Niezdecydowany facet

napisał/a: Diwa 2010-06-27 16:19
Witam wszystkich.
Postanowiłam opisać tutaj swój problem bo zupełnie nie rozumiem myślenia faceta.
Opiszę troszkę sytuacje. Poznałam faceta w sumie przez NK bo to kumpel kumpla, zaczelismy ze soba pisac i super sie dogadywalismy, rozmowy po pare h, w koncu spotkalismy sie, było bardzo fajnie, mówił ze chce sie ze mna jeszcze umówic itp a ja bylam troche niezdecydowana tzn mówiłam mu ze zobaczymy itp. No ale do takeigo spotkania sam na sam nie doszło, pisalismy na gg, smsy, spotykalismy sie tylko na dyskotekach, pare razy bylo buzi, potem jakos to wszystko ucichlo, ja mu dawalam do zrozumiania ze chcialabym sie spotkac nawet raz zaporponowaam ale miał jakies wymówki, no to go olałam w koncu. ALe znowu zaczelismy pisać i spotkalismy sie po dyskotece, rozmawialismy troche a potem jakos doszlo do pieszczot no i do stosunku. Było miło ale na drugi dzien powiedzial ze bardzo mu bylo dobrze i ze mu sie podobam jesem madra ladna lubi mnie bardzo ale on nei wie czego chce i nie chce sienarazie przywiazywac i ze przeprasza i ma nadzieje ze bedziemy ze soba rozmawiac. Wkurzylam sie bo poczulam sie jak jakas szmata:( nigdy nie spalam z facetem oprocz tego zktorym bylam kiedys 2 lata w zwiaku, zdecydowalam sie na ten krok bo myslalam ze to nas do siebie zblizy a on mi z takim tekstem wyjechał, a wczesniej kiedys tam mowil ze chcialby sie juz ustatkowac, byc z kims itp a teraz taki tekst.. nei wiem co mam myslec, Mam sie poprostu juz nie odzywac? olac to? czy czekac? czy mowi to co mowi zeby mnie zbyc? ehh ciezkie to jest bo sie zaangazowalam troche.. mamy po 23 lata jesli to pomoże.
Pozdarwiam i czekam na jakies rady.
napisał/a: ~gość 2010-06-27 20:35
Diwa napisal(a):zdecydowalam sie na ten krok bo myslalam ze to nas do siebie zblizy
dziwne to Twoje myslenie, przeciez on Ci nie dawal zadnych podstaw do myslenia, ze seks moglby Was zblizyc
co wiecej, mam wrazenie ze on w ogole malo od Ciebie chcial.. bylas kumpela na imprezy, sama stworzylas sytuacje w ktorej doszlo do seksu.. on to wykorzystal, bo czemu nie..
i wybacz, ale jakim prawem czegos teraz od niego oczekujesz? chcialas z nim seksu to mialas.. uszczesliwilas go tym na chwile.. no i wsio..

nie czuj sie jak szmata, tylko na przyszlosc nie zakladaj ze cialem przywiazesz do siebie faceta..
napisał/a: Gvalch'ca 2010-06-27 20:54
napisal(a):Niezdecydowany facet

Hmm.. raczej chyba bardzo zdecydowany
Mam podobne zdanie jak Izaczek. Chciał gość seksu, spotkał dziewczynę co też chciała, to czemu nie. No ale przecież nic nie obiecywał, ani Ty jemu. Sprawę postawił jasno, konkretnie i grzecznie na dodatek. The end.
napisał/a: ~gość 2010-06-27 22:26
Diwa napisal(a): zdecydowalam sie na ten krok bo myslalam ze to nas do siebie zblizy
seks zbliża ale tylko w związku, zapamiętaj. jak facet bzyknie obcą laskę, to nie nabiera żadnej bliskości, nie czuje szacunku. kuzyn dał mi kiedyś wykład na ten temat i widzę wkoło, że się sprawdza ;) naprawdę najgorsze co mogłaś zrobić, żeby zdobyć faceta to mu dać.
napisał/a: ~gość 2010-06-27 22:29
vanilla napisal(a):seks zbliża ale tylko w związku,
a i tez nie zawsze... :(
autorko budowanie czegokolwiek zaczynając od seksu raczej nie ma sensu.. IMO.. pomysl, zrobilas tak, jakbys chciala zeby to seks byl fundamentem tego co miedzy Wami zaczynalo sie dziac..
napisał/a: ~gość 2010-06-27 22:32
Izaczek napisal(a):a i tez nie zawsze...
chodziło mi, że jak juz to w związku, bardzo rzadko spotyka się sytuację, żeby obcy ludzie po seksie nagle stworzyli super związek :) nas póki co seks nigdy nie dzieli, jak już to zbliża, oby tak zostało...
napisał/a: Tigana 2010-06-28 19:39
ja popieram dziewczyny, średnio byl zainteresowany, wykorzystał sytuację i tyle. Masz lekcję na przyszłość
napisał/a: niceone 2010-06-30 08:35
o nie, nie sadzilem ze sa jeszcze na tym swiecie tak naiwne dziewczyny ze mysla ze zdobeda faceta "dajac" mu na od razu...

po 1. czesc facetow dazy tylko do zaliczenia panienki - to ze nie beda musieli sie za bardzo starac to wcale ich nie przywiaze do dziewczyny, szybciej zalicza i papa

po 2. nawet jezeli to nie ten typ - to np. ja osobiscie nie chcial bym byc z dziewczyna ktora by mi dala od razu (w sumie ja bym nie wzial - ale to inna sprawa) - bo facetowi sie zalacza lampka ze kazdemu innemu facetowi z ktorym cos krecilas tez od razu dalas - a to moze byc calkiem spora liczba w obecnych czasach... wiesz jak to wyglada - prawda?

Ty sie lepiej martw zebys sie nie musiala sie kiedys poruszac w jego towarzystwie - bo to bedzie trudne z latka "latwej panienki" - a na bank on sie pochwali i plotka pojdzie...
napisał/a: Gvalch'ca 2010-06-30 09:44
niceone napisal(a):a na bank on sie pochwali i plotka pojdzie...

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!

A przede wszystkim Ci którzy mają na tyle przyzwoitości i dobrego wychowania, że nie paplają jak przekupa na targu o swoich łóżkowych podbojach. Dżentelmenowi nie uchodzi...
napisał/a: ~gość 2010-06-30 10:06
Gvalch'ca to nie te czasy. Teraz jest gimnazjum, nk i totalna swoboda. Herosi wyginęli a orły i sokoły liczą resztki piór w ogonach po ciężkich bitwach ze stadami metroseksualnych wron i innych lamusów.

Co do autorki to spaliła temat na starcie. To, że czujesz się jak szmata to pikuś, teraz jesteś tak postrzegana przez towarzystwo tego gościa. Wyciągnij z tego wnioski i nie popełniaj już takich błędów.
napisał/a: ~gość 2010-06-30 10:38
dr preszer napisal(a):Herosi wyginęli a orły i sokoły liczą resztki piór w ogonach po ciężkich bitwach ze stadami metroseksualnych wron i innych lamusów.
hahahaha rozwaliłeś mnie xD
niceone napisal(a):bo to bedzie trudne z latka "latwej panienki" - a na bank on sie pochwali i plotka pojdzie...
no i nie tak łatwo tą łatkę sobie odpiąć ;)
napisał/a: Gvalch'ca 2010-07-01 23:14
dr preszer napisal(a):Herosi wyginęli a orły i sokoły liczą resztki piór w ogonach po ciężkich bitwach ze stadami metroseksualnych wron i innych lamusów.

A zawsze mi się wydawało, że największe "paple" w dziedzinie łóżkowych podbojów rekrutują się z pośród maczo - 100% heteroseksualisty w heteroseksualiście. Ale w zasadzie mogę się mylić...