Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Jak ujarzmić wiecznie wściekłego wulgarnego mężczyznę?

napisał/a: Monini 2009-10-28 14:16
Precious30 napisal(a):po kazdej klotni, on przeprasza, obiecuje poprawe...no i oczywiscie ja wtedy miekne i szukam rozwiazania..


Precious30 napisal(a): Twierdzi, ze nie ma problemu, ze nic sie nie dzieje i ja wymyslam, bo szukam problemu...

skoro przeprasza to chyba za coś???? Czy tak sobie?

Precious30 napisal(a):gdybym potrafila z pokora to zignorowac, byloby mi latwiej, albo gdybym znalazla sposob na jego wybuchy i nazwijmy to po imieniu- agresje....

taaaak siedzieć cicho niech się wykrzyczy a jak będą ewentualnie dzieci? One też będą siedzieć cicho

Precious30 napisal(a):Byl slub, a to jest dla mnie cos waznego, drugiego miec nie bede, dlatego tak uporczywie waham sie i analizuje to wszystko... zrozumcie mnie

no to jeśli tylko dlatego masz zostać, życzę powodzenia, ja bym wiała po pierwszym takim incydencie
napisał/a: Misia7 2009-10-29 08:48
Precious30, Wiesz, gdyby twój mąż wykazywał jakieś zainteresowanie tym co z wami związne, gdyby chciał rozmawiać to można mówić o naprawianiu, szukaniu jakiegoś wyjścia z tej sytuacji. Ale on ani nie chce rozmawiać, co gorsza nie widzi problemu, więc tym samym nie możesz liczyć na to, że się zmieni.
Precious30 napisal(a):Byl slub, a to jest dla mnie cos waznego,

Tak ślub to ważna rzecz, dlatego nie rozumie dlaczego tak szybko się na niego zdecydowałaś.
napisał/a: kinia8906 2009-10-30 08:41
No coz...powiem krótko...On sie NIE ZMIENI.Moze byc juz tylko gorzej...I najlepiej dla Ciebie bedzie jak odejdziesz bo jeszcze troche i on spowoduje ze bedzie miala swoją wartosc wielkie 0... Jesli facet po takim czasie juz tak sie zachowuje,tak Cie traktuje to lepiej nie bedzie.Nie masz na co czekac.Potem na tym cierpiec będą wasze dzieci! Niewinne niczemu istoty...
napisał/a: konewka2 2009-10-30 10:35
TOKSYK, TOKSYK I JESZCZE RAZ TOKSYK!!!

Kobieto, co Ty jeszcze robisz przy nim? Wiej jak najdalej od niego!
Nie licz, że się naprawi - guzik prawda. Nie licz, że taka agresja psychiczna z jego strony się już nie pojawi - pojawi się i będzie coraz gorzej, zobaczysz.
Nie licz, że będzie chciał rozmawiać, bo on NIE WIDZI W SOBIE PROBLEMU, a to w nim jest problem! I to poważny.

Również dziwię się, że tak szybko wyszłaś za mąż, no ale to już Twoja sprawa. Mam tylko nadzieję, że otrzeźwiejesz i że nie pozwolisz sobie na takie traktowanie. Taki związek potrafi zniszczyć człowieka i odcisnąć na psychice takie piętno, że może odechcieć się wszystkiego.

Uciekaj od niego. Wiem, że ślub to poważna sprawa, ale nie uprawnia Cię do tego, byś była wieczną niewolnicą i męczennicą jego i jego popieprzonych zwyczajów.
napisał/a: kula 2009-10-30 16:01
Kiedyś byłaś silną kobietą, znałaś swoją wartośc lecz teraz to sie zmieniło bo maż cie wyzywa. czemu sie poddałaś? przeciez wiesz ze taka własnia nie jestes, wmowiłaś to sobie poprostu, a ze on cie tak nazywa to nie znaczy ze jestes ta zła! nie chcesz odejsc bo wiadomo nie poto ktos wychodzi za mąż aby zaraz z niego sie wycofywać. nadal z nim walczysz i o to aby cie szanowal. mam pytanie jak on traktuje swoja matke? tak samo mowi do niej jak do ciebie? bo nieraz wynosi sie to z domu. c odo wspolnego konta lepiej miec wlasne bo przynajmniej jest mniej do sluchania i do rozliczania sie. szkoda tylko ze wzieliscie tak szybko ślub. no ale stało się. szukasz tu pomocy i nie kazdy ci tu doradza tylko krytykuje. wiec moze powinnas powiedziec mu:
- ze nie jestes żandą szmatą tylko jego żona a żone się szanuje.
- jak zaczyna robic ci awantury to wogole sie nie odzywaj patrz mu prosto w oczy i powstrzymuj sie od jakiego kolwiek powiedzenia mu slowa, nawet jakbys miala sie rozplakac zaraz, nie odzywaj sie - uwierz mi to naprawde dziala i mezczyna poporstu wariuje jeszcze bardziej i sam dostaje do bani ze gada jak do slupa,
- jezeli wyzywa cie to spytaj się go po co z toba jest? jezeli tak o tobie mowi i mysli bo przeciez to krzywdzace
- jezeli cie uderzy nie wybaczaj mu tylko sie pakuj i na pozegnanie powiedz mu ze to byl ostatni raz kiedy cie widzi
- nie staraj sie go przepraszac, a jezeli on cie przeprasza to pytaj sie go od razu dlaczego on to robi? czy mu zle jest z toba?
- musicie ze soba rozmawiac o wszystkim a nie tylko o nim,
- nie decydujcie sie na dziecko jezeli nie zauwazysz poprawy i oboje tego nie zapragniecie, bo dziecko w takim chorym zwiazku nie wrozy poprawy,
- jezeli jest z niego taki mamisynek to moze pogadaj z jego mama o jego zachowaniu, zna go przeciez dluzej od ciebie, moze za bardzo go rozpiescila
- daj mu jakies obowiazki w domu niech czuje sie tez wazny a przy okazji bedziesz mogla go pochwalic i pogadac z nim o jego pracy
nie wiem czy jakos poradzilam, doradzilam ale nic na razie do glowy mi nie przychodzi
napisał/a: Precious30 2009-11-02 14:35
Z jego matką rozmawialam na samym poczatku...a wlasciwie probowalam ,ale to nie byla rozmowa. Powiedzialam jej, ze jej syn mnie wyzywa, a ona na to zaczela z pretensja, ze ona "sobie nie zyczy, zebym obgadywala jej syna.On jej wszystko opowieda, co sie dzieje miedzy nami.Jakim prawem mam czelnosc" ... ja jej na to, ze "takim prawem, ze to moj maz i chce rozwiazac problem, a on nie chce ze mna rozmawiac". Ona na to, ze "wlasciwie to ona nie wie, po co byl ten slub!", odwrocila sie na piecie i poszla. Ja nie ukrywam, ze poczulam sie urazona i od tamtej pory ani razu do niej juz nie poszlam (minal rok)... On jezdzi do niej sam, w weekendy u niej nocuje i spedza je w wiekszej czesci z nia...mozwi, ze nie zabronie mu kontaktow z nia (choc nigdy nie zabranialam), ja po prostu chcialabym miec meza, zwazywszy na to ze w ciagu tygodnia on calymi dniami pracuje...
Jak pisze o tym, to sama sie zastanawiam, co ja tu jeszcze robe...No ale przyjdzie, przeprosi i mieknie mi serce...Mam powazne obawy, czy z jego strony byla to kiedykolwiek milosc.
napisał/a: kula 2009-11-03 22:10
z tego co piszesz to ty go kochasz a on nie zna pojecia "milosc" chyba czas najwyzszy pomyslec o tym abys ty byla szczesliwa i chyba odejscie od niego bedzie najlepszym wyjsciem. on stoi po stronie mamy a ona po jego co sie równa ze maja siebie a ty nie masz nikogo. tesciowa miala racje po co byl ten slub?
napisał/a: Fila 2009-11-03 22:40
Precious30, napisałaś, że drugiego ślubu mieć nie będziesz. Zrozumiałam, że nie myślisz o rozstaniu z powodów religijnych. Czy mam rację?
Możesz rozważyć ubieganie się o unieważnienie małżeństwa. Twój przypadek kwalifikuje się.
Możesz też spróbować wymóc na mężu wizyty u psychologa - powiedz mu na zimno i spokojnie, że jeśli tego nie zrobi, odejdziesz. On najwyraźniej nie umie radzić sobie z agresją.
W żadnym wypadku nie zachodź teraz w ciążę. Piszę to, ponieważ niektóre kobiety decydują się na to, myśląc, że dziecko okiełzna furiata. Później jest jeszcze gorzej. On w takim stanie nie nadaje się na ojca.