Eh ten wieczór kawalerski/panieński ;)

napisał/a: lovman 2007-03-15 17:26
Tosiek jedna uwaga!!!

Nie kieruj tej wypowiedzi DO MNIE!

Założyłem temat aby luźno o tym pogadać! A nie chodzi tutaj o mnie.
Ja nie mam zamiaru "posuwać" żadnej panienki na wieczorze kawalerskim.
Kocham swoją narzeczoną i w życiu nie zgodziłbym się ze swojej strony na nic, czego mógłbym potem żałować!
Jedynie striptiz by przeszedł ale w toważystwie kumpli!

To samo oczekuje od mojej A.

Więc proszę nie kierowanie tych wypowiedzi DO MNIE.

Dzielcie się swoimi uwagami i poglądami - po to jest forum

PS. Jeśli chodzi o to że ten koleś zgodził się "TYLKO" na loda to przepraszam za źle dobrane słowo - AŻ
napisał/a: Tynka 2007-03-15 18:45
zgadzam się chyba z większością
striptiz jako zabawa może być - jeśli ktoś lubi taka rozrywkę
my będziemy mieli nietypowy wieczór (a jak się uda to weekend) panieńsko-kawalerski - tylko my we dwoje
taka impreza sam na sam przyniesie nam najwięcej radości
napisał/a: kasia_b 2007-03-15 20:43
tosiek napisal(a):bo to facet powinien umiec w takich sytuacjach odmowic.

respect Tosiek
napisał/a: iwa2 2007-03-15 21:43
kasia_a napisal(a):tosiek napisał/a:
bo to facet powinien umiec w takich sytuacjach odmowic.

respect Tosiek

zgadzam się z Kasią, szacuneczek
napisał/a: MonikaLuc 2007-03-16 08:44
ula_jente napisal(a):Z mojego punktu widzenia byłaby to najzwyklejsza zdrada.
i to jeszcze krótko przed ślubem. A potem powie jej w dniu ślubu że ją kocha... wrr
napisal(a):my będziemy mieli nietypowy wieczór (a jak się uda to weekend) panieńsko-kawalerski - tylko my we dwoje
taka impreza sam na sam przyniesie nam najwięcej radości

też tak planujemy
napisał/a: tosiek1 2007-03-16 09:38
lovman napisal(a):Tosiek jedna uwaga!!!

Nie kieruj tej wypowiedzi DO MNIE!


ok, zabrzmialo to zbyt personalnie.
przepraszam ze urazilem.
napisał/a: zlosnica1 2007-08-04 11:00
Dla mnie oznaczałoby to zdradę i do ślubu by nie doszło.
napisał/a: agatek2 2007-08-05 23:39
moj facet powiedzail ze nie posunal y sie na wieczorze do zdrady, bo czym ona sie rozni od zdad np jutro......niczym to seks i to seks, a wieczor kawalersk nie jest pozwoleniem na zdradzanie.......ja bym chyba z miejsca sie odwrocila i skonczyla zwiazek
napisał/a: KochaS837 2009-06-04 17:05
Ja i moja narzeczona jesteśmy takiego zdania, że na wieczorze panieńskim oraz wieczorze kawalerskim można się świetnie bawić bez udziału striptizera oraz striptizerki. Nie uznajemy czegoś takiego, jak striptiz w męskim oraz damskim wykonaniu. Nawet u mnie w pracy próbowali mnie wkręcić na to, że oni zorganizują mi wieczór kawalerski. Ja stanowczo powiedziałem nie, ponieważ nie uznaję czegoś takiego jak zaproszenie na wieczór kawalerki panienki, którą mam bzyknąć, bo im się tak podoba. Nie w tym rzecz Panowanie i Panie, bo potem dochodzi do rozpadów narzeczeństwa i odwołania ślubu. A wiadomo, że jak ślub odwołany to kasa poszła na marne i została wyrzucona w błoto.

Ja jestem takiego zdania, że jeśli jakaś panienka chce być bzyknięta, a jakiś facet po bzykać sobie to niech się zastanowi nad tym jaki ból zada ukochanej osobie i nad tym, czy jest gotowa na zawarcie związku małżeńskiego z tym mężczyzną lub z tą kobietą, bo co to za wieczór panieński lub kawalerki, na którym przyszła panna młoda zostanie bzyknięta, a przyszły pan młody bzyknie sobie? To nie jest żadna przyjemność. Jak któraś chce być bzyknięta lub chce sobie bzyknąć to niech nie wiąże się z drugą osobą, jeśli ma jej sprawić ból przed własnym ślubem.
napisał/a: ~gość 2009-06-04 19:16
Ja jestem na NIE dla wieczorów panieńskich i kawalerskich. Kiedyś odwrotnie, bardzo mi się podobały takie zabawy. Do czasu aż usłyszałam jak kolega G. chwali się, ze był ostatnio na kawalerskim i że osobiscie zamówił prostytutkę kumplowi. Oburzyłam się okropnie i na niego najechałam, a on mi na to, że to jest normalne i on G,b też zamówi. Efekt? Żadnego kawalerskiego.
Ufam mojemu narzeczonemu, ale nie ufam jego kolegom i alkoholowi.
Mamy takie samo zdanie na ten temat, bo byliśmy na dyskotece i G. widział przyszłą pannę młodą kompletnie nawaloną, rozebraną i nakłanianą przez jego kumpla do ostatniego skoku przed ślubem. Żenada.

Jeżeli będziemy coś organizować to tylko wspólny wieczór panieńsko-kawalerski, czyli po prostu zabawa ze znajomymi.
napisał/a: jente8 2009-06-04 19:26
Natalina1989 napisal(a):to jest normalne i on G,b też zamówi. Efekt? Żadnego kawalerskiego.
Ufam mojemu narzeczonemu, ale nie ufam jego kolegom i alkoholowi.

Miałam dokładnie takie samo podejście, dopóki świadkiem był kolega Arka, K. On właśnie reprezentował podejście takie jak kumpel Twojego G. Na szczęście w międzyczasie sporo się zmieniło, w tym świadek ;) Liczę na to, że ekipa, która ostatecznie spotka się na wieczorze kawalerskim mojego Narzeczonego, wykaże więcej rozsądku. Przekonamy się lada dzień ;)
napisał/a: ~gość 2009-06-04 19:33
ula_jente, jeżeli miałabym pewność, że jego koledzy będą w porządku to też na pewno nie miałabym nic przeciwko
Ale nie wybiore mu kolegów, których ma zaprosić przecież. Podjęliśmy tą decyzję wspólnie więc nikt nie będzie pokrzywdzony. Myślę, że uda nam sie to jakoś połączyć, robiąc to np. w jednym lokalu. Zobaczymy, mamy mnóstwo czasu, być może on zweryfikuje to wszystko
To Ula kiedy panieński??