Może podpowiedz...?

napisał/a: shimmy 2009-03-25 12:10
jeżeli ma chłopaka,to nie zależy mu na niej (sylwester i walentynki raczej spędza się razem),ale wydaje mi się,że nie ma nikogo.A dlaczego kłamie? Może chce sprawdzić czy faktycznie ci na niej zalezy? A może po prostu porozmawiasz z nia o tym?
napisał/a: hackelberry 2009-03-28 14:38
Nie idzie z Nią na ten temat rozmawiać ,chaotycznie to wychodzi. I nie poruszam tego tematu bo nie chce jej przykrości robić. Myślałem,ze odrobinę znam kobiety i jak wszystko się układa,to będzie się kierować w dobrym kierunku,ale kiedy dziewczyna się z Tobą spotyka,wiesz ,ze się czuje przy Tobie świetnie- chłopak pod każdym względem in plus,i w pewnym momencie mowi,ze ma kogoś,ale zależy jej na dalszych spotkaniach - czuje się bezsilny. Przerwałem spotkania w takiej sytuacji,ale rozmawiamy,dzwonimy do siebie-normalne,dobrze zrobiłem? Czy trzeba było się spotykać dalej? Już nie wiem,czy ze mną coś nie tak czy z kim...
napisał/a: przemek0810 2009-03-28 15:37
Nie mam pojęcia, nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Nie potrafię Ci odpowiedzieć. Można mieć nadzieję, że kiedyś im nie wyjdzie i ją ładnie pocieszysz
napisał/a: shimmy 2009-03-28 16:06
może ona boi się,czy przypadkiem nie bedzie kolejna dziewczyna do kolekcji,albo nie wie czy to,co do Ciebie czuje to prawdziwe uczucie,czy tylko zauroczenie,nie chce rezygnowac z tamtego związku,bo nie wie na czym stoi.

Powiedz jej wprost,że nie jest dla Ciebie klolejna zdobyczą,że jest dla Ciebie ważna i zależy Ci na niej i nadal się spotykajcie za niedługo wszystko powinno sie wyjaśnic

Tylko nie pisz,że ona o tym wieprostu powiedz to
napisał/a: hackelberry 2009-05-15 00:10
Postaram się wszystko opisać krótko i zwięźle,bo szczerze myśląc-znając moje szczęście i tak nie znajdziemy rozwiązania...
Otóż,jestem mężczyzną mam 21 lat,przystojny,inteligentny,zabawny,kulturalny,miły, wyluzowany,z samochodem,dobrą pracą,student i na dodatek dobrze tańczy. Spotykałem się,z cudną kobietą (21 lat - o Niej mógłbym pisać w samych superlatywach),było bardzo miło.Niestety kiedy zacząłem być bardziej czytelny w uczuciach - ze niby się zakochałem(tak to zaczęła odbierać),stwierdziła,ze ma chłopaka i możemy się spotykać dalej ale po koleżeńsku.Oczywiście wiedziałem,ze nie ma nikogo,ale postanowiłem zakończyć spotkania.Ona bardzo żałowała,i próbowała mnie namówić na te koleżeństwo. Nie widzieliśmy się trzy miesiące,i znowu na luzie zaproponowałem wypad na imprezę - było cudownie! I teraz wytłumaczcie mi jak to może być,ze kobieta patrzy Ci w oczy jakbyś był jedyny na świecie,martwi się o Ciebie,czuje się przy Tobie świetnie,jest z Tobą rozbawiona do łez,i w dodatku ma jednego z przystojniejszych facetów na imprezie,w kawiarni,na ulicy i nic? Traktuje ją póki co jak przyjaciółkę,ale się sobie nie zwierzamy,kiedy jesteśmy razem nic innego nie istnieje oprócz nas,o co tu chodzi!?

Ostatnio zawaliłem sprawę,byłem zbyt czytelny,miły,-(kwiaty zbyt często) :D Dobre,kolacje,kluby- mogła pomyśleć ,ze chce ją kupić. Jak się teraz zachowywać? Nie mówcie,ze to jest koleżeństwo,bo chyba inaczej rozumiem to słowo... Dodam,ze jest piekielnie niezależna i uwielbia swoje koleżanki - to może być jej bariera.
napisał/a: ~gość 2009-05-15 05:59
jak dla mnie, takie odniosłam wrażenie, Twoja niezależna przyjaciółka chce nadal zgrywać niezależną, a widocznie to się w jej mniemaniu kłóci z byciem z facetem. Oczywiście być adorowaną, to wspaniała rzecz, więc dlaczego też miała by z tego rezygnować ;) moim zdaniem specjalnie martwi się o Ciebie, aptrzy jak na tego jedynego, żeby mieć Cię z jednej strony w garści, ale jednocześnie nie pozwala Ci się zagalopować, żeby dalej pozostać niezależną.