kryzys

napisał/a: honeygirl87 2010-05-20 21:46
ma Nokie 6300... nie wiem..on zaprzecza ciagle. Jestem zmecozna tym wszystkim. Nie uklada nam sie i tyle. Jak na ten czas nie jestesmy parą
napisał/a: ~gość 2010-05-20 21:55
wiec tak.. mialam kiedys nokie taka jak napisalam.. i ktoregos dnia nagromadzilo mi sie tak duzo smsow ze tel mi zeswirował.. smsy mi sie podziabały.. zaczynał sie jednym a konczył sie innym.. rozumiesz? np. 'mamo zrob obiadaniel badz u mnie wieczorem' i to funkcjonowało jako jedna wiadomosc.. poprzestawialy sie daty i godziny w raportach wlasnie.. wszystko.. raz w zyciu tak mialam,.. musialam oddac go do sformatowania i chyba wgrania nowej pamieci.. (choc z ta pamiecia to moglo byc przy innej nokii) w kazdym razie takie rzeczy sa mozliwe.. tym bardziej ze on przeprowadzal jakis celowy proces synchronizacji czy czegos.. i to moglo namieszac w datach wiadom.
nie wiem tylko dlaczego go po prostu nie sformatował.. wtedy milabys czarno na bialym ze to byly jego smsy.. a tak.. nie do konca wiadomo..
napisał/a: honeygirl87 2010-05-20 22:04
wiesz...on dokladnie tak mi to tłumaczył jak Ty opisujesz. dlatego nie ejstem jzu taka pewna tego wszystkiego. Własnie jedzie do mnie, bo oddał mi wczesniej swoją drukarkę i trzeba ją jakos zainstalować, a blad wyskakuje i ma cos dowiezc od niej. Boje sie tego spotkania...tak sie za nim stesknilam ze moge popelnic jakis blad...
napisał/a: ~gość 2010-05-20 22:07
nie chcialam zasiac w Tobie watpliwosci, z poczatku nawet bylam pewna ze Cie zwyczajnie zdradził.. ale przypomniała mi sie tamta sytuacja..
a mogłabys jeszcze raz dokładnie zacytować tamtego smsa jesli to nie problem? tylko tak bardzo dokładnie.. bo im dluzej sie zastanawiam tym bardziej wydaje mi sie ze cos z nim nie halo..
napisał/a: honeygirl87 2010-05-20 22:30
byl sms wyslany do jakiejs laski "nie masz sie czego obawiac, zdazylem go wyjac" a drugi sms byl tez cos o tym ze napewno ona w ciazy nie jest. Padlo to slowo wiec to nie moja wyobraznia. On utrzymuje dalej ze ma tel po pracowniku i pousuwal wiadomosci, ale raporty doreczenia zmiksowaly sie z datami
napisał/a: ~gość 2010-05-20 22:34
a moze sprobowałabys sie spotkac z tą panna? wiem ze to moze cholernie bolec.. ale moze w cztery oczy mialaby na tyle odwagi zeby powiedziec co sie tak naprawde stalo i z kim.. chyba juz wtedy nie mówilaby nie potwierdzam nie zaprzeczam..

chociaz sama nie wiem czy to jest najlepszy pomysl.. :(

bo ten sms jest niestety jednoznaczny..
napisał/a: honeygirl87 2010-05-20 22:36
ona tylko raz odebrala tel
pozniej juz nei odbierala, on podobno tez do niej wydzwanial bo chcial to wyjasnic, ale nie odebrala tez. ten pomysl wiec odpada. napiszę pozniej , po spotkaniu z nim

[ Dodano: 2010-05-21, 10:12 ]
a więc tak, przyjechal wczoraj i został do 1wszej. Dosc szybko uporał sie z problemem drukarki, ale nie pojechal od razu. Widzialam ze nie chce, chociaz powtarzalam ze pozno i widac bylo ze tez zmeczony jest. Rozmawialismy, on jeszcze raz wytlumaczyl mi jego pkt widzenia, a ja swoj. Pow mu ze ja nigdy pewnosci miec nie bede, tak jak mialam ja wczesniej, ze to nie bedzie juz to samo. prosil o szanse dla nas, pow ze nie wiem, ze to za wczesnie. wkurzal sie ze nie wierze mu.. zapytal czy moze mnie przytulic, pozwolilam mu, mocno mnie obejmował. Pow. ze teskni za mną, a ja jak poczulam zapach jego perfum, to az mi serce zadrzalo, tak poczulam ze chce mu wierzyc i ze bedzie dobrze. pocałowalismy się i jeszcze dlugo rozmawialismy.
napisał/a: ~gość 2010-05-21 10:38
honeygirl87, jezeli do tej pory czujez ze w tej kwestii był w porzadku wobec Ciebie.. i mialas pewnosc ze Cie nie zdradza a tesknisz za nim bardzo i chcialabys z nim byc... a dajesz rade dac mu szanse.. sprobujcie..
tylko zeby nie bylo ze jak cos takiego sie powtorzy to Ty dasz mu kolejna i kolejną szanse..
raz, tak, bo jednak chyba jestes na tyle silna zeby mu w jakis sposob zaufac..
zreszta przemysl to, rozwaz wszystkie za i przeciw, czy na pewno chcesz.. a tel niech sformatuje najlepiej..
napisał/a: ~gość 2010-05-21 18:11
Izaczek, no prosze cie, nie rob jej sieczki we łbie.... koles ewidentnie ja zdradzil, takie sms sie nie mogly pomylic chocby to byl nie wiem jaki model telefonu... tutaj nie ma absolutnie zadnych watpliwosci... dzizas...

[ Dodano: 2010-05-21, 18:13 ]
najfajniej bedzie jak sie za pol roku dowie, ze jakas laska chodzi z brzuchem z jej facetem... wtedy uwierz- cholernie to bedzie bolec, moja przyjaciolka miala taka sytuacje kilka lat temu jak bylysmy w liceum- chodzila z gosciem 3 lata, byla dla niego cudowna. 2 miechy przed matura sie okazalo ze jakas 16 letnia gowniara jest z nim w ciazy i sie pobierali... a dominika dowiedziala sie ostatnia wrecz...

nie zrob sobie z zycia szamba dziewczyno...
napisał/a: substance 2010-05-22 22:37
Dziewczyno, daj sobie spokój.

Takich jak on na pęczki dookoła.

Pomijając fakt, że nie potrafił zachować się jak mężczyzna w zaistniałej sytuacji, dobrze, że teraz, a nie po ślubie taka sytuacja wyszła. Pomyśl jak by to było gdybyś dowiedziała się o jego wyskokach będą żoną, o ile trudniej byłoby się z tego wyplątać.

Z tego co napisałaś, to wyrachowany typ, taki wyskok nie był "błędem", z pewnością będą następne.

Trzymam za Ciebie kciuki!!!
napisał/a: honeygirl87 2010-05-23 16:29
boje sie , ze sie myle. chce mu wierzyc, chce zeby nam sie udalo. Wiem ze on tez chce. Ale odkad spr mu ten tel zwatpil w to wszystko. nie ufa mi, a ja juz nie ufam jemu. Pow ze nie widzi juz pzryszlosci wspolnej, tak jak wczesniej. widze ze zalezy mu na mnie, ale zwatpil w nas i oddala sie ode mnie. Nie chce zebym smucila sie i plakała, widze ze sprawia mu to przykrosc, ja widze ze mu tez jest cholernie zle, ost nie kontaktuje sie ze mną czesto, nie jest tak jak wczesniej i pewnie juz nie bedzie. Moze chce rozstac sie jak najmniej bolesnie się da? nie wiem, pow ze nie zostawi mnie bo zalezy mu na mnie i ma cieple uczucia nadal, ale mysle ze moze mu mnie szkoda, albo mysli ze mniej bede cierpiec jak to umrze smiercia naturalną?
pow mi ost ze nie wyobraza sobie ze wezmiemy slub. wie jakie to dla mnie wazne, wiec sie oswiadczyl, ale...moja rodzina niefajnie go potraktowala i wszystko zaczelo sie psuc. Wiadomo, ja miedzy mlotem a kowadlem. Slub mial byc dla nas, ale okazalo sie ze jego mama nie przyjechala by bo nie chce poznac moich rodziców . rozumiem ją, bo...moi rodzice naprawde pzrekroczyli wszelkie granice, za co mam ogromny zal do nich.wtracaja sie we wszystko, maja mnei za mala, glupiutka dziewczynkę, i zaczeli wpuszczać jad miedzy nas z glupoty albo celowo, mimo ze nie maja sie o co do niego pzryczepić. oni wola zebym yla sama, nie zakocham sie- nie bede cierpiec. ostatnio ojciec pow mi ze jestem glupia bo sie zakochalam. on jest taki ograniczony, nie rozmawiamy juz bo on juz taki jest i pokazal co potrafi po raz kolejny (to nie pierwsza syt kiedy placze przez niego). Kazalam mu sie odczepic od mojego zycia, bo szkodzi mi. on ma to gdzies, udaje z enic sie nie stalo. Moj do niedawna narzeczony ow ze zawsze bedzie z nimi problem (wiem, oni tacy sa-toksyczni mimo ze to moja rodzina i naprawde zalezy mi na nich oni nie widza ze dzieje mi sie krzywda pzrez nich, ojciec musi postawic na swoim chocbym miala pzrez to byc nieszczesliwa do konca zycia)i ze to nas porózni. I mial rację mowil mi wiele razy ze chce miec z tesciami dobry kontakt, ze chce jezdzic do nich i zostawiac nasze dzieci pod ich opieką (szukal drugiej rodziny, bo jego rodzina mieszka daleko), a oni go tak potraktowali. NA jego m-cu postapila bym tak samo, ale to cholernie przykre bo chcialabym zeby wszyscy zyli w zgodzie. mam dosyc tego wszystkiego, mam dosyc tego otoczenia, chcialabym stad wyjechać i nie kontaktowac sie z nikim, miec spokoj po prostu...
napisał/a: substance 2010-05-23 20:23
Może to brzmi śmiesznie, ale zdrady się zdarzają. Nie twierdzę, że wszystko jest czarne lub białe, i jak zdradził to koniecznie zostawić go. Ale z tego co napisałaś wynika, że Twój facet nawet w obliczu niepodważalnych dowodów nie przyznał się. Mało tego, nie tylko nie przyznał się, ale uznaj za swój największy problem, fakt, że zajrzałaś mu do telefonu... Wydaje mi się, że to co najmniej dziwne zachowanie w zaistniałej sytuacji.

Z drugiej strony napisałaś, że ma "ciepłe uczucia", może powinniście porozmawiać, niech wyjaśni Tobie co czuje, nawet jeśli miałoby to zaboleć. Rozstanie bez słowa po takim czasie...Ja wolałabym wiedzieć.