Filmy pornograficzne

napisał/a: ~gość 2009-05-17 08:36
krzych432, sprowokowałeś nieciekawą dyskusję w innym dziale i teraz dążysz do tego w tym?
napisał/a: sorrow 2009-05-17 09:23
krzych432 napisal(a):też tak kiedyś myślałem, tylko że problem jest w tym że ci co w takie rzeczy wierzą są naiwni tak samo jak ja kiedyś byłem, jeżeli twierdzą że są w stanie kontrolować w swoim życiu dawkowanie pornografii

Jeśli poczytasz o uzależnieniach ogólnie (obojętnie od czego), to zauważysz, że do uzaleznień ma się skłonności. Jeśli ktoś ma np. do narkotyków, to i w inne będzie mu łatwiej wpaść. Są natomiast ludzie, którzy będą używali od czasu do czasu jakiejś tam używki i w uzależnienie nie wpadną. Do dziś lekarze i psycholodzy nie wiedzą co o tym decyduje... częściowo geny. Nie pisz więc, że wszyscy, którzy wierzą w umiarkowane korzystanie z tego są naiwni, bo tak nie jest. Owszem... są tacy, którzy śmieją się z twoich ostrzeżeń, a potem będą żałować, ale jest całkiem sporo takich, którzy od niczego się nie uzależnią i twoje "zobaczycie, już ja wiem co się z wami stanie" nie robi na nich wrażenia. Zrozum... ty opisałeś jak to było u ciebie, co może nie mieć żadnego przełożenia na innych.

Na marginesie... jeśli zamierzasz zawalić i ten wątek jakimiś linkami, to zacznę wątpić, że przyszedłeś tu z prawdziwym problemem, a jesteś raczej człowiekiem poświęconym pewnej... hmm... powiedzmy idei i zamierzasz ją głosić. Takie podszywanie się nie jest na forum mile widziane... zachowaj więc umiar proszę.
napisał/a: alicja221 2009-05-17 13:35
Poped seksualny lezy w naturze kazdego czlowieka i nim ktos sie nie przekona, jak bardzo jest na niego podatny, to nie wie, jak zareaguje ogladajac filmy pornograficzne- czy w padnie w nalog czy nie. Dlatego mysle, ze lepiej nie kusic losu, zwlaszcza jesli jest sie z kims w zwiazku. Doswiadczenie w seksie przychodzi z czasem poznawania sie w sferze cielesnej z druga osoba i chyba nie ma sensu tutaj czemukolwiek "dopomagac".
napisał/a: krzych432 2009-05-17 21:51
Ashley86 dzięki wielkie za głos rozsądku. Jednak oficjalnie dominuje przyzwolenie na pornografię jako na nieszkodliwą zabawkę dla dużych chłopców. To smutne, bo cały dramat z pornografią polega na tym że nie krzyczy się dostatecznie głośno, i słyszalnie jakie konsekwencje ona niesie dla jej odbiorców.
Sorrow jestem przekonany, że większość ludzi korzystających z pornografii nie ma świadomości jaki ona ma na nich wpływ. Uzależnienie od pornografii rozwija się niepostrzeżenie, co gorsze jest to uzależnienie na tle psychologicznym. Ale jeśli już temat tego forum brzmi filmy pornograficzne, to wrzucę tutaj fragment opisanego doświadczenia z pornosami z przytoczonej przeze mnie wcześniej strony:
napisal(a):
W badaniach przeprowadzonych przez Zillmann’a i Bryant’a w roku 1984 eksperymentalna grupa kobiet i mężczyzn oglądała twardą pornografię bez przemocy, podczas gdy grupa kontrolna oglądała nieszkodliwe, np. filmy o naturze.

Trzy tygodnie później mężczyżni i kobiety, którzy oglądali filmy pornograficzne, mieli zupełnie inne poglądy niż grupa kontrolna: (1)przeceniali oni popularność mniej znanych praktyk seksualnych (jak wiele ludzi to robi i jakże często) oraz „byli tolerancyjni w stosunku do zachowań, przez innych uznanych za dewiacyjne”; (2)trywializowali gwałt jako przestępstwo (kobiety uznawały gwałt za większe przestępstwo niż był on odbierany przez mężczyzn, lecz wszyscy byli bardziej pobłażliwi w stosunku do gwałcicieli); (3)początkowo czuli wstręt do oglądania tak dużej ilości pornografii; (4)mężczyźni, którzy oglądali pornografię twardą wykazywali wzrost znieczulenia seksualnego (uwierzyli oni, że „osoby niepełnoletnie nie będą odczuwać nadmiernego stresu emocjonalnego będąc wystawione na oglądanie pornografii oraz, że restrykcje są wysoce nieodpowiednie i niepotrzebne).

Autor: Dr Jerry R. Kirk SZKODLIWOŚĆ PORNOGRAFII

Sorrow masz całkowitą rację ws. podatności ludzi do uzależnień. Uważam jednak, że pokazywane w pornografii twardej w szczególności (podobno najlepiej sprzedającej się w polskich kioskach) odmienne postawy zachowań działają sugestywnie na odbiorcę, i wykrzywiają jego pogląd na postrzeganie seksualności ludzi. W takim sensie chciałem pokazać naiwność odbiorców pornografii, że nic im się nie stanie. Nawet jeśli jedyny koszt jaki poniosą będzie stępienie wyznawanych przez nich norm moralnych, to jest to również niebezpieczne, bo przez takie pobłażanie szkodę ponosi społeczeństwo, czyli również my wszyscy, bo w głowach takich ludzi wypaczane są obrazy delikatnych relacji miedzy kochającą się parą kobiety i mężczyzny.

Na marginesie: pod nikogo się nie podszywam! To co pisałem wcześniej o moich problemach jest w 100% prawdziwe i szczere.
napisał/a: Fila 2009-05-17 23:55
krzych432, myślę, należałoby sprawdzić jaki rodzaj pornografii oglądały osoby badane w przytoczonym eksperymencie (czy na przykład w filmach tych pojawiał się gwałt).

Mnie osobiście takie filmy nie oburzają - gdyby mój partner oglądał je czasem (czasem!), nie miałabym nic przeciwko.

Problem z takimi produkcjami polega jednak na tym, że praca występujących w nich "aktorów" jest wątpliwa z moralnego punktu widzenia... myślę, że część z nich nie jest świadoma krzywdy, której doznają od ludzi po drugiej stronie kamery. Nikt w głębi serca nie chce być chyba traktowany jak przedmiot.
napisał/a: krzych432 2009-05-18 13:34
Autor publikacji pisze, że nie było tam scen gwałtów, ani żadnej przemocy. Była to poprostu twarda pornografia, jaka podogno najlepiej schodzi kioskarzom w Polsce. Nie jestem w stanie sprawdzić jakie dokładnie filmy uczestnicy badania oglądali, bo nie mam dostępu do źródłowych opracowań z tego doświadczenia. Myślę że podejście badanych ludzi do dewiacyjnych zachowań seksualnych zmieniło się bo byli poddawani sugestywnym wylgarnym scenom aktów seksualnych, a filmy wyreżyserowane tak żeby ukazać przyjemność aktorów czerpaną z tego rodzaju seksu.

Co do scen gwałtów, to jest tam opisane inne doświadzenie, gdzie uczestnicy (mężczyźni) doświadczenia oglądali brutalne sceny pornograficzne również gwaltów. Badani po takiej sesji brutalnych filmów wyraźnie wykazywali większą skłonność do podobnych zachowań w życiu.

Osobiście uważam że oglądanie wyuzdanego, wulgarnego seksu jest niebezpieczne, bo siłą rzeczy takie filmy ukazują skrawek złożonych relacji między kobietą a mężczyzną, zupełnie oderwany od uczucia, więzi, codziennej czułości, i miłości jaką dwoje ludzi się darzy. Oczywiście można mówić że nie każdy się uzależni, tylko w tedy trzeba zadać sobie pytanie skoro film się nie podoba i widz nie utożsamia się z zachowaniami aktorów, to po co od czasu do czasu chce sobie oglądnąć? Tak właśnie ten biznes się kręci.
Odkąd uwolniłem sie od pornografii, trzymam się od niej z daleka nie z własnej pruderii, tylko najzwyklejszego zdrowego rozsądku.
napisał/a: ~gość 2009-05-18 17:16
krzych432 napisal(a):widz nie utożsamia się z zachowaniami aktorów, to po co od czasu do czasu chce sobie oglądnąć?

pytałam się kiedyś przedstawiciela Twojej płci po co to ogląda i odpowiedział mi, że to jest tak jak z filmem sensacyjnym, nie możesz na codzień doświadczyć adrenaliny, więc taki film pozwala niejako jej doświadczyć (no nie dosłownie, trudno żeby ktoś Bóg wie jakich emocji doznawał od filmu) i podobnie z porno, nie możesz się przespać z własną kobietą, to sama akcja tego filmu pozwala rozerwać się trochę. A to, że faceci oglądający sceny gwałtu chętniej używają tego w życiu, to wiesz, no ja lubię sobie pooglądać krwawe filmy, nie ukrywam że sprawia mi to przyjemność, ale nie znaczy to, że wyskoczę któregoś dnia na ulicę i potnę przechodniów :P
napisał/a: krzych432 2009-05-18 19:25
vanilla napisal(a):
pytałam się kiedyś przedstawiciela Twojej płci po co to ogląda i odpowiedział mi, że to jest tak jak z filmem sensacyjnym, nie możesz na codzień doświadczyć adrenaliny, więc taki film pozwala niejako jej doświadczyć (no nie dosłownie, trudno żeby ktoś Bóg wie jakich emocji doznawał od filmu) i podobnie z porno, nie możesz się przespać z własną kobietą, to sama akcja tego filmu pozwala rozerwać się trochę.

Właśnie takie podejście potrafi wciągnąć w nałóg. Twój przyjaciel sobie poogląda i myśli że tym rozładuje napięcie. Chyba sam w to nie wierzy. W rzeczywistości jest tak że po oglądnięciu takiego filmu jest 10 razy bardziej nabuzowany niż było przed. Żeby to spotęgowane napięcie zeszło (czytaj ulżyło szybciej bez męczenia się) zazwyczaj kończy się masturbacją. Nie uwierzę w to co ci powiedział twój znajomy, bo wg. mnie (faceta) nie powiedział Ci całej prawdy, bo:
1. Filmy pornograficzne mają za cel wywołać podniecenie seksualne u widza.
2. Podniecenie spotęgowane przez takie filmy o wiele trudniej jest wyciszyć.
3. Zostają ci w głowie sceny z filmów, do których co chwila wracasz przy różnych okazjach, np rozmowa z piękną koleżanką (tzw. rozbieranie wzrokiem - gość wcale nie fascynuje się tobą, tylko twoim ciałem i zestawia to z tym co np. widział w filmie).

Wmawia się nam takie bzdury jak: oglądanie filmów pornograficznych jest dobre, bo pozwala się rozerwać, i zapobiega zdradzie, jest zdrowe, i tp. Ja uważam że jest dokładnie odwrotnie. Oglądanie filmów pornograficznych dla rozerwania się (rozładowania napięcia seksualnego) jest jak średniowieczne praktyki medyczne wyznające że dobrze jest leczyć podobne podobnym (np. oparzenia płomieniem :), a żyjemy w XXI wieku.
napisał/a: ~gość 2009-05-18 20:17
znam tego człowieka lepiej niż Ty i potrafię odpowiednio interpretować jego słowa, więc wiem, że nie kłamał. Co do tego co opisałeś, że dzieje się po filmach, to cóż, oczywiście masz do tego prawo, ale opisujesz WŁASNE doświadczenia. Oglądałam takie filmy i również wiem co się czuje. I całkiem co innego niż mówisz. Więc jeśli nawet większość osób ma tak jak Ty, to nie znaczy że wszyscy i przestań w końcu wpierać innym, że tylko Ty masz rację, bo przeszedłeś przez to i dzięki temu pozjadałeś na ten temat wszystkie rozumy. Niestety nie, jesteś zbyt małą grupą badawczą jeśli chodzi o odczucia i Twoje osobiste "wyniki" nie są w żadnym wypadku miarodajne. Tak samo można powiedzieć, że każdy facet widzący niezłą laskę, od razu ją rozbiera i wyobraża sobie z nią seks. Nie. Nie każdy tak ma. Tyle ode mnie.
napisał/a: krzych432 2009-05-19 22:03
Ja przez ponad 2 lata dziewczynie nie powiedziałem że mam taki problem, aż w końcu się wydało. Moja rodzina do dziś nie wie w jakim szambku siedziałem (ok 10 lat). Twierdzisz że wiesz jak interpretować to co ci powiedział. Ok.
napisal(a):
Co do tego co opisałeś, że dzieje się po filmach, to cóż, oczywiście masz do tego prawo, ale opisujesz WŁASNE doświadczenia

Nie opisuję tylko własnych doświadczeń, ale również to co przeczytałem. Powiedzmy sobie szczerze prawda o nieszkodliwości pornografii jest dla ciebie wygodna, a to co ja tutaj piszę i przed czym próbuję przestrzec straszeniem czarownicami jakiegoś nawiedzonego mochera. Szufladkowanie moich wypowiedzi, jako zbyt małej grupy badawczej odbieram właśnie w taki sposób.
Nie próbuję się mądrzyć. Chcę tylko napisać że pornografia to dziadostwo, które prędzej czy później da o sobie znać.
Po prostu nie wierzysz mi. Jak wpiszesz w google hasło pornografia zobaczysz nie jedną wartościową stronę ukazującą co to słowo tak naprawdę znaczy. Tylko pewno nie wejdziesz, tak samo jak na żaden link, który umieściłem, bo albo unasz że to strona jakiegoś podejrzanego nieobiektywnego ugrupowania, albo dla nałogowców. Swoją drogą strony promujące pornografię też nie są obiektywne, i zazwyczaj ktoś za nimi stoi. Słyszałaś o pewnym paradoksie: jedni mówią że szklanka jest w połowie pełna, inni że tylko w połowie pusta. Tak mi się wydaje że mówimy o dwóch różnych połówkach tej samej szklanki, ja o tej zapełnionej, ty o tej pustej .
napisał/a: AppzAddicT23 2009-05-19 22:11
dobra ja mam inne pytanie, czysto spekulacyjne..
Wiadomo już i to nie od dziś, że od wszystkiego człowiek może się uzależnić wystarczy tylko mocno chcieć.. co potem staje się chorobą w większości przypadków.. ale.. no właśnie jeśli chodzi o sprawy pornografia-uczucie

Jak myślicie, czy owe oglądanie, wchodzenie w to bagno os.. która Kocha z wzajemnością jest w szczęśliwym związku, może zburzyć, żeby dobrze napisać,..
oddalić się od tej osoby, sprawić że uczucie to osłabnie, bo ..
robiąc to.. np przy flimach człowiek uczy organizm pewnych zachowań, gdzieś to czytałem.. jakiś przyzwyczajeń co potem przekłada się w relacji partnerów.,.
że coś kurde ta ręka Jej nie jest tak jak powinna być .. no właśnie i inne takie.. Reasumując, tak z ciekawości, czy można zniszczyć siebie przez takie nałogowe używanie, albo jeszcze lepiej zmienić orientacje.. ???
napisał/a: ~gość 2009-05-19 22:22
krzych432, ja nie uważam że nie masz racji i nie uważam, że pornografia jest zła :) po prostu tak zgeneralizowałeś co ludzie myślą, czują i jak się WSZYSCY uzależniają, że musiałam się z tym niezgodzić. Ale tak jak pisałam, nie mówię że to jest dobre.
AppzAddicT23 napisal(a):robiąc to.. np przy flimach człowiek uczy organizm pewnych zachowań, gdzieś to czytałem.. jakiś przyzwyczajeń co potem przekłada się w relacji partnerów.,.

robiąc "to" w ogóle, nie tylko przy filmach można się przyzwyczaić do pewnych zachowań i nie osiągać orgazmu przy ukochanej osobie, bo robi to inaczej. potem trzeba sobie zrobić odwyk i mieć nadzieję że wszystko wróci do normy ;)