Nie wiem co o tym sądzić...

napisał/a: tunisiano 2008-12-02 18:30
Fragma_88 napisal(a):tunisiano, nie dziwię się, że będzie Ci jej szkoda... ale może jeszcze nie wszystko stracone. W końcu odezwała się do Ciebie i to wczoraj, w dodatku jak powiedziała "Musiała", więc coś ją jednak ciągnie do Ciebie. Problem jednak w tym czy przezwycięży strach o Ciebie... i odważy się powiedzieć mu "Żegnaj, to koniec".


Wiem, wiem... Ja się nie boję o siebie, ale ona może się boi o mnie... Wiesz odwagę będzie miała, a raczej wiem, że jakby mu powiedziała, że koniec i niech się nie pojawia już w jej życiu, to by raczej sam sprawił, że już nie będzie myślała o nim... Najbardziej cieszy mnie to, że dochodzę do siebie... Zdziwiła się, że ja np jej nie wyzwałem od cytuję "szmat, dziwek itp" tylko spokojnie dałem jej czas. Napomknęła że on nie podszedł do tego spokojnie...

Czekam, czekam i jeszcze raz czekam...
napisał/a: Fragma_88 2008-12-02 18:47
tunisiano, to jasne, że Ty nie marwisz się o siebie ale dla niej to jest napewno bardzo ważne. Z tego co piszesz ten koleś ma naprawdę nierówno pod sufitem i chyba jednak jeśli dziewczyna ma trochę oleju w głowie ucieknie od niego gdzie pieprz rośnie. Tym bardziej, że się ciska jak małpa w klatce i rzuca... Czekaj dalej, sprawa się kiedyś wyjaśni
napisał/a: tunisiano 2008-12-02 18:56
Fragma_88 napisal(a):Czekaj dalej, sprawa się kiedyś wyjaśni


za jakieś 2 godziny:D

właśnie o to chodzi, że strasznie spokojny jestem, za spokojny
napisał/a: Fragma_88 2008-12-02 18:58
tunisiano, i bardzo dobrze, że się nie denerwujesz na zapas

Za 2 godziny... to dalej kciuki trzymamy
napisał/a: tunisiano 2008-12-02 21:57
ufffffff.....

zaskoczyła mnie. nie spodziewałem się.
napisał/a: sorrow 2008-12-02 22:07
No teraz to ty nasz zaskoczyłeś :). Może uronisz rąbka tajemnicy tym, którzy trzymają za ciebie kciuki?
napisał/a: tunisiano 2008-12-02 22:19
wiecie nie wiem co napisać...

powiedziała, że chce być ze mną i wie, że ja mogę mieć opory, ale liczy, że zdecyduje się zaryzykować i dać nam szansę. wiem, że to krok w tył dla nas, potrzeba czasu, ale zaryzykuje. jedno co mnie martwi to były, który nie wie o moim istnieniu... ale z tym sobie poradzę.

sorrow napisal(a):No teraz to ty nasz zaskoczyłeś :)


no tak... opróczFragmy_88, chyba nikt inny nie wierzył
napisał/a: ~gość 2008-12-02 22:20
Poczekaj z euforią kilka miesięcy - zobaczysz jak będzie.
napisał/a: tunisiano 2008-12-02 22:31
onomatopeja12345 napisal(a):Poczekaj z euforią kilka miesięcy - zobaczysz jak będzie.


dobrze, ale wiedz, że ja wiem w co się pakuję... i wiem, że nie będzie tak łatwo. dla niej mogę zaryzykować. A Ty skończ ze stereotypami, bo to forum chyba bardziej ma wspierać niż dołować Zapamiętaj jedno - w miłości nie ma reguły...
napisał/a: sorrow 2008-12-02 22:42
tunisiano napisal(a):
sorrow napisal(a):No teraz to ty nasz zaskoczyłeś :)


no tak... opróczFragmy_88, chyba nikt inny nie wierzył

Przez zaskoczenie miałem na myśli, że napisałeś coś, a jednocześnie nic. Dobrze, że teraz podałeś trochę więcej szczegółów.

A odnośnie wiary, to ci chyba umknęła moja odpowiedź z pierwszej strony, gdzie wyraźnie napisałem, żebyś nie odpuszczał, bo ona sparzy się na byłym prędzej czy później. Teraz wiele zależy od ciebie i od niej. Mam nadzieję, że będziesz w stanie skutecznie odciągnąć jej myśli od tamtego gościa.
napisał/a: Fragma_88 2008-12-02 22:43
tunisiano, cieszę się! widzisz, bystra dziewczyna! Wiedziałam, że podejmie właściwą decyzję... tylko teraz musisz się pilnować bo ten głąb kapuściany (czyt. jej były) będzie wam pewnie na początku mącił ale nie dajcie się!

Wiadomo, że nie zawsze będzie kolorowo, ale miejmy nadzieję że sobie poradzicie i wszystko będzie w porządku.
napisał/a: normals87:) 2008-12-02 22:58
NO i elegancko Tak trzymaj!