Nigdy bym nie napisał sobie takiego scenariusza

napisał/a: enhunter 2015-02-01 20:38
Magneto223, Jaki jest Twój "pryzmat" uczuć skoro porobiłeś żonę? Jakie Ty chcesz rady? Przede wszystkim zacznij od tego, żeby zrobić rachunek sumienia i pozamykać WSZYSTKO co się da, co mogłoby mieć negatywny wpływ na Twoje relacje z żoną. Osobiście jakoś bym tego nie widział, jakbym miał wrócić do kogoś kto mnie zdradził i to jeszcze z dzieckiem.
Wiem jak to zabrzmi, ale cała nadzieja w tym, że Twoja żona jest po prostu głupia i Ci wybaczy. Nie wiem, zacznij skakać obok niej, latać, wysyłać kwiaty, grać koncerty na dachu, zabrać ją na wczasy albo nawet na terapię małżeńską.
napisał/a: Valkiria_ 2015-02-02 07:08
Nie ma opcji żeby jego żona wróciła. Nawet gdyby była mega głupią plastikową lalą (a z pewnością tak nie jest) to nie wróciłaby do niewiernego męża, który zaciążył kochankę... No bez jaj. Mężczyźni naprawdę mają kobiety za istoty nie szanujące się za grosz?


Autorze, moja prośba... Nie szmać słowa 'miłość ". Gdybyś kochał żonę to byś jej nie zdradzał.
Jeśli w ogóle rozpatrzac kwestie zdrady mniejszej i większej - może i dałoby się wybaczyć jednorazowy wyskok. " Kochanie nie wiem co mi odbiło, kocham Cię, wybacz". Ale ty z tą kochanką miałeś permanentny romans (bo przypuszczam że nie zaciążyła po jednym numerku...). I tego niestety nie wybaczy żadna szanująca się kobieta dla której przysięga małżeńska i słowo "wierność" w niej zawarte cokolwiek znaczy.
Miałeś swoją szansę - żonę, która ponoć kochałes bezwarunkowo, małżeństwo. Na skutek własnego partactwa to straciłeś. Przepadło. No wybacz, ale to jest właśnie życie i słynna karma.
Myślisz ze twoja żona nie cierpi? Że ma chęci do życia? Nie. Założę się, że nie sypia nocami a jej poduszka jest mokra od łez. Ale ona z tego wyjdzie. A ty będziesz miał poczucie ze przegrałes życie już zawsze.
Pewnych rzeczy się nie da. Po prostu. Choćbyś wygrał nagle dwa miliony w totka i chciał ją zabrać na rejs dookoła świata na Queen Elizabeth to ci się każe wynieść.
Ufała ci, kochała cie. Wytarles tym podłogę. I to nie jest ublizanie tobie ani napaść na ciebie, tylko przedstawienie stanu faktycznego.
napisał/a: krasnolud1 2015-02-03 00:07
Autorze posta odczep sie od obu kobiet, jednej daj nalezny rozwod, drugiej alimenty i nastepnym razem szukaj tanich dziewczynek zeby nie zatruwac nikomu zycia
napisał/a: pablo3z 2015-02-03 23:55
Valkiria_ napisal(a):Nie ma opcji żeby jego żona wróciła. Nawet gdyby była mega głupią plastikową lalą (a z pewnością tak nie jest) to nie wróciłaby do niewiernego męża, który zaciążył kochankę... No bez jaj. Mężczyźni naprawdę mają kobiety za istoty nie szanujące się za grosz?


Valkiria... ja nie chcę tutaj jakoś psuć Twojego punktu widzenia, ale...są takie laski, które by i takiego przygarnęły spowrotem. Więc właściwie to nie mężczyźni mają kobiety za takie, tylko część kobiet po prostu się sama nie szanuje. Ale przypuszczam, że w tym akurat przypadku masz rację i żona głupia nie będzie.

Panie Twórco Tematu: Zrobiłeś co zrobiłeś. Prosiłeś o radę. Więc rada została udzielona. Wg mnie powinieneś dać Żonie spokój, bo po prostu zrobiłeś ją na szaro. Nie szanowałeś jej. A skoro tak mówisz o "miłości", to zrób jedną dobrą rzecz, i daj jej spokój, niech sobie z tym spokojnie poradzi i wróci do normalnego życia. Ty jej tylko to życie możesz uprzykrzyć. I to jest moja rada.
napisał/a: bro1 2015-02-06 16:59
Daj spokój żonie. Nie pisz o kochaniu, miłości, bo te pojęcia są ci ewidentnie obce. Dokonałeś wyboru - zdrada. Wybrałeś inną kobietę i to będąc jeszcze w małżeństwie. Szanująca się wartościowa kobieta (mężczyzna), nie pozwoli sobie na szmacenie swojej osoby.
Zrobiłeś dziecko kochance to weź za to odpowiedzialność. Zaopiekuj dzieckiem i nią. Również finansowo. Tylko nie wciskaj jej kitu o miłości, bo jak kochanka jest mądra, to sama zauważy, że po prostu teraz zostałeś bez nikogo i pałętasz się niczym bezpański pies licząc na to, że któraś z tych dwóch kobiet cię przygarnie.