Ja, On i Jego Zona

napisał/a: Frotka 2009-05-02 14:03
Wiem, że nie jest łatwo powiedzieć o czymś takim rodzinie, ale nie powinno to ani jego, ani jej napawać tak wielkim strachem. Jeśli się decydują na separcje to jest to ich sprawa, rodzinie pozostaje tylko uszanować ich decyzję. Nie można żyć dla innych i tak, jak inni chcą widzieć nasze życie. Czasem trzeba znaleźć w sobie odwagę, by pójść inną droga niż otoczenie by dla nas widziało. To, że nie chcą być razem nie może być dramatem ich rodzin. To jest ich sprawa.
Szkoda, że nie powiedział jej wcześniej, że jest z Tobą, ale zauważyłam, ze wielu mężczyzn zwleka z takimi informacjami, uważając, że nie ma potrzeby o tym mówić. Myślę, że chociaż ona go powstrzymala, powinien jej jednak teraz powiedzieć. Inaczej Ty będziesz się czuła coraz bardziej odtrącona, ona być może zacznie wierzyć, ze mogą być znow razem, a on będzie się między Wami dwiema miotał. Nie bój się mówić mu o tym jak się czujesz w tej sytuacji. Niczego nie wymuszaj, na nic nie naciskaj, lecz mów co czujesz, jak Ci jest trudno i przykro (spokojnie, bez pretensji) -zobaczysz co on zrobi z tą wiedzą.
napisał/a: amarena 2009-05-02 15:42
wiesz ona go zatrzymala na etapie kiedy juz powiedzial ze jest ktos inny w jego zyciu po tym zdaniu powiedziala ze porozmawiaja pozniej, wiec cos juz wie. Naprawde dziekuje za Twoje rady az mi lepiej :)
napisał/a: amarena 2009-05-04 21:22
Bylam dzisiaj w szpitalu i tak jak mi radzilas Frotka powiedzialam mu co czuje i jak chcialabym, zeby bylo. Przyjal to bardzo spokojnie i powiedzial, ze tylko ja sie dla niego licze i caly czas mnie przytulal i calowal. Wciaz mi mowil jak mnie kocha. Nie sadze aby zdobyl sie na nieszczerosc w sytuacji kiedy nawet jeszcze nie wie czy przezyje, ale coz... jego zona nie wie ze ja przychodze, wiec to tez jest nieszczerosc. Mimo wszystko spedzilam z nim bardzo mily dzien i powiedzialam ze gdy wyzdrowieje bedzie musial wybrac i w kazdym wyborze sa konsekwencje. Zgodzil sie ze mna i mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy.