuchać streszczenia książki i skomentowania, chociaż Hobbita nie cierpi, ale dzielnie ze mną ogląda:)
Dokładnie