Nie wiem co o tym sądzić...

napisał/a: ~gość 2008-11-30 20:49
Fragma_88 napisal(a):Chciałam już sobie układać życie z kimś wyjątkowym i wszystko było na dobrej drodze i nagle pojawił się mój były, namieszał trochę i w końcu skończyło się na tym, że dalej jestem sama.

Dopóki jest się pod jej wpływem, można ją spotkać nawet idąc do sklepu... wtedy ciężko z tego wyjść. W takim przypadku można odkochać się i żyć normalnie tylko przez brak kontaktu. Umnie tak było, ale choć minęło kilka lat, spotkałam na swojej drodze innych facetów on i tak ma nade mną pewną władzę. Mimo, że wiedziałam jakim jest draniem serce ciągnęło mnie do niego... z nią też może tak być. Dlatego tunisiano, powinien ją wspierać, być przy niej żeby wiedziała że nie jest z tym sama:)


Tunisiano - jeżeli jesteś gotów na miłość pełna poświęceń, a nawet na nieoczekiwane rozstania bez jakiegokolwiek powodu z Twojej strony - to walcz. Z moich doświadczeń wynika jednak, że tego rodzaju związku z osobami "po przejściach" są niestety bardzo traumatyczne dla nowych partnerów. To często droga przez mękę zakończona wbiciem noża w plecy, a co najgorsze - jest to przeważnie miłość jednostronna, nieodwzajemniona. Najgorsze jest jednak, że ten "nóż w plecy" - czyli odejście, zdrada - nastąpić może po wielu, wielu latach - gdy będziesz w podeszłym wieku, dowiesz się wtedy, że kochała zawsze jego, że ojcem dziecka jest on i wtedy świat runie Tobie na głowę.
napisał/a: Fragma_88 2008-11-30 20:53
Zrozumiałam sugestię.... już się nie wypowiadam.
napisał/a: tunisiano 2008-11-30 20:54
Fragma_88, widzisz wiem to... nie powinienem i nie chcę pisać. wiesz pisanie o miłości życia, żebym sobie darował, nie jest warta... ale ja uważam, że jest! wiem to... wiem też że ma problemy... rodzice są po rozwodzie, ojca nienawidzi, bo pije i mówiła mi że jej były strasznie jej przypomina ojca... więc jak obierze drogę logiki to mam szanse... jak się pokieruje sercem to mnie już nie ma...
napisał/a: Fragma_88 2008-11-30 20:56
tunisiano, jesli wybierze jego... to smutne ale będzie lipa.

Jeśli jednak wybierze Ciebie, jest szansa że będzie dobrze.
napisał/a: tunisiano 2008-11-30 21:13
mam dwa dni niepewności, ale nie nastawiam się... co będzie to będzie... do niczego jej nie zmuszę. jej życie jej wybór
napisał/a: Fragma_88 2008-11-30 21:20
tunisiano, tak, właśnie.

Ja w każdym razie trzymam kciuki, żeby było dobrze.
napisał/a: tunisiano 2008-11-30 21:22
Fragma_88, nie dziękuję, bo nie chcę zapeszać:) ale pomogłaś mi najbardziej, bo komentarze w stylu, jedyna miłość i daruj sobie nie pomagają mi:D
napisał/a: Fragma_88 2008-11-30 21:28
tunisiano, może dlatego, że trochę rozumiem sytuację.

Poczekaj, cierpliwość się opłaca.

Nie dziękuj, bo właśnie - zapeszysz, a po drugie nawet nie ma za co ;)
napisał/a: ~gość 2008-11-30 23:16
tunisiano napisal(a):Fragma_88, widzisz wiem to... nie powinienem i nie chcę pisać. wiesz pisanie o miłości życia, żebym sobie darował, nie jest warta... ale ja uważam, że jest! wiem to... wiem też że ma problemy... rodzice są po rozwodzie, ojca nienawidzi, bo pije i mówiła mi że jej były strasznie jej przypomina ojca... więc jak obierze drogę logiki to mam szanse... jak się pokieruje sercem to mnie już nie ma...



W miłości nie ma logiki - wybory są z reguły irracjonalne.
Córka alkoholika zarzekając się, że nienawidzi alkoholików wyjdzie za alkoholika,
Dziecko bite w dzieciństwie - będzie samo biło, etc.
napisał/a: tunisiano 2008-12-01 15:22
Kolejny dzień pieprzonej niepewności... W sumie noce są bardziej krytyczne, ale co poradzić. Jutro usłyszę decyzję, czasami ogarnia mnie spokój, ale nie wiem czym to jest spowodowane... Co ma być to będzie, życie musi i tak toczyć się dalej...
napisał/a: Fragma_88 2008-12-01 15:46
tunisiano napisal(a):Co ma być to będzie, życie musi i tak toczyć się dalej...


Dokładnie, więc pod żadnym względem się nie smuć

onomatopeja12345 wiele zależy od człowieka, psychiki więc ... TO NIE JEST POWIEDZIANE, że tak będzie napewno.
napisał/a: ~gość 2008-12-01 16:21
Fragma_88 napisal(a):

onomatopeja12345 wiele zależy od człowieka, psychiki więc ... TO NIE JEST POWIEDZIANE, że tak będzie napewno.


Wbrew pozorom losy ludzkie są powtarzalne, Jeżeli na 15 rozwodów w których przyczyną rozkładu pożycia małżeńskiego był alkoholizm męża ( przeze mnie prowadzonych ) w 15 przypadkach ojciec żony też był alkoholikiem - to o czymś świadczy.

Powiem Ci coś więcej - mój kuzyn pochodzi z rozbitej rodziny, ojciec - alkoholik. Matka izolowała syna od ojca, syn był ministrantem do 16 roku życia - po czym ożenił się, rozpił i rozwiódł. Ma 30 lata, jeden rozwód, drugie małżeństwo dogorywa i drugi rozwód w trakcie.
Geny i środowisko determinują zachowanie człowieka.