Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

ehh...przerwa w związku :(

napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:05
Witam,
Domyślam się, że takich tematów było już na tym forum mnóstwo jednak chciałabym opisać swój problem w związku. Może w pewien sposób wyrzucić to z siebie, wyżalić się
Więc zacznę od tego, że ja mam 18 lat a mój chłopak 21. Ja nadal się uczę, on pracuje, studiuje i na dodatek jeszcze trenuje sztukę walki. Poznaliśmy się przez internet. Niedługo minie pół roku jak jesteśmy razem ( wiem, że to krótki okres czasu i problemy nie powinny się jeszcze pojawiać. W każdym razie kochaliśmy się bardzo nie wiem jak jest teraz bo od pewnego czasu sobie tego nie mówiliśmy tzn jakiś 1 miesiąc temu i rzadziej tez się spotykaliśmy ze względu na to że on jest właśnie zajęty ma tyle na głowie. W wakacje było pięknie mogę napisać że cudownie a on też w tym czasie tylko pracował. Zaczęła się jesień takie ponure dni i coś zaczęło się dziać nie tak mu już tak nie zależało na spotkaniach jak na początku, przestał do mnie pisać a ostatnio w ogóle przestał się odzywać. Ja przez to też ciągle chodziłam zdołowana i nie tylko przez to, on mi pisał,że ma straszne huśtawki nastrojów ale nie przeze mnie. Nie widzieliśmy się np 2 tyg i mi to nawet zaczęło być obojętne czy się spotkamy czy nie aha i on wcześniej jeszcze mi napisał ze musimy się spotkać i pogadać " o nas". Spotkaliśmy się w końcu on powiedział, że potrzebuje przerwy bo się "wypalił" że już nie tęskni i że to nie jest moja wina że tak się stało, po prostu z nim coś nie tak jest ja w sumie tez myślałam o takiej przerwie bo ostatnio również przestałam tęsknić... Na spotkaniu mówił ze jeśli będę tylko czegoś potrzebowała pomocy czy co to mam pisać i powiadamiać smsem go czasem jak mi w budzie idzie. Mówił tez że ciężko mu w tej sytuacji. Strasznie mocno mnie przytulił tak jakby nie chciał tej przerwy ale z konieczności musieliśmy sobie ja zrobić i najgorsze jest to że właśnie po spotkaniu zaczęłam za nim tęsknić ehhh nie wiem co o tym myśleć już jestem zagubiona
Może ktoś z was mogłyby mi doradzić co w tej sytuacji mam zrobić. pozdrawiam.
napisał/a: Misia7 2009-11-12 11:18
natalia5a, Przerwa to nic innego jak powolne odchodzenie. Pisałam to już na forum kilka razy. Pierwsze miesiące związku są zawsze cudowne. Macie motyle w brzuchu, wszyscto się pięknie, samo się układa. Ale z czasem to mija i przychodzi prawdziwe uczucie lub związek się wypala. Widać, że u was pierwsze zauroczenie minęło i to by było na tyle. Myślę, że szkoda przeciągać tą sytuację.
napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:23
kurcze zapomniałam tylko dodać, że po wczorajszym spotkaniu sobie uświadomiłam, że ja go kocham jak nikogo innego i ciężko mi będzie bez niego
napisał/a: Misia7 2009-11-12 11:26
natalia5a, Rozumiem, że teraz jest ci ciężko, ale masz dopiero 18 lat- całe życie przed tobą. Oczywiście możecie to ratować, ale jeżeli on się "wypalił" to myślę, że już nic z tego nie będzie. Poza tym ustaliliście ile ta przerwa ma trwać?
napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:29
tak, miesiąc przerwy sobie daliśmy...[/b]
napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:31
natalia5a napisal(a):najgorsze jest to że właśnie po spotkaniu zaczęłam za nim tęsknić
natalia5a napisal(a):po wczorajszym spotkaniu sobie uświadomiłam, że ja go kocham jak nikogo innego
bo czujesz, że możesz go stracić, stąd to wszystko
Misia7 napisal(a):Przerwa to nic innego jak powolne odchodzenie.
taaaa, znam z autopsji, całkowicie się zgadzam...
Misia7 napisal(a):Pierwsze miesiące związku są zawsze cudowne. Macie motyle w brzuchu, wszyscto się pięknie, samo się układa. Ale z czasem to mija i przychodzi prawdziwe uczucie lub związek się wypala.
i wtedy trzeba zacząć aktywnie uczestniczyć w związku. Ja jestem z moim prawie dwa lata, a wierzcie mi, że te wszystkie motylki, takie no pierwotne, że tak powiem zakochanie jest! Wiadomo, ze jest szara codzienność, ale są momenty, sytuacje w których jest super. Każde spotkanie na którym rozmawiamy poważnie na różne tematy zbliża nas i sprawia, że zakochujemy się na nowo, jakieś wspólne wypady. Trzeba pracować nad związkiem. Dzisiaj zamierzam mojemu kupić jego ulubione batoniko- czekoladki (cholera wie co to jest :P), bo ma ciężki dzień pracujący. Takie drobne gesty i człowiek wie, że drugiemu zależy :) ja wczoraj byłam siłą trzymana pod kołdrą, żeby się wygrzać i też wiem, że to troska i miłość :) dostawałam pyszne bułeczki prosto do buzi i herbatkę na popicie :D są u was takie sytuacje? Czy spotykacie się, pobędziecie razem i do domu?
napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:43
Właśnie przez te pół roku nic nie dałam swojemu i ogólnie ciągle chodziłam załamana tzn od pewnego czasu jak się zaczęła ta jesień ehh nawet spotkania z nim mnie nie cieszyły za bardzo a może rutyna się wkradła nigdzie nie wychodziliśmy razem ostatnio....
napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:46
my też rzadko wychodzimy, bo chłopak obecnie pracy nie ma, ja nie pracuję w ogóle, więc jesteśmy parą stereotypowych biednych studentów :D a mimo to cieszą nas nadal spotkania i czekamy na nie z utęsknieniem (widzimy się codziennie chociaż na chwilkę, ale mam na myśli te dłuższe weekendowe)
napisał/a: Misia7 2009-11-12 11:48
natalia5a, Zgadzam się całkowicie z tym co napisała vanilla, . Związek nie umiera śmiercią naturalną trzeba się o niego starać. Po tych pierwszych mieisącach mija zauroczenie, motyle, to silne i szalone uczucie i przychodzi codzienność, prawdziwe życie we dwoje. Kto potrafi to przetrwać ma szansę na szczęśliwy i długi związek.
natalia5a napisal(a):Właśnie przez te pół roku nic nie dałam swojemu i ogólnie ciągle chodziłam załamana tzn od pewnego czasu jak się zaczęła ta jesień ehh nawet spotkania z nim mnie nie cieszyły za bardzo

No właśnie to błąd bo nad związek trzeba pracować. Nie można wymagać tlyko do partnera, najpierw trzeba samemu coś dawać z siebie. możliwe, że u was tego zabrakło.
napisał/a: ~gość 2009-11-12 11:54
To co ja mam w tej sytuacji zrobić? miesiąc będę czekać a mu wtedy na prawdę przejdzie...a wydaje mi się że on do mnie jeszcze coś czuje... wczoraj mu powiedziałam ze "może Twoje uczucie wygasło" a on na to że raczej nie, nie wie jak to jest...nigdy się z tym nie spotkał
napisał/a: Misia7 2009-11-12 11:56
natalia5a, Myślę, że ta przerwa to najgorsze co możecie zrobić. spotkaj się z nim i pogadajcie. Zapytaj go czy chce to ratować czy skończyć wasz związek. Poproś, żeby się zdecydował bo nie chcesz czekać miesiąca bo to bez sensu. Skoro nie utwierdził się w swojej decyzji będąc z tobą przez pół roku to ten miesiąc zmieni tylko tyle, że jeszcze bardziej się od siebie oddalicie. Poza tym jeżeli on już jest pewien i wie, że nie chce ciągnąć tego daklej to szkoda czekać miesiąc i żyć nadzieją. Takie jest moje zdanie- zrobisz jak uważasz.
napisał/a: ~gość 2009-11-12 12:00
przyzwyczaicie się do bycia osobno, do radzenia sobie samemu, zasmakujecie uroków życia w pojedynkę i nie wrócicie do siebie. tak to się na ogół kończy. Zgadzam się z Misia7, że powinnaś poprosić o rozmowę i powiedzieć mu tak jak piszemy że boisz się, że ta przerwa zabije związek.