mój chłopak nie chce ze mna rozmzwiac

napisał/a: irmina1 2009-04-10 13:39
dziekuje za rade,mysle ze zastosuje sie do niej.zwykle to ja wygłaszałm własnie swoje monologi a on słuchał i albo nic sie nie odywał albo potakiwał i to jeszcze bardziej doprowadzało mnie do szału!postaram sie jakos inaczej do tego podejsc.jeszcze raz ci dziekuje;)pozdrawiam
napisał/a: maklak 2009-04-10 14:29
Nie wiem, czy wypada włączać się do rozmowy, ale chcę coś dodać. Nie będe oryginalna: warto rozmawiać. On pewnie po prostu ma inny sposób rozmawiania, pewnie rzeczywiście wkurzają go jakieś Twoje (jak mówią) "żale". Broni się milcząc. Zawsze odradzam jakiekolwiek pochopne decyzje w kwestii związków, bo można zrobić w nerwach coś, czego potem nie da się już naprawić. Oczywiśćie czym innym jest ocena, czy człowiek z którym zamierza się spędzić życie jest rzeczywiście odpowiedni dla nas. Więcej - większość ludzi, gdyby się zastanawiała nad tym wystarczająco długo, zapewne nigdy by nie wzięła ślubu. Mimo wszystko wiele osób jest po ślubie szczęśliwe. Dla Waszego wspólnego dobra jest ważne by wypracować sobie jakiś sposób rozwiązywania takich konfliktów, satysfakcjonujący Was oboje. To kwestia waszej przyszłości, komfortu życia ze sobą. Postaraj się go sprowokować (ale nie awanturą oczywiście) do tego by coś wreszcie powiedział na ten temat. Rady Amelii wydają mi się bardzo cenne, szczególnie te, które pokazują, jak się odzywać w takich chwilach (np. "czy bardzo by mu przeszkadzało, jakbyś zrobiła inaczej"; mężczyźni mają tendencje do postrzegania różnych naszych żali jako ataku na nich).

Wielu też mężczyzn rzeczywiście jest w gruncie rzeczy gadułami, ale boi się odezwać, żeby nie zostać wyśmianym.

Trzymam kciuki!
napisał/a: Joann81 2009-04-14 17:30
irmina1 napisal(a):Wiem, że robi ze mna co chce:(Dopiero teraz kiedy zamieszkaliśmy razem to do mnie dotarło.Nie jest tak łatwo trzasnac drzwiami i odejsc po 3 latach zwiazku.Dam mu ostatnia szanse,jezeli dzisiaj wieczorem nie bedzie chcial ze mna porozmawiac to poprostu bede musiala wziasc sie w garsc i wbic sobie do mojej mózgownicy ze to nie ma sensu!!!Najgorsze jest to ze ja wiem ze on mnie kocha,tylko kiedy cos dzieje sie nie tak poprostu nie chce rozmawiac.Wykancza mnie to psychicznie.


On cie wykonczy psychicznie jak z nim zostaniesz, trudno sie wziac w garsc i zerwac( sama mam ten problem) ale wiem ze po pewnym czasie jest duzo lepiej i to wyjdzie tylko na korzysc. Nie boj sie zmiany na lepsze.
napisał/a: irmina1 2009-04-14 22:41
przeprowadziłam juz z nim rozmowe,zrobiłam tak jak mi doradziła Amelia29.wszystko sobie wyjasnilismy.przeprosił mnie ze taki jest ale jakos nie potrafi tak jak inni rozmawiac kiedy cos jest nie tak.obiecał jednak ze bedzie próbował i ta rozmowa była dla mnie przykładem ze tak bedzie.wiem ze bardzo mnie kocha i kiedy jest na mnie o cos zły woli poczekac az mu przejdzie zeby czasem mnie nie urazic)byłam głupia ze na niego naciskałam i wsciekałam sie strasznie ze on milczy.wystarczyło dobre podejscie i juz wiem jak dalej postepowac.jeszcze raz dziekuje Amelio29:)
napisał/a: Amelia29 2009-04-17 15:30
Bardzo się cieszę:)