Jak to zrozumieć??"Wyjątkowa"

napisał/a: przybysz1 2008-06-26 10:19
Brawo! Załatwiłaś to najlepiej chyba jak można to było załatwić. Troje w małżeństwie to stanowczo za dużo. Myślę, że mąż szybciutko przejży na oczy...
napisał/a: zorka6 2008-06-26 10:57
ilonesia napisal(a):I takich godzin w życiu codziennym jest mnóstwo.Odkąd dzwoni do "przyjaciółki" już nawet nie ma czasu dla dzieci,choć chłopcy wołają tatę by pograł w piłkę.Ze nei wspomnę iż zamiast ze mną spał z telefonem pod poduszką..
chciałąabym zobaczyc jak wygląda ta "wyjątkowa"kobieta...


wiesz co ,znam to z autopsji ,tyle że mój mąż przesiadywał dużo czasu u swojej przyjaciółki w pracy bo ona ma swoją firmę,i pewnego razu pojechałam też i ja do niej razem z nim(twierdził że traktuje ją jak siostrę której nigdy nie miał)spotkaliśmy się jeszcze wiele razy i teraz to jest bardziej moja przyjaciółka,nadal ma z nią kontakt,ale bardziej przeze mnie .Wiem że odeszłaś napisz czy coś się zmieniło w jego postępowaniu-pozdrawiam
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-07-05 14:51
A może warto z nim porozmawiać? Nikt nikogo nie zmusza do zamknięcia w klatce, ale takie zainteresowanie obcą kobietą a nie domem to przesada.
napisał/a: kasia42 2008-07-09 22:23
czasem mężczyzna jest tylko poszukiwaczem i nie umie żyć bez zdobywania taki mają charakter nie łam się
napisał/a: olia 2008-07-20 21:15
Wiem że to dziwnie zabrzmi ale jeżeli chodzi o wasze wypowiedzi to jakoś nie do końca się zgadzam.
Mam tylko jedną przyjaciółkę i kilkoro męskich przyjaciół i nie łączy mnie z nimi nic poza czystą szczerą przyjaźnią. Kocham ich - ale to uczucie porównywalne do miłości którą darzę moich braci.
Nie mówię że Twojego męża i tą kobietę nie łączy coś więcej, ale jeżeli on zapewnia że nie a ona miałaby być jedynym powodem rozstania to może należałoby najpierw przełamać się i poznać "wroga" - może ty również stwierdzisz że ona jest fajnym człowiekiem?!
Chyba że nie zależy ci by ratować wasze małżeństwo.
napisał/a: ~falka 2008-07-20 22:07
nie no spanie z telefonem pod poduszka i 5 godzinne pogaduchy to chyba mala przesada i chyba zadna kobieta by tego nie zniosła, nie mówiac juz o odwrotnej sytuacji...ja bynajmniej.
napisał/a: Krutka 2008-07-21 13:07
JA mam przyjaciela, który nie raz pokazał mi swoje zaangażowanie w przyjaźń nie raz mi pomógł w ciężkiej chwili. Kiedyś byliśmy wręcz nie rozłączni, ale poźniej ja go poznałam z moją kumpelą ze studiów i zaczeli byc razem. Nie mieszałam się im w życie, nie dzwonie jakoś często, nie pisze i nie odczuwałam żadnego rodzaju zazdrości przez to że ja teraz dla niego nie jestem w centrum. Cieszyłam się i nadal ciesze z ich szczęścia. Ale wiem, że jego dziewczyna nadal ma pretensje o naszą przyjaźń, że zazdrości nam kontaktu i tak świetnego porozumienia. Co może boleć. Jednak to o czym piszecie tu jest czymś zupełnie innym.
napisał/a: ~falka 2008-07-21 13:16
ja tez mam przyjaciela, który jest dla mnie jak brat. Jak nie miał dziewczyny gdalismy ze soba przez phona godzinami, czasem w nocy nad ranem etc..poznałam go z moją njalepsa przyjaciółką i zakochali się w sobie. nadal mamy kontakt i czesto do siebie pisujemy. obydwoje wiemy ze mozemy czuc sie ze soba swobodnie i gadac o wszystim, ale w naturalny sposób jego czas nalezy teraz do mojej przyjaciółki w wiekszosci co ja uwazam za prawidłowe i nigdy nie rozmawiam juz nim co ona czuje a a znia co on...kocham go jak brata i nie mam zalu o czas który mi sie nalezy ciesze sie ze sa szczesliwi i w koncu soe odnalezlli:)
napisał/a: Frotka 2008-07-21 17:43
Mnie się ta sytuacja bardzo nie podoba. Zresztą nawet jeśli ktoś wierzy w damsko -męską przyjaźń, która nie jest podstawą miłości, trudno to co zostało opisane nazwać taką przyjaźnią z tego względu, ze przyjaźń nie sprawia, że zaczynamy być oziębli w stosunku do swojego partnera, że zaczynamy go oszukiwać, zaniedbywać dzieci itd... Przeciwnie -przyjaciele raczej dodają nam skrzydeł, a nie sprawiają swoją obecnośćią, że zaczynamy ignorować najbliższe osoby.
Mom zdaniem, gdy już emocje trchę opadną, daj sobie czas na chwile samotności, wsłuchanie się w siebie, a następnie odpowiedz sobie na pytanie co do niego czujesz i czy chcesz nadal z nim być. Czy chcesz walczyć o miłość i małżeństwo, czy nie. Odpowiedź na to pytanie pociągnie za sobą Twoje dalsze kroki.
Jeśli nic się nie zmieniło, domyślam się, że chcesz z nim być, ale jeśli zakończy znajomość z tamtą?
To jest trudne, ale zawsze można próbować to osiągnąć. Odejście od męza, może być dla niego dobrą terapią wstrząsową... Moze dzięki temu w końcu oprzytomnieje. Mozesz tez zaproponować, że chcesz ją poznać (jeśli by na to nie pozwalał -to by było podejrzane). Gdybyś ją poznała, zorientowała się jaka ona jest i o co może jej chodzić -byloby Ci łatwiej rozeznać się w sytuacji i podejmować kolejne kroki. Moze być tak, że to jakaś desperatka, która ma w sobie wiele uroku i która niestety zakochała się w Twoim mężu i świadomie rozbija Wasz związek, ale jest na tyle przebiegła, że stwarza pozory czystej przyjaźni, okazuje mu pełne zrozumienie itd, ale dopiero gdy Wy się na dobre rozstaniecie, zacznie go zdobywać już nie jako przyjaciółka, ale kobieta. Scenariusz jak z filmu, ale róznie bywa na świecie i w życiu, a ludzie są zdolni do wielu rzeczy.... Podejrzane jest to, że jesli tak jak on twierdzi jest to przyjaźń, dlaczego na skutek tej przyjaźni zaczął się stawać oziębły w stosunku do Ciebie? Może spróbuj ją poznać, zorientujesz sie co to za kobieta.... Dziwna sytuacja.... bardzo Ci współczuje i rozumien Twój ból, trzymaj się....