Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

pomóżcie mi zrozumiec

Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-10-22 18:30
radoskor100 napisal(a):wiem ze popelnilem pewne bledy . Ona mi to wszystko mowila i mowila tez ze jak bym byl taki jak ostatnie miesiace nic by sie nie popsulo. wiesz ja przez te rozstania stałem sie takim zyjacym z dnia na dzien . komputer i telewizja. jak ona przyjezdzala ciezko mi bylo sie oderwac. to wszystko bylo takie normalne dla mnie. ona czesto mowila zebym sie nia zajmowal. ja sie smialem i zartowalem ze sie zajmuje. ostatnie 3 miesiace byly cudowne.oddałem jej całego siebie. robilem wszystko i wiedzialem ze taki chce byc. ona mowila ze boi sie ze to tylko bna chwile zeby jej zamydlic oczy. ale zaraz mowila ze jestem wspanialy i bedzie ok.


Ona chyba jeszcze się miota w określeniu swoich uczuć i dlatego widzę dla Was szansę.
Jeżeli znów dalibyście sobie kolejna szansę, to jeżeli naprawdę Ci na niej zależy i chcesz walczyć o Wasz związek, to pamiętaj, że jeżeli nie będziesz jej okazywał podczas spotkań jak cieszy Cię spędzanie czasu z nią i właśnie wtedy gdy ona przyjedzie będziesz pochłonięty TV i komputerem, to ona znów odejdzie, bo to jest sygnał, że nie zależy Ci.

Doradzam Ci abyś teraz wszedł w rolę jej przyjaciela, abyście znów zbliżyli się do siebie, ale gdy nadejdzie taki dzień, że spróbujecie od nowa, to pamiętaj, że oboje musicie dokonac pewnych zmian -pomoże Wam w tym szczera rozmowa jakie obije macie potrzeby względem siebie, co sprawia Wam przykrość itd.
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-10-22 18:37
Helbeen napisal(a):Nie rozumiem Twojego postu. Czyli uważasz, że wszystko jest ok?
Ja myślę, że gdy sie kogoś kocha to po rozłące pragnie się jego dotyku, pragnie się wtulić/wziąć w ramiona ... ale może ktoś inny ma zupełnie inaczej.


Obecnie z moim partnerem doświadczamy rozłąk -po każdej jesteśmy stęsknieni i spragnieni swojego dotyku i przytulenia.
Jeżeli wszystko jest OK, obie strony się starają i podczas rozłąki podtrzymywany codzienny kontakt, to rozłąka nie jest w stanie zabić miłości.
To ludzie zabijają miłość.

Ostatnio wpadła mi w ręce taka książka Chris Bell Kate Brauer-Bell "Gdy jesteście od siebie daleko. Poradnik przetrwania dla par oddalonych od siebie o setki kilometrów". Dość dobra, rzeczywiście to co tam jest opisane pomaga.
napisał/a: radoskor100 2009-10-22 19:18
Dzieki za slowa otuchy Bearezja. czekam do poniedzialku na jej przyjazd. nie bede sie narzucal i zobaczymy co z tego wyjdzie. nie licze na wiele. chce sie tylko spotkac i pokazac jej ze mi zalezy. nie bedzie lez ani kajania. poprostu zobaczymy z biegiem czasu. nuie pisze do niej od dowch dni ( az albo tylko :) ). najgorsza jest ta odleglosc bo jestem bezradny ale moze wlasnie dlatego zateskni. pozdrawiam
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-10-22 20:55
Trzymam za Was kciuki!
Wbrew pozorom odległość czasem pomaga...
Jak się spotkacie, to zrób dokładnie tak jak mówisz. Nie proś,nie kajaj się itd. ale bądź oczywiście miły. Gdyby sama zeszła na ten temat, może odpowiedz wtedy, ze zależy Ci na niej, ale szanujesz jej decyzję. Jeżeli będzie możliwość, abyście mieli dla siebie trochę czasu postaraj się jej poświęcić maksymalną uwagę, może wpadnie Ci do głowy jakiś pomysł,aby ją zaskoczyć -np. przygotuj dla niej samodzielnie obiad i zrób dla niej samodzielnie kanapki do samolotu, mógłbyś ją też zaprosić w miejsce,
w którym nigdy nie byliście (to nie musi być nic nadzwyczajnego).
Powodzenia!
napisał/a: Elita82 2009-10-23 07:09
radoskor100 napisal(a):Witam. Moje pytanie kieruje do kobiecej czesci tego forum. ustosunkujcie sie do tej historii.
bylem z kobieta mojego zycia ponad 4 lata. dwa lata temu zgodzilem sie zeby wyjechala za granice pracowac. chciala sama zarabiac a ja nie moglem jej nic zabronic bo zbyt bardzo ja kochalem i kocham. w czerwcu tego roku po drobnej klotni wsiadla w samolot i mnie zostawila. wrocila jednak po tygodniu i dala mi jeszcze szanse. trwalo to do wrzesnia tego roku. do polowy sierpnia ukladalo sie cudownie. ja czulem ze jej zalezy a Ona wciaz powtarzala ze bedzie dobrze i mam sie nie martwic. kolejny jej przyjazd to juz inna kobieta -to juz koniec sierpnia. niedostepna , nie pozwalala sie nawet dotknac bo wzbudzalem w niej jakies dziwne reakcje. myslalem ze to przejsciowe i poprostu musi jeszcze sie do mnie przekonac. po dowch tygodniach jak ponownie przyleciala nastapil koniec. rano jeszcze mowila mi ze jestem wspanialy a za dwie godziny konczy nasz zwiazek. ze nie chce byc ze mna. od 5iu tygodni sni mi sie po nocach. nie odpowiadal na moje smsy, maile, skype w ogole. totalnie mnie ignorowala. miedzy czasie dowiedzialem sie ze spotyka sie z kims od lipca. i to byl cios. caly czas grala i dokonywala wyboru przez te trzy miesiace. wybrala jego. teraz bedac w polsce zadzwonila, ze che obejzec mieszkanie ktore od niedawna ja zajmuje. pech chcial ze nie bylo mnie na miejscu i nie moglem sie z nia spotkac. niestety. zapytalem jednak czy jeszcze przyjedzie kiedys i sie zobaczymy. powiedziala ze bedzie za 2 tygodnie. na drugi dzien napisala w odpowiedzi na kolejny moj sms ze nie chce do mnievwracac a chciala tzlko zobaczyc jak sie mam.o tamtym facecie oczywiscie nikt w kraju nie wie. mam nadzieje ze spotka sie teraz ze mna + mija zaraz 2 tygodnie. moje pytanie jest takie.dlaczego nie chce powiedziec o innym. dlaczego pisze ze chce zobaczyc mieszkanie i mowi o swoim nastepnym przyjezdzie. czy to moze jest jeszcze jakas szansa sygnalem dla mnie. dodam jeszcze ze moja mama od razu stwierdzila ze musi kogos miec. ta informacja dotarla do niej prze jej ojca. mowiac mi o tym przez telefon plakala dlaczego tak o niej mowi. ze nie ma nikogo. ja oczywiscie znalem juz prawde ale pocieszylem ja mowiac ze jej wierze. bo wciaz ja kocham i chce odzyskac ale nie wiem o co jej chodzi. pozdrawiam i prosze o opinie


moim zdaniem sie jej narzucasz moze troche sprawia jej przyjemnosc ze nadal jak pies kleczysz u jej stop:rolleyes: bawi sie tobą ona kogos ma to pewne daj sobie z nia spokoj idz zrob cos dla siebie poznawaj ludzi zapomnij o niej to najlepsze co mozesz dla siebie zrobic draznia mnie takie laski co nie umieja czegos stanowczo zakonczyc i daja wam takie nadzieje tzn. wam sie wydaje ze daje nadzieje a ja tylko bawi to ze jeszcze ktos ja kocha... takie jest moje zdanie