i wszystko runęło...:(((

napisał/a: magdzia6 2007-05-18 17:47
Właśnie tacy sa mezczyzni... szczerze ci wspolczuje i mam nadzieje ze twoje zycie ulozy sie. Kazdego mezczyzne ktory flirtuje z kobieta przez internet i mowi ze jest to tylko gra uwazam za niedowartosciowanego. taki mezczyzna jest beznadziejny i tchurzliwy skoro nie umie poradzic sobie ze swoim zyciem osobistym w realu tylko szuka kobiety przez internet. pozdrawiam.
napisał/a: wiola4 2007-05-19 08:08
każdy mężczyzna to zdobywca. ale takie łowy na gg sa bardzo przykre dla nas , kobiet. dajemy z siebie wszystko, staramy sie ..... tylko po co... a my .. gdzie jesteśmy my ... nie mamy na nic czasu .. wszyscy i wszystko jest dla nas wazniejsze. dzieci , dom , facet, .... wiesz jaka jest najtrudniejsza miłość .. pokochać siebie.. niewierzysz? stan przed lustrem i powiedz... KOCHAM CIE JESTES WSPANIAłA... kiedy pokochasz siebie świat odda ci ta miłosć zwielokrotnioną,
nie trwaj w związku ..bo jest dziecko... nie warto... zapytaj siebie czy chcesz z nim byc .. a potem zacznij działać. dlaczego on ma czas na to aby siedziec przy komputerze ... wózek w garść i na spacerek.. albo zostaw go z dzieckiem a sama wyjdz na zakupy... pozdrawiam wiola
napisał/a: moniadr 2007-05-19 15:38
Ludzie na prawde robia gorsze rzeczy......kiedy ktos rozwodzi sie z kims przez jednego smsa albo przez jedna wiad na GG, a gdzie milosc gdzie walka o swoje szczescie, nie teraz idzie sie na latwizne, jeden papierek i jest sie wolnym, to po co do cholery brac slub???????.....to jest na prawde nienormalne....
napisał/a: gia 2007-05-21 20:07
trafilam na ten portal wlasciwie przypadkiem,szukalam przepisu na salatke dla ukochanego...i nagle zobaczylam Twoj tytul...jestem pierwszy raz na takim forum i pierwszy raz zwierzam sie komus obcemu.moze dlatego ze nie mam komu tego powiedziec bo nikt nie wie ze znowu z nim jestem.ja rowniez zostalam oszukana i zdradzona mysle ze wiele razy...nie mam namacalnych dowodow,poza podejrzeniami,plotkami,tym co widzialam,slyszalam...ale raz jedyny zajrzalam w jego komorke.nie.nie raz.za pierwszym razem nie bylo zadnych wiadomosci,nawet tych ode mnie-pisalam wiersze ktore tak bardzo Mu sie podobno podobaly...drugi raz zastalam tylko jedna wiadomosc"dobranoc moja jedyna m..."to nie ja jestem "m"tylko jego byla dziewczyna.byla?badz obecna?ogarnela mnie rozpacz i slepa furia!gdy on byl w sklepie po chleb ja spakowalam wszystkie swoje rzeczy i szykowalam sie do wyjscia.zlapal mnie gdy wywrocilam do gory nogami caly kosz na bielizne.zapytal:juz sie zbierasz?co sie stalo?pokazalam mu znaleziony sms,widzialam ze nie wiedzial co ma odpowiedziec.ja nie chcialam sluchac jego wykretow wiec chwycilam za klamke.zaczal cos tlumaczyc ze ja ochrzanil a potem poczul wyrzuty sumienia wiec to napisal.nie wierzylam.powiedzialam ze nie moge na niego patrzec i wybieglam.dzwonil.blagal bym wrocila.przepraszal.ale to nie koniec.gdy juz z nim zerwalam dowiedzialam sie ze w miedzy czasie poszedl na impreze do innej,odwiozl ja do domu,zapraszal na kolacje...nie dalam rady.wybuchlam.powiedzialam ze nie chce Go znac i ze zaluje wszystkiego.juz drugi raz bo raz sie rozstalismy z podobnego powodu.myslalam ze po razie da spokoj,albo sobie albo mi.ze zrozumie.ale wydaje mi sie ze on Nigdy nie zrozumie.po 3 miesiacach wymieklam i wrocilam do niego.nie wiem czy dobrze zrobilam?mysle ze nie.bo w przeciwnym razie nie balabym sie komus powiedziec ze do siebie wrocilismy.nie powiedzialam bo jest mi wstyd.ze ludzie powiedza ze jestem glupia i naiwna ze znowu do Niego wrocilam.wiedzialam ze nie powinnam ale tak bardzo go kocham.boje sie kazdego dnia.ze cos odkryje.ze znowu mnie oszukuje.placze gdy to pisze.jestesmy znowu 3 miesiace,bylyby 3 lata gdyby nie te przerwy.myslalam ze one cos dadza ale obawiam sie ze on sie nie zmieni...pocieszaja mnie te wypowiedzi bo wiem ze nie jestem sama lecz strasznie to przykre ze nas to dotyka.co takiego zrobilysmy?czy za mocno kochamy?czego im brak ze to robia?i dlaczego pomimo prob i ostrzezen i tak wchodze do tej samej rzeki nie drugi a trzeci raz???
napisał/a: gia 2007-05-21 20:20
trafilam na ten portal wlasciwie przypadkiem,szukalam przepisu na salatke dla ukochanego...i nagle zobaczylam Twoj tytul...jestem pierwszy raz na takim forum i pierwszy raz zwierzam sie komus obcemu.moze dlatego ze nie mam komu tego powiedziec bo nikt nie wie ze znowu z nim jestem.ja rowniez zostalam oszukana i zdradzona mysle ze wiele razy...nie mam namacalnych dowodow,poza podejrzeniami,plotkami,tym co widzialam,slyszalam...ale raz jedyny zajrzalam w jego komorke.nie.nie raz.za pierwszym razem nie bylo zadnych wiadomosci,nawet tych ode mnie-pisalam wiersze ktore tak bardzo Mu sie podobno podobaly...drugi raz zastalam tylko jedna wiadomosc"dobranoc moja jedyna m..."to nie ja jestem "m"tylko jego byla dziewczyna.byla?badz obecna?ogarnela mnie rozpacz i slepa furia!gdy on byl w sklepie po chleb ja spakowalam wszystkie swoje rzeczy i szykowalam sie do wyjscia.zlapal mnie gdy wywrocilam do gory nogami caly kosz na bielizne.zapytal:juz sie zbierasz?co sie stalo?pokazalam mu znaleziony sms,widzialam ze nie wiedzial co ma odpowiedziec.ja nie chcialam sluchac jego wykretow wiec chwycilam za klamke.zaczal cos tlumaczyc ze ja ochrzanil a potem poczul wyrzuty sumienia wiec to napisal.nie wierzylam.powiedzialam ze nie moge na niego patrzec i wybieglam.dzwonil.blagal bym wrocila.przepraszal.ale to nie koniec.gdy juz z nim zerwalam dowiedzialam sie ze w miedzy czasie poszedl na impreze do innej,odwiozl ja do domu,zapraszal na kolacje...nie dalam rady.wybuchlam.powiedzialam ze nie chce Go znac i ze zaluje wszystkiego.juz drugi raz bo raz sie rozstalismy z podobnego powodu.myslalam ze po razie da spokoj,albo sobie albo mi.ze zrozumie.ale wydaje mi sie ze on Nigdy nie zrozumie.po 3 miesiacach wymieklam i wrocilam do niego.nie wiem czy dobrze zrobilam?mysle ze nie.bo w przeciwnym razie nie balabym sie komus powiedziec ze do siebie wrocilismy.nie powiedzialam bo jest mi wstyd.ze ludzie powiedza ze jestem glupia i naiwna ze znowu do Niego wrocilam.wiedzialam ze nie powinnam ale tak bardzo go kocham.boje sie kazdego dnia.ze cos odkryje.ze znowu mnie oszukuje.placze gdy to pisze.jestesmy znowu 3 miesiace,bylyby 3 lata gdyby nie te przerwy.myslalam ze one cos dadza ale obawiam sie ze on sie nie zmieni...pocieszaja mnie te wypowiedzi bo wiem ze nie jestem sama lecz strasznie to przykre ze nas to dotyka.co takiego zrobilysmy?czy za mocno kochamy?czego im brak ze to robia?i dlaczego pomimo prob i ostrzezen i tak wchodze do tej samej rzeki nie drugi a trzeci raz???
napisał/a: eenia 2007-05-22 09:56
Nie lubię uogólnien ze mężczyzni są tacy....kobiety tez takie są powiedziałby niejeden mężczyzna....to sie nazywa cywilizacja! Włacza sie komputer i nie wiadomo z kim sie klika, kto jest po tamtej stronie....moze to jeszcze nie koniec swiata...napewno takie odkrycie boli i stwarza zaufanie z ograniczeniem duzym...ale trzeba rozmawiac, rozmawiac i rozmawiac. Musisz sie przekonac czy potrafisz zapomniec i przebaczyc bo bez tego nie da sie dalej isc przez zycie bo mozna sobie i drugiej osobie stworzyc piekło. A szkoda na to zycia i zdrowia, bo przeciez swiat jest taki jaki byc powienien i tylko nalezy dbac o siebie i cieszyc sie zyciem czego Ci zycze kasiula z calego serca.Pozdrawiam
napisał/a: 12toja 2007-05-25 08:26
internet nas połączył a teraz na rozdziela, zapraszam na moj post :)
-------
załamka
napisał/a: lili 2007-05-27 20:22
Mój miły też z kimś ggada. Nie mówi z kim. Gdy wchodzę do pokoju, zamyka komunikator. Przeciż gdyby ggadał z facetami, nie ukrywał by tego!(??) Kiedy pytam kto to odpowiada, że musi z kimś pogadać o pewnych sprawach. O jakich sprawach nie rozmawia się z żoną???!!! O hemoroidach?! Przecież nawet o problemach między nami powinien rozmawiać ze mną! Inaczej się nie rozwiążą! Z resztą nie jest facetem, który ucieka od problemów. Sama nie wiem... Już zupełnie zgłupiałam! Twierdzi, że mnie kocha. Seks super. W sumie nie mam na co narzekać, ale... ten niepokój... Nie potrafię tego zaakceptować!!! Tego N-I-C-N-I-E-W-I-E-D-Z-E-N-I-A !!! Odsunięcia. Nie chcę włazić z butami w jego prywatność, ale nie wiem co się dzieje! Jeśli wyżala się jakiejś babie... no nie uwierzę w przyjażń między facetem i kobietą! Coś takiego nie istnieje! Zbyt łatwo takimi intymnymi zwierzeniami zbliżyć się do innej osoby. Nie chcę przeżywać powtórnie tego, o czym pragnę zapomnieć!
Jestem rozbita. Zdezorientowana. Czekam...
napisał/a: takaXjedna 2007-05-31 11:00
Witjcie dziewczyny!!! podobnie jak gia jestem pierwszy raz na takim forum, nie bardzo wiem jak mam opisac to co czuję i co mnie gnebi juz od bardzo długiego czasu ale doskonale rozumiem co czujecie....mój facet z którym jestem juz ponad 6 lat a mieszkamy razem od pół roku wyznaje miłość na gg swojej "przyjaciółce" cały myk w tym że po pierwsze jest to uczucie jednostronne - jetem o tym przekonana - ona jest szczęsliwa mężatką i wiem na 100% ze nigdy nie zdradziłaby męża....Niestety lubi się bawić facetami tak dla zajawy więc cieszy ją to ze mój wyznaje jej miłość i podkręca go w tym nie daje mu o sobie zapomnieć wysyła smsy co tam u niego żeby wszedł na gg itp.
Mój facet powiedział mi zę to było tylko chwilowe zauroczenie i ze kocha tylko mnie zreszta mówi mi to naogół kilka razy dziennie a ona to tylko prtzyjaciółka - ja niestety choć bardzo chce nie moge zapomniec o tym że potrafił cos takiego rozbic ;-( wiem ze to moze śmieszne bo nie było zadnej fizaycznej zdrady - nawet nie doszło do pocałunku ale nie umiem sobie w głowie tego poukładac jak on mógł .....
Zreszta nie mam pewnosci czy nadal jej nie wyznaje miłości .... i nie pisze ze załuje ze nie poznali sie kilka lat wczesniej gdy oboje nie byli związani.... - założył sobie hasło na gg (to według mnie tez o czyms swiadczy - ze chyba ma cos na sumieniu - choc moze sie mylę) i zapewnia mnie ze to tylko kolezanka a mnie kocha [ponad zycie...
Zaznacze jeszcze ze swoja "przyjaciółkę" zna niecały rok a mnie przeszło 20 lat
wszystko miedzy nami było ok dopóki nei opojawiał sie w naszym zyciu ona prosiąłm błagałm aby zakończył te znajomość lecz nadaremno
Bardzo go kocham i wiem ze nie zrobił nic złego z drugiej strony męcze sie często łapia mnie doły i nie umiem sobioe tego w głowie poukładac ze ktos tak perfidnie moze sie bawic ludzkimi uczuciami - nie wiem co z nami dalej bedzie i czy zdołam tak długo jeszce sie zamartwiac
pozdrawiam Was wszystkie trzymajcie sie ciepło