Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

nie potrafie dogadac sie ze swoim partnerem

napisał/a: anuska8 2007-05-19 15:28
witam, mam problem którego ciezko mi rozw. problem polega na tym :
jestem w zwiazku który trwa 8miesiecy poswiecam sie bardzo w nim,analizujac pewne sprawy które nas napotykaja codziennego dnia niektóre gorsze jak i lepsze. niestety ost miedzy moim partnerem a mna sa ciezkie chwile,nie potrafie go zrozumiec nawet po ciezkich i trudnych rozmowach ,wyjasnieniach ktore sa.(a wlasnie rozmowy i mowienie wszystkiego prawdy czego sie czuje powinno pomoc)lecz tak nie jest .z mezczyzna którym jestem postepuje bardzo zaskakujaco dla mnie :pracuje jako kelnerka dorywczo na wesela (na poczatku bylo ok ,teraz twierdzi ze odstawiam go na bok poniewaz nie bezdiemy sie widziec w weekedyto jest takie meczace:przeciez nie moge nie pracowac{a ja ta prace uwielbiam)moge powiedziec ze jest zazdrostny,zlosci sie o wszystko o spotkania z moimi znajomymi kazdy moj ruch np.jak czytam gazete to on chce zebym sprzatala itd,z niczego nie jest zadowolony.jego racja jest na 1 miejscu ,nie mam na to wplywu nawwet po ciezkich i dl rozmowach przeprowadzonych,czasem udaje sie mi dotrzec do niego lecz za jakis czas znów wracamy do tego samego.poprustu nono stop sie zlosze na niego ,wybucham zloscia (która nie powina byc)doszli my juz do takiej wymiany zdan jak klniecie do siebie.
:( poprostu juz niewiem dlaczego tak mezczyzni sie zachowuja ,czy mysla ze to zalatwi sprawe :confused: ja uwazam ze nie !!prosze o odp poniewaz juz nie wiem co mam robic. kocham go barzo ,ale na dluzzsa mete sie tak nie da!!! anuska
napisał/a: Margeritka8 2007-05-20 17:45
Anuśka wiem coś o zazdrości w związkach... To jest najgorsze.. Bo jeśli facet wmówi sobie, że go zdradzasz,, to choćbyś nie wiem jak się starała, on będzie pewien swego. To znaczy powie Ci, że Ci ufa, będzie się zarzekał na wszystko, ze Cię o nic nie podejrzewa, ale tak naprawdę w środku będzie się w nim gotowało. Ja przechodziłam przez to samo. Byłam z facet, było nam fajnie, do czasu gdy zorientował się, że ja oprócz przyjaciółek mam też przyjaciół, był chorobliwie zazdrosny gdy powiedziałam koledze na ulicy zwykłe ,,cześć''. Nie miał podstaw aby mnie podejrzewać ,a jednak to robił. Musiałam mu zdawać relację z każdej minuty dnia, mówić z kim się widziałam, z kim rozmawiałam. Z jednej strony mi to pochlebiało, bo widziałam, że mu na mnie zależy, ale z drugiej... ile można... On ze mną zerwał, nie podał powodu, napisał sms-a, że między nami koniec, ,,bo nie może sobie poradzić sobie z różnymi sprawami''. Byłam na siebie wściekła, myślałam, że może jednak dałam mu powody, żeby tak ze mną postąpił, ale teraz wiem, że to jego wina, sam nie wiedział o co mu tak naprawdę chodzi. Anuśka ja na dzień dzisiejszy cieszę się, że to się tak wszystko potoczyło... Żałuję, że to ja z nim nie zerwałam, nie zachowałam resztek godności. To trudne rezygnować ze związku z facetem na którym Ci zależy, ale czy nie widzisz , że on Tobą pomiata? Zamiast docenić Twą szczerość i troskę o to, by było między Wami dobrze, on ma Cię za nic, tylko jego zdanie się liczy. Wie, że tak może, bo mu na to pozwalasz... Postaw na swoim, powiedz, że Cię to boli, że już tak dłużej nie możesz. Jeśli Wasze rozmowy sprowadzają się do kłótni, to to nie jest szczere, a tak właśnie powinniście porozmawiać... Anuśka pogadaj z nim i nie daj się, nie poddawaj się, walcz o Was, ale pamiętaj, że nic na siłę, bo w związku najważniejsza jest zgoda i to, żeby zależało Wam obojgu. Pozdrawiam ciepło:)
napisał/a: anuska8 2007-05-20 22:20
czesc,dzieki za notke widze ze wiesz o co chodziracja musze w wiekoszosci spowiadac sie z tego co robie gdzie itp. (ciezko ta sprawa przechodzi poniewaz stoimy w miejscu), problem tez tkwi u mnie w domku poniewaz mam obowazki ,lubie sprzatac gotowac piec:),a w szczegolnosci byc nie zalezna (zarabiac na siebie =pracuje dorywczo jako kelnerka ,uwielbiam to robic,minusem jest tego ze sie weekendy pracuje.{ale nie wszytkie}.nie potrfie i nie jestem nauczona ze bede patrzec na niego zeby mi dal n aciucha czy na jakies kosmetykiw zyciu!!!takie gesty jak prezeny bez okazji sa zajebiste dzieki za wsparcie ,nie jest do konca tak zle mimo tego ze sie tak dzieje .... jest swiadomy tego ze mnie straci przy zachowaniu jak upijaniu sie ,klnieciu,wyzywaniu mnie itp sprawy!!i widze ze sa efekty tego nie mowie ze one wystepuja ale moglo sie zdarzyc. zbieglam z temtu zaczelam pisac na temat swoich obowiazków ,i widze ze jemu nic nie pasuje z niczym wszystko jest zle (np.zaplanowalismy spotkanie w eekendy wiekszosci ,w tyg sie jakos rozchodzimy bo zawsze cos wyjdzie chociaz nie do konca tak jest) i przykad w ost tyg. musialam wrócic wczesniej bylam zmeczona i tak sie zlozy ,automatycznie pretensje do wszystkiego o wszytko i wtedy sie zaczyna wyrzucanie jak to sie mowi brudów nie nawidze tego. przeszlo mi przez mysl ze mam robic wszytsko zeby byl zadowolony .. nie twierdze ze nie patrzy na mnie bo tak nie jest,jest mi wierny i widze to w kazdym zachowaniu,czuje sie bezpiecznie.ale mi czegos brakuje niejest juz tak samo jak bylo,myslisz ze nabral juz takiej pewnosci siebie ze tak sie zachowuje???? nie wiem czy masz gg ja mam chetnie sie wymienie wiec do uslyszenia jak bedziesz jeszce chciala,bardzo fajnie sie mi z toba pisze :)pozdrawiam papapa i czasem naprawde rózne glupoty mi przychodza do glowy ,jestem czasem zkolowana nie wie mjak mam reagowac i czuje sie jak w kropce.:(, radze sobie ... tylko odwieczne pytanie jak dlugo tak mozna i tej cierpliwosci wystarczy ... :confused: papap
napisał/a: NineQ 2007-05-29 01:49
Trochę chaotyczny ten post ;)

Widzisz szczere rozmowy nie zawsze pomagają... bo faceci sa zamknieci w sobie i czasem za nim cos powiedzą mija sporo czasu! Oni duszą w sobie uczucia i myśli!
Czasem naprawdę trudno się z nimi dogadać i zrozumiec o co im chodzi.
A zazdrość ... nie wiem co faceci mają z tą maniakalna zazdrością! Odbija im! Mój mężczyzna tez ma odchyły i to jakie! Zaczyna juz mnie obwiniac o to że inni faceci się na mnie patrzą :/ Jakbym co najmniej miała napisane na sobie "patrzcie wszyscy na mnie". I mam juz tego dosc bo czuje sie jak w klatce i pod jakąś kontrolą. Ciąży mi to strasznie... ale w klatce mnie nie zamknie... Im bardziej ktoś probuje kobiete ograniczyc tym bardziej ona bedzie sie probowala wyrwać...

A awantura i wyzywanie się - nie rozwiązą zadnego problemu.
napisał/a: Mari 2007-06-22 19:14
Anuska trzymaj dalej"fason" .Kochanie Twój mąż "źle"wybrał???.Jemu jest potrzebna kura domowa, a jak znam życie po tygodniu też by się do czegoś przyczepił:).
Kochaj Go , ale bądź "niezależna" .On próbuje Cię podporządkować, bo kocha i typowa dla młodych mężczyzn zazdrość robi swoje.....Czas i cierpliwość przez duże "C" to Ty. Osiem miesięcy związek???.Moja "docierka" trwała 2 lata!
.Pozdrowionka:)
Cierpliwość i niezależność ....................a wszystko się ułoży
napisał/a: Wiolettka 2007-06-26 23:14
Ja tam mam taki sam problem tylkjo ze nój chłopak jesz e mnie bije a to najbardziej mnie boli ale kocham go i staram się być z nim szczęsliwa tylko jakoś coś mi nie wychoddzi bo on po prostu mnie nieszanuje i mną żądzi a to mnie najbardziej boli wak ja też od czasu do czasu go walne ale to tylkow tedy gdy mnie wyzywa ale nierozumiem jednego ja go zbije lekko to on odda mi 6 razy mocniej nie czóje sie z tym najlepiej. i co do zazdrości ma przyjaciela patryka i mój chłopak także jest zazdrosny o niego i to bardzo nie moze pojąć tego że go lubię bo znam się z nim już 7 lat i denerwuj mnie to że pytam nie codziennie co robiłam gdzie byłam z kim musze mu opowiedzieć każdy dzień szcegółowo a to jest naprawdę męczące. Ale to i tak pikuś w porównaniu z tym jak mi coś wpiera czego nawet nie zrobiłam albo nie powiedziałam wtedy mam ochotę go zabić naprawdę chciała bym żeby zrozumiał to że ja niechcem tak żyć on chce żebym ja się zmieniał dla niego ale dlaczego on nie może sie zmienić dla mnie nie kumam kolesi ale wiem jedno że tego swojego małego durnia naprawdę mocno kocham. I am nadzieję zę tobie powiedzie sie lepiej niż mi. I am do was prośbę gdybyśnie mogły mi jakoś doradzić albo pomóc to pisznie [email]pumka3@buziaczek.pl[/email] bardzo was o to prosze!!!!!!!!
napisał/a: anuska8 2007-09-02 20:24
dzieki dziewczyna za posty dlugo nei odwoiedzalam tu siebbie to co zaczelam ..ale powiem wam wiele sie działo..
wioletta napewno do ciebie napisze :) mari slonko nic sie nie uklada ..
napisał/a: anuska8 2007-09-02 20:39
tonie jest moj maz tylko narzyczony a reczej juz byly ktory mi niedaje spokoju.. bo nie potrafi sie rozstac zemna ..wie ze juz nieche z nim byc on dalej kochanie .. eh.. :(
napisał/a: kratka4 2007-09-03 14:16
Anuśka -miłośc-miłością,ale pomysl po co ci facet,który cię ogranicza???Po slubie będzie jeszcze gorzej,zazdrość przerodzi sie w obsesje,na twoim punkcie,więc zalecam ostroznośc w takich toksycznych związkach.Facet ma na ciebie oko,wiecznie sie czepia,w kazdym koledze widzi rywala.Zastanów sie nad tym,póki masz czas,bo jesli zwiążesz z nimżycie bedzie napewno gorzej,skoro rozmowy nie pomagają.życzę powodzenia
pozdrawiam
napisał/a: anuska8 2007-09-03 17:39
dzieki kratka , dostalam dzis do pracy bukiet roż ktory jest piekny i po chcwili był w garniturze z przeprosinami ... bardzo to mile bylo:) ale jestm okropna ale niech sie trochce pomeczy bo trzeba odkpic winny ...
napisał/a: kratka4 2007-09-03 21:43
I co ci po kwiatach????Jeśli chcesz dać mu szanse to oczywiście spróbuj,może się zmieni dla ciebie.Jednak(przepraszam za szczerośc)wątpie.Mój mąż też przed slubem mi kwiaty przynosił,zabierał na dyskoteki i takie tam imprezy.Teraz gad warczy bez przerwy,wiecznie mu cos nie pasuje.Twój partner jeszcze przed ślubem pokazał na co go stać ,mój natomiast po slubie wyszło szydło z worka.I ty masz tu ten plus,wiesz jaki on jest ,do czego może sie posunąć i zadne przeprosiny,kawiaty czy czekoladki nie zmienią jego charakteru.Nikt Anuska za ciebie decyzji nie podejmie,musisz sama to zrobić.Sama musisz sobie odpowiedziec na pytanie czy chcesz z nim być.Ogólnie życzę szczęścia i obyś potem nie żałowała
pozdrawiam trzymaj się cieplutko
napisał/a: anuska8 2007-09-04 18:22
dzieki za post.. dzis znow dostalam kolejne kwiaty milo jest je dostawac .. ale wielki dzieki za szczerosc .. szkoda ze twoj moz nie doscenie ciebie tak wartosciowej kobiety :) pozdrawaiam