Miłości chyba nie ma :(

napisał/a: mnpszmer 2009-10-22 17:08
A swoja droga czemu przestalas sie kochac z mezem?nie mow ze dlatego ze go przestals kochac bo kochanka tez nie kochasz a z nim sypiasz delikatnie mowiac ;)

[ Dodano: 2009-10-22, 17:12 ]
madziara85 napisal(a):nie potrafie od niego odejsc i nie potrafie zrezygnowac rózwniez ze szczescia jakie daje mi "ten drugi".

A jakie szczecie ci daje?Seks?
napisał/a: Magdalena32 2009-10-22 17:37
Walentina napisal(a):to poco zdradzasz meza????Skoro nie czujesz nic do kochanka to go zostaw.jesli chodzi ci o seks tylko to przeciez to masz faceta u boku ktory cie kocha i cierpi bo jego zona unika kontaktow z nim.Myslisz ze jemu jest latwo?A moze ty czekasz az on cie zdradzi i bedziesz miala pretekst zeby go zostwic jako biedna poszkodowana zona?


wcale bym się nie zdziwił gdyby w przypadku wyjścia jego zdrady na światło dzienne, autorka wątku wyskoczyłaby z wnioskiem z orzeczeniem o winie a i przy okazji przy rodzinie zgrywałaby tą biedną pokrzywdzoną którą mąż zdradzał, a ona przecież taka ufna była.


problemem nie są uczucia w Twoim przypadku, problemem jesteś Ty i Twoja postawa!
piszesz że nie odejdziesz ze względu na dziecko, ale równocześnie piszesz że nie zrezygnujesz z kochanka co jest sprzeczne z tym dbaniem o dobro dziecka, bo jeżeli sprawa się wyda to dziecko najbardziej ucierpi na tym, no ale wymówka musi być że jestem z mężem ze względu na dziecko.
tamten głupi nie jest i jeżeli odeszłabyś od męża sama możliwe że przyjąłby Ciebie z otwartymi ramionami na pewien czas dopóki mu się nie znudzisz lub nie wpakujesz go w dziecko, WASZE.
zaś jeżeli odeszłabyś z dzieckiem to tego pana już więcej nie zobaczysz bo wątpię aby był tak głupi aby brać na siebie ciężar wychowania dziecka które jest innego faceta samemu mając już dzieci ze swoją żoną.

wyjście jest jedno, ale Ty z tego wyjścia nie skorzystasz bo nie chcesz!
tylko odejście od męża, uwolni Ciebie od problemu bo przecież i tak go nie kochasz, nie szanujesz (gdybyś szanowała, romans zostałby zakończony już dawno) a i on Ciebie nie pociąga, no ale przynajmniej raz musiałabyś zachować się jak człowiek dorosły i nie interesować się tym co ludzie mówią, bierzesz rozwód i albo oddajesz syna na wychowanie mężowi (skoro tak się kochają strasznie to Ty jako dobra matka powinnaś uszanować i dać możliwość mężowi zatrzymania syna przy sobie, bo to nie on zniszczył dziecku rodzinę a Ty), albo zabierasz syna (dla całkowitego dobicia męża) i rozpoczynasz nowe życie.
napisał/a: emc 2009-10-28 22:27
madziara85, dzieci wiedzą i widzą więcej niż nam się wydaje.... Wiem , z własnego doświadczenia...
Dlatego teraz zastanów się, kiedy zrobisz synowi większą krzywdę.
A może faktycznie odejdź sama i wolna? Od męża, dziecka i kochanka?
To tez może być rozwiązanie....
napisał/a: ~gość 2009-10-29 14:46
madziara85..
Napisałaś, że najlepiej byłoby ci samej, więc nie rozumiem naprawdę czemu takie twoje postępowanie. Nie chciałam potępiac tego co robisz, przeciewnie, bo właśnie chciałam cię zrozumieć...ale niestety nie potrafię. Ty jesteś nieszczęśliwa, twój mąż, kochanek i przedewszystkim dziecko. Pomijam już rodzinę tego kochanka, bo ma żonę i dwójkę dzieci.
Zrób coś dla siebie i odejdź od męża..jestescie młodzi i każde z was będzie mogło ułożyć sobie jeszce życie.Chcesz by był z tobą, utrzymywał cię a w zamian miał tylko ból i cierpienie? (I nie okłamuj się że on nic nie wie...na pewno sie domyśla).
Proszę cię byś pozwoliła na szczęście sobie i swojemu meżowi.
Podam ci przykład dziewczyny, która postepowała jak ty....własnie dzisiaj jest na pogrzebie swojego męża, bo nie potrafiła odejsć, a on nie potrafił zniesć okłamywania. W taki oto sposób to dziecko będzie nie tylko w rozbitej rodzinie się wychowywało, ale bez tatusia.
Dlatego dobrze zastanów się nad swoja decyzją.....Każdy z nas dobrze ci radzi, tylko ty nie potrafisz zaakceptować naszych rad.