Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Jak urozmaicić miłość? :)

napisał/a: ~aguś123 2008-03-10 22:44
Jeśli chodzi o typowo babskie grono dla nas albo tylko męskie dla niego - to ewentualnie mogę się zgodzić :)
Ale jeśli chodzi o imprezy 'mieszane', to nie wyobrażam sobie, żeby mój facet poszedł beze mnie i bawił się z jakimiś głupimi lachonami, zamiast ze mną.
Tak samo ja nie mam po co iść zabawiać się z kumplami, bo mnie to nie bawi.
Od długiego czasu wychodzimy zawsze wspólnie. I jest nam z tym dobrze :D
napisał/a: gretchen1 2008-03-11 15:05
Mój facet wychodzi sam, ze swoimi kumplami ich dziewczynami i koleżankami. Ja również czasem spedzam wieczory w towarzystwie znajomych - zarówno dziewczyn jak i chłopaków. Nie widzę w tym nic złego, a nawet więcej, uważam, że jest to niezbedne w kazdym związku. To po prostu "zdrowe" podejscie i kwestia zaufania. Mieszkam obecnie z moim chłopakiem, ale w mieście, które dla nas obojga jest nowe. A wychowaliśmy sie w zupełnie dwóch innych miastach, tak więc podróze do domu na święta i nie tylko są nieuniknione. Czasami jeździmy razem, czasami oddzielnie, ale nie mam nic przeciwko temu, jesli pojedzie do domu sam i wyjdzie na piwo z przyjaciółmi z którym się wychowywał, a mnie jeszcze wtedy nie znał.
napisał/a: ~aguś123 2008-03-11 20:31
Wiesz, ja ufam swojemu facetowi. To nie jest tak, że ja mu zakazuję spotykać się z koleżankami, kiedy mnie nie ma. To jego wybór, sam tak zdecydował. I to mój wybór, że ja również nie spotykam się z kolegami bez niego.
Jesteśmy parą i wszyscy mają nas tak postrzegać. Zaproszenia albo dostajemy wspólne, albo nie korzystamy z osobnych.
Również jesteśmy z innych miast. Trudno. Kiedy nie jesteśmy w spólnym studenckim mieście, staramy się jeździć do siebie jak najczęściej. Wtedy spotykamy się ze znajomymi. A mój facet powiedział, że jak mnie nie ma, to woli sobie ze mną pogadać o pierdołach na gg, niż iść z kumplami na piwo. Ale mając takich znajomych wcale mu się nie dziwię ;/
I nie uważam, że niezbędne dla związku jest spotykanie się z płcią przeciwną bez swojej połówki. Niby po co? My tak nie robimy nigdy. I jest cudownie :)
napisał/a: gretchen1 2008-03-11 21:24
Każdy ma swoje zdanie na ten i inny temat. Moje jest takie, Twoje odmienne i każda z nas ma do tego prawo, tak myśleć i według tego żyć:) Ale ja naprawdę lubię kiedy on wychodzi beze mnie, a ja u siebie - bez niego. Bo oboje dobrze się bawimy, miło spędzamy czas. Bez żadnych podtekstów i to wcale nie musi z miejsca oznaczać czegoś złego. Czujemy wtedy wzmożony siebie brak i choć może każde z nas zamieniłoby te wieczory na odległość na wspólny wieczór to pokazują one jak wiele dla siebie znaczymy. Fajnie jest czasem za sobą potęsknić i wiem, że nie jest do tego niezbędne osobne wyjście, ale osobiście wolę, by spędził czas inaczej i beze mnie w innym towarzystwie, niż znowu ze mną na gg.
Mało tego... nie wyobrażam sobie tego byśmy wszędzie chodzili razem...
napisał/a: ~aguś123 2008-03-11 21:30
A ja nie wyobrażam sobie, jakbyśmy mieli gdziekolwiek wychodzić osobno :)
My świata poza sobą nie widzimy, nie potrzebni nam inni, żeby się dobrze bawić. I iść na imprezę po to, żeby tańczyć z innymi, a mój Ukochany na innej imprezie bawi się beze mnie? Bez sensu ;/
napisał/a: gretchen1 2008-03-11 21:39
Aguś nie chodzi o to, że my sami ze sobą bawimy się źle. Po prostu oprócz siebie znamy też innych ludzi i nie widzimy powodu by się z nimi nie spotykać.


(...) lub też nie widzę powodu by nie zatańczyć z kimś innym niż On, szczególnei na weselach
napisał/a: ~aguś123 2008-03-11 21:44
A czy ja napisałam, że nie spotykam się z kimś innym? Ja tylko napisałam, że nie widzę sensu spotykania się z innymi bez niego :)
A tańczyć z kimś mogę, ale raczej niechętnie. Poza tym, inni już się przyzwyczaili, że jak chcą zatańczyć ze mną, to jego muszą się o to spytać. Ludzie traktują nas już jak małżeństwo :)
napisał/a: gretchen1 2008-03-11 21:53
No więc powiem konkretniej, nie widzę powodu by się nie spotykać z innymi ludźmi w pojedynkę. I też nie wyobrażam sobie, by ktoś kto chce zatańczyć ze mną pytał o to mojego mężczyznę. On pozostawił mi ten wybór. Jeśli mam ochotę -tańczę, jeśli nie - dziękuję. Ale tak jak już mówiłam wcześniej Aguś, mamy zupełnie inne do tego podejście i każda ma prawo żyć tak jak uważa, że jest lepiej.
napisał/a: ~aguś123 2008-03-11 22:05
Kiedy chcą ze mną zatańczyć zawsze pytają się o to mojego Mężczyznę :) Potem On pyta się mi, czy ja mam ochotę zatańczyć, czy nie. Ale to, że pytają Jego o zdanie uważam za okazanie szacunku i bardzo mi się to podoba :)
napisał/a: gretchen1 2008-03-11 22:19
Najważniejsze, że obie jesteśmy szczęśliwe ;)
napisał/a: ~aguś123 2008-03-11 22:34
No właśnie.
I ważne jest, że obie znalazłyśmy partnerów myślących tak jak my :) Dopasowanie jest najważniejsze :)
napisał/a: agaaryt44 2009-04-03 12:46
hej dziewczyny. mam to samo. Jestem ze swoim facetem prawie 2 lata =i w lozku nie moge narzekac, chociaz czegos tam brakuje. chyba jakiejs zmyslowosci. kiedys, gdy sie kochalismy, zapominalam o wszystkim, a teraz, czesto uciekam myslami gdzie indziej. a poza tym, kiedys okazywalismy sobie wiecej czulosci w ciagu dnia, a teraz to tylko wieczorami, chociaz nie zawsze. brakuje mi tych spontanicznych pocalunkow, pieszczot, chwil zapomnienia... staram sie czasami zaskoczyc czyms mojego faceta, zrobic cos spontanicznie, ale on mnie zbywa. kiedys potrafilismy kochac sie na dywanie, gdzie popadnie,gdzie nas dopadalochota, a teraz? tylko w lozku:( co zrobic, ze nadal czuc "motylki" w brzuchu", zeby bylo jak kiedys...? a moze to po prostu niemozliwe? moze taka jest kolej rzeczy, ze z czasem w kazdym związku zawita monotonia i rutyna...???:confused: