dlaczego nie powiedzial o dziecku??

napisał/a: krasnolud1 2012-09-26 04:20
lordmm, aleś piknie pojechał
napisał/a: lordmm 2012-09-26 11:23
To niewazne. Zaloze sie ze nasza bohaterka i tak po spotkaniu z tamtym wroci do nas i powie "rozmawialam z nim o tym co tu piszecie i powiedzial, ze dla niego jestem kims wiecej" takze znow wyjdzie ze "on taki nie jest" :)
napisał/a: mm821 2012-09-26 22:25
bohaterka powie, ze przenigdy nie uwazala ze to jest jej druga polowka, poza tym nie wchodzi w gre ani kasa ani nic z tych rzeczy tylko dobrze spedzony czas...nigdy nie bylo tu żadnych wielkich slow tylko przygoda..po rozmowie z X i przeanalizowaniu jego natury stwierdzam, ze w sumie to nic dziwnego, ze ten temat przemilczał
napisał/a: KokosowaNutka 2012-09-26 23:14
mm82, no to jesli chodzi Ci tylko o zabawe to czemu ta informacja o dziecku tak Cie dotknela?
napisał/a: lilijka:) 2012-09-28 09:46
bo pewnie gdzies podswiadomie chcialaby wierzyc paniu X ze jednak z zona nie sypia ... a dziecko nie bierze sie ze wspolnej hm rozmowy i zapewnie poczula sie oszukana w jakis sposob.
No ale tak to jest ze jak decydujesz sie na bycie ta druga to trzeba miec swiadomosc ze jest sie ta DRUGĄ.
napisał/a: smutasek2 2012-09-28 12:30
mm82 napisal(a):miałam świadomosc ze jest normalnym mezem

??????
a co w tym normalnego?
Dla mnie to nie jest normalne że facet mający żonę, małe dziecko i jeszcze kolejne w drodze ma stałą kochankę. To chore. Jeśli facet nie jest szczęśliwy z kobietą to powinien jej dać wolność a nie płodzić kolejnego dzieciaka.

I w tym wszystkim Ty-rozżalona że nie powiedział. A kim Ty w ogóle jesteś? dla niego? dla tej rodziny? Moim zdaniem na pewno nie jesteś jego przyjaciółką, jesteś tylko przeszkodą na drodze do normalnego życia-może jeszcze wszystkiego nie przekreślił... W tej chwili czy tego chcesz czy nie krzywdzisz kobietę której zapewne nie znasz i dzieci które niczemu nie są winne - ot tak dla przyjemności bo to fajna
mm82 napisal(a):przygoda
- szkoda że go nie kochasz, szkoda że ci nie płaci...
napisał/a: mm821 2012-10-11 11:14
ja jestem winna.. ja krzywdze...chyba wina lezy zawsze po obu stronach, oboje widocznie nie doroslismy do malzenstwa..za przyjaciolke sie nie uwazam.. raczej za kolezanke.. i niby za co mialby mi placic..