mąż mnie zdradził, wybaczyć?

napisał/a: magda66 2009-02-02 15:20
mielismy 1 dziecko z drugim bylam w ciazy. zaczal prace we wroclawiu.. na poczatku dojezdzal pozniej nocowal az w koncu z ogromna nie checia przyjezdzal do domu praktycznie widzialam go tylko w nocy z soboty na niedziele.. byl wulgarny gdy wspomnialam o rozwodzie glupio sie usmiechal i dawal mi do zrozumienia ze ma to gdzies to zaczelo sie w wrzesniu badz pażdzierniku.. w swieta troszke sie polepszylo (synek urodzil sie na poczatku grudnia) w drugie swieto maz wyciagnal mnie na dyskoteke (jestesmy mlodzi mamy po 21) slowa krytyki sobie darujcie prosze. wiec na tej dyskotece wypil troche i zapewnial mnie ze mnie kocha i ze nigdy by mnie nie zdradzil po tygodniu pewnien chlopak mi napisal ze maz mnie zdradza i podal nr do tej dziewczyny (okazalo sie ze tym chlopakiem byla ona) maz sie wypieral przez miesiac twierdzil ze jej nie zna az po miesiacu do mojego domu zawitala mama i siostra tej dziewczyny oznajmiajac mi ze ona jest w ciazy i ze maz mial sie ze mna rozwiesc w grudniu bo to z nia chcial byc.. o drugim dziecku oczywiscie nie wiedzialy..
maz mi powiedzial zebym jechala znim do niej ze wszystko sie wyjasni ze to nie jego itp.
po drodze rozplakal sie i wymusilam z niego prawde.. zdradzal.
prosi o wybaczenie... co zrobic? dac ostatnia szanse? byc moze to byla dla niego dobra szkola zycia...? nie wiem, co o tym sadzicie
napisał/a: Lorka 2009-02-02 15:26
Ja jestem za zsyłaniem takich ludzi do kamieniołomów :mad: Nie wybaczyłabym nigdy.

Ale wiem, łatwo powiedzieć...:(
napisał/a: Aga_TM 2009-02-02 16:21
nie wybaczaj!!! ani dla dobra dziecka ani dla nikogo!!!
takich to powinni kastrowac... wybaczyc to mozna jeden skok w bok po pijaku, ale nie zwiazek i zrobienie dziecka drugiej kobiecie...
Nie bedziesz miala z nim zycia!!!
wspolczuje, ale skup sie teraz na dziecku a zycie to sobie jeszcze poukladasz... ale nie z nim....
exelka
napisał/a: exelka 2009-02-02 17:13
zdrdadzał przez woją głupote i niech przez swoją głupote płaci,,,,,
a Ty Go kochasz?
napisał/a: magda66 2009-02-03 11:16
gdybym nie kochala.. nie bylo by sprawy.
napisał/a: Vadera 2009-02-04 09:45
Jaki jest jego stosunek do kochanki i dziecka zrobionemu kochance ?
Jakie są jego zarobki ? ( pytam w kontekście konieczności płacenia alimentów na troje dzieci )
napisał/a: magda66 2009-02-04 10:15
na jej temat słyszę że to zwykła k**** i że to nie jego dziecko, chce zrobić badania DNA, jeśli jego to jego to będzie płacił oczywiście,
jego wytłumaczenie jest takie "bo nam się nie układało i straszyłaś mnie rozwodem" rzeczywiście tak było, ale to żadne wytłumaczenie.
zarobki no cóż około 2 tys. nie wiele
napisał/a: Lorka 2009-02-04 10:23
Tchórz i tyle.
I jeszcze winę zwala na tamtą "k..." :eek:
A może to ty jesteś winna, bo straszyłaś rozwodem??? :eek:
napisał/a: fct 2009-02-05 08:34
Jesteś szalona. Piszesz, że go kochasz i pewnie to ci przesłania trzeźwe widzenie. Więc brutalnie, ale otworzę ci oczy :)
Twój mąż posuwał inną panienkę kiedy ty byłaś w zaawansowanej ciąży. Ta panienka pewnie też słyszała, że ty jesteś k... Myślisz, że nie??? Myślisz, że słyszała jaką jesteś cudowną żoną???
Gdybym ja był takim buhajem rozpłodowym jak twój mąż i wiedział, że zastanawiasz się nad wybaczeniem takiego świństwa to nie miałbym zamiaru się zmienić. Po co???
Jakie ma znaczenie czy to jego dziecko czy nie??? Chyba tylko pod względem alimentów. Młody jest, ale chyba nie aż tak głupi żeby nie wiedzieć, że idąc z kobietą do łóżka może być z tego dziecko. Gdyby miał choć troszkę rozumu, godności i resztki ludzkich odruchów to darowałby sobie te badania. Ty po tym jak nazwał tą panienkę tak jak nazwał powinnaś porządnie dać mu w pysk.
Na twoim miejscu szybciutko bym go spakował i życzył szybkiego rozwoju zawodowego bo inaczej na alimenty mu może nie starczyć.
Kobiety - szanujcie się na litość boską i nie róbmy z szamba perfumerii :)
napisał/a: ~stokrotka0014 2009-02-05 09:11
masz racje fct on cie zdradzil i w zyciu bym tego nie wybaczyla szczegolnie bedac w ciazy wzielo by mnie obrzydzenie do faceta ktory wraca do domu a moze wczsniej zdazyl sie przespac z ta druga a jesli masz sobie teraz marnowac zycie przez to ze on bedzie musial placic alimenty i byc ojcem dla tamtego nienarodzonego malenstwa ktore jest tu najmniej winne to raczej dobrze na tym nie wyjdziesz szczegolnie ze on z powodu pracy ma wiecej czasu dla niej niz dla ciebie mozesz sprobowac i zobaczyc jak bedzie teraz ale uraz zostanie do konca zycia i zawsze bedziesz sie przez to meczyla
napisał/a: Elizabeth77 2009-02-05 11:04
Meżczyźni zdraszają jak i kobiety, dlatego ,że w ich obecnym związku czegoś brakuje. Dlatego, że partner nie spełnia oczekiwań, dlatego że do związku wkradła się rutyna ,brak pożycia seksualnego i zamiast próbować walczyć z nią idą na łatwiznę i robią skoki w bok.
W takich sprawach(kryzysu) są zawsze dwie strony medialu ,dlaczego zdradził,dlaczego niechętnie przyjeżdzał do domu?co w waszym zwiazku było przyczyną kryzysu?co zrobiłam ja sama,żeby ratowac małżeństwo?itd na wszystko jest odpowiedz.
magda66 u Mnie w rodzinie był identyczny przypadek jak piszesz,kuzyn zmajstrował dziewczynie dziecko,ale jego żona jemu wybaczyła wierze ,że nie było to łatwe (byli 2 lata po ślubie i dziecko) także byli młodzi,dziś upłynęło duzo lat wybudowli dom mają 3 dzieci,jego żona zaczęła dostrzegac wartości małżeństwa i nigdy nie wracała do tematu.

Kuzyn płaci alimenty na to dziecko ,tamta kobieta założyła swoja rodzinę i nie ma kontaktu ani z nia ani z dzieckiem ,bo taki postawiła warunek jego żona" plać ,ale bez kontaktów" przystał na to ,jak sam kiedyś do mnie powiedział ze łzami w oczach "za młodzieńczą głupotę i słabość teraz płace a przecież mam kochana rodzinę jak mogłem?"Czy naprawdę nie da się zapomnieć o błędach i powrócić do wspólnego życia, do rodziny? jak widać da się.
Więć ja Ci nie napisze, wybacz mu ,czy nie wybaczaj bo to łatwo napisać ,ale Ty sama wiesz najlepiej co serce a co rozum ci podpowiada,nawet jak pójdziesz do poradni,(co nie znaczy ,że nie warto skorzystać) żaden psycholog nie powie Ci wprost co masz zrobić.
Miłość ,odbudowanie zaufania po zdradzie i jeszcze z owocem jest trudne ,ale myśle ,że to zależy od dojrzałości związku.
pozdrawiam
napisał/a: magda66 2009-02-05 11:15
on juz ze mna nie mieszka. spakowalam go pare razy gdy jeszcze nie mialam pewnosci ze zdradza (on przeciez tego nie potwierdzil, byly tylko jej slowa) on nie chcial sie wyprowadzic, spakowalam go pare dni przed "miłą wizytą" matki tej dziewczyny i wziął swoje rzeczy ale po pracy przyjechal do domu i spal tu, powiedzial ze bedzie spal tu i koniec. no ale gdy te panie mi uswiadomily ze to jednak prawda wyrzucilam go go i jest tu tylko gosciem, wiem ze milosc przyslania mi rozum, ale ta milosc jest zbyt silna zeby mc zyc bez niego. a obrzydzenie jest, ogromne. z jedenj strony nie wyobrazam sobie z nim zyc normalnie, kochac sie, przytulac... a z drugiej strony nie wyobrazam sobie zyc bez niego. rozum podpowiada RZUC i ZAPOMNIJ gorzej z wykonaniem tego planu, nie jestem na tyle silna. jestem nim omamiona:(