Dlaczego tak jest??

napisał/a: gretchen1 2009-01-25 12:33
malutka,., powinnaś porozmawiać ze specjalistą na temat tej choroby. Dowiedzieć się wszystkiego o niej, o sposobach postępowania na co dzień i w momentach ataku. Twój mąż jest chory i na pewno wystarczająco przez to cierpi. Nie dokładaj mu więcej cierpienia. Zwróć uwagę... kiedy nic nie wiedziałaś o jego chorobie ataki nie występowały. Bo Twój mężczyzna czuł się szczęśliwy, a samopoczucie może mieć wpływ na częstotliwość ataków. Ilość zwiększa się w trudnych, stresowych sytuacjach. Kobieto, zacznij z nim sypiać, kochać go, opiekować się nim, być wraz z nim w tej chorobie. Nie rób niczego, czego żałowałabyś gdyby on odszedł. Wyobraź sobie to, że już go nie ma... i co byś naprawiła, co byś zrobiła inaczej? malutka,.,życie jest zbyt krótkie... zobaczysz, minie szybciej niż nam się wydaje. Nie trać czasu na nerwy, obawy, płacz, strach i ból. Nie zadawaj też bólu mężowi. Daj mu odrobinę szczęścia. Sama też poczujesz się szczęśliwsza. Choroba nie może stawać między ludźmi, przecież kochaliście się i jestem przekonana, że nadal kochacie. Nie zapominaj o tym. Choroba powinna was zbliżyć do siebie. Pamiętaj, że on Cię potrzebuje. Odwróć sytuację i pomyśl, że to nie on, ale Ty jesteś chora... a on Cię opuścił... i...? jak się czujesz...? Koniecznie zrób coś z tym.
napisał/a: malutka4 2009-01-25 13:33
dzięki gretchen. Zgadzam się z Tobą. Ataku nie miał 3 miesiące. Dowiedziałam sie co to za choroba. Pełno tego w internecie. Ale nigdy mu nie powiem o zdradzie.
napisał/a: Meggi21 2009-01-25 13:41
Hmm, ciezko mi to nawet skomentowac, po pierwsze teoretycznie kochasz męza(teoretycznie bo mam watpliwosci biorąc pod uwage fakt ze "niedawno wzieliscie slub" a Ty juz go zdradzilas...) a z tego co piszesz strach przed jego chorobą jest silniejszy niz Twoje uczucie do niego a przeciez nie powinno tak byc bo slubowalas "w zdrowiu i w chorobie" a po drugie co dla mnie osobiscie jest chore od samego poczatku budujesz swoje "małzenskie szczescie" na klamstwach i oszustwach...no nie wiem ale jak Ty tak zaczynasz zycie we dwoje do życze Ci szczescia...
napisał/a: gretchen1 2009-01-25 15:19
Nie mów, ale po cichu naprawiaj swój błąd. Bądź dla niego dobra, kochana, bądź ostoją... i przestań się bać. Z tą chorobą żyje wielu ludzi. Małych, młodych i starszych. Żyją i cieszą się życiem.
napisał/a: myszata7 2009-01-25 15:41
Powiem Ci tyle, z tym facetem coś jest nie tak, nie ukrywa się takich rzeczy przed osobą z którą chce się spędzić resztę życia. Wygląda na to, że Ci nie ufał skoro bał się powiedzieć, trudno także zaufać jemu bo nie wiadomo co jeszcze ukrywa. Tak, zgadzam się, nie można budować związku na oszustwie ale on to zrobił i do niego należy naprawienie całej sytuacji. Nie ważne z jakiego powodu to zrobił, postąpił tchórzliwie, nieodpowiedzialnie i niedojrzale. Nie uważam takiego postępowania za całkowicie przekreślające go jako partnera, każdy ma prawo do błędów i szansę na ich wybaczenie. Musisz sobie odpowiedzieć na kilka zasadniczych pytań, czy chcesz i czy potrafisz. Jeśli tak to sporo pracy przed Wami. bez względu na wybór życzę powodzenia. Pozdrawiam
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-01-25 20:23
Nie wiem co ci doradzić...
jedynie szczerą rozmowę !!!
napisał/a: Tygrysiczka87 2009-01-26 01:09
napisal(a):Odwróć sytuację i pomyśl, że to nie on, ale Ty jesteś chora... a on Cię opuścił... i...? jak się czujesz...?.


Dokładnie!!!
A choroba jest już lepsza niż zdrada...:p
Z epilepsją można NORMALNIE żyć. Nawet nie domyślasz, ile osób z Twojego otoczenia bierze leki, bo choruje na tą chorobę.
Myślę, że Jego choroba jest tylko dobrą wymówką, żeby z Nim nie spać w jednym łóżku.