niski facet

napisał/a: ~gość 2009-03-22 21:17
na tle innych tematów ten z pewnością wyda Wam się dość śmieszny... ale postanowiłam napisać.

spotykam się z facetem od 2mc, jest fajnie, bo mamy wspólne spojrzenie na życie, związek, czas wolny, sztuke bla bla bla... i może to beznadziejnie płykie, ale on jest równy ze mną wzrostem, co powoduje we mnie pewnego rodzaju... uprzedzenie...

wiem, że on się angażuje, bo faktycznie wydajemy się do siebie pasować, ale ja trzymam go na dystans... eeeeeeech, nie wiem, wydaje mi sie, że to przez ten wzrost, ale może tak na prawde to coś głębszego a ja sama siebie nie potrafię zrozumieć??:///

prosze o odp jakieś osoby które miały wzrostowy "problem":)
napisał/a: Tigana 2009-03-22 21:24
mój brat jest dosyć niski ( jakiś 170 cm ) a jego dziewczyna jest od niego dobre pół głowy wyzsza. na początku trochę przeżywali, teraz się przyzwyczaili i jest ok . zaręczyli się nawet :) . uważam że nie warto kogos skreślac z powodu wzrostu, to nie najważniejsze w człowieku
napisał/a: W groszki 2009-03-22 21:30
Dla mnie (powtarzam dla mnie) wzrost nie ma więszego znaczenia. Mój były był tego samego wzrostu co ja i jedynym problemem (choć słowo problem może w tym przypadku jest zbyt mocne) było to, że nie mogłam sobie pozwolić na wysokie obcasy, gdy wychodzilismy gdzień na przyjęcie np.
napisał/a: ~gość 2009-03-22 21:35
dlatego napisałam "problem";) też zdaję sobie sprawę, że to jest wygórowane słowo:P

zdaję sobie sprawe, że to płytkie ale też myślałam o obcacach, i ogólnie, jestem wysoką szczupłą dziewczyną, ale na pewno nie z tych filigranowych, a on jest normalnie zbudowanym facetem, i to nawet proporcjonalnie, tylko że przy tym wzroście te proporcje są trochę... mniejsze;( eeeeech, może po prostu szukam dziury w całym
napisał/a: aszken 2009-03-22 21:48
Moim zdaniem ważniejsze jest to, że się świetnie rozumiecie i dogadujecie, a wzrost nie jest tutaj najistotniejszy.
Uroda przemija, a reszta pozostaje. Wyobraź sobie siebie za ileś tam latek - wolałabyś być z jakimś super wysokim facetem, z którym nie do końca miałabyś o czym rozmawiać czy też być z kimś nie tak wysokim, ale z którym będziesz mogła spędzać super każdą chwilę.

Mój chłopak jest parę cm wyższy ode mnie i jakoś mi to nie przeszkadza
Nie muszę się przynajmniej wspinać na palcach, żeby popatrzeć mu w oczka i dać buziaka

Jedynie zrezygnowałam ostatecznie z chodzenia w butkach na bardzo wysokich obcasach ( w których i tak nie lubiłam nigdy chodzić ) Zatem nie męczę się, a i nóżki mnie nie bolą.

Decyzję musisz podjąć sama, ale nie rób z tego wzrostu jakiegoś mega problemu. Wyluzuj z tym dystansem i zobaczysz, że przestanie Ci to tak przeszkadzać Myślę, że spróbować zawsze warto, daj Wam szansę.
Życzę powodzenia
napisał/a: kasiasze 2009-03-22 21:49
bardzo wolna, moze szukasz dziury, moze jeszcze cos innego ci w nim nie pasuje?
dwa miesiace to i mao i duzo .. chyba troche malo by sie przyzwyczaic i wciaz pewnie trwa obwachiwanie.
moim zdaniem przy dobrym wspolsamopoczuciu wzrost NIE MA zadnego znaczenia.

czy jego to nie krepuje?
napisał/a: ~gość 2009-03-22 21:57
czy jemu to przeszkadza? mówił, że nie, ale kiedy miałam poznać kogoś z jego środowiska to prosił o konkretne buty (kozaki na 2cm obcasie:P). Ja mam podobnie, "niby" mi to nie przeszkadza, ale w towarzystwie innych osób troszeczkę się peszę? Bardzo troszeczkę, ale mimo wszystko:P

a proces obwąchiwania trwa, oczywiście:)) na razie pomyślnie;)

dzięki za wszystkie odpowiedzi, baaardzo dziękuje:**
napisał/a: Dzwoneczek1 2009-03-22 22:12
Jeśli przeszkadza ci jego wygląd, no to może nie dojrzalaś do związku z nim(związku?Nie napisalaś,czy traktujesz to jako zwiazek, czy tylko "spotykanie się czasem")
napisał/a: ~gość 2009-03-22 22:15
bardzo wolna, ja zawsze sie bałam, ze będe miała niższego faceta... Nie wiem czemu, nie jestem niewiadomo jak wysoka, ale mam 168 cm i w porównaniu z innymi czuję sie duża. Na szczęście trafiłam na 180 cm

Uważam, że dla miłości wzrost nie jest przeszkodą. I mysle, że z czasem tak sie przyzwyczaisz, ze nie będziesz na to zwracać uwagi.
napisał/a: ~gość 2009-03-22 22:17
Ja znam dwie pary gdzie facet jest niższy od kobietki i wcale im to nie przeszkadza! dwa ostatnie wesela na których byłam to właśnie te osoby!
Oczywiście dziewczyny miały na sobie płaskie buty, ale czym rezygnacja ze szpilek jest w porównaniu z prawdziwą miłością? ;) chyba warto zaryzykować, prawda? D
napisał/a: ~gość 2009-03-22 22:52
ja mam 174. Dzwoneczek traktuję go poważnie, ale z uwagi na to jak długo, a raczej krótko, randkujemy (2mc) jest logicznym, że nie zastanawiam się nad płaskimi butami do ślubu;)) Poza tym, wyżej wymienione 2miesiące wpływają na to, że nie mogę mówić o jakimś mega głebokim uczuciu, więc do głowy przychodzą różne myśli, np nt wzrostu itp. Aha! Być może 2mc to dla niektórych długo, więc napiszę, że oboje jesteśmy na takim etapie naszej zawodowej kariery;) że spotkania nie są zbyt częste, obowiązki nam na to nie pozwalają (na szczęscie już niedługo;P).
napisał/a: Dzwoneczek1 2009-03-23 10:56
Aha:) W takim razie, jesli faktycznie moze byc z tego cos głębszego, pewnie po jakimś czasie pewnie przestanie ci to przeszkadzac:)
Chyba kobiety często podświadomie szukają wyższych partnerow, którzy bardziej niż ci niscy roztaczają aure bezpieczeństwa:)